Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lajla

Użytkownik
  • Postów

    244
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lajla

  1. To Tobie chyba nic nie było...
  2. mikamika, ja też tego nie rozumię. Ale już powoli mam tego wszystkiego dosyć
  3. Lajla

    Fobia społeczna!

    Pomianowska, dzięki za wsparcię. Potwornie boję się iść na tą terapie grupową, chyba stchórzę i nie pójdę, coś tak czuję Dean ja bym Ci radziła iść na terapię, tabletki może pomogą na jakiś czas ale obawy za jakiś czas mogłą powrócić. Lepiej się z nimi rozprawić raz na zawsze.
  4. Rok temu, gdy zaczynałam swoją przygodę z psychologami itp, też się zraziłam. Trafiłam na taką kobietę, która gadała mi o "dupie marynie" i miałam wrażenie, że w ogóle mnie nie rozumie, i to jej bardziej przydałaby się pomoc psychologiczna niż mnie. Zrezygnowałam, ale potem i tak byłam zmuszona poszukać jakiegoś specjalistę, i znalazłam psychoterapeutę, nawet fajna. Może umów się z jakimś terapeutą, bo jednak psycholog to nie to samo.
  5. nerwicaman, a bierzesz jakieś leki, chodzisz na terapie? Z natręctw można się pośmiać, ale przede wszystkim trzeba z nimi walczyć, bo one umią uprzykrzyć życie.
  6. emb220, moja lekarka powiedziała mi, że na początku może być ciężko, ten lek musi się "rozkręcić". Oprócz mdłości, braku apetytu i nasilonego niepokoju to ogólnie jest dobrze, jeżeli można w ogóle mówić, że jest dobrze w sytuacji gdy ciągle się boję... mikamika te sposoby na złagodzenie lęku, to przede wszystkim racjonalne myślenie, co w moim przypadku jest ciężki, bo z natury jestem pesymistką. Boję się tłumów, więc jak jest bardzo źle to zamykam oczy i wyobrażam sobie, że jestem sama w swoim pokoju. Zazwyczaj pomaga, ale nie zawsze
  7. Nie wiem czy jedne objawy mogą się zmieniać w inne. Ale z własnego doświadczenia wiem, że mogą pojawiać się kolejne i koleje... Może lepiej zaufaj lekarzowi, ciągłe szukanie chorób jest nie tylko bardzo męczące i frustrujące, ale także marnujesz czas. Im szybciej zaczniesz leczenie tym lepiej.
  8. emb220, chodzę na psychoterapie od roku, postępy są, ale daleko jeszcze do normalności. Ja zażywałam asertin cały rok, w ogóle nie pomógł, we wtorek byłam u innego psychiatry. Przepisała mi tak jak Tobie, Parogen i Sedam, ten drugi uspakajający. Też nie mam apetytu, często robi mi się niedobrze. Dziś poszłam na mszę, usiadłam sobie na ławce w tyle kościoła. Tak sobie wszystko rozegrałam, że nie było zbyt dużo osób w okół mnie, jeden gościu siedział nie daleko, ale nie zablisko, nie miałam wrażenia, że jest tłoczno, wszystko szło dobrze... do momentu, w którym moje "urojone" wymioty zaczeły podchodzić mi do gardła. W oczach pojawiła się panika, i szybkie przypominanie sobie sposobów na złagodzenie lęku. Było ciężko, ale jakoś wytrzymałam tą godzinę.
  9. Lajla

    Fobia społeczna!

    Pomianowska, nie pddawaj się. Poszukaj innego terapetu, który ma doświadczenie związene z terpią poznawczo-behawioralną. Ja teraz idę na grupę terapeutyczną, jeżeli to mi nie pomoże to znajdę sobie jakiś ośrodek terapeutyczny i wyjadę tam na pare tygodni. Może akurat coś z tego będzie, bo już dłużej nie mogę żyć, tak jak żyję. A co do tych książek to: "Jak przezwyciężyć nieśmiałość i lęk przed otoczeniem? Trenning" Antony i Swinson, "Terapia lęku społecznego Podejście poznawczo-behawioralne Podręcznik ćwiczeń klienta" wydawnictwo Alliance Press. Mam nadzieję, co ja piszę, jestem pewna, że Ci pomogą.
  10. Coraz łatwiej jest mi opanować ataki paniki, ale dziś jest fatalnie. Znowu miałam mdłości i te strasznie niepokojące myśli
  11. A chodzisz na psychoterapię?
  12. Lajla

    Witam wszystkich ;)

    Witaj potrojnyproblem na forum.
  13. Lajla

    Cześć

    Racja, wiek nie gra roli
  14. Na mnie najlepiej działa jak przez kilka godzin poćwiczę sobie, tak, że jestem padnięta, wyczerpana, obolała i spocona. Fajne uczucie
  15. Lajla

    Fobia społeczna!

    Jeżeli ktoś miał przykre dzieciństwo, to moim zdaniem warto z tego typu terapii skorzystać.
  16. risin, może dla kogoś kto ma małe problemy. Na terapię chodzi się latami... Niestety tak jest, no chyba, że masz drobny kłopot, jedna sesja pewnie ci wystarczy, ale nie każdemu. [Dodane po edycji:] Lubomir, fajnie, że jesteś tak optymistycznie nastawiony do świata i pewny swoich sił, ale są ludzie, których problemy przytłaczają tak bardzo, że nawet kochająca rodzina jej nie pomoże. W takim wypadku pozostaje psychoterapia. Wtedy samodzielne rozwiązywanie problemów jest niemożliwe. Wydaje mi się że takie opinie jak Twoja, wyrażają osoby, które nigdy nie chodziły na terapie i nie wiedzą jakie korzyści z niej płyną, albo po prost wyzdrowiały dzięki tabletką.
  17. Edi1000, jak długo chodziłeś na terapię?
  18. Lajla

    Fobia społeczna!

    Pomianowska, ja chodzę od roku na terapie analityczną (gadanie o dzieciństwie i takie tam). To może i jest fajne, i w pewien sposób pomaga, bo poznajesz przyczyny swoich problemów, ukryte konflikt wewnętrzne. Ale mi się wydaje, że lepsza by była terapia poznawczo-behawioralna. Zapytaj się swoje terapeutki czy ona taką stosuje, może akurat. To rodzaj terapii, który jest najskuteczniejszy w leczeniu fobii społecznej. Jeśli nie wypali z terapeutą, to możesz przeczytać jakąś książkę o fobii społecznej i tym rodzaju terapii. Sam też możesz popracować nad zmniejszeniem lęku właśnie dzięki nim. Wiem to z autopsji. Jeśli będziesz chciała to podam Ci kilka tytułów. Moja terapeutka miesza po części terapię analityczną i poznawczo-behawioralną. I to też jest dobry pomysł. Jeżeli masz jakieś urazy z dzieciństwa, które dają o sobie znać w dorosłym życiu to musisz to z kimś przegadać, ale spróbuj już teraz zacząć walkę z fobią społeczną, bo on jak mi się wydaje nie zniknie tylko i wyłącznie dzięki terapii analitycznej. Mam nadzieję, że Cię nie zasmuciłam.
  19. Jakaś dziwna siła twórcza z nas wypływa, tak zauważyłam
  20. Stary Góral, mi się wydaje, że trafiłeś na nieodpowiedniego terapeute. Może warto poszukać innego. A tak poza tym, 5 miesięcy terapii to za mało by można było oczekiwać piorunujących efektów.
  21. marciatka, to z tym papierem toaletowy jest najśmieszniejsz
  22. [/b],Shadowmere, idź na terapie, bo to chyba jedyne dobre wyjście z tej sytuacji, wiem, że to głupio brzmi mając na uwadze to co przed chwilą pisałam. Ja też się panicznie boję tłumów, zwłaszcza nie lubię jak jest tłoczno, mam wrażenie jak bym znajdowała się w pułapce linka, teoretycznie nie muszę iść na studia, moi rodzice mnie do tego nie zmuszą, ani nie wyrzucą z domu. Ale ja po prostu chcę zacząć normalnie funkcjonować, nie bać takich absurdalnych rzeczy, jak wymiotowanie itp. Mam tego dosyć
  23. Lajla

    Fobia społeczna!

    Pomianowska, próbowałaś dojść do tego, dlaczego tak boisz się tych kieliszków? Może to pomogło by Ci opanować lęk. Tak w ogóle to wydaje mi się, że też mam fobie społeczną. Ale ona pojawiła się dopiero po moich akcjach z wymiotowaniem. Panicznie się tego boję. Pamiętam jak miałam pierwszy atak i zrobiło mi się niedobrze, to nie bałam się tego, że inni zobaczą jak wymiotuje, ale samego wymiotowania, pomyślałam sobie, że zaraz stanie się coś strasznego a ja nawet nie mam odpowiednich warunków by to zrobić (byłam wtedy w sklepie). Potem dopiero zaczęłam się martwić tym, że wymiotując publicznie "zepsuje" swój wizerunek.
×