Drogi Sami, widzę, że za bardzo przywiązujesz wagę do tych studiów i ich znaczenia, a winna jest tutaj Twoja matka, która postąpiła jak postąpiła. Dlatego uważasz się "gorszy" w oczach płci przeciwnej i sądzisz , że nigdy żadnej nie znajdziesz. Głowa do góry, więcej wiary w siebie
Tyle ile osiągnąłeś niejeden mógłby Ci pozazdrościć Tylko pogratulować Pewnie przez chore ambicje matki, której ciągle mało, spoglądasz na siebie zbyt krytycznie. A właściwie przecież nic takiego się nie stało. Studia zawsze możesz podjąć na nowo, tylko pamiętaj liczą się Twoje ambicje i Twoje szczęście.
Musi być z Ciebie nieprzeciętna osoba, skoro tworzysz nowe rzeczy i to w tak młodym wieku. Brakuje Ci jednak cierpliwości, nie od razu przecież Kraków zbudowano.