Skocz do zawartości
Nerwica.com

MadGregor

Użytkownik
  • Postów

    470
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MadGregor

  1. Może chodzi o to, że kobiety należy trzymać krótko i można w tym celu posłużyć się sznurem
  2. last.fm/user/odysek_gln Nie mam nic do ukrycia Jestem także najlepszym przykładem na to, że nie zawsze (jeśli nie nigdy) da się człowieka zaszufladkować- zasadniczo słucham wszystkiego, co uznam za wartościowe, a obejmuje niemal każdy gatunek muzyczny.
  3. Wydaje mi się, że słusznie umieściłeś temat w dziale "nerwica natręctw", bo opis wygląda na jakąś krańcową jej formę. Za dzieciaka miałem podobnie, wtedy nie traktowałem tego jako patologii i z czasem wyrosłem. Przyczyny tego zaburzenia są różne. Coraz częściej podaje się nie tło psychologiczne, a mikrouszkodzenia mózgu w przebiegu chorób czy urazów. Dlatego jest to jedyna pseudonerwica, którą realnie leczy się farmakologią.
  4. Candy chyba prawidłowo wykazała absurd całej sytuacji. W mojej ocenie dziewczyna jest niereformowalna i jeśli opis relacji rodzinnych oddaje stan faktyczny, można podejrzewać, że to z domu wyniosła niewiele dobrego. Jej to już się udziela i nie prognozowałbym zmiany. Cały ten pośpiech jest w jej położeniu zrozumiały szkoda tylko, że nieudolnie próbuje uzasadnić go argumentami z kosmosu. Ale jeśli już Ciebie rajcuje dziewczyna z secondhandu , w ciąży w dodatku objętej komplikacjami i mimo obowiązków związanych z nauką oraz pracą wiesz, że znajdziesz czas i siłę by utrzymać darmozjady, żadne PRZECIW Ciebie przekonają.
  5. Candy14, Pic na wodę fotoshop czy narzędzie diagnostyczne? W diagnostyce schizofrenii nic nie jest pewne Ale skoro chorym łatwiej dostrzec prawdziwe oblicze dwulicowej maski, zwolennicy antypsychiatrii mają kolejny atut na poparcie swoich hipotez
  6. To fakt, przyczyną ocd są mikrouszkodzenia w mózgu, które mogą powstać w wyniku nawet pozornie tak łagodnego urazu jak wstrząśnienie mózgu, u zdrowego dotąd człowieka. Dianaa, poza badaniem osobowości miałaś zapewne robioną "organikę". Test składający się z różnych figur, które musisz odtworzyć z pamięci- na podstawie zniekształceń, przemieszczeń i niekompletności, można domniemać czy doszło do uszkodzenia mózgu. Oczywiście jak w przypadku eeg, tutaj również nie zawsze widoczne patologie oddają stan faktyczny i na odwrót. Nawet schizofrenicy kiepsko tutaj wypadali, dlatego należy to traktować wyłącznie jako narzędzie pomocnicze.
  7. hej_to_ja W Twojej wypowiedzi zwróciłem uwagę na brak spójności między zdaniami. Tak się zastanawiam z czego może ona wynikać: to rozkojarzenie myślenia typowe dla pewnego zaburzenia, czy chodzi o jakieś inne ograniczenia? Wreszcie skoro powołujesz się na Jahwe, bez obaw! Jest zapewne jedyną istotą zdolną do czytania w Twoich myślach i bluźnierstwem jest, jeśli ktoś uważa inaczej Natomiast moim zdaniem kwestia boskiej ingerencji, jest tu do rozstrzygnięcia u psychiatry- osoba może nie czytająca w myślach, umiejętnie robi to między wierszami.
  8. Jest pewna korelacja. Zaburzeniom psychicznym sprzyja nadmiar informacji, przy jednoczesnej niemożności ich przetworzenia, usystematyzowania (nie dość wysokiej inteligencji). Chociaż TYCH na przeciwnym biegunie intelektu również częściej posądza się o różnego rodzaju dziwactwa jak np.: ZA, natręctwa, bezsenność- chociaż te ostatnie da się wyjaśnić wzmożoną aktywnością mózgu, gdy jest się zaabsorbowanym jakimś zagadnieniem. Co do ZA jeszcze do niedawna sądzono, że występuję ono z (przynajmniej) ponadprzeciętnym iq. Teraz wiadomo, że inteligencja tych osób- a raczej elokwencja, na podstawie której ją szacowana- była efektem specyficznych zainteresowań aspergerowców, którzy niekiedy potrafili przesiadywać całe dnie studiując jakiś temat. Stąd akademicki język u bagatela dzieci, raczej wyrażony literalnym odtwarzaniem przyswojonych treści niż tworzeniem.
  9. MadGregor

    nogi :D

    Może nie tylko on i tu tkwi sedno :)
  10. 180 cm - 60 kg, czyli przez rok spadek masy o 5 kg
  11. 180 cm - 60 kg, czyli przez rok spadek masy o 5 kg
  12. Dla mnie mega Dyskretnie ocenzurowane
  13. Dla mnie mega Dyskretnie ocenzurowane
  14. A co to jakaś tajemnica poliszynela, że miałeś problemy z emocjami Z drugiej strony zaburzenia nerwicowe to nie AIDS, dziewczyna nie musi wiedzieć, że się leczysz (leczyłeś) Zatajanie zbędnych informacji to jeszcze nie oszustwo i naprawdę nie wiem z czym kolego masz problem. Na swoim przykładzie mogę jedynie dodać, że dopiero moje zaburzenia były impulsem, który sformował mój poprzedni związek- w przeciwnym razie prawdopodobnie nigdy nie poznałbym mojej terapeutki
  15. A co to jakaś tajemnica poliszynela, że miałeś problemy z emocjami Z drugiej strony zaburzenia nerwicowe to nie AIDS, dziewczyna nie musi wiedzieć, że się leczysz (leczyłeś) Zatajanie zbędnych informacji to jeszcze nie oszustwo i naprawdę nie wiem z czym kolego masz problem. Na swoim przykładzie mogę jedynie dodać, że dopiero moje zaburzenia były impulsem, który sformował mój poprzedni związek- w przeciwnym razie prawdopodobnie nigdy nie poznałbym mojej terapeutki
  16. W moim przypadku- a przypadek ten od dzieciństwa znawcy tematu określają jako słuch absolutny muzyka odgrywa ogromną rolę w indukowaniu i pogłębianiu doznań emocjonalnych. W zasadzie moja dominująca zdolność determinuje nawet sposób postrzegania rzeczywistości. Chwilami potrafię się wyłączyć i odtwarzać w głowie całe symfonie bywa, że wyłaniam poszczególne części składowe lub przekształcam na własny sposób, bo stwierdzam, że jest właściwszy. Co do tekstu to jest dla mnie bez większego znaczenia. Bardziej reaguję na dźwięki, słowa przeważnie wadzą. W utworach nie- instrumentalnych wybieram te, gdzie wokal jest obcojęzyczny. Wolę skupiać się na melodyjności nie przesłaniu, a język polski dodatkowo ma nieciekawe zgłoski, jak dla mnie "aseksualne"
  17. W moim przypadku- a przypadek ten od dzieciństwa znawcy tematu określają jako słuch absolutny muzyka odgrywa ogromną rolę w indukowaniu i pogłębianiu doznań emocjonalnych. W zasadzie moja dominująca zdolność determinuje nawet sposób postrzegania rzeczywistości. Chwilami potrafię się wyłączyć i odtwarzać w głowie całe symfonie bywa, że wyłaniam poszczególne części składowe lub przekształcam na własny sposób, bo stwierdzam, że jest właściwszy. Co do tekstu to jest dla mnie bez większego znaczenia. Bardziej reaguję na dźwięki, słowa przeważnie wadzą. W utworach nie- instrumentalnych wybieram te, gdzie wokal jest obcojęzyczny. Wolę skupiać się na melodyjności nie przesłaniu, a język polski dodatkowo ma nieciekawe zgłoski, jak dla mnie "aseksualne"
  18. W moim przypadku- a przypadek ten od dzieciństwa znawcy tematu określają jako słuch absolutny muzyka odgrywa ogromną rolę w indukowaniu i pogłębianiu doznań emocjonalnych. W zasadzie moja dominująca zdolność determinuje nawet sposób postrzegania rzeczywistości. Chwilami potrafię się wyłączyć i odtwarzać w głowie całe symfonie bywa, że wyłaniam poszczególne części składowe lub przekształcam na własny sposób, bo stwierdzam, że jest właściwszy. Co do tekstu to jest dla mnie bez większego znaczenia. Bardziej reaguję na dźwięki, słowa przeważnie wadzą. W utworach nie- instrumentalnych wybieram te, gdzie wokal jest obcojęzyczny. Wolę skupiać się na melodyjności nie przesłaniu, a język polski dodatkowo ma nieciekawe zgłoski, jak dla mnie "aseksualne"
  19. Lilith, to kara za przeglądanie zbereźnych wątków Ale fakt, mnie też się odechciało sałatki- jak na złość- z fetą
  20. Wracając do mojego toku myślowego. Ja widząc taką kobietę wyraziłbym żal, być może nawet podszedł bym do niej, poprosił do tańca mimo tego, że towarzyszy mi dziewczyna. Po prostu uznałbym, że w tej konkretnej sytuacji w takich okolicznościach, nie robię nic co mogło by ją urazić z osobą, która w żaden sposób nie jest w stanie chociażby wzbudzić wątpliwości o próbę "zdrady". Co z tego, że był przystojny? Kobiety według nieco innych standardów postrzegają atrakcyjność nas- na pozostałych polach facet delikatnie mówiąc się nie popisał. Wcześniej wspomniałem, że trochę to nie fair z jej strony, że nie wzięła pod uwagę Tego co możesz sobie pomyśleć, ale ma to także drugą stronę medalu... Najwyraźniej Twoja partnerka uznała- jak w przypadku wymyślonej przeze mnie wersji- że nie masz najmniejszych powodów do zazdrości. Jak uważasz?
  21. Zresztą bądźmy szczerzy... faceta, który przychodzi na sylwestra z własnym ojcem, następnie wdaje się z nim w kłótnie, po czym z łzami w oczach wywija z psem na parkiecie, nie możesz traktować poważnie. Mało realne, by ktoś taki był w stanie rozbić doniczkę, nie wspominając o związku z 1,5- rocznym stażem. Taki człowiek zasługuje jedynie na litość i osoba z minimalnymi zasobami empatii najprawdopodobniej, w takich okolicznościach ją okaże. Podałeś świetną ilustrację z wesela: Spróbuj sobie wyobrazić, że jedną z obecnych dziewczyn była obiektywnie nieatrakcyjna singielka. Nienachalna, skryta, wyalienowana i najwyraźniej nie bawiąca się najlepiej. Co czujesz patrząc na nią?
  22. Do tego potrzeba więcej szyszek chmielu oraz: jęczmień, słód, wodę i drożdże Można ewentualnie poeksperymentować z ziołami
  23. Jeśli ta zazdrość jest uzasadniona- a właśnie o to toczy się ta dyskusja- to nie ma sensu brnąc w ten związek, bo zaufanie i wierność są jego fundamentem.
  24. Kilka lat temu podczas domówki sylwestrowej byłem w centrum podobnej sytuacji. Mój przyjaciel, któremu towarzyszyła jego dziewczyna niestety już "niedomagał", więc poszedł do sypialni gdzie został do rana. A że było ledwo po 12.00 i zabawa dopiero się rozkręcała, wspomniana panienka szukała pocieszenia- jak, że by inaczej- w moich ramionach, ale skutecznie i konsekwentnie odpierałem próby dialogu, podług wcześniejszego postanowienia kręciliśmy się z pozostałymi kumplami i rozglądaliśmy za ciekawszymi opcjami. Atmosfera i muzyka trochę ucichły, znalazłem długą kanapę, na której już siedziały co prawda dwie pary okazujące sobie miłość, usiadłem przy oparciu aby trochę odpocząć. Nagle przysiada się nie kto inny jak ONA. Chwilę porozmawialiśmy o pogodzie, po czym zeszła na temat jej chłopaka (mojego kumpla). Żali się, że nie dogadują się ze sobą, nie poświęca jej dość uwagi i inne tego typu brednie. Mówię brednie, bo to czego się nasłuchałem stało w kompletnej opozycji do relacji mojego kolegi, zresztą nieraz przekładaliśmy jakiś wspólny wypad czy imprezę, bo dziewczyna... Przytuliła się do mnie, a ja tylko miałem nadzieję, że zainteresowany nie przyłapie nas w tej niedwuznacznej sytuacji- przecież jej nie wygonię. Kaca leczyłem po powrocie do domu jeszcze długo. Znacznie szybciej dostałem na gg wiadomość od nieznanego numeru, której autorką okazała się laska mojego przyjaciela. Chciała mnie ponoć lepiej poznać, bo o ile Jej chłopak zna jej wszystkich znajomych, o tyle ona jego nie... Po 3 godzinach rozmowy zebrałem spory materiał i wyrobiłem sobie o niej końcowe zdanie. Swoją wiedza i przemyśleniami podzieliłem się z jej chłopakiem. Dla mnie nie jest normalne ani dobrze nie jest to postrzegane, jeśli zajęta dziewczyna opowiada o swoim tyłku i piersiach osobie "trzeciej", pomija przy tym aspekt jej związku i ogólnie tak się zachowuje- "Ich studniówka stoi pod znakiem zapytania, ale przecież ja nie mam partnerki". Ostatecznie przeważył mój argument. Przekonałem go, że chyba nie chce mieć rozwiązłej dziewczyny, która realnie byłaby w stanie go zostawić tak jak ja nie chcę mieć takiej, która robi to dla mnie kosztem mojego przyjaciela, powołując się przy tym na nieprawdziwe informacje. Jaka jest gwarancja, że i ja się jej nie znudzę? Ale to była specyficzna i jasna sytuacja. Nie jest wykluczone, że zachowanie Twojej- być może narzeczonej- miało wydźwięk jedynie protekcjonalny, chociaż z doświadczenia wiem, ze za takimi gestami kryje się coś więcej. Martwi mnie, że Twoja kobieta zrobiła to bezceremonialnie i nawet nie przyszło jej do głowy, że Tobie może się to (jej postawa) wydać naganne.
×