
ernest00
Użytkownik-
Postów
1 019 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez ernest00
-
Uzgodnij to ze swoją lekarką. Pamiętaj, że Tisercin obniża ciśnienie i może prowadzić do amnezji w większych dawkach. Fakt przy klozapinie bardzo ważne jest badanie krwi. To bardzo niesympatyczny skutek uboczny. Ale nie musi wystąpić. Ja przy Valdoxanie musiałem robić próby wątrobowe, bałem się jak cholera ale całą kurację przeszedłem ze wzorowymi wynikami.
-
Jeżeli dotyka Cie problem bezsenności ze współistniejącymi zaburzeniami to duży kłopot dobrać leki tak by było dobrze. Ketrel bierzesz tylko na noc? Najlepsza dawka nasenna jest do 100mg. Mianseryny bierzesz tyle co ja, tyle, że ja biorę tylko 30mg mianseryny i 1mg klona i śpię coraz lepiej. Ale to mój główny problem, bezsenność która prowadzi do innych zaburzeń. Może warto się zastanowić nad zwiększeniem mianseryny do 45mg, bądź wdrożenia silniejszej nasennie mirtazapiny w tej samej dawce 30mg. Tisercinu bym nie ruszał to silny lek, ale nie zawsze działa tak jak ulotka czy lekarz powie. To bardzo stary lek. Tutaj lekarz powinien ustosunkować dawki nasenne leków do dawek innych leków branych na inne zaburzenia jak ketrel. Ketrel w takiej dawce może pobudzać. A pozostałe leki nie mają "siły" się przebić. Do tego ten ketrel bierzesz już dość długo z tego co wiem i jego działanie w Twoim organizmie jest już zaadaptowane. Najlepsza nasennie jest klozapina, ale to lek ostatniego rzutu i nie służy do usypiania. Ale jest w tym bardzo dobry. Później z neuroleptyków tabletkowych to olanzapina. Jeśli Tisercin nie daje rady, to właśnie olcia powinna zadziałać. Ale wystrzegaj się akatyzji.
-
ZUKLUPENTIKSOL (Clopixol, Clopixol depot)
ernest00 odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Leki przeciwpsychotyczne
Ten lek podają głównie jako niewidzialny kaftan bezpieczeństwa. Jest bardzo silny, zazwyczaj lepiej skorzystać z haloperidolu. Dają głownie ludziom w ostrej manii, pobudzeniu, ćpunom od stymulantów. W tym jest najlepszy. Wolałbym walnąć całą paczkę klonazepamu niż zastrzyk z acuphase tego gówna. Pewnie bym krócej spał hehe -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
ernest00 odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Zolpidem jest dobry. Ale ja już z niego zrezygnowałem. Dość długo go brałem i stwierdziłem sam z siebie, że najwyższy czas to odstawić bo już nie dawało spania, tylko pustą fazę podobną do no właśnie, do fazy zolpidemowej, tej jedynej. Na mnie ten lek działał dopiero od dawki 10mg. Sensowną ustaliłem z lekarzem 20mg bo efekt był wtedy najlepszy i nie potrzebowałem dokładać. Ale tolerancja zrobiła swoje. Nie chciałbym tego samego zrobić z klonem. Owszem nie biorę klona solo, tylko głównym usypiaczem u mnie jest 30mg mianseryny + 1mg klona. Czyli klon gra tutaj drugą rolę. Takie zabezpieczenie. Będę rozważał tę kwestię z lekarzem, bo problemy ze snem mam dość poważne, silne i męczące. Dormicum się nie sprawdziło, za to lekarz dentysta doradził mi żebym brał 7,5mg przed zabiegiem u niego bo lepiej się pracuję. I używam go tylko do premedykacji przed zabiegiem. Ostatnio coś się pokickało i 1mg klona mnie usypia a 2mg pobudza, kiedyś było odwrotnie. Nie potrafię sobie tego wytłumaczyć. Zolpidemu mam w domu całe opakowanie, bez 2 tabletek, które wziąłem zamiast clona. No efektów nasennych nie było. Dałem spokój, niech leży, nie kusi, jest dobrze A co najśmieszniejsze dostałem tabletkę 50mg opipramolu. Wziąłem na sen. To jest dopiero rakieta! Ale rano to człowiek wypluty jak wiadomo z czego -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
ernest00 odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Ja skutecznie odstawiam clonazepam i przez miesiąc już jestem na 1mg zamiast 2mg. Nie czuje żadnych skutków odstawiennych. Chce rzucić całkiem bo sam nie wiem czy jestem uzależniony czy nie. I to jest moim problemem, nie to, że chcę go brać bo działa dobrze, delikatnie, usypiająco-kojąco. Tylko martwi mnie to uzależnienie. Zolpidem brałem przez rok w dawkach 20mg i odstawiłem z dnia na dzień bez potrzeby brania. Z clonem może być różnie, biorę prawie pół roku. To długo. Ale lek bardzo mi pomógł. Nie chciałbym żeby przerodziło się to w uzależnienie, bo do tej pory nie miałem takich problemów, że potrzebowałem tabletki. Mogę zastąpić clona na noc czymkolwiek o podobnej sile działania i będzie ok. I tu się zastanawiam, nie jestem uzależniony od clona. Jestem uzależniony od czegoś co mnie uśpi..... chore, może to być nawet neuroleptyk albo NsAA. -
Zależy jakie plusy i minusy i czy też dla danej osoby są to plusy czy minusy zmian w osobowości. Gorzej jak zadziałają, a zostawią złe zmiany. Mnie za to paroksetyna bardzo pomogła. Inny lek zaszkodził. Brakuje trafnych ocen wyboru leków przy pacjentach i ich dolegliwościach całościowo. Nie tylko psychicznie.
-
Widzisz nawet w poście powyżej ujawnia się Twoje zaburzenie. Praktycznie tego nie widać ale teoretycznie to musiałeś się bardzo powstrzymać i unieść dumą, żeby cokolwiek napisać albo, żeby nie napisać A wystarczy tak po prostu. Z drugiej mańki gdyby nie tak restrykcyjne przepisy odnośnie wypisywania recept to klonazepam dostałbym od dentysty. Żaden problem. Choć lepszy do premedykacji jest midazolam. Ale przez błędy lekarskie mam problem ze zdobyciem naprawdę potrzebnych mi leków. A nie dla zabawy jak ty to sobie wyobrażasz. Chyba za dużo z ćpuńkami przebywałeś, że masz do nich taki stosunek i do całej tej lekobenzoburzy..... Może jakiś staż w Stanach dobrze by zrobił, żeby wyrwać się z Polski z daleka od tego co Cię tak nakręca.
-
Ok, dobra widzę, że zarzuciłem hasłem o moim przypadku z tymi neuroleptykami, ale to się rzadko zdarza. Jestem raczej w tym małym procencie ludzi którym to lekarze nakręcali chorobę a ja się z tego musiałem wyrwać bo czułem, że to podstępne działania (a oni wyczuwali to, że jestem do nich nieufny i gierki się zaczęły, karuzela mocno się zakręciła). Taka trochę jatrogenia z pojęcia lekarskiego. Tutaj bardziej pod słowo neuroeleptyki wpisałbym antydepresanty. Tak jest u większości. Męczą się tak samo, a czasem skutki ciągną się latami po żonglowaniu całą gamą antydepresantów, do tego jeszcze dokładając "te" benzo, ale tylko "doraźnie". I tutaj pojawia się problem. Bo skoro osoba która uzyskała remisję za pomocą neuroleptyka czy antydepa jest OK, to osoba, która zrobiła to za pomocą benzodiazepiny jest lekomanem i osobą o przetartym szlaku uzależnienia. To takie prymitywne, ale większość tak myśli i nie lubi takich osób. Ja natomiast uważam takich "typów" za socjopatów. Uważają tylko na to jak sami tańczą na życiowym parkiecie, a nawet jak mogą to Ci nie pomogą a jeszcze zmieszają z błotem. Jak przez 20 lat będziesz mieć z taką osobą do czynienia to idzie zauważyć, że dla niej pożywką uzależnienia są ludzie. Nie potrzebują substancji, substancje to tylko dodatkowe schodki do góry, by być jeszcze większym superego, takie chwilowe berło w ich dłoniach. Ale swoje uzależnienia często potrafią zepchnąć daleko jakąś głupią przykrywką. Są bardzo wiarygodni. Ale czas pokazuje więcej niż mogłoby nam się wydawać. Nie leki. A sama substancja klonazepam jest uzależniająca bo jest aktywna. Tak jak to ktoś napisał, że widzi duży "kontrast". Może warto tego kontrastu nie utracić. Złapać kontrast
-
No u nas jest to szambo, ale warto się zastanowić dlaczego. I dlaczego tak rynek zdominowały dopalacze. Przecież to nie jest wina biorących. Tylko tego że ktoś imituję narkotyk syntetykiem który jest tragiczny w skutkach i nieznanym działaniu. Ciągle powstają nowe sklepy czy to stacjonarne czy w necie. Kto za to odpowiada? Ktoś chyba ma z tego ogromne pieniądze skoro wszystko się kręci, a o naturę tak trudno. Trudno mi to wszystko zrozumieć. W Tajlandii to mają dopiero dobre odmiany, można na wyspie dosłownie wejść w pole dzikiej marihuany Mnie to zdziwiło i zaskoczyło, a dla tamtejszych ludzi to często chwasty. Tak jak i mango. U nas prestiżowy owoc, tam śmieć.
-
Jak to kiedyś powiedział mi lekarz dyżurny w szpitalu: "Temu damy halowpier&*l a tamtemu podajcie jakąś benzodiazepinę". Jedni się leczą czując komfort (przy schodzeniu z benzo pewnie się go traci zupełnie i wszystko idzie w drugą stronę, przeciwwaga) a inni dostają też uzależniające i nawet powodujące trwałe schorzenia neuroleptyki, po których nie czują właściwie nic i są niewolnikami lekarza tak samo jak przy benzo. W moim przypadku odstawienie kwetiapiny 100mg do odstawienia klona 1-2mg to jest ogromna różnica. Kweta działa jak narkotyk, zmienia totalnie myślenie w dawkach terapeutycznych, słoń padł by po tym i nie myślał trzeźwo, odstawienie to już totalna masakra nawet klon nie pomoże. Klon działa bardziej na osobowość, nie zmienia jej tak absurdalnie. W zasadzie w moim przypadku niweluje objawy nieporządane mojej osobowości. A umiejętne odstawienie benzodiazepin jest znacznie prostsze. Mamy wiele alternatyw (w tym i te nieszczęsne neuroleptyki, które są wielokroć silniejsze od benzodiazepin). Śmiać mi się chciało jak próbowano zastępować mi kwetpainę olanzapiną, wychodzenia z gówna za pomocą gówna jeszcze gorszego.... katorga
-
Mnie odpowiednio dobrana odmiana (sativa) w odpowiedniej ilości bardzo pomaga na lęki, natręctwa i senność. Sama trawka nie wywołuje senności, nie upier*&^am się jak nie wiadomo co. Ale dawki rzędu 0,25g (niestety palone, wolałbym jeść, lub waporyzować) pomagają na obsesję i natręctwa myślowe związane ze spaniem. To powoduję że nie myślę o spaniu o stanie w jakim zasypiam itd, itp. Kładę się do łóżka i idę spać jak gdyby nigdy nic. Wszystko jest dla ludzi, od nas samych zależy czy nad tym panujemy czy nie. Jak nie to lepiej się wystrzegać. Przezorny zawsze ubezpieczony.
-
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
ernest00 odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki - Indeks leków
Dzięki za podpowiedź. Sprawdziło się 30mg mianseryny + 1mg klona zadziałało znacznie lepiej niż poprzednie dawki. Choć to pierwsza noc i nie ma co gadać, ale pobudek nie było, jest tylko większy problem z dobudzeniem. Ale ogółnie na duży + jakość snu i zaśnięcie. Dzisiaj spróbuję z 0,5mg klona. W końcu poczułem działanie miansy a nie klona, mam nadzieje że dzisiejszej nocy będzie jeszcze lepiej. Pozdrawiam -- 15 lis 2017, 09:35 -- Niestety za drugim razem efekt był już mniejszy. 30mg miansy + 1mg klona nie położyło mnie do łóżka, ale ja sam poszedłem spać i normalnie spałem. Czuję tylko, że działanie nasenne miansy będzie coraz mniejsze z biegiem czasu. Jak długo może się ten efekt utrzymać? Biorę lerivon już około półtora tygodnia. -
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
ernest00 odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki - Indeks leków
Witam, od 2 tygodni przyjmuję ten lerivon 15mg na sen razem z klonem 2mg. Ale niestety średnio to działa. Działanie mianseryny jest dość słabe. Do tego pobudki są czasem ciężkie rano. Mam koszmary senne i pobudki z lękiem. Czy zmiana na mirtazapinę w tej samej dawce 15mg może przynieść mi jakieś korzyści na przykład, poprawę libido bo siadło trochę, no i łatwiejsze zasypianie, ustąpienie przebudzeń i lęków nocnych. U lekarza będę dopiero za 2 tygodnie i zastanawiam się czy taki przeskok zrobi mi lepiej. Dołożenie zolpidemu nic nie daje. Nie chce też brać miansy solo bo dostaję jakiś silnych napięć mięsniowych, stąd klon, który też chciałbym ograniczyć do 0,5-1mg. Byłem dobrze ustawiony na Valdoxanie ale mi się pogorszyło i wróciłem do lerivonu. Dziękuję za odpowiedzi -
Dokładnie po ok. tygodniu stosowania swojej dawki. Najlepsze rezultaty osiągałem dodatkowo dokładając 0,5mg klonazepamu do 2 dawek pregabaliny. Wahania nastroju raczej nie uświadczyłem, chyba że wahania z nastroju prawidłowego do podwyższonego ale raczej w dłuższym odstępie czasu niż piszesz. Nie było mowy o obniżonym nastroju. Tylko libido Rzadko się chciało a jak już się chciało to nie dawało rady.
-
Nie wspomniałem że byłem tam z powodu zaburzeń psychicznych spowodowanych syntetycznymi kannabinoidami. Nie klonazepamem. Nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z lekami psychotropowymi. To była terapia szokowa Albo raczej upodlić człowieka skoro sam do tego doprowadzał....
-
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
ernest00 odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
Nie. W razie bezsenności i braku odpowiednich leków zdarzy mi się doraźnie wziąć 15mg. Ale od ostatniej akcji wolę mianserynę w tej samej dawce też tylko doraźnie. -
Na mnie podziałało od drugiego dnia. Właściwie pierwsze dwie dawki nie dały nic. Po obudzeniu następnego dnia czułem się już "lepiej". Zeszło ze mnie takie "ciśnienie". Lek działał subtelnie, tłumił lęki, lepiej się koncentrowałem, lepszy kontakt z rzeczywistością. Jeśli chodzi o wkurw to nie. Tutaj raczej dodawała odwagi, podnosiła samoocenę i to raczej wzmagało czasem wkurw. Brawurowo się można powiedzieć czułem. Ze skutków ubocznych to po 3 dniach od jej stosowania moja cała twarz spuchła i dostałem ogromny na niej rumień, jeszcze wtedy nie miałem pojęcia że to może być od pregabaliny. Ale udało się to opanować u dermatologa. Chodziłem kilka dni z fioletem gencjanowy, na połowie mordy... na sorze z tym byłem to, że świnkę mam, później, że zapalenie ślinianek. Cyrki były. Ale ja nadal stosowałem pregabalinę. A to była reakcja na nią. Później obniżyła mi libido na maksa, zacząłem mieć problemy z męskimi sprawami zaczęło boleć. Byłem na USG jajec! U urologa dostałem leki przeciwbakteryjne na układ moczowy. Normalnie jakaś masakra, wszystko w porządku w badaniach i w ogóle. Urolog nie wiedział skąd mam taki ból. I się śmiał żebym więcej seksu uprawiał a ja w ogóle nie odczuwałem takiej potrzeby, nie mogłem. Odstawiłem pregabalinę i przeszło po około 2 tygodniach. Ogólnie czułem nadal się bardzo dobrze, ale te skutki mnie na tyle zszokowały, że już nie mogłem dalej sobie wmawiać, że to nie od pregabaliny. A naprawdę działała znakomicie.
-
Ja przy dawce 2x 75mg pregabaliny nie odczuwałem żadnego działania rekreacyjnego i nie brałem też większych dawek. Ale ogólnie to zadziałała bardzo antylękowo, prospołecznie, i dawała dobry nastrój, podniesiony lekko. Nie odczułem po stosowaniu żadnej tolerancji. Ale bardzo mnie uczuliła ta substancja na samym początku jej brania. Z czasem też libido skoczyło w dół. Później już było tylko gorzej jeśli chodzi o skutki uboczne. Musiałem zaprzestać jej ciągłego brania. Ale na szczęście efekt terapetuczyny pozostał, lęki mocno wytłumiła i nawet po odstawieniu a było to na przełomie luty/marzec tego roku lęki nie wracają z taką siłą. Ale wtedy też miałe nieco inne problemy niż teraz kiedy brałem baklofen i xanax SR. Od tej SR to nie wiem jak się można uzależnić. Może po miesiącu brania i skumulowania substancji owszem. Ale bardziej fizycznie.
-
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
ernest00 odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
To trochę tak jak olanzapina czy topiramat na nastrój. Tylko one bardziej mają go wyrównać. Ja chcę go nieco podnieść. Nie wiem jak to określić ale to była taka próba, bo naprawdę wiele leków brałem i wiele mi szkodziło i szkodzi do dziś, także muszę czasem wykorzystać zupełnie pokrętne opcje żeby wyrównać nastrój, ale bardziej, na ogólny zespół amotywacyjny, prawdopodobnie związany ze stresem i pracoholizmem. Jakby odwróciło mi kota ogonem, nagle przestało mi się chcieć. I wszystko co do tej pory robiłem bez żadnego problemu stało się ogromną trudnością, czuję dezorientację. To pewnie może mieć też związek z odstawieniem agomelatyny i zolpidemu. -
Xanax zwykły brałem w dawce 0,5 do 1mg. Kilka razy zdarzyło się więcej pod wpływem stresu i bezradności działań. Xanax XR biorę w niezmiennej dawce 2mg rano. Ale biorę te leki ciągiem nie dłużej niż kilka dni. To jest fundament wieży którą buduję na cegłach złożonych nie z leków ale z myśli. Żeby uzależnić się od benzodiazepin trzeba doprowadzić do wysokich dawek. Albo brać zbyt długo ciągiem. Zresztą działanie benzo szybko znika i jeśli znowu nie powtórzymy dawki można jakoś z tego wyjść. Z nueroleptykami nie ma takiego rozgraniczenia. Nie mogłem bardzo długo dojść do siebie po kwecie bo nadal czułem się jakbym myślał pod jej wpływem a jak ją łyknąłem myślałem normalnie. Kweta była mi potrzebna do normalnego myślenia, totalne zatracenie rzeczywistości a działaniem leku.
-
MARKU XYZ, benzo biorę doraźnie już od trzech lat, nigdy się nie uzależniłem nie miałem z tego powodu kłopotów. Co innego SSRI czy neuroleptyki nie mówiąć już o depakinie która mnie uśmiercała. A SSRI zawsze działały paradoksalnie. A co do neuroleptyków to własnie od nich się uzależniłem, szczególnie od kwetiapiny.
-
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
ernest00 odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
To może spróbuj coś z leków które działają na to że się chce ? Na przykład escitalopram, citalopram czy wenlafaksyna. Mnie aktualnie baklofen wyciąga z zespołu amotywacyjnego bardzo dobrze. Aż za dobrze. -
Jestem bardziej znerwicowany, pobudzony myślowo, mam słowotok, nie mogę się skupić na danych czynnościach dnia codziennego. To tak ogólnie. Najgorsze jest tylko to zdenerwowanie na cały świat. I na lekarzy. Bo byłem u lekarza mówiąc o objawach to zapisał mi olanzapine. Dziękuję postoję. Wziąłem 2 paczki baklofenu od innego lekarza ale ten lek chyba mnie tylko nakręcił dlatego od dzisiaj już go nie stosuję i biorę tylko xanax xr 2mg rano. I czuję się w miarę ok. Ale ta nerwowość, i poczucie pustej euforii mnie dobija, bo wszystko jest do dupy a ja mam euforie