Skocz do zawartości
Nerwica.com

ewa125

Użytkownik
  • Postów

    852
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ewa125

  1. malcolm a zawsze tak miales? (tzn przed nerwica)
  2. ewa125

    Co mam zmienić?

    mysle ze powinnas sie zakochac!!!!!!!!! to najlepsze lekarstwo.
  3. proooooooooooooosze was o uspokojenie mnie!!!!!!! otoz chodzi o to ze przed chwila nie wiadomo po co przeczytalam jakies inne forum o derealizacji i tam napisali ze to wystepuje tez w schizofrenii!!! teraz to juz sie zalamalam i wogole boje sie ze bede chora psychicznie albo juz jestem. po co ja to czytam!!!!!!!!!?????????
  4. ewa125

    ***SNY***

    nie wierze w sny. wiele razy snily mi sie zęby (podobno oznaczaja smierc) nawet zęby ktore sie smialy a najczesciej snilo mi sie ze mi wypadaly zeby....i nikt nie umarl.
  5. nie jest wazne jaka religie wybierzesz, Bog i tak jest jeden i wazne jest to ze w niego wierzysz i ze jestes dobrym czlowiekiem.
  6. ewa125

    ulubiony aktor/aktorka

    dla mnie najlepszym aktorem na swiecie jest anthony hopkins. uwielbiam jego wzrok i to ze umie zagrac emocje samymi oczami. uwielbiam tez jego tajemniczosc. kazda grana przez niego postac jest intrygujaca.
  7. sa tacy ludzie ktorzy czepiaja sie innych bez powodu. najczesciej czepiaja sie tych slabych, niesmialych, brzydkich, ktorzy i tak juz maja sporo kompleksow. dlaczego? dlatego ze wiedza,że ze slabszymi sobie poradza, wybieraja nierowna rywalizacje gdzie sa gora po to ,by "byc kims", pokazac innym ze sa pewni siebie, czasem przypodobac sie komus, pokazac sile. ale prawda jest taka ze oni sami tej sily u siebie nie czuja. czasami w ten sposob chca zatuszowac fakt ze sa niezadowoleni z siebie. mysle ze jednak jest garstka ludzi po prostu zlych. moze wynika to z ich niespelnienia w zyciu ale niektorzy po prostu lubia pastwic sie nad innymi. ja zawsze wyznawalam zasade - WSZYSTKO SIE W PRZYRODZIE ODWRACA. przyroda taka jest, musi byc rownowaga, wiec kazdy predzej czy pozniej odpowie za krzywdy ktore zrobil.
  8. mysle ze nie powinnas od razu proponowac corce psychologa, moze sie tego przestraszyla. zapytaj ja o jej dolegliwosci spokojnie a jak nie bedzie chciala rozmawiac to powiedz- dobrze kochanie teraz nie chcesz rozmawiac wiec powiesz mi jak bedziesz na to gotowa. mysle ze matka jest pierwsza osoba ktorej sie taKIE rzeczy mowi.corka nie moze tez czuc ze panikujesz, musisz byc opanowana. poza tym poczytaj troche o nerwicy i powiedz jej ze czasami rozne dolegliwosci wystepuja na tle nerwowym, moze ona sie boi ze to jakas powazna choroba (swoja droga to uwazam ze nerwica jest powazna choroba, w kazdym razie nie choroba ciala). a moze po prostu wydrukuj jej artykul o nerwicach i daj jej do przeczytania. moze to ja skloni do rozmowy.
  9. patti czy twoj chlopak wogole wie o tym ze masz nerwice? mi wlasnie najbardziej pomoglo jak powiedzialam mojemu chlopakowi o nerwicy. w sumie to napisalam do niego list bo nie potrafilam mu tak powiedziec.napisalam w nim ze nie jestem wcale pesymistka i ze chce pokazac mu sie z najlepszej strony ale nie pozwala mi na to moja choroba. napisalam ze walcze z nia jak tylo moge i ze jest mi ciezko. napisalam ze przechpdze teraz trudny okres w zyciu i ze potrzebuje go teraz najbardziej i ze odplace mu sie z nawiazka jak bede zdrowa i zeby byl ze mna...Po przeczytaniu tego listu bardzo sie przejal, przeprosil mnie ze oczekiwal ode mnie ciagle dobrego humoru. ta rozmowa mi bardzo pomogla. mysle ze ty tez powinnas opowiedziec lub napisac mu o tym. oczywiscie jezeli masz do niego zaufanie i wiesz ze np nie zacznie sie smiac i nie pokaze listu znajomym( bo i tacy ludzie chodza na tym swiecie). jezeli cie na prawde kocha to cie wesprze. a jezeli bedziesz mu caly czas odmawiac to mozesz zniszczyc ten zwiazek a on nawet nie bedzie wiedzial ze to nie jego wina tylko wina tej choroby.
  10. SUZUKI a moze zacznij od tego ze bedziesz rozmawial z dziewczynami ale nie sam na sam tylko w grupie. bedzie na przyklad kilku lub 1 twoj kolega i jedna lub dwie dziewczyny. wtedy jakby co twoj kolega uratuje sytuacje i bedzie kontynuowal rozmowe. a to ze nie patrzysz w oczy swiadczy wlasnie o tym ze skrywasz cos, skrywasz to ze sie boisz i podswiadomie myslisz, ze jak spojrzysz w oczy dziewczynie to ona rozpozna ze sie boisz. mysle ze zacznij rozmowe z dziewczyna niesmiala i cicha to zobaczysz ze ona sie bedzie tez troche krępowac. nie zaczynaj od rozmow z "lalkami barbie " bo mozesz sie sparzyc.
  11. czlowieku nerwico prosze cie nie mow tak o sobie. nikt nie jest gownem. kazdy ma cos pieknego w sobie i na zewnatrz i wewnatrz. prawda jest banalna - jak sam o sobie tak myslisz to nie dajesz innym szansy by postrzegali cie inaczej. to ze kiedys ktos powiedzial ze wygladasz jak debil to swiadczy o nim ze on jest debilem!! szkoda slow ze tacy ludzie sa na swiecie moze nawet nie wiedza jak rania innych ich slowa i czyny. musisz uwierzyc ze jest garstka dobrych ludzi. jezeli ktos zle cie traktuje mimo ze nie zrobiles mu nic zlego to on jest gownem i prostakiem, pamietaj - nie ty!! wartosciowy czlowiek nie czepia sie nikogo bez powodu i nie poniza go.
  12. ewa125

    nerwica mija!

    grzybek. wiem ze twoje problemy wydaja ci sie w tej chwili jak wielka czarna dziura i nie widzisz nic poza nia. masz do tego prawo. jeszcze ta nerwica.. przez nia tez masz dola. jakby nie ona moze popatrzylbys na to wszystko z innej strony, moze troche lepszej.ale wiesz co podobno nerwicowcy nie dla tego maja nerwice ze maja problemy wieksze od innych. kazdy czlowiek ma problemy w ktoryms momencie swojego zycia i dla kazdego sa one wielkie. nerwice sie ma dlatego ze nie umie sie odpowiednio na te problemy reagowac. niektorzy ludzie przeciez maja mnostwo problemow i niepowodzen zyciowych, sa brzydcy, nie maja pieniedzy, zyja w patologicznych rodzinach a jednak sobei radza i nerwicy nie maja. a sa takie osoby jak np ja ktorym, zwykly obserwator by powiedzial, nic nie brakuje a jednak mam nerwice.nie staraj sie obwiniac o swoj stan rodziny, narkotykow, alkoholu. to bylo, minelo. powinienes byc dumny z siebie ze umiales z tym skonczyc. zastanow sie jak zawsze reagowales na swoje problemy. ja mysle ze nerwica powstaje z tlumionych emocji negatywnych , niby myslisz ze sie ich pozbyles poprzez zagluszanie alkoholem, narkotykami, odwrocenie uwagi. ale one gdzies sie kumuluja i siedza w tobie az powoduja nerwice.zycie masz jedno nie masz wyboru, zacznij od zastanawiania sie nad tym jakie bylo, co bylo w nim zlego, co dobrego, wypisz to nawet na kartce i... ZAAKCEPTUJ.tak bylo a tak jest teraz. to moje zycie. nie rozpamietuj jaki byles przedtem bo wciaz jestes ta sama osoba i wierz mi zycie przed toba jeszcze dlugie. czytalam ze trzeba nauczyc sie akceptowac swoje emocje nawet te negatywne, akceptowac to ze czasami jestes slaby. a potem uczyc sie jak zmniejszac traume tych wszystkich przezyc. na przyklad powiedz sobie - ok przezywam kryzys, czuje sie tak i tak, bylo tak i tak i teraz co z tego mam: przetrwalem to, mam nerwice ale jestem caly, zdrowy, mam to i to (wymieniasz pozytywy) i stwierdzasz ze ta trauma cie nie zniszczyla. trzeba se nauczyc podchodzic do problemow z dystansem , nie nadinterpretowac ich i nie tlumic w sobie. wiem ze to latwo tak mowic ale ja tez pracuje nad soba i mowie ci co przeczytalam.poza tym na pewno masz choc jedna bliska ci osobe. powiedz jej o wszystkim. jak nie to wygadaj sie psychologowi. to pomaga.jezeli juz zaakceptujesz przeszlosc i nauczysz sie inaczej na nia patrzec, bedziesz mogl myslec o przyszlosci bez nerwicy.
  13. moze by tu umiescic perspektywy dla tych ktorzy juz pokonali pierwsze najgorsze objawy nerwicy ale teraz nie wiedza jak maja zyc zeby juz sie nie nerwicowac. chodzi mi o to jak powinno sie podchodzic do pewnych sytuacji zyciowych, jak traktowac porazki, jakich przyjaciol sobie dobierac, jak myslec o sobie itd. tak z psychologicznego punktu widzenia. mozna tez napisac co mowil nam psycholog, moze kazdemu troche co innego...
  14. ewa125

    objawy pozapiramidowe

    wiesz co nie znam sie tak dobrze na nerwicach ale na twoim miejscu bym odwiedzila dobrego neurologa!!! bo te objawy ktore opisujesz nie sa typowe dla nerwic. a wogole na nerwice sie nie bierze neuroleptykow. czy psychiatra lub psycholog stwierdzil u ciebie nerwice czy jakas inna chorobe psychiki?
  15. ewa125

    nerwica mija!

    grzybek tak bo to jest tak ze niby wiesz ze nic ci nie jest (wiesz bo piszesz) ale z drugiej strony ciagle czujesz ten lęk o to ze jednak jestes chory. ale to jest sztucznie wytworzone przez ta chorobe. wez sie za siebie powtarzaj sobie codziennie do znudzenia na glos- lęku nie ma, choroby nie ma , jestem zdrowy, niedlugo sie lepiej poczuje. mow tak sobie godzinami i staraj sie w to uwierzyc. wyjscie z tego najgorszego stadium jest cholernie ciezkie.ale jak bedziesz wierzyl ze z tego wyjdziesz, na prawde CHCIAL i staral sie z calych sil to niedlugo zaczniesz sie lepiej czuc. najpierw tak jak ja chwilami, potem coraz czesciej, potem nawet bedziesz mogl normalnie spac. ps. wiesz co mi sie kiedys snilo jak mialam koszmary senne? ze jestem KREDKA biala w opakowaniu z innymi kredkami. mozesz sie teraz posmiac
  16. probowalam "dodaj zalacznik " ale wyskakiwalo "tried to upload empty file".
  17. chcialam tylko dodac ze psycholog psychologowi ani psychiatra psychiatrze nie rowny. jezeli jeden wam nie pomogl proponuje szukac dalej bo jak w kazdym zawodzie tak i w tym zdarza sie ze ludzie kompletnie mineli sie z powolaniem.
  18. ewa125

    nerwica mija!

    no wlasnie tak sie czulam. jak dostawalam ataku paniki to nie moglam sie niczym uspokoic ani filmem, ani muzyka, draznil mnie nawet ludzki glos. poza tym mialam wrazenie ze "znikam".to glupie ale pewnie mnie rozumiesz, tak jakby ktos inny zyl za mnie a ja juz powoli zanikalam. niby wszystko widzialam normalnie ale to nie bylo normalne bo nawet jak patrzylam na twarz mojego ojca to widzialam tylko rysy, byla jakas obca, inna. lęk towarzyszyl mi caly czas, lęk niewiadomo o co, w sumie o nic, lęk o zycie, byly momenty ze nie chcialo mi sie nic, bylam tak zdolowana nawet mojego chlopaka nie chcialam widziec.męczylo mnie samo zycie i przetrwanie dnia. to wszystko sprawa nerwicy. musisz to wiedziec i zajac sie swoja psychika. najlepiej idz do psychologa, ktory ci powtorzy po raz kolejny ze to nerwica. slowo "nerwica " wogole sie zle ludziom kojarzy. ta przypadlosc powinna sie raczej nazywac "zaburzenia lękowe" albo "zaburzenia emocji" albo jakos tak. slowo nerwica nasuwa wytlumaczenie ze ktos jest nerwowy.a to zupelnie nie o to chodzi. uwierz mi te objawy mijaja ale musisz tego sam chciec i do tego dazyc. wiem ze teraz trudno jest ci w to uwierzyc bo sama przezywalam to co ty ale obiecuje ci ze bedziesz sie czul normalnie. sprobuj sie uspokoic, zastanowic nad swoim zyciem bo nerwica ma gdzies swoja przyczyne. moze powinienes inaczej reagowac na niepowodzenia, zmienic stosunek do siebie.. nie jestem psychologiem. najlepiej idz do psychologa. mi juz jest lepiej ale i tak mysle ze odwiedze psychologa przynajmniej na 1 rozmowe. wierz mi - to mija!!!
  19. ewa125

    nerwica mija!

    Grzybek- to co opisujesz to sa TYPOWE objawy nerwicy. to wszystko jest sztucznie wytworzone przez ta chorobe. ja tez zawsze sie rano najgorzej czulam ale jest juz coraz lepiej. na poczatku jak nie wiedzialam co mi jest to myslalam ze zaczynam zapadac na schizofrenie. po prostu czlowiek nie wie co sie z nim dzieje, nie jest soba. wyobraz sobie jak ja sie balam biorac pod uwage fakt ze mam w rodzinie kogos kto ma schizofrenie a niektorzy mowia ze to moze byc dziedziczne!!!!! musisz przyjac do wiadomosci raz na zawsze ze nie masz schizofrenii ani guza mozgu (guzy mozgu sie zupelnie inaczej objawiaja) tylko masz nerwice. to okropna choroba ale jak sie przetrwa najgorsze i walczy z tym, nie poddaje to potem jest lepiej i juz sie czujesz normalnie. wiem bo przezylam.
  20. mysle ze fakt ze twoja kolezanka wogole wplatala sie w taka historie swiadczy ze czegos jej brakowalo w malzenstwie. ja poznalam mojego chlopaka przez internet i bylam wtedy w stalym zwiazku. po roku czasu spotkalismy sie i zakochalismy w sobie no i musialam podjac decyzje. zerwalam z moim chlopakiem. teraz jestem z tym nowym i nie zaluje. rzeczywiscie czegos mi brakowalo w bylym, bo inaczej nawet by mi do glowy nie przyszlo sie z kims innym umawiac. trudniejsza sprawa jest gdy chodzi o malzenstwo. mysle ze jezeli bylo szczesliwe nie nalezy go niszczyc. kolezanka powinna postarac sie rozbudzic w ich dwojgu na nowo dawna milosc i na tym sie skupic... no i definitywnie zerwac z tamtym. ale prawda jest taka ze zrobi jak chce i jak jej podpowiada serce. moze niech sie wreszcie spotka z tym nowym, wtedy jest mozliwosc ze okaze sie on zupelnie inny niz sobie wyobrazala i doceni meza...
  21. ewa125

    nerwica mija!

    faszerowalam sie frykaskami owszem ale sie wcale nie obijalam. a dzisiaj nawet wzielam zycie w swoje rece pojechalam autobusem sama do szkoly angielskiego i sie zapisalam na zajecia. na poczatku sie balam ze cos bedzie nie tak ale bylo w porzadku nie mialam lęku i nawet tak mi sie spodobalo ze wrocilam do domu okrężna droga!! mowie wam nerwice da sie opanowac, tylko nie mozna sie zalamac wtedy gdy jest najgorzej bo jak juz sie wyjdzie z tego najgorszego etapu to potem jest juz coraz latwiej i przyjemniej wychodzic z tego paskudztwa. najgorzej jest sobie mowic ze na przyklad- ja z tego nie wyjde, jestem za slaba, nerwica nade mna panuje itd, bo wtedy moze to zostac na dlugie lata.a prawda jest taka ze nikt nie jest za slaby zeby z tego wyjsc, po prostu sie za szybko poddaje.
  22. ewa125

    d

    prawdopodobnie jest to na tle nerwowym bo wiekszosc bolow w klatce piersiowej w twoim wieku jest na tle nerwowym i nie swiadczy o powaznej chorobie ale zrob sobie EKG i ECHO serca to wykluczysz na 100% choroby serca
  23. ktos kiedys powiedzial, ze przyjazn mezczyzny z kobieta jest mozliwa wtedy gdy z kazdej strony jest odrobina niechęci do strony fizycznej drugiej osoby
  24. problemy w domu maja bardzo duzo zwiazku z nerwica. po prostu ja wywoluja (prawdopodobnie w twoim przypadku to problemy w domu sa jej przyczyna).a jak juz cos wywola nerwice to potem sie ma wlasnie takie objawy jak opisujesz (nie mozesz byc w supermarkecie, w szkole itd). dobrze, ze sie odizolowalas od problemow domowych. dobrze by bylo jakbys jeszcze miala najlepiej w rodzinie kogos komu bys ufala (jezeli nie sa to rodzice) i kto by cie wspieral. jezeli tak jest to jestes na dobrej drodze do wyleczenia. glowa do gory
×