Skocz do zawartości
Nerwica.com

halenore

Użytkownik
  • Postów

    4 867
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez halenore

  1. Właśne mija 8 lat,odkąd rozpoczęłam leczenie.Syf,kiła,mogiła.Już nie wierzę,że kiedyś wyzdrowieję.To się przecież nigdy nie stanie.Nie ma co oszukiwac samej siebie.Nażarłam się benzo,bo lęki męczyły mnie w nocy tak bardzo,że już żegnałam się z tym światem.Mam ataki agresji i w wyniku tego od kilku miesięcy tnę się.Nigdy nie sądziłam,że będę mogła robić sobie coś takiego.Od 5 dni nie mogę spać ani jeść.Do tego biegunka i mdłości.I znowu przechodzić przez kolejny zjazd.Już i się nawet nie chcę brać tych tabsów,bo widzę,że gówo z tego będzie.Równia pochyła...Jezu jak to boli....
  2. Tak sobie myślę,że TO nigdy się nie skończy.Leczenia,terapie,tony leków,sratata...Ile jeszcze???Ja już nie mogę...
  3. Jeżeli nervka szarpie się ze sobą od 15 lat i bezskutecznie,to nie ma co się dziwić,że jest agresywna. Poza tym naiwność niektórych jest naprawdę rozbrajająca.Farmakoterapia,psychoterapia i cieszmy się.A to nie zawsze działa... nervka,rozumiem cię bardzo dobrze.Czasem naprawdę boję się o przyszłość...Napisz na priva jak masz ochotę.
  4. A to nie ma nic wspólnego z rozwojem.Koncentracja spadła i na bank po lekach.Jak żarłam setaloft,miałam takie jazdy.Po dawce 50 mg nie było źle,ale po 100 miałam problemy np.: z napisaniem krótkiego tekstu.Zresztą pamiętam moment,kiedy zrobiłam sobie przerwę w zażywaniu.Mój mózg odżył.Wtedy zrozumiałam jak mnie leki otępiają,spowalniają itd.Zwłaszcza kreatywność i tempo myślenia na tym cierpią.Niestety po 4 miesiącach wolności wróciła maniana i znowu trzeba było zacząć tablety żreć...
  5. Przyłączę się do tych słów...
  6. Generalnie śpię długo.Chociaż ostatnio jest z tym problem.Nie zasypiam nawet po lekach nasennych.Poza tym lata temu przestawiłam sobie zegar i generalnie zasypiam 4-5 rano,a budzę się o 16.Masakra.Nie polecam.
  7. Uderzyło w taki objaw,z którym nie potrafię sobie radzić.Mdłości madafaka!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja nie potrafię tego przezwyciężyć!!!Wszystko tylko nie mdłości. Dokąd my wszyscy zmierzamy???Co z nami będzie???Qurwa! [Dodane po edycji:] chojrakowa piękny awatar...
  8. Mam dość.Chodzi mi po głowie natrętna myśl:"Rzuć to w pi...!Po co się tak męczysz!" Jestem zmęczona.Nie chce mi się uprawiać wyścigu szczurów,bo nie mam na to ani siły ani zdrowia.Ach!Marzy mi się twórcza praca...Kur..! [Dodane po edycji:] Aha!Z tymi studiami nie chodziło o chwalenie się,a jedynie uświadomienie autorowi wątku,że skończone studia i wyścig szczurów szczęścia Ci Mój Drogi nie dadzą.Trzeba coś znaleźć.Coś takiego w sobie.Ale ja jeszcze nie znalazłam,więc nie pytaj co...
  9. Ciekawy wątek,na który długo czekałam. Kochani!Warunki pracy i płacy w tym kraju są takie,że żal d..ę ściska.Krążą tu teksty o kwalifikacjach,studiach itp.Dajcie spokój!Jakie kwalifikacje?!Moja matka ma wyższe wykształcenie,pracuje 32 lata w ciężkim zawodzie nauczyciela i przeżywa załamanie,bo ZUS przysłał jej papier,że dostanie z 1400 zł emerytury.Żenada.A druga sprawa,że jako nauczyciel zawsze zarabiała wielkie gówno.Zdrowy człowiek może się załamać,a co dopiero my-ludzie z problemami. Drogi autorze wątku! Ja skończyłam studia.Jestem z tego dumna,bo dyplom mgr zaspokoił moje ambicje.Natomiast pieniędzy z tego nie mam żadnych.Jestem na stażu za 800zł miesięcznie.Hahaha!A ile mnie kosztuje wysiłku,żeby pracować ze swoją chorobą,to kosmos. Znam doskonale stan,w którym jesteś.Byłam tam wiele razy.I chyba jestem nadal.Praca jest podobno potrzebna.Podobno.Tylko jaki to sens popier.... w kołowrotku jak chomiki czy szczury?I to tyle?!To jest to nasze wspaniałe życie?!To chyba nie depresja,nie nerwica.Ja nie umiem się w tym wszystkim odnaleźć! No cóż.Musiałam to napisać...
  10. Wyszły moje braki w dziedzinie .Chodziło oczywiście o autoagresję.Shadowmere, piękny avatarek...
  11. Czytam wasze posty o zachowaniach masochistycznych i stwierdzam,że też to mam.Nie okaleczam się,nie tnę,ale zadaję sobie wyrafinowany ból psychiczny np.:odmawiając sobie przyjemności.Znęcam się nad sobą.Qrwa. Kilka słów o żalu za zaprzepaszczone szanse: znam to uczucie i wiem,że jest złe.Żal nas nie wyleczy,a jedynie wpędzi w jeszcze większe kłopoty.Prawda jest taka,że wtedy,w momencie podejmowania decyzji nic nie mogliśmy zrobić.I pewnie gdyby dane nam było przeżyć to jeszcze raz,takie same bzdury byśmy poczynili...Ale ciężko zapomnieć o przeszłości...
  12. 3mam kciuki za obronę. Staż...Hm...Jestem na stażu...Zdałam sobie sprawę,że nie umiem normalnie pracować.Ludzie mnie drażnią,moja praca jest nudna i najchętniej rzuciłabym ten cały STAŻ.Nie jestem w stanie pracować tak mnie nerwicowy shit przycisnął...Ludzie jak wy dajecie sobie radę w pracy???
  13. Jak psycholog to usłyszy,będzie wiedział jak ci pomóc.Psycholog nie jest po to,żeby cię oceniać.Psycholog ocenia twoją sytuację życiową i szuka razem z tobą dróg wyjścia z szamba (w którym przebywamy).Wywal to z siebie.Rozpłacz się.Krzycz.To ci przyniesie ulgę.I ciesz się etapem wypłakiwania i zwierzeń,bo trudno będzie dopiero w później.Uczciwie uprzedzam,żeby nie było...Zresztą zawsze jest ciężko.Chociaż dla mnie pierwsze kilka miesięcy terapii było naprawdę wielką ulgą.Ja nie bałam się,bo byłam zdesperowana.Zrozumiałam,że leki to za mało,że trzeba szukać innej pomocy.No ja mam taki charakter.Jak się na coś uprę,to o dziwo! nawet choroba mi nie przeszkodzi...
  14. Nie bój się.Psycholog cię nie pogryzie.Wywal to z siebie,a zobaczysz,że będzie ci lżej.Ja chyba znowu zapiszę się na terapię,bo nie wytrzymuję.Leki g... mi pomagają i ogólnie jest wielka kupa.
  15. Najnowszym objawem nerwicy u mnie są mdłości,wrażenie,że zaraz będę wymiotować i bardzo uporczywe odbijanie.Ciągle bekam powietrzem i to mnie dobija.Dodatkowo nasila nerwicę i wrażenie,że mogę zwymiotować,czego boję się jak ognia. Nigdy wcześniej nie miałam problemów jelitowo-żołądkowych.Nie boli mnie żołądek.Nigdy nie miałam zaparć.Zdarzają mi się rzadsze stolce,bardzo sporadycznie biegunki ewidentnie związane ze stresem. To odbijanie i mulenie bardzo utrudnia mi to życie.Na gastroskopię raczej się nie wybiorę,bo takie badanie mnie przeraża.Zresztą nie widzę takiej potrzeby.Jest to badanie inwazyjne,wskazane w poważniejszych przypadkach przy konkretnych objawach.Czy ze stresu można łykać powietrze?Obserwuję,że moje objawy nasilają się wraz z napięciem i objawami wegetatywnymi nerwicy.
  16. To twoja pierwsza terapia czy chodziłaś wcześniej?
  17. Jeżeli takie zachowanie były skutkiem choroby,nie należy budować w sobie poczucia winy.To tylko pogorszy sytuację.Uważam,że można czuć się winnym za grzechy popełnione wobec drugiego człowieka z premedytacją.Ja w atakach lęku mam taki burdel w głowie,że z pewnością nie działam z premedytacją.
  18. halenore

    Jestem Kamil

    Niestety rodzice matki twojego syna mogą próbować wyciągnąć przed sądem sprawę twojego dzieciństwa,problemów emocjonalnych i hospitalizacji.To tylko ostrzeżenie.Nie musi tak być,ale bądź przygotowany.Ty też masz argument.Matka sama oddała dziecko twierdząc,że nie może go wychowywać.Jesteś ojcem,a dziecko powinno być z rodzicami,potem dopiero są dziadkowie.3mam kciuki za ciebie i synka.
  19. Nie wiem,co wyprawiam ze swoim życiem...Dokąd zmierzam..?Poszłam do pracy,co stresuje mnie tak,że mam nawrót lęków,deprechy i całego tego syfu.Nie mam siły na to wszystko...
  20. Poza kosztami dojazdu (jeżeli dojeżdżasz) i badań nic urzędowi nie zwracasz.Stypendium jest zapłatą za wykonaną pracę i w świetle prawa nikt nie może nakazać ci zwrotu tych pieniędzy. [Dodane po edycji:] Długo jesteś n tym stażu?Jak sobie dajesz radę? Cholera.Ja sobie rady nie daję.Jestem na zwolnieniu lekarskim,które kończy się za 9 dni i nie wiem jak wrócę do pracy.Nie wyobrażam sobie tego wszystkiego.Jak pomyślę o powrocie,to mnie mdli.Też pracuję z ludźmi,a przeżywanie ataku przy nich będzie dla mnie absolutną porażką.Czarna rozpacz.Nie wiem,co będzie dalej...
  21. Przerabiałam guza mózgu,udary,zawały.Wyleczyłam się z tego.Przetłumaczyłam sobie,że nic takiego się nie stanie.No to teraz mam gardełko.Klucha w gardle,ścisk,suchość albo zbyt dużo wydzieliny,nerwowe odbijanie się i wrażenie,że zaraz będę wymiotować,a w trakcie wymiotów uduszę się.Taka nerwicowa nowość.Nawet nie szukam przyczyn,bo wiem,że "główka pracuje".Poza tym widzę,że objawy pojawiają się w momencie narastanie lęku.Jak jest dobrze,to jest dobrze i wtedy wszystko pięknie znika.Jak już poradzę sobie z tym,to za 2 lata zacznę obawiać się,że noga mi odpadnie. To się tylko śmiać można z tego,bo płakać nie mam siły.No czasem nachodzi mnie furia...
  22. Po pierwsze "branie się w garść" cię nie wyleczy. (próbowałam i to naprawdę nie ma sensu) Po drugie "muszę jechać odwiedzić siostrę,muszę udawać,muszę słuchać,co mi rodzina gada".Co to znaczy musisz?Nie musisz.Masz problem,jesteś osłabiona.Nie rozumieją?To trzaśnij drzwiami i wyjdź,a na odchodne krzyknij,że nie zrobisz,nie pójdziesz,bo kur... nie jesteś w stanie!Sorry batory!Wiem.Łatwo pisać z daleka,ale spróbuj.Może trzeba oznaczyć swój teren i pokazać,że nie pozwolisz sobie dalej na łeb wchodzić,a rodzinka się trochę uspokoi. Tymczasem trzeba wziąć jakieś leki,bo bez tego w twoim stanie raczej się nie obędzie.Leki pomogą ci też przetrwać terapię,bo niestety to jest też żmudna praca okupiona często gęsto łzami i złością.Ale warto.Przekonasz się sama. [Dodane po edycji:] Monika1974, Moniko śledzę twoje posty i wiem,że w tej chwili uczęszczasz na terapię.Czy to twoja pierwsza terapia?W jaki sposób przebiega terapia psychodynamiczna?Chciałabym zasięgnąć informacji od kogoś,kto uczęszcza,a nie tylko z pojęć wrzucanych do netu...
  23. Wspaniale madafaka Musiałam zeżreć 2 afobamy po 0,25,bo znów ścisk w gardle i wrażenie,że zaraz zacznę spawać i się w końcu uduszę.Nic przełknąć nie mogłam,ale po benzo zdarzył się "cud" i nagle mogłam znowu coś zjeść.Wow Jaka wspaniała kuracja.Szału dostaję na te swoje wariactwa,dziwactwa i swoją bezradność.
×