![](http://nerwica-forum.wpcdn.pl/set_resources_3/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
Raffuss
Użytkownik-
Postów
336 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Raffuss
-
Nie mam dzisiaj siły na swoje lęki.. niech mnie ktoś dobije..
-
Witaj serdecznie na forum..
-
elwa07 być może to dzięki ciszy która zapada dookoła.. Mam dokładnie tak samo.. z rana (!sic), nawet mojego rana (czyli circa 13-14) zazwyczaj czuję się albo doskonale albo fatalnie. Wiele zależy od dnia wcześniejszego i nadciągającej większej ilości problemów niż zwykle. Jeśli jestem zmuszony do wstania jak dzisiaj o 6 rano, dzień mam fatalny..
-
Jak alkoholicy.. oni też mogą przecieć przestać pić.. U lekarzy nie ma wstydu.. zostawiasz go za drzwiami.. bo albo chcesz się dźwignąć albo chcesz się wstydzić. Wiadomo że większość tematów jest trudnych i bolesnych.. ale o to w tym chodzi..
-
Na moje to ona nie odpuszcza.. odstawiasz ją na bok, bo przeładowany układ nerwowy nie ogarnia tylu rzeczy na raz.. Jakie są podstawy Twojej choroby, nie mi oceniać.. Ty i Twój psycholog jesteście w stanie to ocenić.
-
Być może nie mam racji, ale podważałoby to całą obecną medycynę (być może powinienem napisać uszkodzony w cudzysłowie, wtedy byłoby to bardziej zrozumiałe) Faktycznie może u ciebie obciążony stresem układ nerwowy chowa nerwicę w odległy zakątek, jednak nawet jeśli tak jest, jesteś raczej jednostkowym przypadkiem. :)
-
Nikt poza Tobą nie powie Ci czego potrzebujesz.. to Tobie ma na czymś zależeć.. choć boli, choc jest ciężko, choć np "dlaczego ja?".. i tym czymś najbardziej powinno być Twoje życie i szczęście z tego płynące.. dopiero później gdzieś partner, miłość itp..
-
Tutaj jest sporo ludzi którzy chętnie porozmawiają.. :)
-
Moja koleżanka prowadzi bloga http://littleeverland.blogspot.com/ w temacie skrapek i tym podobnych :)
-
Na moje siedzi w Tobie zbyt wiele byś pokanała to sama.. Kierunek psychatra i następnie psycholog.. inaczej nadejdzie dzień w którym strach przed bólem minie..
-
Zmienia.. ale tylko w przypadku skruchy winnego.. jest swoistym oczyszczeniem..
-
Niestety nikt Tobie nie wskaże sprawdzonego rozwiązania.. wyłącznie terapia drogą indywidualną i praca nad samym sobą może przynieść efekty..
-
Olewając aspekt marketingowej papki, coś mnie trafia jak ktoś tak pisze. Nie doliczasz tutaj jeszcze kilku drobnych kosztów jak zakup i konserwacja maszyn. Inwestycji w budynki produkcyjne i infrastrukturę, reklamę (bo ktoś musi stworzyć opakowanie i nie zrobi tego za darmo) i na koniec najważniejsze.. Pensje aptekarza, kierowców, magazynierów itd.. czy Ty pracujesz za darmo? Co do wit c jest jej tyle owocach że nie trzeba łykać tabsów. Ludzie to robią bo im wygodniej..
-
Możesz, chociaż jeśli jest tak jak piszesz, to zdecydowanie skuteczniejszą metodą jest terapia.. Nic w tym złego, a droga wygląda następująco: Psychiatra (wypisze skierowanie do psychologa) > psycholog > terapie Jeśli będziesz pracować na terapiach i poza nimi, wyjdziesz na prostą :)
-
Hmm, a co takiego wyszło? Bo nie wiem czy wiesz, wiele ludzi oczekuje cudów po terapiach nie dając nic od siebie.
-
Ha! Pokonałem wszystkie przeciwności losu, w tym własnego stracha i tak oto siedzę w szpitalu.. czekałem na to badanie dwa miesiące i cieszę się ze swojej postawy i załatwienia wszystkiego na plus.. :) ot taka radośc dnia dzisiejszego.. :)
-
Dokładnie z tego samego założenia wychodzę.. jeśli w parze ze słowami nie idą czyny, nie warto marnować swojego cennego czasu..
-
Nie usłyszałem i nawet nie liczę na to że usłyszę..
-
Zacznijmy od tego że nerwica, to nie jest jakiś swtór który sobie pasożytuje i jak jest najedzony, nie daje o sobie znać. Jakby to bardziej obrazowo: gdy masz zwichnięty nadgarstek to kiedy boli Cię bardziej? Jak dajesz mu odpocząć czy jak spróbujesz podnieść ciężar? Z nerwicą jest dokładnie tak samo.. uszkodzony układ nerwowy, obciążony mocniej zawsze da o sobie znać. Jest to reakcja obronna organizmu, sygnalizująca potrzebę leczenia.. coś jak bolący ząb.. niby można przeczekać, ale i tak się zemści..
-
Każdy lek, nawet suplement może zaszkodzić .. ja tylko doradzam, nie moje życie więc nie mój wybór ani zmartwienie
-
witajcie i dobranoc zarazem bo mnie tu zaraz zjedzą za stukanie w klawisze.. spokojnej nocy..
-
Ahaha, to widzę że i ja nie mam się czym martwić! // Za 7 godzin pobudka i kolejna igła.. Jak trzeba mieć mocną psychę aby znieść takie wkłuwanie się co dwa-trzy dni przez pół roku albo rok? Nie mam pojęcia i szczerze podziwiam. Pociesza mnie jedynie myśl, że na 8 tygodni jeśli się nic nie wydarzy, mam spokój. Nie mam już sił ludziska..
-
Jak możesz to nie łykaj tabletek. Szkoda żołądka a z tabsów i tak wieksza część się nie wchłoni. Polecam (polecony mi przez lekarza) magnesol. Tabletki do rozpuszczania z samym magnezem.. są dostępne bez recepty i nie obciążają przy tym żołądka jak tabletki..
-
Jeśli Cie to pocieszy przeszedłem dokładnie przez to samo co Ty kilka lat temu.. Wypisz wymaluj, jakbym czytał swoją historię.. z tą drobną różnicą że ja wiedziałem o tym że idzie sobie do innego. Na początku nie mogłem zupełnie zrozumieć sytuacji. Później nie mogłem przyswoić do wiadomości informacji że zostaję sam i nie ma od tego odwrotu. Nie poszukałem pomocy i przez to skończyło się dość nie ciekawie. Po tym co przeszedłem wyciągnąłem jednak kilka wniosków i radzę Tobie z nich skorzystać: 1. Uderz do specjalisty zanim popadniesz w obłęd (a jesteś na dobrej ku temu ścieżce jeśli nic się nie zmieni). W takich sytuacjach im szybciej uzyskasz pomoc tym łagodniej przez to przejdziesz. 2. Wyciągnij z czasem wnioski co popełniłeś nie tak, ponieważ związki nie sypią się z dnia na dzień. Zgaduję ale być może skoro była dla Ciebie tak bliska, nie zauważałeś pewnych zmian zachowań, lub w jakiś sposób starałeś je sobie wytłumaczyć. 3. Uwierz doświadczonemu.. po takim bumie, gdy życie w oka mgnieniu wali się na łeb na szyję, można się podnieść i zacząć budować życie na nowo z inną partnerką, bez obawy że będzie kolejną która Cię zostawi. W razie potrzeby napisz na PW czy gg.. pomogę jak umiem.