Skocz do zawartości
Nerwica.com

halenore

Użytkownik
  • Postów

    4 867
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez halenore

  1. Syf.Beznadziejna egzystencja...
  2. Zapaliłam marychę 2 razy w życiu.3 tygodnie później ujawniła się moja nerwica...Nie uważam,żeby był to zbieg okoliczności. Z tego typu rzeczy spróbowałam dwóch typów i żałuję bardzo,że mnie w ogóle podkusiło.Odkąd zdiagnozowano u mnie nerwicę,"nie bawię się w ten sposób".A z alkoholem też bardzo ostrożnie.
  3. Zachmurami, Dziękuję Ci za Twojego posta.Cenna rzecz...
  4. Nie wychodzicie z domu z powodu lęku?Czy nie macie ochoty oglądać ludzi,ruszać się z łóżka i tym podobne?
  5. Trafiłam do innego lekarza,bo mój był na zwolnieniu lekarskim.Babeczka zmieniła mi lek i odżyłam.Efectin nie jest dla mnie.Podobno zwłaszcza u młodych osób (kobiety) powoduje nieprzyjemności ze strony układu pokarmowego mdłości,ciągłe odbijanie,biegunka i wymioty.Także takie uczucie,że coś w gardle siedzi (ktoś o tym pisał) to też przypuszczalnie efectin.U mnie efectin spowodował: zaburzenia snu,odżywiania i cyklu miesiączkowego,bardzo nasilił moje lęki,do tego stopnia,że po 1,5 tygodnia zażywania dostałam ataku ciężkiej histerii.Takie są moje doświadczenia z efectinem.
  6. Tak.Zwłaszcza prolaktyna może zaburzać pracę żołądka.Zresztą zaburzenia gospodarki hormonalnej mogą narobić takiego syfu,że mózg staje. No i żelazo.Jeżeli są problemy z anemią,to i są problemy. [Dodane po edycji:] Aha.Dzisiaj niektórzy lekarze uważają,że wyniki badań przy dolnych bądź górnych granicach normy(mam na myśli wyniki ustalone tj.utrzymujące się przez dłuższy okres czasu) to już sygnał,że organizm nie funkcjonuje właściwie.Inna ważna sprawa:u kobiet wahania żelaza zdarzają się w trakcie cyklu,zwłaszcza w trakcie i świeżo po menstruacji,więc jak robicie poziom żelazo,omijajcie te okresy.
  7. Bo nie będzie tak samo.Już zawsze będzie inaczej.Nawet jeżeli czas wyleczy rany,zostanie blizna.Nawet jak blizna zacznie się zmniejszać,mała skaza i tak pozostanie...I już.Musiałaby istnieć maszyna do wymazywania pamięci...Z drugiej strony nic w życiu nie dzieje się bez przyczyny.Podobno...
  8. Nie myśl tak.Płaczę pisząc tego posta,bo męczą mnie lęki.Przyszła nocka i zaraz będę znowu łykać afobam,który to tylko uświadamia mi moją słabość psychiczną.Obawiam się bardzo,bo po efectinie pojawiły się u mnie jakieś zaburzenia odżywiania tzn.boję się jeść,bo boję się wymiotować.Chociaż jak w poniedziałek dostałam ataku ciężkiej histerii ani nie zwymiotowałam ani też nie umarłam.Ale co z tego.Dalej w środku coś siedzi.I "urodziło się" to cholerstwo w ciągu kilku tygodni.Nowa forma mojej nerwicy,którą będę musiała obrobić jak poprzednie. Ale co mam zrobić?Pójść i zabić się?Brakowałoby mi kilku osób i paru ulubionych rzeczy z tego świata,więc dam sobie spokój.Śmierć czeka na nas czy tego chcemy czy nie...Ale jak to powiedział czarnoskóry gladiator grany przez Djimona Honsou w pewnym oscarowym filmie Ridleya Scotta: "Jeszcze nie teraz,jeszcze nie"....
  9. Ludzie ze schizofrenią nie są świadomi swojej choroby tzn.wkręcają sobie różne rzeczy i są to bardzo realistyczne jazdy.Przecież schizofrenik może widzieć osobę,która nie istnieje(!).Natomiast oni nie wiedzą,że są chorzy,nawet kiedy są zdiagnozowani,nie utożsamiają swoich wizji z chorobą.My nerwicowcy wiemy,że jesteśmy chorzy.Rozumiem twoje obawy,bo sama też to przechodziłam.Ale zauważ,że myśli o tym,że dostaniesz schizofrenii pojawiają się w okresach pogorszenia twojego stanu.Pojawienie się tej myśli zaraz powoduje w tobie lęk,a następnie pojawiają się objawy wegetatywne tzn,kołatanie serca,niepokój,nadpobudliwość ruchowa i inne (każdy ma swoje).Teraz jest bardzo kiepski okres.Jak rozejrzysz się po forum,to zobaczysz,że wielu z nas przeżywa właśnie nawrót epizodów depresyjnych bądź lękowych. W kwestii "przechodzenia".Nie czekaj,aż przejdzie.To zła taktyka.Masz jakiś problem,z którym nie możesz się uporać.Idź do psychiatry bądź psychologa.Tam uzyskasz fachową pomoc i dowiesz się,co należy robić.Być może trzeba rozpocząć psychoterapię,zażyć serię jakiś łagodnych antydepresantów.Ale o tym decydują specjaliści.3maj się.
  10. No właśnie grzybki.Czytałam,że przebywanie w zagrzybionych pomieszczeniach i ciągły kontakt z dużą dawką zarodników grzybów może objawić się nerwicą i depresją,jak również może te choroby nasilać lub wywoływać nawroty (tak było u mnie). Słuchaj każda choroba,która długotrwale atakuje twój system odpornościowy powoduje,że organizm popada w stres,wynikający z tego,że cały czas trzeba walczyć z wrogiem,którym mogą być: -grzyby, -bakterie i wirusy, -niedobory mikro i makroelementów, -zaburzenia hormonalne (tarczyca,ale także nadnercza,przysadka itp.). W chorobach serca lęk jest objawem dodatkowym i występującym raczej w późniejszym stadium chorób serca tzn.z powodu niewłaściwej pracy serca (arytmia,niski procent wyrzutowości krwi) bądź zaawansowanej miażdżycy organizm jest niedotleniony i mogą pojawiać się autentyczne duszności (bo nasze nie są prawdziwe ),które nakręcają lęk. Zawsze warto sprawdzić serduszko,ale najlepiej sprawdzić czy za szafą nie kwitnie grzyb i sprawdzić hormony tarczycy,bo tarczyca jest najczęstszą przyczyną występowania bądź zaostrzenia zaburzeń lękowych.
  11. Dla siebie to warto.Dla innych tylko jeśli są tego warci...
  12. U mnie będzie dłużej,ale muszę. Stoję na lądzie spalonym,czarnym,okropnym,jak po wybuchu atomówki.Naprzeciw jest ląd zielony.Między lądami przepaść,a nad przepaścią wąska kładka.Boję się przejść z dwóch powodów: po pierwsze kładka jest wąska,a ja słaba i obawiam się upadku w otchłań.Po drugie: choć moja ziemia jest paskudna,znam ją na wylot i nie boję się.Tutaj nic nie muszę i tutaj ja mam władzę.Zielony ląd jest mi nieznany i choć piękny,zwyczajnie mnie przeraża... Taka metafora...
  13. Słuchajcie pomyłeczka się wkradła.Sorry.Miało być "z powodu lęków".Wybaczcie,ale bardzo źle sypiam i stąd pewnie ta pomyłka.Tak dał mi w kość efectin brany na wieczór.Nie polecam!!! Byłam u nowego lekarza i dostałam lek nasenny Imovane.Obiecałam sobie wczoraj,że wezmę i zasnę po nim rozkosznie.Ale zaraz pomyślałam o skutkach ubocznych,braku kontroli i spanikowałam.Brał ktoś z was nasenne?Jestem wykończona brakiem snu...Ja muszę się wyspać
  14. Z powodu leków przestawiłam sobie zegar biologiczny,więc do łóżeczka potrafię złożyć się o 5,6 rano.Uważaj.To jest jak nałóg.Ja siedzę po nocach od wielu lat.Kilka razy próbowałam z tym "zerwać" i jak dotąd same porażki.Chociaż przyznam,że generalnie "nocne markowanie" potrafi mnie bardzo inspirować.Tak napisałam swoją magisterkę.Noc,wszyscy śpią,kawa,papierosy.Szło jak po maśle...
  15. Ja też juz nie mogę tego znieść.Mdłości i strach przed rzyganiem.Jutro muszę iść do nowego psychiatry,bo lekarz,który prowadził mnie od początku,jest na chorobowym.I teraz na nowo prawić o swoich problemach nieznanemu lekarzowi.Pomijam,że muszę jakoś przetrwać noc.Od soboty nie śpię,bo nie można nazwać spaniem leżenia w łóżku w totalnym napięciu albo przysypiać na godzine lub dwie i budzić się zlana potem.Nie mogę ludzie!Co za paskudna,obrzydliwa,podła,okrutna choroba
  16. O ktoś nie śpi tak,jak ja.To był zdaje się atak paniki.Ataki paniki są z reguły krótkie i intensywne.Często największe dolegliwości nerwicowe "przylatują" do nas wieczorem i w nocy.Mnie zdarzało się przed snem czuć niepokój.Natomiast było tak,że zrywały mnie ze snu gwałtowne i silne ataki paniki,które z reguły ustępowały po max 20 minutach.
  17. Czuję się fatalnie.Ciężka noc przede mną i ciężkie dni.Bliska mi osoba wyjeżdża na 5 dni,a ja w stanie rozsypki.Mam takie lęki,że mózg staje.Tak się boję zostać sama.Jutro idę do psychiatry.Zapytać,co się ze mną dzieje.Bo mimo brania leków,czuję się strasznie.Chyba zaraz na pogotowie pojadę...
  18. Dzięki,ale jest naprawdę kiepawo.Martwi mnie fakt,że zaostrzyła mi się fobia społeczna.Poza tym lęki bardzo się nasiliły i cały czas mam lęk przed lękiem,że będę wymiotować.Jakieś mdłości.Jest strasznie.
  19. Dziś mimo potwornego lęku i uczucia,że zaraz zejdę z tego świata,opuściłam bezpieczną strefę i pojechałam na jednodniową wycieczkę.Cieszę się z tego małego sukcesu.Musiałam pomóc sobie tableteczką afobamku,ale kiedyś nawet z afobamkiem nie odważyłabym się na taki wyjazd zwłaszcza w stanie,w którym jestem teraz.A teraz po 1,5 tygodnia zażywania efectinu czuję się jak wrak człowieka.
  20. zrozpaczona20, coś musiało się stać.Zawsze jest jakaś przyczyna.Przypomniała ci się tamta historia?
  21. 5 lat temu wierzyłam,że to wszystko może się dobrze skończyć,że to chwilowy kryzys.Dzisiaj przy kolejnym nawrocie wiem,że będę męczyć się z tym gównem do końca moich dni.27 lat kończę za 3 miesiące.Nawet nie chce mi się o tym myśleć,bo jak zacznę robić bilans,wyjdzie mi wielka KUPA
  22. Czy możecie polecić dobrego terapeutę przyjmującego na terenie woj. warmińsko-mazurskiego?
  23. paradoksy a jak sobie dajesz radę z chorobą w pracy?
  24. Chyba mi gorzej po tym efectinie.Nasiliły się lęki,jestem drażliwa,mam spadek nastroju i jestem ciągle zmęczona.Kiepsko sypiam i generalnie wszystko zaczyna mnie powoli wkurw...Poprzednio wystarczył mi tydzień i było widać zdecydowaną poprawę,a teraz jest totalnie źle.
  25. Jakieś inne leki oprócz nasennych bierzesz?A może trzeba posadzić bliskich na dupsko przed komputerem i pokazać wpisy na forum.Niech przeczytają jak ciężko nam się żyje z tym całym syfem.
×