Skocz do zawartości
Nerwica.com

lunatic

Użytkownik
  • Postów

    5 407
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lunatic

  1. spróbuj krople walerianowe albo nervosol w razie ataku, dzialają szybciej i silniej niz tabletka, moze okaze sie ze wystarczy, w przeciwnym razie zostają benzodiazepiny do doraźnego tłumienia takich napadów, ale to tylko w przypadku gdy są to napady sporadyczne, bo one są do zażywania sporadycznego -- 22 sty 2015, 22:49 -- ewnetualnie z lżejszego leczenia farmakologicznego hydroksyzyna, na recepte ale powinien ja wypisac lekarz rodzinny, kiedys ją dostałęm na pogotowiu i nawet pomogła
  2. prawdopodobnie atak lęku napadowego, czasem dużo daje świadomosć tego co to jest, wtedy mozna to opanowac, chociaz u mnie za kazdym razem jest to samo i za kazdym razem tak samo mysle ze to moze tym razem cos innego i objawy się nakręcają -- 22 sty 2015, 22:33 -- zacząłbym od regularnego przyjmowania roślinnych leków wyciszających (Kalms albo Valused) 3 razy dziennie + magnez, działają po kilku tygodniach, chociaz nieznacznie moga zadzialac od razu, wizyta u psychiatry pewnie skonczy sie wypisaniem od razu SSRI jak to oni maja w zwyczaju
  3. to dotyczy leczenia wieloletniego, kilkumiesiączne raczej nie da takich skutków
  4. mi sie kiedyś udało opanować arytmie magnezem, zamiast magne b6 max wziąłbym standardowe magne b6
  5. moje leczenie to jedno wielkie nieporozumienie, zacząłem 10 lat temu i jestem w gorszym stanie niz byłem, leczenie farmakologiczne polega na otumanianiu i znieczulaniu na rzeczywistość, jak odstawisz lek nie umiesz juz byc w tej rzeczywistości, jest tak zniekształcona lękiem ze jej nie poznajesz i nie umiesz sie w niej odnaleźć,mam zal do lekarzy ze zamiast w kierunku wyzdrowienie pociagneli mnie w kierunku uzależnienia jedyna nadzieja w terapii, chociaz nie wiem czy dam rade zaakceptowac to ze zmarnowanych zostało tyle lat, praktycznie cała młodość, połowa zycia
  6. od jakiegoś czasu zyje w jakiejś izolacji emocjonalnej, mój organizm nie dopuszcza bodźców z zewnątrz, wydaje mi sie ze wszystko kumuluje sie potem w ciele i dostaje co jakiś czas napadów paniki a w międzyczasie ciągłe osłabienie, być moze to jakaś reakcja obronna, jeżeli nie moge sobie poradzic z rzeczywistością
  7. lunatic

    Esci spin-off

    130 zł za 50 minut, niedługo dojdą do 200 za wizyte
  8. heh ale jak jest uczulenie to nowoczesność nie ma nic do rzeczy, farmazony takie wciskają ci lekarze
  9. dołożyłem do 50 mg amisulprydu Coaxil, wyraźnie podbite działanie dopaminowe, troche chyba az za bardzo
  10. i lekarz kazał odstawić dopiero po tak długim czasie mimo ciągłego uczulenia?
  11. chciałbym zadać pytanie psychologowi, gdzie mogę to zrobić zebym mógł liczyć na jakąś odpowiedź?
  12. Dottie, jakąś pokrzywkę mas po tym leku?
  13. jak ona przez co najmniej miesiąc z każdym dniem zwiększa stężenie to co mozna oczekiwac w pierwszym miesiacu? samych skutków ubocznych, bo ciagle rosnie poziom serotoniny, mowilem ze ten stan z pierwszych dni długo nie potrwa
  14. no ale co zrobić jak odstawiasz ssri a wszystko wraca? jak do niego nie wrócić
  15. benzowiec84, ja już byłem raz od nich uzależniony ,skończyło się na oddziale, ale może dlatego ze nie brałem ich do ssri tylko jako lagodzenie lęku po Wellbutrinie, Wellbutrin na lęk nie działał więc działanie przeciwlękowe opierało się tylko na benzo
  16. w ciągu ostatnich 2 miesięcy próbowałem 2 razy wejść na paro i sie nie udało, w międzyczasie probowalem Coaxil i amisulpryd, teraz biore ten amisulpryd, jakims cudem mi wycisza te lęki ale on nie jest do długoterminowego brania, poza tym tez ma potencjalny wpływ na serce ale juz nic innego mi nie zostało, nie moge codziennie łykać benzo -- 19 sty 2015, 21:11 -- jedyne wyjście jakie widze to wejść na jakiś lek biorąc ten amisulpryd, on dziala na nerwice/depresje od razu i częściowo eliminuje nasilenie początkowego lęku po ssri, ale nie wiem czy tak mozna, lekarza mam dopiero za dwa tgodnie
  17. po odstawieniu paro pol roku temu tak mi sie nasiliła nerwica, kiedyś ją brałem i początkowo tez mi zwolniła tętno ale nie zwracałem na to uwagi, potem nawet nie wiem jakie było bo nie mierzyłem, a teraz jestem w tak silnym lęku ze drobnostka wyzwala napad paniki -- 19 sty 2015, 21:04 -- no ja brałem paro 2 lata i mimo to mam taki lęk przed tym lekiem teraz
  18. ja wczoraj musiałem zużyć 3 tabletki na wygaszenie tachykardii, coraz lepiej, bo jeszcze niedawno starczała połówka tabletki
  19. benzowiec84, ale ja mam juz obsesje na tym punkcie, to pewnie objaw nerwicy, a jak mi paro spowolniło tętno to juz w ogole wpadłem w panike, myślałem ze za chwile je całkiem zatrzyma, teraz znów mam od lęku silną tachykardie
  20. ja sie boje ze lek bedzie mi cos robił z sercem i nie wiem co z tym zrobic, bo z tego co czytalem kazdy poza tianeptyną ma na nie wpływ, a tianeptyna jest dla mnie za słaba -- 19 sty 2015, 20:39 -- kiedyś nie miałem takiego lęku
  21. ja z tego czytania i samoleczenia mam tyle ze teraz boje się wziać jakiegokolwiek leku
×