Skocz do zawartości
Nerwica.com

Harry Haller

Użytkownik
  • Postów

    432
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Harry Haller

  1. Hmm. Carlos pominął kilka imion... 15 Luty 2014 Sobota - Alicja, Dalmacjusz, Dalmacy, Faust, Faustyn, Faustyna, Galfryd, Georgia, Gliceriusz, Joachim, Jordan, Jordana, Julia, Józef, Klaudiusz, Onezym, Pakosława, Przybyrad, Saturnin, Sewer, Teogenes, Zygfryd, Zygfryda, Żywila
  2. Harry Haller

    Co teraz robisz?

    No i po weekendzie. Pierwsza kawa, pierwszy papieros i netowa prasówka. Niebawem trzeba wyjść. Żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce.
  3. Harry Haller

    Co teraz robisz?

    Zamiast iść spać obżeram się chałwą i przeglądam forum. A wstaję za cztery godziny. Nastrój do kitu. Ale dam radę...
  4. A nie możesz się go po ludzku zapytać, czy nie ma ochoty od czasu do czasu iść z tobą na spacer? Masz rację, jeżeli o jakieś wspólne spotkanie w plenerze ci chodzi. Też może być fajnie. Bez zgiełku knajp. Ale to chyba jak się jeszcze trochę ociepli...
  5. Fakt, duży plus dla Difane. Sam zawsze czułem się najlepiej w swoim własnym towarzystwie, ewentualnie w towarzystwie książek. Staram się to zmienić i może nie jest najgorzej, ale jeszcze od groma pracy przede mną. Okazuje się, że jednak potrzebuję kontaktów z ludźmi i dobrze to na mnie wpływa. Mało tego, coraz trudniej mi bez nich. Możliwe nawet, ze moje lekarstwo to pikuś w porównaniu z niby zwykłym wyjściem do ludzi od czasu do czasu. Dobra terapia.
  6. dokładnie. Nadal istnieje pogarda dla tego uzależnienia. Bo przecież można w każdym momencie przestać. Można pomyśleć racjonalnie i tego nie robić. To tak samo jak alkoholikom ma się mówić, że mają odstawić alkohol czy uzależnionym od narkotyków, że mają rzucić to, co biorą... swoją drogą, sama nieźle jeździłam po ludziach, którzy się samookaleczają przed tym, jak sama zaczęłam to robić. Oczywiście wtedy nie miałam żadnych zaburzeń nastrojów, a moje życie było względnie normalne, bez żadnych odchyleń i jakiś mocno negatywnych bodźców. Gorzej zaczęło się robić, gdy tylko coś się w życiu rypnęło. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Prawda. Miałem kiedyś dwójkę młodych współlokatorów (on i ona). Oboje się cięli. Szybko się nauczyłem, że oni nad tym nie panują. Jedyne o co mogłem ich prosić, to aby w złych chwilach przychodzili do mnie bez względu na porę. Albo prosić ich, aby mnie informowali o tym gdy się tną. Chciałem mieć pewność, że nie przekroczą granicy... Nie, moje postępowanie nie było do końca altruistyczne. Byłem wtedy naprawdę w złej formie, plus żałoba po śmierci bliskiej osoby i wiedziałem, że mogę nie przeżyć widoku kolejnego czarnego worka wynoszonego z domu, a stali mi się bliscy. Dziwne, żyłem wtedy z myślą, że wcześniej, czy później zakończę swój żywot, a im na to pozwolić nie chciałem. Być może dlatego, że byli zbyt młodzi, mieli czas...
  7. Masz... Wikipedia, ale nawet sensownie - http://pl.wikipedia.org/wiki/Samookaleczenie Nie zawsze coś jest tak proste jakby nam się mogło wydawać. To o wiele bardziej skomplikowane.
  8. Cięcie się nie zawsze jest czymś nad czym się panuje. Bardzo często jest to nagła potrzeba odreagowania, wyrzucenia z siebie emocji. Niestety, nie wystarczy powiedzieć - nie rób tego. Ech...
  9. Nie ten, to inny... Żyjmy i dajmy żyć innym.
  10. Ej, no... To ja się kłaniam A na następny raz muszę coś wykombinować aby zostać dłużej. Te spotkania robią się dla mnie coraz bardziej za krótkie i coraz ciężej mi się z wami rozstawać
  11. Harry Haller

    Co teraz robisz?

    Budzę się. Pierwsza kawa zaliczona. Teraz jakieś śniadanko, a potem imbryczek dobrej herbaty i lektura "Ręki" H. Mankella.
  12. No przecież ładna jest. O co ci chodzi? A z tą nienawiścią przesadzasz, sporo nawet. Zaraz tam wszyscy...
  13. zglaszajcego strata bo Steviear, w jego ulubionym wieku Harry Haller, dobre To fajnie. Pewnie głodny będę
  14. Ja nie piję, prawda. A w tej karczmie mają dobre jedzonko?
  15. Ja. Tylko, że do Gdańska dotrę najprawdopodobniej o 15.35 (planowo). -- 04 lut 2014, 12:49 --
  16. Też się stęskniłem Do Bydgoszczy faktycznie mam bliżej. Zobaczę, może za tydzień wpadnę do was, ale to nic pewnego.
  17. No dobra... Spotkania w Gdyni są spoko, towarzystwo super. Specjalnie dla tych ludków od czasu do czasu tłukę się do Trójmiasta Polskim Busem. Polecam. A niepijący nie mają się czego obawiać. Sam nie piję więc jakieś mniemanie mam. To żaden problem. Kurka, aż zazdroszczę, bo sam jeszcze nie wiem kiedy będę mógł ponownie trójmiejską ekipę odwiedzić
  18. Harry Haller

    [Toruń]

    Jacyś chętni na spotkanie, czy jak zwykle nic nam z tego nie wyjdzie?
  19. Ostatni raz test robiłem w maju - 35 punktów. Teraz - 13. Nie najgorzej.
  20. Coś w tym jest... Introvert (78%) Sensing (12%) Thinking (25%) Judging (1%)
×