Jeśli nie wiesz czy dasz radę to możesz wziąć dziekankę. Studia to jednak studia, można iść na zwolnienie ale machanie jakimś świstkiem aby traktowali ulgowo? Nie wyobrażam sobie czegoś takiego. Można przedłużyć sesję, umówić się na inne terminy egzaminów, postarać się o IOS...
W życiu nie zrobiła bym czegoś takiego, ze wstydem prosiłam o zwolnienie za jeden dzień kiedy umierałam na podłodze. Nikogo na uczelni nie obchodzą czyjeś problemy, albo ktoś sobie radzi, albo nie.