Skocz do zawartości
Nerwica.com

MalaMi1001

Użytkownik
  • Postów

    1 935
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MalaMi1001

  1. Nie tylko to - może też nie być... takie fajne jak się wydaje. Ja na przykład nie znoszę w pracy okresów kiedy muszę "szefować" w zastępstwie kumpla z drugiego działu, nie lubię wydawać innym poleceń, rozdawać robót itd - chyba jestem jakimś ewenementem bo normalnie to wielu się taka "władza" marzy... Bo to w gruncie rzeczy nic fajnego i łączy się z odpowiedzialnością za polecenia jakie wydajesz i za ludzi, którym je wydajesz. Nie mówiąc już o tym, że trzeba mieć jakieś pojęcie o robocie, a tego nie zdobywa się z powietrza tylko trzeba nad tym pracować.
  2. Wiesz 45 lat to nie podeszły wiek, a znam ludzi w tym wieku, którzy gubią się przy włączaniu przeglądarki internetowej, a jakoś im to nie przeszkadza w codziennym okupowaniu gabinetów lekarskich...
  3. MalaMi1001

    Niechęc do pracy

    I co nie masz samozaparcia czy inne przeszkody stoją na drodze?
  4. Ale to wynika z już przebytych chorób czy może z bezsilnego przyglądania ludzkiemu cierpieniu czy tak po prostu? Ja np. fazę z gaszeniem światła miałam kiedyś taką, że wmówiłam sobie, że wczoraj przez przypadek nacisnęłam włącznik 2 razy i udało mi się coś, czego chciałam i zrobiłam to ponownie. I tak już poleciało. Ale frustracja kiedy gaszenie światła 2 razy nic nie dawało uświadomiła mi, ze to przecież bez sensu. No ale teoretyczny powód był.
  5. Dokładnie tak. I teraz problem polega na tym, czy chcemy iść na skróty po czyichś , sprawdzonych i prostych szlakach czy dać z siebie trochę energii, Twój wybór. Każdy żyje tak jak mu pasuje.
  6. Ja to rozumiem, ale widzisz. Ludzie z NN wkręcają sobie natręctwa w teoretycznej obawie przed czymś realnym (częste mycie rąk, sprawdzanie czy dzrwi są zamknięte, żelazko wyłączone), ludzie z NL też mają jakieś konkretne powody tego strachu i w jakiś tam sposób potrafią je nazwać. A hipochondryk? Skąd się bierze ten lęk?
  7. MalaMi1001

    Niechęc do pracy

    I co dalej? Przecież masz już doświadczenie? Nie interesuje Cię to?
  8. Dla mnie wszystkim, bo gdybym podejrzewała u siebie coś poważnego i poszła do lekarza zrobić wszystkie możliwe badania i okazałoby się, że wszystko gra, poszłabym się uchlać ze szczęścia i całemu osiedlu po pijaku oznajmiła o 3 nad ranem, że jestem zdrowa, a nie wymyślała sobie kolejne choroby. Badanie lekarskie nic nie znaczy? I przepraszam jeśli poczułaś się urażona, ale to nie jest z mojej strony zamierzony atak na osoby chorujące na to zaburzenie. Zwyczajnie nie rozumiem skąd się to bierze i co tym kieruje.
  9. też tak myślałam, póki nie zobaczyłam ,że znajoma dostała mieszkanie socjalne i opieka ją utrzymuje i stać ją na wiele. Ostatnio pokazała nowy tablet Jeśli chcesz być pasożytem za cudze pieniądze proszę bardzo. Ty chyba nie masz prawdziwego problemu tylko szukasz poklasku dla łatwego życia. Chcesz mieć wszystko, ale nie chcesz dać z siebie nic. Jeśli imponują ci koleżanki, które są utrzymankami MOPSów to idź w ich ślady, w czym problem?
  10. MalaMi1001

    Niechęc do pracy

    Pracuję w branży IT. Ale asertywności w pracy można się nauczyć. Chociaż tego jednego się nauczyłam, twardych negocjacji. W życiu prywatnym to za to inna bajka, o tym nie wiem kompletnie już nic.
  11. To taką pracę znajdź, powtarzam, chcieć to móc, a gadać każdy może.
  12. Atak paniki mogę zrozumieć, ale wmawianie sobie chorób? To jest lęk? Przed czym? Śmiercią, cierpieniem? Czy podświadoma chęć zwrócenia na siebie uwagi? Bo powiem szczerze, że wynajdujecie sobie takie choroby, że aż głowa boli....
  13. No sporo, w tym zero przyjemności, jedynie papierosy. I naprawdę myślisz, że to jest takie proste? Chcieć, to móc, więc na co czekasz? problem w tym, że nie lubię ciężkiej pracy, mam osobowość histrioniczną Acha, czyli czekasz aż ktoś ci podsunie pod nos wszystko na srebrnej tacy i będziesz korzystać z życia? Wyjdź bogato za mąż.
  14. MalaMi1001

    Niechęc do pracy

    No dobra wygrałeś, masz najgorzej
  15. MalaMi1001

    Niechęc do pracy

    Też tak miałam. Przynajmniej do drugie udało mi się znaleźć, bo na życie nie liczę.
  16. Co to są napady paniki akurat wiem, i wiem że są nie do powstrzymania. Ale nie rozumiem jak można chcieć być chorym? Bo dla mnie takie wynajdywanie objawów może tylko to oznaczać. Ludzie częściej ignorują dolegliwości, bo wolą żyć ułudą, że to nic takiego i są zdrowi, a potem okazuje się, że jest za późno. Ale skoro ktoś sobie wmawia, że jest chory, robi wszelkie możliwe badania, które mówią, że jest zdrowy jak koń a on dalej swoje jak to rozumieć?
  17. I naprawdę myślisz, że to jest takie proste? Chcieć, to móc, więc na co czekasz?
  18. MalaMi1001

    Niechęc do pracy

    Zawsze jeszcze można nic nie mieć.
  19. A możecie mi coś wyjaśnić? Pytam bo zwyczajnie chciałabym zrozumieć jak działa ten mechanizm. Skoro wiecie, że chorujecie na hipochondrię, dlaczego przejmujecie się tymi fałszywymi objawami? Nie lepiej je ignorować jak natręctwa?
  20. a kto cię utrzymuje? Ja studiuję a jak latem szukałam pracy to jedynie mi za 1000 proponowali a z tego się nie wyżyje , jeżeli się chce wynająć, jeśli się pracuje od rana do wieczora to się nawet nie da wolnością nacieszyć. Tu chodzi , żeby z tej wolności i pustego mieszkania korzystać. Bo nie ma nic za darmo. Ja przez 3 lata brałam każde, nawet goowniane zlecenie, żeby mieć pieniądze na wkład własny do kredytu na mieszkanie. I opłaciło się.
  21. MalaMi1001

    Niechęc do pracy

    to super pracę musisz mieć. Praca jest fajna, lubię swój zawód, zawsze chciałam go wykonywać, ale atmosfera jest okropna. I z tej strony tej pracy nienawidzę. I to, że lubię swój zawód nie jest powodem dla którego wstaję z łóżka. Ja po prostu nic innego już nie mam.
  22. MalaMi1001

    Niechęc do pracy

    to w sumie bardzo dobry powód , tyle tylko ,żeby nie tak wcześnie wstawać i nie tak długo tyrać . Są przyjemniejsze powody do wstawania z łóżka, ale ja mam w życiu tylko ten.
  23. Pewnie, że buraczki! Ja kiedyś jak byłam mała taką aferę w domu zrobiłam, ze umieram, bo siusiam na czerwono Płakałam i nie mogli mnie uspokoić
  24. MalaMi1001

    Niechęc do pracy

    a potem umierają jak robaki , i jak robaki konczą swe kariery ,,, Ale są też tacy, którzy nie pracują by udowodnić sobie, że są zajebiści i pną się jak bluszcz po szczeblach kariery, ale jak np. ja, którzy w pracy widzą jedyny powód żeby zwlec się z łóżka....
×