-
Postów
535 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez TheGrengolada
-
U mnie derealizacja zdarza się rzadko, ale czasem towarzyszy jej takie zachwianie, czy zawrót głowy :/
-
Co macie na myśli pisząc ,,rozmowa z dziekanem"? Tzn. należy iść do dziekana i powiedzieć ,,mam nerwicę lękową i darujcie mi"? Bo jak tak czytam te posty to z jednej strony zgadzam się z tym, że z powodów zdrowotnych powinno dawać się jakieś ulgi, ale z drugiej myślę, że moja nerwica byłaby głupim pretekstem do jakiegoś lżejszego traktowania... więc: albo jestem we w miarę przyzwoitym stanie, albo odrzucam myśli o nerwicy, żeby sprawiać wrażenie bycia normalną.
-
Mam przebyłyski wrażenia, że moja niska samoocena nijak się ma do rzeczywistości
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
TheGrengolada odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Ah, jak cudownie usłyszeć od własnej matki, że się ma nie po kolei w głowie. oł jea :/ -
Nie miałam dziś lęku, co zwykle w soboty mi się zdarza, poza tym mam jakąś małą nadzieję na przyszłość.
-
Problem z akceptacją, zawieszanie sie na innych
TheGrengolada odpowiedział(a) na dodzik temat w Depresja i CHAD
Może ktoś w dzieciństwie wbił Ci taki a nie inny obraz siebie i nie możesz go porzucić? Na przykład wymagano od Ciebie zbyt wiele i nigdy nie czułaś się w pełni akceptowana, bo nie mogłaś tym wymaganiom sprostać? -
Wychodzenie spod klosza nadopiekuńczej mamy
TheGrengolada odpowiedział(a) na dziewczynka24 temat w Kroki do wolności
stardoll, jeżeli zaczniesz prowadzić swoje własne życie to wcale nie znaczy, że przestaniesz swojej mamę kochać. Chyba też odczuwasz pewne poczucie winy w stosunku do niej, prawda? U mnie nie ma szans na finansowe uniezależnienie się, co więcej, rodzice płacą za moje mieszkanie, ale nigdy nie usłyszałam od nich wymówek na ten temat. Zresztą w sytuacji, w której jestem obecnie raczej nie o to chodzi, a o wsparcie kogoś bliskiego. Moja mama nadopiekuńczością to niszczy, bo wszystko ma się dziać tak jak ona chce, a nie tak, jak dla mnie byłoby najlepiej. -
Wychodzenie spod klosza nadopiekuńczej mamy
TheGrengolada odpowiedział(a) na dziewczynka24 temat w Kroki do wolności
dziewczynka24, jeszcze tylko muszę się jakoś uodpornić na jej wszystkie komentarze, umieć się jej bardziej stanowczo sprzeciwiać i znosić bez winy kary za moje sprzeciwy, czyli dość chłodne traktowanie. -
Wychodzenie spod klosza nadopiekuńczej mamy
TheGrengolada odpowiedział(a) na dziewczynka24 temat w Kroki do wolności
Wow, brawo! Trudna decyzja z tą Irlandią, ale gratuluję siły, żeby w ogóle walczyć o swoje. U mnie podobnie, też próbuję zacząć robić wszystko po swojemu. Zaczęłam od przestania spowiadania się mamie ze wszystkiego, co dzieje się w moim życiu i zauważyłam, że wpływa to na mnie dość pozytywnie... normalnie zawsze mówiłam jej wszystko i czekałam na coś w rodzaju rozgrzeszenia (czy wolno mi tak, czy to jest dobre itp.). Teraz odczuwam trochę poczucia winy, że nie mówię jej wszystkiego, ale z drugiej strony mam wrażenie, że zaczęłam żyć dla siebie. -
Ja pijam Colę nałogowo i nigdy nic takiego nie przydarzyło mi się. Może po prostu w pewien sposób uprzedziłeś się do Coli i sam wywołujesz te objawy myśląc o niej? Albo źle tolerujesz zbyt dużą dawkę cukru dostarczaną na raz do organizmu? Chociaż nigdy nie słyszałam, żeby po cukrze mogły wystąpić lęki, najwyżej ból głowy, zawroty itp.
-
TheGrengolada ma dużą TheRealizację :/ Chyba trzeba się wyspać.
-
agusiaww, aż mi się humor poprawił, kiedy to przeczytałam! Gratuluję!
-
Zgadzam się z 19_latek, blokowanie myśli nic nie daje, bo to tylko skupia myśli na derealizacji. W moim przypadku to internet dużo mi pomógł, zwłaszcza to forum, bo uświadomiłam sobie, że nie tylko ja tak mam. No ale pewnie na różne osoby działają różne metody.
-
Co o tym myślicie: powinnam umówić się na połowę listopada do lekarza na taką niby kontrolną wizytę. W sumie to nie mam żadnych niepokojących objawów, wszystko idzie ku lepszemu, leki jeszcze mam, bo mi lekarz rodzinny wypisał, a w związku z tym przyszło mi do głowy, że trochę tę wizytę przesunę (cięcia w budżecie ). Iść czy sobie odpuścić na trochę?
-
bamvalo, ja wolę się doprowadzić najpierw do stanu używalności psychicznej, a potem sobie szukać chłopa. Może z szukaniem panien jest inaczej, nigdy nie próbowałam jej szukać. To wszystko wina mojej orientacji
-
19_latek, ja 21 bez 3 miesięcy
-
19_latek, też to niedawno przerabiałam (w analogicznej formie oczywiście)... po co Ci panna jakakolwiek, nie lepiej poczekać na jakąś specjalną? A tak generalnie to jestem zmęczona, myślę o głupotach i torturuję się myślami o tym, jak to ktoś ma mnie bardzo głęboko gdzieś.
-
Czy osoba z nerwicą lękową może skończyć studia?
TheGrengolada odpowiedział(a) na Martuska_83 temat w Nerwica lękowa
Ja mam zamiar ukończyć moje studia, nawet mimo nerwicy i mało tego, bo dokładam sobie więcej zajęć. Po prostu działa to u mnie tak, że jeśli mam coś do roboty to nie myślę o głupotach typu: nerwica/depresja/popaprane życie. Generalnie ważne, żeby na zajęciach być w dobrej formie fizycznej (tzn. wyspanym, najedzonym itp.), bo wtedy ryzyko nieprzyjemnych przygód jest mniejsze. -
Myślę, że konsultacja z lekarzem przyniesie Ci więcej korzyści, niż pytanie się na forum (no chyba, że na forum tym są sami lekarze ).
-
To się chyba nazywa depersonalizacja. Nigdy tak nie miałam, ale często mi się zdarza, że patrzę na swoje ręce i nie wiem, czy one tak naprawdę są moje, albo dotykam jedną ręką drugiej i mam wrażenie, że nie są one moje, bo nic nie czuję.
-
,,Nerwice, jeśli interpretujemy je jako przypadki indywidualnych niepowodzeń w próbie spełnienia oczekiwań wdrażanych w procesie wychowania, zdarzają się we wszystkich znanych społeczeństwach"... z książki Margaret Mead o tematyce antropologiczno-socjologicznej. Ciekawie ujęte, ale nie przypuszczałam, że nerwica będzie mnie i na studiach prześladować.
-
Idę po Xanax, bo inaczej mnie rozsadzi coś od środka, albo zacznę próbować rozwalać głową ścianę
-
Tydzień bez większych derealizacji... wyspana, więc od razu żywsza :)
-
19_latek, ciekawe, co piszesz! Nigdy nie myślałam o tym w ten sposób, ale miałam czas, w którym cały czas łapała mnie derealizacja i ogólnie panika na pewnym przejściu dla pieszych. Jednak cały czas konsekwentnie tamtędy chodziłam... no i teraz derealizacja w tym miejscu już się nie pojawia. Nigdy mi się tam nic złego nie stało, więc przestałam się obawiać tego miejsca.