Skocz do zawartości
Nerwica.com

shelby

Użytkownik
  • Postów

    215
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez shelby

  1. shelby

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=swZtcuS7iLw]Simian Mobile Disco - It's the Beat[/videoyoutube] [videoyoutube=k8J4Qzt7sso]Simian Mobile Disco Synthesise[/videoyoutube] [videoyoutube=c0Bf6YGbc1c]Simian Mobile Disco - Hustler[/videoyoutube] [videoyoutube=gQLEj2cLXqk]Justice vs Simian - We are Your Friends[/videoyoutube] kocham ich.. kocham za to co mi zrobili z mózgiem na Audioriver 2010 w Płocku <3 <3 <3
  2. shelby

    czego aktualnie słuchasz?

    Thazek.. no upierać się, że do tych z najwyższej półki bym go zaliczyła, nie będę (Shadow Click) ale mam przy nim fajne retrospektywne wizje .. [videoyoutube=B3hhv-nKarM]Axwell & Eric Prydz - 123[/videoyoutube] i tym miłym akcentem - dobranoc :)
  3. shelby

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=SJhYYQz25cY]Steve Angello & Sebastian Ingrosso ft Eric Prydz - Shadow Click (Nemezis Bootleg Edit)[/videoyoutube]
  4. shelby

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=R7azLEFVPJk]The Chemical Brothers - Believe[/videoyoutube] [videoyoutube=GkGFNOeY3_0]Camo & Krooked - You Cry[/videoyoutube] [videoyoutube=HFTYu9x66es]The Glitch Mob - Drive It Like You Stole It[/videoyoutube]
  5. shelby

    Wkurza mnie:

    chyba polubię ten temat ... wkurza mnie, że rura w pionie dziś w kuchni poszła i lekko, ale jednak cieknie.. a jutro przyjdą nam to naprawić, ścianę rozwalą, przygotowania do Wigilii opóźnią, wszystko trzeba będzie robić na ostatnią chwilę..
  6. a dlaczego miałby nie mieć szansy? wszystko zależy od tego faceta.. no i gdzie mu się tak w ogóle śpieszy? nie wyobrażaj sobie i nie myśl za dużo, bo rzeczywistość i tak przejdzie Twoje najśmielsze oczekiwania przyjdzie taki dzień, spotkasz kogoś takiego, że wszystkie wątpliwości znikną. a nad własnymi fobiami, ograniczeniami trzeba pracować i nie dać się im. (to napisałam ja - 25-letnia singielka bez ani jednego związku na koncie :) )
  7. shelby

    Wkurza mnie:

    awaria w Orange i zero informacji co jest grane :/ :\ 3 numery w Orange na chacie, z żadnego od godziny nie można się dodzwonić gdziekolwiek.. wszędzie przerywa połączenie.. no przecież jak im jutro wpadnę z rana na salon to im wszystkim chyba nogi z tyłka powyrywam
  8. shelby

    "Dom uciechy..."

    nie wiem na czym to polega - może właśnie na tym, że płace to wymagam? jeżeli ktoś ma jakieś konkretne pragnienie do zrealizowania to właściwie czemu wykładając kasę na stół ma bać się zapytać o możliwość jego zrealizowania? te pytania ze strony panów padają często w formie jak o chleb w piekarni czy rozmiar buta w obuwniczym.. bez zająknięcia, bez obciachu, z optymizmem w głosie, facet nie wygląda na jakiegoś zmanierowanego, ani psychicznego itd ,a żeby śmieszniej było często przyznają się, że boją się zapytać o to własną partnerkę, bo ta mogła by uznać, że mają coś nie halo.. na początku mnie to szokowało i potrafiłam zareagować skrajnym oburzeniem i zwyzywać takiego od najgorszych, albo postukać się z politowaniem w czoło, a później.. jeszcze kiedy okazało się, że dziewczyny są skłonne takie usługi świadczyć. dla mnie z początku mega odchyłem od normy był stosunek analny czy fisting, potem okazało się, że w warunkach prywatnych w pupę sama polubiłam, od kolejnych w miarę wdrażania się w ten biznes włos mi się jeżył i szczerze to nie chcę się przekonywać ani już w warunkach tego biznesu, ani tym bardziej prywatnych ile mogłoby mi się jeszcze spodobać, bo sądzę, że z tego co wymieniłam wyżej, absolutnie nic.. w każdym razie w biznesie burdelowym to nie jest nic nienormalnego, a przynajmniej samo zjawisko zapytań o takie usługi.. i szczerze to nawet teraz jestem to w stanie zrozumieć, też mam swoje małe fetysze, zboczenia i choć może nie są tak kuriozalne jak te co wymieniłam, to poproszenie partnera o wymierzenie kilku mocniejszych klapsów w tyłek podczas stosunku sprawiłoby mi trudność i prędzej bym się tą prośbą udławiła..
  9. shelby

    "Dom uciechy..."

    Na takach to się gnój wodzi… Panowie mają naprawdę różne upodobania.. Przez robienie na nich lub przez nich na kogoś tzw „kalafiora” (tłumacząc dosłownie kupę) na klatę lub do ust, sikanie w podobnym układzie.. Gwałcenie przez odbyt świeczką (bądź wibratorem) …ale propozycja ta najczęściej tyczyła się penetrowania odbytu męskiego nie damskiego (wbrew pozorom) .. Wkładanie przez cewkę moczową członka słomki. Chodzenie cały dzień (jak nie kilku dni) w jednych i tych samych skarpetkach i nie mycie stóp .. Dla wyjaśnienia zdarzali się panowie, którzy lubili takie „znoszone kilkudniowe”(damskie stopy i skarpetki) wąchać, pieścić, lizać.. Byli naprawdę zdolni zapłacić kolosalne kwoty za to, żeby spotkać panią, która nie myła dla nich minimów dzień stóp. Panowie chętnie też byli skłonni odkupić znoszoną bieliznę.. Przelecieć panią na „indianina” – czyli kiedy ta miała okres, wąchać/ oglądać/ odkupywać jej zużyte podpaski, tampony i bieliznę podczas „tych dni”, odkupywać w ogóle zużyte prezerwatywy , nie tylko spijać z nich nasienie. Pieprzyć się z panią , która w ogóle nie zażywała higieny po poprzedniku. Pieprzyć się z panią, która bezpośrednio przed ich spotkaniem się nie odświeżała.. ja pierdziele.. samej mi się niedobrze zrobiło, na samo wspomnienie propozycji jakimi mnie raczono.. Chyba już nie chcę wspominać, choćby przez to, że po tym zawodzie udało mi się samej w sobie odrodzić jakiś minimalny pociąg, miłość, chęci i wiarę w mężczyzn i dla jasności.. żadnych z tych usług nie wykonałam nigdy
  10. shelby

    "Dom uciechy..."

    nie... nie będę Ci do końca obrzydzać.. wbrew pozorom, mam trochę sumienia
  11. shelby

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=tpht4k_VBhE]Combichrist - Tractor[/videoyoutube]
  12. shelby

    "Dom uciechy..."

    ło ciul... nie słyszałeś?.. to dziękuj Bogu, że się ugryzłam w palce i postanowiłam jednak nie dopisać ;P
  13. shelby

    "Dom uciechy..."

    niektórzy, ale nie twierdziłabym, że większość.. znam ten biznes z perspektywy przynajmniej dwóch województw w PL, resztę z przesłanek, z historii przypadkiem poznanych dziewczyn z tego biznesu. nie jestem guru z tej dziedziny, ale co nieco wiem i trochę wątpliwości jestem w stanie rozwiać no i ma ciut znaczenia, że mimo swojej ponad 2-letniej absencji w tym zawodzie, mam z tym środowiskiem dalej styczność.
  14. shelby

    "Dom uciechy..."

    to coś źle słyszałeś. coraz więcej mieszkaniówek prowadzą totalni amatorzy czy same dziewczyny. poza tym nie wydaje mi się, żeby większość z nich poza klubami mogli prowadzić ludzie serio zorganizowani nawet wczęsniej. taksówkarze to mogą mieć układy, na dowóz klienta z miasta pod wskazany adres klubu czy mieszkania (kiedyś spotykało się częściej przypadki kluby, ale sama pracowałam na dwóch prywatkach -mieszkaniach, gdzie czasem siedziałam sama, a taksówkarze i tak dowozili mi klientów, czasem jeden na drugiego i trzeba im było dawać za to napiwek..), a policja to może mieć układ z alfonsem, żeby się delikatnie mówiąc nie wpier...li, tam gdzie ich nie trzeba, poza ty policja bardzo chętnie korzysta z tego rodzaju usług podobnie jak księża.... jest też grono osób, które w dość wiarygodny sposób zarzeka się o swoich "plecach", a jest to zwykłe tworzenie fobii strachu u podwładnych i pozerstwo.. nie powiem, że codziennie, ale się zdarza... ale i nie powiem, że jest/bywa to przypadek jeden na miesiąc.. może się zdarzyć tak, że przez miesiąc masz ciszę, a w kolejnym się nie opędzisz.. nie ma reguły, to jest wliczone w ryzyko takiej działalności i nie da się na dłuższą metę uniknąć.
  15. shelby

    "Dom uciechy..."

    Bardzo byś się zdziwił, ale na takie prywatne mieszkania też przychodzą kolesie zachowujący się jak banda debili, wygadujący pierdoły i uważający się zabawnych.. Zdarzają się sytuacje, że jeśli na mieszkaniu przyjmuje tylko jedna pani to albo chcą skorzystać zbiorowo, albo jeśli to możliwe zaczekać w pokoju obok, aż kolega skończy, albo czekają w samochodzie...Jeśli przyjmuje więcej pań np 3 i są dwa pokoje to korzysta dwóch, a reszta czeka z resztą pań w pokoju gościnnym. A najpiękniejsze jest w tym wszystkim jak takiego cwaniaka odłączysz od grupy i wtrynisz na pokój już oko w oko... No mina cokolwiek kolesiowi blednie i nagle staje się potulny jak baranek.. Dla Twojej wiadomości na mieszkaniówki też chodzą grupy zorganizowane. Nie ma zagrożenia? A bzdura totalna!!! Na burdelach typu mieszkaniówki jest największe zagrożenie!!! W typowej agencji-klubie masz ochronę, choć ona i czasem nawala. W mieszkaniu najczęściej nie, a nawet jeśli to jest to jeden koło, któremu jak wpadnie zgraja kolesi zapowiadających się podstępnie jako jeden klient, nie jest w stanie dać im rady.. Jak nie siedzi na mieszkaniu to jest pod telefonem, jak nie ma koleżanki do towarzystwa to w takim przypadku nie ma kto wezwać pomocy... Czasem kontrolnie ta ochrona/alfons dzwoni co jakiś czas, żeby sprawdzić czy jest ok., ale dawno może być już nie ok. .... Jeden najebany klient może narobić naprawdę dużego problemu. Wystarczy, że zapowie się za godzinę, zadzwoni niby spod bloku - w tym momencie dostaje najczęściej adres, i się nie pojawi.. A adres będzie miał i wpadnie kiedy mu się będzie podobało... Są też kolesie od haraczy.. Nie ma chyba miasta żeby taka banda/mafia nie grasowała po każdym z rodzajów burdli - mają na nie namiary z roksy, z odlotów itp. serwisów, z czatów i bezpłatnych serwisów gdzie panie mogą zamieszczać ogłoszenia, dzwonią jako potencjalni klienci i potem wpada Ci taka banda i sam człowiek nie wie co ma robić... Żądają opłaty za tzw. "ochronę" - czyli płacisz im za to, żeby oni czy ich koledzy nie nękali Cię co chwile.. I często ma to formę opłat comiesięcznych.. Jak nie zapłacisz, to możesz mieć nalot co chwilę, chyba, że masz znajomości.. Ale za takie bardziej zorganizowane grupy podają się często zwykli kolesie.. Często sami nie wiedzą czego chcą a terroryzują dziewczyny, wymagają stosunku za darmo całymi godzinami.. Jak klient jest aktualnie na mieszkaniu ich to nie obchodzi i zdarzyć się może, że dziewczyna takiego zwykłego Bogu ducha winnego klienta, nie wyprowadzi z mieszkania bez problemu... Poza tym dojenie kasy z klienta - tak, robienie wrażenia - a i owszem, ale nie koniecznie dobrego... Nie zdajecie sobie sprawy jaki jest popyt na takie usługi... Jest ogromny! Dziwki często w obyciu nie są nawet miłe dla klienta, często nie spełniają choćby jego minimalnych wymogów, zdarza się, że nie realizują nawet tego co mają w treści ogłoszenia/reklamie telefonicznej, albo dalece odbiega to od przewidywalnej normy, ale o tym klient przekonuje się już w trakcie trwania czasu spotkania... Płatność z góry czy po - i tak musi zapłacić, za to że zawrócił dziewczynie w ogóle cztery litery.. Jest taki portal w sieci, gdzie opiniuje się panny z tego biznesu.. Panna może mieć całą kartotekę negatywów, a popyt i tak miewa, bo nie wszyscy na taki portal mają namiary, a druga sprawa nie wszyscy szukają opinii o pannach w necie.. Trzecie, że nawet jak wiedzą, że panna pisząc lekko ma podejście do klienta "do dupy" to i tak ryzykują, bo np. fotki dziewczyny tak kogoś zachęciły, że nie dal rady opanować ciśnienia w spodniach... Wrażenie - kolejna sprawa: reklama -> odloty, roksa.. zdjęcia po retuszu, laski ogłaszające się na zdjęciach dziewczyn, które już dawno w biznesie nie urzędują, albo nie na tym mieszkaniu, którego adres po wykonaniu telefonu się dostaje, albo zdjęcia ściągnięte z niemieckich, rosyjskich, czeskich itd serwisów.. Koleś myśli, że jedzie do super bomby, a otwiera mu mega pasztet, albo po prostu inna osoba - i zdziwicie się.. mimo wszystko jest skłonny i z tego skorzystać.. Może nie jest w stanie naprawić, ale zdarzają się faceci, który rzekomo kochając swoje partnerki po cichu korzystają z usług prostytutek i trwają dalej w związku.. Z powodu rzekomej miłości, przywiązania, przyzwyczajenia, dzieci, poczuciu, że jest tak jak jest, ale wygodnie, a partnerka nic o naszych wyskokach nie wie.. Znam pana, który po pewnym wypadku oświadczył swojej żonie, że nie jest zdolny odczuwać przyjemności z seksu.. Są już ponad 20 lat ze sobą.. Ona w to wierzy, a on wypadek wykorzystał w celu odsunięcia się od tego, że w łóżku po prostu ona mu nieodpowiada, ale poza tym dogadują się świetnie.. Poza tym są też panowie, którzy poza już tu wymienionymi nie tylko przeze mnie idą ruchać, bo lubią różnorodność.. I raz na jakiś czas odmiana po prostu im nie szkodzi. tylko że do burdeli chodzą adwokaci, lekarze, bankierzy i biznesmeni, nie tylko lumpy z ulicy, więc gdzie tu prostactwo? Prostactwo to nie jest tylko domena, ani cecha człowieka niewykształconego, bez zawodu, mało zamożnego/biedaka itd.. Nie trzeba mieć przed nazwiskiem tytułów począwszy od mgr. czy prezesa, dyrektora żeby nie być prostakiem... Znam więcej zamożnych prostaków niż tych tych o przeciętnym wykształceniu czy zarobkach... Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że im większy status zawodowy/zarobkowy tym większe prostactwo.. Miałam okazję się o tym nie raz przekonać..
  16. shelby

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=K1T4lXfEfyQ]Combichrist - This Shit Will Fuck You Up[/videoyoutube] ];>
  17. shelby

    Wkurza mnie:

    .. że wszyscy listonosze i inni donosiciele poczty/paczek upodobali sobie akurat mój domofon .. w tym bloku jest jeszcze 9 mieszkań, a zawsze dzwonią do mnie, nawet jak nic mi akurat nie dostarczają.. dziś już dobijali się ze 4 razy :/ :\ zaraz tam chyba zejdę i wywieszę kartkę, że jak nie zmienią "obiektu zainteresowania" to przy kolejnym wciśnięciu mojego numeru palec im u ....oli przy samej d...ie ]:>
  18. shelby

    "Dom uciechy..."

    ale jest jakiś powód, który hamuje Cię przed tym, żeby spróbować kogoś poznać w normalny sposób. na jedno wychodzi. żona może czekać z kolacją ,ale zapomniała już dawno co to "obowiązek małżeński" bądź przestała przywiązywać do tego podobną wagę co partner. życie.. nie twierdzę, że sprawiedliwe. (poza tym nie tylko żonaci korzystają z usług prostytutek.. a nawet ci sami żonaci zdobywają się na większy wysiłek i wynajdują sobie kochanki) a Ty przestań kreować się na ofiarę i najbardziej pokrzywdzonego - najłatwiej tak zrobić jak nie ma się argumentów na nic. w ogóle to na mnie nie działa. możesz mi wmawiać agresję i co Ci się tam jeszcze podoba, mam do tego odpowiedni dystans, żal mi się po prostu Ciebie robi jak patrzę na kogoś kto oszukuje już chyba tylko sam siebie i sam siebie przekonuje o własnej racji, bo nikt w to już tutaj chyba nie wierzy.. gwarantuje Ci, że od strony wyładowania na kimś/Tobie swoich nerwów, nie chciałbyś mnie poznać.. inna sprawa, że raczej temu nie ulegam, jeszcze inna, że jeśli już to cenię sobie starcie oko w oko. pozdrawiam.
  19. shelby

    prezent od "Mikołaja " :)

    a ja czasami, szczególnie przy rzeczach przed których zakupem biję się jakiś czas z myślami, właśnie tak sobie prywatnie "tłumacze" moje małe zakupowe szaleństwa, którym czasem i w końcu ulegam .. no, bo w końcu kurde czemu miałabym sobie nie sprawić czasem przyjemności? he? co prawda jeszcze przy Gwiazdce czy Mikołaju nie szalałam, ale w ramach urodzin czy jakiegoś innego powodu, dla którego uznałam, że mi się należy, a i owszem
  20. shelby

    "Dom uciechy..."

    Miałam się już z Tobą nie wdawać w głupie dyskusję, ale po tym co tu czytam, nie mogę... No i czym się różnisz swoim leniwych, strachliwym, nieśmiałym podejściem do kobiet (którego broń Boże Ci nie wypominam dla jasności), od tego pana, który poszukuje łatwej rozrywki? Niczym! Ty też idziesz na mega łatwiznę. I jakie wyższe pobudki Tobą od tego pana kierują? Zamiast się wysilić, popracować nad sobą, zmusić się do wysiłku, przemóc strach czy co tam jeszcze, idziesz do panny, wykładasz kasę na stół i spuszczasz sobie z krzyża. Po prostu. Czemu - bo tak łatwiej, bo ona Ci nie odmówi (pod warunkiem, że będziesz zachowywał się jak człowiek). Na seksie życie się nie kończy, to, że Ty jesteś sfrustrowany, bo nie możesz uprawiać seksu wtedy kiedy chcesz, nie znaczy, że inny facet czy nawet kobieta, będą sobie z tego powodu rwali włosy z głowy i na niej stawali żeby zaspokoić wewnętrzne pragnienia. A seks jest w pewnym sensie rozrywką. Ludzie takim go stworzyli. Dawniej chodziło po pierwsze i przede wszystkim o prokreacje. Nie mów mi, że to chodzi o jakieś własne poczucie wartości, bo wyrabiając je sobie w ten sposób jest ono równe zeru. Może sobie jeszcze napisz na czole, że ruchasz za kasę zobaczymy ile przysporzy Ci to podziwu. Nie tędy droga i nie o to w tym chodzi.
  21. shelby

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=rEXoCcxwH4Y]Legowelt - Disco Rout[/videoyoutube]
  22. shelby

    "Dom uciechy..."

    Ależ ja nie ignoruje Twoich postów, uważam tylko, że jeśli nawet masz jakąś wiedzę dotyczącą "tego świata" to wcale nie znaczy, że go rozumiesz. I nie przypominam sobie żebym pozwoliła Ci oceniać czy choćby domniemać w jakim stopniu ten zawód wpłynął i czy w ogóle na mają psychikę. Mógłbyś się bardzo zdziwić. Poza tym nie o tym jest temat. Ode mnie eot. Przynajmniej jeśli o dyskusję z Tobą chodzi.
  23. shelby

    czego aktualnie słuchasz?

    a są tacy co lubią i nawet dziś w tym tonie [videoyoutube=Z6hL6fkJ1_k]Infected Mushroom - Becoming Insane[/videoyoutube] i dziś jeszcze tak .. [videoyoutube=LKM_8dXD65U]Vitalic - You Prefer Cocaine[/videoyoutube] pieści moje uszy..
  24. shelby

    Maska?

    Myślę, że mnie się nie udaje,ale większość znajomych z naprawdę wąskiego grona, którym się otaczam, nie potrafi poprawnie zdefiniować mojego zachowania, albo w ogóle go nie rejestruje. Ciężko stwierdzić, nigdy o tym z nikim nie rozmawiałam. Sądzę, że większość po prostu uważa mnie za dziwaka i kogoś nie łaknącego towarzystwa.. Towarzystwo na dłużą metę w ogóle mnie męczy i pomimo, że go potrzebuję jak powietrza najczęściej jakimś wyższym od własnej świadomości zachowaniem po prostu odtrącam, a jeśli już jestem na nie skazana w większym/mniejszym gronie przez większość czasu milczę/odzywam się sporadycznie, pomimo tego, że często mam więcej do powiedzenia. Uchodzę raczej za jajcare, kogoś z dużym poczuciem humoru, kto potrafi w wyważony sposób śmiać się z siebie i innych. Ludzie tylko nie wiedzą, że cechy, które wyśmiewam u siebie są często brane przeze mnie prywatnie bardzo na serio.. Ale gdybym użalała się nad sobą samą wciąż i ciągle to nawet tej małej garstki znajomych, którą się otaczam w mniej lub bardziej zażyły sposób, bym nie miała ..
  25. shelby

    "Dom uciechy..."

    A mnie się wydaje, że jesteś przewrażliwiony i nie umiejąc znaleźć innego argumentu sugerujesz mi, że jestem w stosunku do Ciebie agresywna. Bo tak najlepiej skwitować całą sytuacje - mówić komuś, że jest delikatnie mówiąc niemiły i urwać temat. Mam 25 lat i jakbyś nie zwrócił uwagi (a chyba nie zwróciłeś) napisałam o cichodajkach, które posiadają mieszkania przeznaczone do takich celów, albo dają się zapraszać w proponowane przez klienta miejsce. Chyba więc nie czytasz ze zrozumieniem. Oczywiście, że to co napisałeś koliduje z tym co napisałam ja, ponieważ napisałeś, że Roksa to nie burdele. Choćbyś nie wiem jak ładnie sobie tego nie próbował wytłumaczyć sam przed sobą, to są burdele, te panie są prostytutkami/dziwkami itp., świadczą takie, a nie inne usługi i jak słusznie nazwałeś przy odrobinie chęci tworzą jakąś namiastkę intymności na tych spotkaniach. Idąc Twoim tokiem rozumowania panie przyjmujące prywatnie to nie dziwki, no bo dziwki kojarzą się tylko z burdelami, a te z prywatnych mieszkań to pewnie mają wyższy cel egzystencji i misję do spełnienia na tym świecie.. A na te sztuczki to się niejednokrotnie dają nabrać wyjadacze .. Z czasem tylko potrafią zapanować nad ciśnieniem w spodniach, podziękować i wyjść zanim wdepną w gó… po którym zostanie tylko niesmak do samego siebie. Telefony istotnie służą do wyjaśniania wątpliwości, ale nie raz nie dwa stają się wabikiem doskonałym na klienta i facet często sam się potem zastanawia po co właściwie w dane miejsce pojechał, a i często właśnie dlaczego skorzystał. Z tymi telefonami to tak jak z papierem – przyjmie wszystko. I szczerze też jak Apii nie rozumiem czym różnisz się od przygłupa, który przyjechał "pobzykać" po imprezce? To nie ma na celu obrażenia Cię - ale nie różnisz się niczym. Nie ważne czy jesteś w stanie nieważkości czy nie, czy jedziesz prosto z domu, z bukietem kwiatów i bombonierką pod pachą , czy przyszedłeś tam sobie porozmawiać o dupie maryni czy na tematy egzystencjalne, czy potraktujesz panią machinalnie i jak szmatę czy będziesz jej prawił jeden komplement za drugim, aż od tej słodkości ta dostanie mdłości itd.. Korzystasz jak wszyscy inni z płatnych usług seksualnych. Nie czuj się lepszy od kolesia, który korzysta z usług typowych agencji towarzyskich, bo nie jesteś i nigdy nie będziesz. Ja pracowałam i w klubie i w prywatnym mieszkaniu i jako cichodajka bez lokalu i choćby pomiędzy miastami było 100-200km odległości to na różnych etapach swojej dziwkarskiej kariery spotykałam często tych samych ludzi. Dorabiasz ogólnie jakąś niepotrzebną ideologię do zwykłego dawania dupy za kasę. Jak Ci z tym lepiej żyć to proszę bardzo, ale nie wmawiaj innym głupot. W tym biznesie jak wszędzie są po prostu ludzie, jeden gorszy drugi lepszy, jeden milszy inny wkurwiający do granic itd.. peace!
×