-
Postów
215 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez shelby
-
jakiś wpływ na wagę na pewno ma. znajoma schudła w pół roku, po tym jak przeszła na taki styl życia, ok 30 kg, potem waga lecia już wolniej, ale osiągnęła swoją wymarzoną masę ciała i z powodzeniem do dziś ją utrzymuje.
-
no widzę właśnie jak rozumiesz.. pytanie z dziedziny finanse, a Ty pierdzielisz o uczuciach.. będę przeklinać, bo kolega lakuda zanim edytował posta też przeklął! skoro on komunikuje się w takim języku z otoczeniem, widać tylko takim do niego dociera. a Ty paradoksy co nazywasz caritasem? ja musiałam z matką nie raz cały miesiąc za 200-300zł przeżyć. z szuflady pod piekarnikiem zeschnięty chleb wyciągałyśmy, mieliłyśmy i to na oparach oleju piekłyśmy, ryż gotowany z wegetą dla smaku jadłyśmy! ojcu z kieszeni po 2-5zł kradłam jak nie widział, biegłam do sklepu żeby kupić coś słodkiego, bo więcej kalorii miało i zawsze to trochę przyjemności było. nawet na studniówce nie byłam, bo nie było jak za nią zapłacić, ani z czego sukienki kupic .. mam Ci pisać więcej?
-
przecież nie piszę, żebyś się nie odzywał :) tylko żebyś spróbował z innej perspektywy spojrzeć na problem, przede wszystkim takiej jaką narzucił autor!
-
lakuda, kur*a! czytaj ze zrozumieniem! kto pisze o studenckich obiadach i zniżkach? człowieku chodzi o życie bez wyrzeczeń i bez potrzeby patrzenia czy masz prawo do zniżki czy nie!!!! zupa z mrożonek to jest zdrowe odżywianie? LitrMaślanki te 2,5-3tys musisz mieć i nie ma zlituj. przeżyłam w życiu trochę.. od skrajnej biedy - komornicy się dobijali i do garnka nie było co włożyć do wypasu z 2-4 wyjazdami na zakup samych przyjemności (ciuchy, kosmetyki itd) (nawet do innego miasta np Kraków). po mojemu te 3tys musi być.
-
lakuda, 5-7tys w porywach zaznaczam w porywach do 10 tys to jest dla Ciebie szaleństwo? na dwie osoby? przy takich warunkach jakie opisał LitrMaślanki? nie w domku czy własnym mieszkaniu. żeby na wszystko, ze spokojnym sumieniem starczyło i żeby było co odłożyć? powiedz mi w jakich Ty realiach żyjesz i kto Cię utrzymuje? .. to samo soulfly89.. czy Wy zdajecie sobie sprawę ile dziś kosztuje wyjście do teatru na fajny spektakl itd?
-
5-7tys min żeby nie narzekać. w porywach 10 tys, ale to już z super naddatkiem żeby wakacje móc wykupić w first minute i potem odkładać kieszonkowe do wydania na miejscu.. ale tak żeby na miejscu móc balować na maksa. edit: miałam na myśli jakieś egzotyczne wakacje.
-
a to czasem nie kontrola antyfloodowa? zadajesz w zbyt krótkim czasie zapytania do wyszukiwarki zamiast odczekać np 30 sekund między jednym, a drugim (niektórzy admini/modzi [?] nakładają dłuższą ochronę). spróbuj odczekać chwilę od wpisania i wciśnięcia "szukaj" i wyskoczenia wyników i dopiero wpisz drugie zapytanie. ja też jak za szybko działam na wyszukiwarce to wyskakuje mi komunikat, ale starczy, że odczekam te 30 sekund i mogę działać dalej. pewnie admin z resztą Ci to wyjaśni
-
to, że równie szybko jak sobie spier ....m, naprawiłam kompa postanowiłam odkurzyć sobie komputer w środku, bo chłodzenie od dłuższego czasu niemiłosiernie mi buczało, a to równało się temu, że wiatraki zaszły kurzem i trzeba to rozkręcić, posprzątać i nasmarować. nie zwróciłam uwagi, że odłączyłam sobie wtyczkę od wentylatora chłodzącego procesor, skręciłam wszystko i sru - POWER, a tam dupa i anglojęzycznie-fachowy komunikat o błędzie, z którego wyczytałam szczątkowo, że error i procesor nie kuku .. mina mi zrzedła cokolwiek, bo urodziły mi się wizje, że coś ewidentnie zjebałam na amen, trzeba będzie wzywać serwis i chuj wie ile za to zabulę .. nie wiem jakim cudem trafiłam w tej plątaninie wewnętrznych bebechów kompa, że "ten" kabelek trzeba wetknąć w "tą" dziurkę, ale trafiłam! motto na resztę wieczoru: don't touch anything!
-
jaaaa .... też taką chcę pozwolisz, że odgapię?
-
dominika92, nie przejmuj się .. z zachodem słońca mi przeszło i do teraz nie mogę odzyskać weny nie lubię wisieć z tą świadomością, że coś jest napoczęte i jak dupy nie ruszę, to samo się nie skończy, ale od rana ogarnia mnie tumiwisizm totalny i brak ciśnienia do życia.. mam rozproszoną uwagę, a jeśli uda mi się na czymś skupić, to jest to czynność mało produktywna .. właśnie siedzę i siłą woli próbuję się zmusić do działania... póki co z marnym skutkiem
-
no pięknie mi się zaczął .. zapomniałam o ćwiczeniach terenowych z jednego przedmiotu na uczelni, a że dziś nie weekend uczelniany to przestałam kojarzyć, że akurat tą niedziele rano powinnam sobie zarezerwować na mały wyjazd ..fuck
-
• na świecie póki co Egipt. myśl o wakacjach tam nie wywołała u mnie entuzjazmu, dla mnie był to kraj mocno przereklamowany przez wyżej srających niż dupę mających Polaczków. poleciałam i były to najpiękniejsze 2 tygodnie .. do dziś na samo wspomnienie... • w Polsce Zakopane gdzie spędziłam większość dzieciństwa i ogólnie góry, bo kocham góry.. • Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku w Chorzowie .. uwielbiam tam jeździć na rowerze, siadać sobie w jakimś spokojnym miejscu na ławeczce i wsłuchiwać w przestrzeń, to co przyniesie wiatr, łapać promienie słońca, albo uprawiać czytanie lektury "ciekawej książki" na świeżym powietrzu.
-
[videoyoutube=f0OFzt1rb08]Marko Nastic - Above the influence[/videoyoutube] jakieś pół godziny temu zapętliłam się na tym walku i nie mogę przestać słuchać go wciąż od nowa .. przypuszczam, że sąsiedzi mają powoli dość, ale mnie też pół dnia wierciła dziurę w mózgu wiertarka udarowa sąsiada na zmianę z jego młotkiem, więc ...
-
kasiątko przy 176cm ważę 86kg .. to przynajmniej o jakieś 10 za dużo, choć ponoć tego po mnie nie znać za wiele, bo wzrost i rozmieszczenie tego na ciele, wszystko kryją.. są tacy co mówią, że fajnie, że jest u mnie za co złapać .. w sensie tyłka, ale ja wiem, że ten tyłek o wiele fajniej wyglądał jak ważył 73-76kg.. bulimia mi nie grozi, mam za sobą epizod przynajmniej 8'letni - wiem, że nie tędy droga, bo sama z niej bez niczyjej pomocy wyszłam, poza tym chorowałam na anoreksie i bulimię sportową (wypacanie wszystkiego co się wchłonęło ćwiczeniami), byłam uzależniona od środków przeczyszczających, odchudzających.. i mam za sobą wpizdoo i więcej diet cud i tych bardziej skutecznych.. niestety tym samym mam za sobą kilka cudownych schudnięć i równie cudownych nagłych przytyć ... dawniej byłam w stanie zrzucić wszystko w ciągu 2-3m-cy, a teraz wiatr w oczy i jak po grudzie ...
-
a na mnie ku*wa już nic nie działa !!! nie dość, że wykluczyłam z jadłospisu wszystko co najbardziej smakuje, a do pozostałej reszty zaczynam mieć jadłowstręt i mój posiłek kończy się po kilku kęsach, bo od dalszego wmuszania w siebie pokarmu puściłabym po prostu pawia, to i tak to wszystko gówno daje.. mam lekką niedoczynność tarczycy, tak mi ostatnio endokrynolog po pół roku diagnozowania w końcu powiedziała.. od 2 m-cy próbujemy wyrównać poziom hormonów tarczycy euthyrox'em, odkąd zaczęłam brać antydepresanty, mówi mi, że też dobrze, bo takie leki też zmniejszają poziom TSH... i co z tego ku*wa, że dobrze jak waga nie drgnie nawet o gram!?!?! jak będę się tu mogła pochwalić spadkiem o te nawet 30dag to będę najszczęśliwszym człowiekiem pod słońcem
-
rewolucje w swoim pokoju ... wzięłam 240l worek na śmieci, wywaliłam wszystko z szafek na środek pokoju i jadę z koksem.. tj sprzątam
-
mam dziką ochotę pójść gdzieś potańczyć .. widzę przed sobą sylwetki pląsających postaci i mam niepohamowaną chęć stać się jedną z nich...
-
a ja zawsze byłam baran i baranem zostanę do końca życia wedle tego tutaj to niby rybą mam naprawdę być, ale ryba w ogóle do mnie nie pasuje. poza tym nie wierzę w horoskopy, choć namiętnie czytuje Wróżkę i od działu z horoskopem zwykle zaczynam jej lekturę :mrgreen: ..
-
kurwaaaaa.. wpierw od 7 do 14 wymieniali sąsiadowi drzwi ..już myślałam, że tą wiertarką to mi się w mózg wwiercą, a w życiu tego nie skończą. a teraz, jakby tego było mało, sąsiad wziął się za kontynuację remontu kuchni i napierdala młotkiem za ścianą .. mam dość tego hałasu ...
-
niemądry to pociesze Cię, że po mojemu to nic wyjątkowego nie tracisz te moje chore fascynacje wybuchają nagle, gwałtownie i w najmniej oczekiwanym momencie .. i równie szybko mogą zgasnąć a tak swoją drogą to kocham Krecika i ta miłość nie umrze nigdy ajoo
-
On .. moja kolejna chora fascynacja... mój wykładowca przedmiotu socjologia .. na dźwięk jego głosu sutki skręcają mi się w świderki, z każdym jego uśmiechem czuję wypełniającą mnie błogość.. zawsze kiedy zbłądzi wzrokiem w moje okolice i nasze spojrzenia na moment się skrzyżują, czuję jak miękną mi kolana i krew, aż w środku gotuje.. mam taką chorą wizję, że zdzieram z niego ten grzeczny garniturek, a z jego krawata robię sobie smycz na której .. DOBRA DOŚĆ!!! .. rozmarzyłam się trochę ..
-
kasiątko no właśnie aerobik jest czymś co lubię (już kiedyś uczęszczałam na tego rodzaju zajęcia i czułam się po nich wyśmienicie), a mimo wszystko ciężko mi się pozbierać. wiem, że w końcu się zbiorę, pytanie tylko kiedy?.. lakuda z początku podejrzewano u mnie niedoczynność, ale potem za każdym razem wychodziły inne wyniki TSH - raz, że jest ok, raz, że mam odrobinę za wysoki poziom, ale mieszczę się w normie.. póki co nie ma żadnej diagnozy, biorę hormony na wyrównanie poziomu, za niedługo mam kontrole i zobaczymy co znowu wyjdzie. marcja z sauną fajna sprawa, ale za wiele na niej nie schudnę, może wypocę trochę toksyn.. tylko wpierw, żeby choć te toksyny wypocić, trzeba się zmotywować do wyjścia.. a z tym póki co u mnie najciężej.
-
problem w tym, że o ile w lato nie miałam problemu z motywacją do ćwiczeń (rower, bieganie, pływanie) o tyle teraz ciężko mi się zebrać zakupiłam sobie okazjonalnie za pośrednictwem groupon.pl 2 karnety na aerobik i leżą .. do tego doszły problemy z tarczycą ech .. muszę się w końcu wziąć za siebie, ale deprecha wcale tego nie ułatwia..