-
Postów
7 765 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez chojrakowa
-
Myślę, że by mnie nie bił, nie wyzywał od kurew, szmat i dziwek, może nie wyrzucałby mnie z domu nie wydzierał się, nie kłócił z matką. Może nie musiałaby przyjeżdzac policja i wreszcie może byłabym inna, nie trafiłabym na to forum i nie musiałabym czytać kretyńskich pijackich wywodów jakiegoś popaprańca. Jesteś koszmarnym egoistą specjal, nic w tobie empatii - ale pamiętaj, że nie pomagając innym nie będziesz potrafił przyjąć żadnej pomocy, a sam ze wszystkim sobie nie poradzisz, człowiek to zwierzyna stadna.
-
specjal, ja wolę z dwojga złego ćpać - alkoholizm mojego ojca zniszczył mi dzieciństwo i złamał psychikę, boję się go niesamowicie.
-
może brak szybkich rezultatów cię zniechęcił? co miłego dzisiaj Ci się przytrafiło?
-
specjal, my naiwni kretyni wolimy leki i terapię od alkoholu - zbyt wiele przez niego zła
-
Helvetti, wiem co mówię - sama mam ojca alkoholika. Co prawda on skrzywdził mnie tak (albo ja tak bardzo nie umiem wybaczać) że nie utrzymuję z nim kontaktu. Czasem tak lepiej, łatwiej i przyjemniej.
-
Helvetti, jasne, że nie umiem, staram się nauczyć, ty też powinnaś
-
Helvetti, twój ojciec jest dorosłym mężczyzną i nie masz żadnego wpływu na jego decyzje i życie i czas najwyższy się z tym pogodzić. Możesz go wspierać owszem - ale nic więcej, jeśli sam nie będzie chciał, nie przestanie. Nie ma sensu martwić się rzeczami na które nie masz wpływu kochanie, przecież wiesz o tym.
-
magic, leki w zaburzeniach osobowości mają nas doprowadzić do stanu używalności terapeutycznej Innymi słowy robią grunt do terapii - często gęsto trudnej i bolesnej.
-
lakuda_reaktywacja, dziękuję Ci kochanie, odprzytulam
-
kasiątko, no niestety - o żadnych nie pamiętam, nigdy, wyjątkiem potwierdzającym regułę był za to rzecz jasna Xanax SR I coś czuję, że znów mnie choróbsko łapie - muszę się szybko zaopatrzeć w leki, nie zamierzam taka jechać do K.
-
Sny a szara rzeczywistość, czyli co nam się śni?
chojrakowa odpowiedział(a) na małaMI25 temat w Pozostałe zaburzenia
Poppy_red, w życiu mi się to nie śniło. Ale kilka zgoła innych, GORSZYCH rzeczy owszem. I chętnie podzieliłabym się z Wami tym, co mi się dziś śniło, gdyby nie to, że budziłam się w nocy dosłownie co 15-20min... -
po rękach oliwki zielone czy czarne? (ja kocham WSZYSTKIE )
-
Karola, nie tylko Ty słoneczko
-
dominika92, dla mnie za późno, ten dzień był do dupy. Anyway odprawiłam rytuał ważenie - mycie - depilacja - balsamowanie i nieco mi lżej. Szczególnie dzięki temu ważeniu. Wiem wiem to chore, ale to jedyna rzecz jaka dzisiaj mnie pocieszyła.
-
Na zrozumienie.
-
Vi., spokojnie, pomagasz, wszyscy mi pomagacie, aż się popłakałam. Że ktoś się mną zajął, to takie... nowe
-
_asia_, dziękuję ci za ciepłe słowa, tak bardzo mi ich teraz potrzeba... Vi., nie mam pojęcia
-
paradoksy, dziękuję Ci za miłe słowa, wiele dla mnie znaczą. Jestem niestety kompletnie nieodporna na ludzką niewrażliwość i cwaniactwo, rani mnie to niesamowicie niezależnie od tego jak bardzo bym się starała to olać...
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
chojrakowa odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Bezsens. Przerażająca paranoja wymagań, zachowań i rozmów. -
Vi., dzień. Nie wiem, pewnie znów zawiniłam, bo czuję się jak gówno.
-
Vi., spotykałam się z nią od września, problem zaczął się, kiedy ostatnio poważnie się rozchorowałam i nie mogłam przyjść. Odwołałam wizytę. A jednak ona chciałą za nią pieniędzy. Podobno to jest nieszanowanie jej czasu. Ok, zdechnę na jelitówkę, ale przylezę. Pierdolę to. Niech kto inny marnuje jej czas, ja nie wytrzymam takiej nagonki. Może świat właśnie taki jest, ale w takim razie ja nie chcę uczestniczyć w tej paranoi. Czuję się jakbym dostała od niej w twarz.
-
Korba, paradoksy, baby kochane, tak bym bardzo chciała, żeby Wam się poukładało... I mam taką nadzieję, zasługujecie na to. Ja wróciłam od terapeutki. Zrezygnowałam, odeszłam z terapii. Zamknęłam wszystkie uczucia w sobie i tylko po krótce klarując sytuację - wyszłam. Nie mam siły tak dłużej. Skoro dla niej liczą się tylko pieniądze i wcale jej nie interesuje, czy leże w szpitalu, czy choruję, może znaleźć sobie kogoś innego. Lepszego. Bogatszego. Znów komuś zaufałam i znów się przejechałam, czuję się oszukana i opuszczona. Trudno. Paranoja się rozrasta, nie mogę się na niczym skupić, wszystko mnie drażni. Jutro jadę do K, mam nadzieję, że to mi pomoże. Matka wściekła, raz, że odstawiłam tegretol, dwa, że zrezygnowałam z terapii. Nie rozumie, wcale. Ciągle tylko pretensje i żale. Nie umiem tak. Nie spełnię wszystkich oczekiwań otaczającego mnie barachła, bo zwariuję, już powoli wariuję. Powiedzcie mi, co robię źle, że nigdy nie wychodzi? Nie mam sił, wysiadam. Najchętniej zostawiłabym wszystko w cholerę. Może prócz K, tylko on mnie wspiera i rozumie...
-
Boże. Cokolwiek, żebym tylko mogla znieść tą rzeczywistość. Narkotyki, leki, błagam, cokolwiek... Znalazłam xanax, zaraz chyba sobie zafunduję miligram. Mam dość. Nie dzieje się nic takiego, ale... no właśnie. Kup sobie kurtkę, dłuższą, bo masz taką byle jaką, idź wydaj pieniądze, których nie masz, wyglądaj przyzwoicie, zachowuj się normalnie, bierz leki. Nie wytrzymam. Pies rzyga, ona gada, mam dość. Boże, co się ze mną dzieje?
-
_asia_, kasiątko, to takie przykre słyszeć to od was. Ja W OGÓLE nie widzę takiej potrzeby, sam dzienny jest dla mnie zdziwieniem, ja przyzwyczaiłam się tak funkcjonować... Może przesadzam? Może każdy tak ma, a ja nie potrafię tego przeboleć? Nie mam pojęcia. Przemogłąm się, zabrałam Puszkę, żeby było mi raźniej i pojechałam do stajni. Ale nawet nie umiałam się cieszyć, stresowałam się chyba mocno, bo wszystkie mięśnie mam pospinane, jakiejś szczególnej radości też nie było. Wolę chyba schemat spanie - palenie - komputer - jedzenie, jest bezpieczniejszy. Nudny jak cholera i dołujący, ale znany.
-
LitrMaślanki, spokoju, świętego spokoju u boku K