Skocz do zawartości
Nerwica.com

Harry Haller

Użytkownik
  • Postów

    432
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Harry Haller

  1. Harry Haller

    Samotność

    Ale to akurat nie ma nic wspólnego z tym, czy się na coś zasługuje, czy nie. Bo i jak się zasługuje na miłość? Człowiek jest tylko człowiekiem, nie przesadzajmy. A miłość, właściwie mało racjonalna jest. Nie zawsze mamy wpływ na kto i kiedy nas nią obdarzy, a my obdarzymy jego i na odwrót.
  2. Harry Haller

    Samotność

    A co to za tekst w ogóle? Jesteście jakimiś potworami, krzywdzicie namiętnie innych? To raczej nie jest dobre określenie. Na miłość każdy zasługuje i w pary łącza się różne osoby... Może po prostu z różnych powodów trudno wam budować trwałe relacje z innymi albo nie chcecie wchodzić w związki? Sam jestem samotny i coraz bardziej jestem przekonany, że do związku się nie nadaję (lub już nie nadaję), co przy mojej emocjonalności i dziwnej wrażliwości bywa cholernie bolesne... Ale w życiu bym o sobie, albo o kimś nie powiedział, że nie zasługuję na miłość. Nie rozumiem was.
  3. Harry Haller

    Co teraz robisz?

    Szukam. Gdzieś schowałem benzo, które biorę tylko w krytycznych sytuacjach. Cholera.
  4. Fajnie. I ja też... :) To już 2.
  5. PJT No problem. Sam się dziś zastanawiałem jak coś na akcję podrzucić. Masz info w pw.
  6. Ok. A w ogóle to ile osób jest zainteresowanych majowym zlotem?
  7. Harry Haller

    Co teraz robisz?

    Słucham muzyki i rozmyślam. Walka z uczuciami nie jest łatwa...
  8. Czyli, chociaż drobne promienie słońca przebijają się przez ciemność...
  9. Masz jeszcze czas. Nawet sporo czasu... Gdy mnie dopadło "cholerstwo" ze zwielokrotniona siłą, stopniowo zacząłem tracić wszystko. Byłem trochę starszy... Rzuciłem jedną pracę, kolejną, następnie przyszła wyprowadzka z wynajmowanego mieszkanie i powrót do rodziców, rozstanie z dziewczyną po kilku latach bycia ze sobą... W stanie "letargu" trwałem chyba z trzy, czy cztery lata i nawet tego kieszonkowego nie miałem - mieszkanie i jedzenie tylko oraz toksyczne środowisko... Masz czas... Pozdr.
  10. Miejsce na ziemi? Brak. Coś tam w życiu skończyłem, coś tam robiłem, potem nic (no prawie) nie robiłem. Bywałem tu i ówdzie. Wyjechałem do innego miasta, by tak naprawdę po pewnym czasie skończyć ze sobą, ale w ostatniej niemal chwili ściągnięto mnie z powrotem. Dostałem pracę, teraz stać mnie na mój pokój na jedenastym pietrze, jedzenie, lekarstwo, jakąś książkę, raz na jakiś czas na wypad do Trójmiasta aby spotkać się z ludźmi z którymi się dobrze czuję... I co? Nic. Co jakiś czas pojawia się poczucie beznadziejności, brak chęci na cokolwiek. Nic mnie nie cieszy. Trzydziestoparolatek mieszkający w wynajętym pokoju, już stary kawaler, który żenić się nawet nie chce i też przed miłością broni się jak może, co tym trudniejsze, że zawsze uderza ona we mnie jak przysłowiowy grom z jasnego nieba i zawsze cholera w najmniej odpowiednim momencie. O ile w moim przypadku ten odpowiedni moment będzie kiedykolwiek... Nie mam odwagi, nie chcę komplikować ewentualnej przyjaźni bezsensownymi amorami do genialnej kobiety... Sił też mi brak. Na cokolwiek. Może moim miejscem na ziemi powinna być pustka, przed którą mnie już raz uratowano? Może za jakiś czas nadejdzie odpowiednia pora na lot... Piszę jak potłuczony? Może i tak... Wściekły jestem na siebie, bo chyba w koncu przyznałem przed sobą, że poddaję się emocjom, których tak długo unikałem. Przejdzie mi. Musi. Jasna cholera.
  11. I co robimy z tym wiosennym zlotem? Niby w ankiecie majówka w Łodzi wygrała, ale zdaje się, że organizatora nie mamy... A może nie ma już też i chętnych?
  12. Ropuch? Ok. Przy następnym spotkaniu pozujesz do aktu
  13. Nie wiem. Nie widziałem zdjęć na których byś źle wyszła. Aż zazdroszczę. Ja fatalnie wychodzę na większości. Ale cóż, muszę z tym jakoś żyć. Nigdy nie zostanę modelem A przepraszam... Przed laty, jedna znajoma fotografka chciała abym jej pozował do... aktów
  14. Nie świruj lepiej. Nie wiem. Mnie też zachciało się dziś zaszyć w domu i nigdzie nie wychodzić. Ale to chyba z powodu zdjęć i tego,jak bardzo nie lubię być uwieczniana Ej, no nie mów, że wam brzydkie zdjęcia zrobiłem. Moim zdaniem super wyszłyście - dwie śliczne dziewczyny. I tak jak pisałem, nigdzie tych zdjęć nie ma. A przepraszam - masz je Ty i Iza. O co chodzi?
  15. Też mi samopoczucie siada. Do tego, do Trójmiasta wyskoczę dopiero pod koniec marca. Właściwe, chyba tak zrobię... Praca-dom-książki-filmy-net-praca-dom... Trochę zaległości filmowo-książkowych mam. I też mnie dopada cholerna ochota na samotność i rozmyślania. A to już nie zawsze w moim przypadku jest takie zdrowe. Na dodatek, chyba coś do mnie dociera i muszę z czymś w sobie powalczyć. Ech...
  16. Własnie dotarłem do domku. Było bardzo fajnie. Nie wiem, czy przypadkiem nie powinienem pomyśleć o przeprowadzce. Trójmiejski klimat mi służy
  17. Acha... Ok. to o której mam być i gdzie? Przed kasą SKM o 13ej? Czy o innej godzinie? Czasami lubię jeszcze do empiku wpaść...
  18. Będę dzwonić do freaka, jak już do Gd dojadę. Paweł się pyta, co robimy potem... Myślę, że możemy trochę zgłodnieć...
  19. Twój pociąg jedzie dalej czy kończy bieg w Gd Głównym, bo wtedy możesz dojechać do Oliwy bez przesiadki. Pociągi są mało opłacalne :) Do Gdańska jeżdżę Polskim Busem.
  20. Planowo o 12.20 powinienem być w Gdańsku.
  21. Jednak będę. Tylko o której? O ile dobrze wyczytałem zoo do 15ej czynne jest.
  22. Ja się jeszcze nad tą sobotą zastanowię, ale nie ukrywam, że pomysł z zoo bardzo mi się podoba.
×