Skocz do zawartości
Nerwica.com

shelby

Użytkownik
  • Postów

    215
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez shelby

  1. shelby

    Wkurza mnie:

    że jak w końcu (bo planuje już kilka miesięcy z przerwami) zaczęłam się zbierać żeby pobiegać (wiem dziwna pora, ale lubię poza wzrokiem ludzi ;p) to niemożliwie zachciało mi się spać i ziewam tak, że zaraz połknę ekran ... zwykle mnie o tej godzinie Morfeusz w swe ramiona nie wola ..
  2. shelby

    Co teraz robisz?

    od 15 min ryje z moich kosiek .. wybierają mi orzeszki nerkowca z miski i upychają po całym pokoju.. zakopały już w kwiatkach, na podłodze między trzema siedzącymi tam miśkami i w innych dziwnych miejscach ..
  3. to, że poczyniłam mały krok w kierunku napisania pracy licencjackiej .. w końcu ruszyłam dupę do biblioteki i przejrzałam literaturę ..
  4. chyba miałaś. nie przypominam sobie żebym miała, aż tak okazałego dzyndzla między nogami )))) odrealnienia nie, ale lęk i ataki paniki się zdarzały. raz były tak silne, że aż musiałam wyjść na dwór, na świeże powietrze, żeby się uspokoić, i spacerowałam tak z 2h.
  5. u mnie trwało to jakieś 2 tyg. suchość w ustach została do teraz, zaczynam właśnie 3 miesiąc brania Anafranilu.
  6. shelby

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=kBTmHdmU36s]Unexist & Tommyknocker - Rock the beat (DT6 Inc. - DT6 004)[/videoyoutube]
  7. shelby

    Wkurza mnie:

    lakuda_reaktywacja, TheGrengolada, ja generalnie notatki zwykle spisuje na kompie i wysyłam na maila roku. do kujonów mi daleko.. po prostu chodzę na wykłady - ot cała filozofia. przez to, że wznowiłam studia po przerwie i pojawiłam się w tej grupie na III semestrze, kiedy większość była zintegrowana albo podzielona na swoje obozy, czułam się strasznie wyalienowana.. zawsze trzymam się z boku, nie mam odwagi wyjść do ludzi pierwsza ale chciałam nad sobą, swoją śmiałością itd popracować i jakoś zjednoczyć się z nowym towarzystwem. znalazłam taki sposób - zawsze miałam komplet notatek itp pomocy, chciałam uchodzić za kogoś na kogo można liczyć, za kogoś serdecznego i służącego pomocą .. udało mi się to tylko częściowo, w grupie mam może z 3 osoby, które zwracają na mnie większą uwagę, na całym roku może z kolejne trzy z którymi da się powierzchniowo pogadać o sprawach bieżących, bez większych spoufaleń.. ..a te wredoty to nie wiem co ugryzło, raz jednej dosadnie, acz jeszcze na poziomie zwróciłam uwagę o czytanie ze zrozumieniem, bo na forum uczelni zadała zapytanie odnośnie jakiegoś przedmiotu, dostała odpowiedź od chyba trzech osób (bardzo wyczerpującą odpowiedź), a międliła temat dalej jakby ktoś napisał po chińsku, albo arabskimi chrabąszczami ..jedni stukali się z politowaniem w głowę, ja normalnie zwróciłam jej uwagę i cała jej agresja skumulowała się właśnie na mnie, od tamtej pory cała wataha hrabianek do której należała owa pytająca, jest na mnie cięta ostro.. zwykle to ignoruje, ale czasem ich głupawe komentarze i wgapianie się w mało przyjazny sposób po prostu mnie irytują i wprawiają w kiepskie samopoczucie, czuje się wtedy jakby cały świat obracał się przeciwko mnie i tym bardziej, zamiast jednoczyć się, odsuwam się od reszty..
  8. shelby

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=9zqlMW5nW0A]Kaiserdisco - Tripping Lure[/videoyoutube] [videoyoutube=Ivv8ovibsKc]Kaiserdisco - In No One´s Shadow[/videoyoutube]
  9. słyszałam o takich co brali i 150mg. 75mg to podobno, powtarzam podobno (tak słyszałam) jeszcze nie dawka terapeutyczna. ja biorę 100mg. nie przytyłam póki co ani grama.
  10. shelby

    Wkurza mnie:

    że pewna grupa wrednych lasek ode mnie z grupy studenckiej obsmarowuje mnie równo i nawet nie raz się z tym nie kryją. nic im kurwa nie zrobiłam,korzystają namiętnie z moich notatek, bo same na wykłady nie chodzą, jak załatwię jakiś test z egzaminu też mają, a dziś wystarczyło tylko, że zgłosiłam się wykładowcy jako osoba mająca wszystkie obecności na wykładzie (bo zasada była taka, że osoby mające 4-5 obecności mają gwarantowany dst z egzaminu i piszą ewentualnie na więcej) i już na mnie tymi swoimi krzywymi ryjami zerkały..
  11. egzamin z socjologii poszedł dobrze.. ale najbardziej zajebiste było to, że mogłam się na wykładowce napatrzeć ile wlezie
  12. shelby

    Czy zawsze tacy byliście?

    mama mi nie raz opowiadała, że byłam radosnym, otwartym dzieckiem... faktycznie pamiętam ten okres jak przez mgłę. od początku szkoły podstawowej zaczęłam się powoli staczać. dyskryminacja ze strony rówieśników zrobiły ze mnie odludka, pozbawionego poczucia własnej wartości itd.. wcześniej bywało, że czułam się inna od reszty, ale nie gorsza.
  13. shelby

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=PILfDmAQwXA]Ital - Namaste[/videoyoutube]
  14. zwrotny mail od kogoś, kto nawet na tej internetowej płaszczyźnie wydawał mi się nieosiągalny ..
  15. męczy mnie ta sama przypadłość, tylko ma ona uzasadnione podłoże. jeszcze za czasów podstawówki, kiedy byłam po prostu większa niż reszta, obrażano mnie i bito z tego powodu. nie miałam stałych i szczerych znajomych, zawsze czułam się gorsza. nie czułam satysfakcji z dobrych ocen za naukę, bo to równało się ze skupieniem na mnie jakiejś uwagi np. nauczycieli - że zdolna, że może uczestniczyć w apelu itd. opuściłam się w nauce, siadłam na samym końcu klasy, sama, w ostatniej ławce i starałam się stopić z tą szarą, niewyróżniającą się częścią grupy. ubliżanie mi nie ustało, a ja czułam się czułam się coraz gorzej. potem jak dojrzałam, schudłam i tak nie byłam zadowolona, stawiałam sobie wysoko poprzeczkę odnośnie wyglądu, nie ruszało mnie to, że zwracają na mnie uwagę mężczyźni, że dużo osób mówi mi, że jestem ładna itp.. pod tym względem utknęłam na poziomie tej brzydkiej, a potem już mało zdolnej, bo przez opuszczenie się w nauce pretensje mieli i rodzice i nauczyciele rzucali kąśliwe uwagi, i tak zostało do teraz. powtarzam sobie często, że jest inaczej, że są przede mną perspektywy, że ludzie przede mną na ulicy nie uciekają, więc nie mogę być taka straszna, ale to moje poczucie niższości, w którym dorastałam, na tyle zakorzeniło się w moim umyśle, że jest niemal integralną częścią mnie.. pracuje nad sobą, ale łapę się często na tym, że sama siebie strofuje, jak za dobrze na swój temat sama myślę.. ciągle mi się wydaje, że mi nie wolno, że nie mam ku temu żadnych podstaw, nawet jak zdarzy się coś, co teoretycznie świadczyć by mogło o tym, że nie jestem głupia, brzydka itd.. w praktyce zawsze znajdę kontrargument na komplementy czy choćby pozytywniejszą myśl, na swój temat..
  16. shelby

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    egzystuje głównie dzięki mamie, od ojca mam alimenty i czasem coś extra też wpadnie.
  17. shelby

    Co teraz robisz?

    siedzę, słucham fajnego seta i pale cygaro ..
  18. shelby

    Na co masz ochotę?

    na papierosa .... nie wiem co mi się dzieje.. miałam dwa epizody papierosowe w swoim życiu. przed maturą może z 2 miesiące paliłam i dwa lata później, jak pracowałam jako dama do towarzystwa paliłam może z pół roku.. do kupy mojego ćmienia nie uzbierał się nawet rok, od prawie 6 lat nie miałam fajki w gębie, a od kilku dni po prostu mi się chce .. mówię sobie cały czas nu nu , ale ochota jest coraz większa ..
  19. shelby

    Wkurza mnie:

    że cały dzień upłynął mi na 'nicnierobieniu', a egzamin sam jutro się nie zda :\
  20. a ja tak bardziej dla humoru wrzucam swoją jętkę, bo koło makra to ona chyba nawet nie stała ;P mam jeszcze, ze starych czasów, zdjęcie tabletki extazy na dłoni, ale tym to się chwalić nie będę
  21. shelby

    Pamiętnik.

    ja mam podobnie jak Red92. miałam w swoim życiu już chyba 3 blogi i wszystkie w końcu wykasowałam. pisałam za czasów liceum też krótkie notki w kalendarzu. najczęściej dotyczyły one negatywnych odczuć związanych z moim ojcem i tego jak terroryzował swoim alkoholizmem rodzinę. wyładowywałam tam wszystkie negatywne myśli na jego temat, obrzucałam wyzwiskami, mieszałam z błotem. te kalendarze chciałabym iść kiedyś i spalić. nie chce do nich wracać. kilka razy przekartkowałam parę stron, wróciły sceny, które wymazałam z pamięci ... nic dobrego z tego nie wyszło. a blogi odkopałam jakiś czas temu za pomocą web.archive.org - fajna sprawa jeśli ktoś ma do czego wspomnieniami wracać, u mnie niestety wywołało w większości rumieniec wstydu, kompletne niezrozumienie samej siebie.. jakbym właśnie czytała obcą osobę. a co do sukcesu bloga. mnie się wydaje, że sukces bloga zależy też często od jego niebanalności. niebanalność stylu wypowiedzi - są ludzie mający dar słowa i dar do opisywania w taki sposób swojej czy innej rzeczywistości, że choćby pisali o największych pierdołach, człowiek zakochuje się z miejsca. drugi powód to to, że na tle przeważającego narzekania, użalania się i nawijania o swoich problemach pojawiają się perełki, które, aż iskrzą chęcią do życia.. temat problemów przedstawiają jako wyzwanie, a rozmowę z samym sobą w jakimś logicznym ciągu - np. problem - opcje wyjścia z sytuacji - siły na to itd, ale nie ma w tym tego płaczliwego tonu - jaki to ja biedny nie jestem.. ojoj.. na tle mojej smutnej rzeczywistości, często nie chce mi się czytać jeszcze bardziej dołujących teksów. dlatego ja wracam właśnie do takich, w których mimo wszystko przeplata się jakaś chęć i pasja do życia. z którymi w jakiś sposób, mniejszy bądź większy się utożsamiam, ale nie od tej dołującej strony. całkiem niedawno założyłam sobie bloga na blogspocie, ale póki co nie umiem z sobą rozmawiać i straciłam chyba zdolność wyrażania tego co czuje i co dzieje się wokół mnie. chciałabym żeby to wróciło.
  22. shelby

    czego aktualnie słuchasz?

    nie chce mi się szukać - Chase & Status 'Blind Faith' ft. Liam Bailey .. wymiękłam.. zamykam oczy,czuje wiatr na twarzy, rozkładam ręce i pozwalam pieścić mu całe moje ciało..
  23. o i tototo, poza tym co pisałam z tym imponowaniem - też w takim kontekście.
  24. dominika92 mnie nie chodzi, że ktoś imponuje mi na takiej samej zasadzie jak można zaimponować wiedzą. po prostu są osoby, którym takie cuda pasują, są jakby idealnym dopełnieniem tej osoby, nie gryzą się z urodą, a wręcz ją podkreślają. po prostu takie osoby ściągają mój wzrok, przykuwają uwagę, wyróżniają się w ciekawy sposób. znam całą masę ludzi, którzy takim przekówaniem są w stanie odebrać sobie urok, miałam na myśli po prostu te, które go sobie tym małym detalem dodają.
×