Może zacznę od początku.
Od dwóch lat mam nerwice z depresją.
Dodatkowo od niedawna w szkole pojawiły się tiki.
Staram się teraz o nauczanie indywidualne,nie chodze do szkoły,więc jest ok jak dla mnie.
Niedługo będe miała osobne nauczanie.
Wczoraj byłam u fryzjera ściąć włosy.Po 10 minutach wychodze i myśle o boże,jak ja wyglądam.Teraz też nie jest lepiej.
Może to głupie,ale stale szukam dziury w całym.
Jeśli coś się nie dzieje,to wpadam w depresje.
Tak już mam.
I teraz pytanie.
Co mam zrobić?
Może znaleźć hobby,żeby jakoś zapełnić czas?
Próbowałam,ale nic z tego.
Coś kręci mnie przed tydzień,a później znowu szukam czegoś nowego,a jak nie znajde to wpadam w depresje.
Musze,po prostu czuje,że musze zmienić coś.Obojętnie czy wygląd (a to najbardziej) czy coś innego.
Wy też tak macie?