Skocz do zawartości
Nerwica.com

halenore

Użytkownik
  • Postów

    4 867
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez halenore

  1. No można tak powiedzieć. Mam na to dyplom, ale nie pracuję jako wizażystka.
  2. Ło matko! Niestety przez unikanie kontaktu z "zarazkami" tracimy naturalną odporność. Dlatego też wypłynęła fala alergii i chorób z autoagresji. Ja też lubię naturę. Moja ekologia równa się 3 pieski w domu plus kontuzjowany gołąb. Generalnie maluję się, bo to lubię. Mam zwyczajnie bzika na punkcie kosmetyków. Ale największą radość przynosi mi malowanie innych. Chociaż też miewam dni "wolności dla skóry"
  3. Z makijażem trzeba się oswoić. Poza tym są makijaże wodoodporne i nie trzeba się martwić o rozmazywanie. Oczywiście zgadzam się, że piękno bywa trudną sztuką. Zwłaszcza w dobie chemizacji środowiska.
  4. Dominika eee. To nie jest trudne, to zabawa.
  5. Kurde.Fajnie macie. Ja - bladzioch mam kosmiczne problemy z doborem podkładu. Wchodzę do Douglasa i z żadnej firmy nie ma dla mnie odcieni. Porażka. A używał ktoś Estee Lauder Double Wear?
  6. marcja jakiego podkładu używasz?
  7. Technika nakładania jest podstawą. Przede wszystkim cierpliwość. Na początku trochę to potrwa, ale potem poleci z górki. Wiadomo wprawa czyni mistrza. Tuszuję gumowymi szczotkami i dla mnie są rewelacyjne. Dobre rozdzielenie rzęs i brak tzw. owadzich nóżek.
  8. Odowiadam: *kolor cieni - każdy, w zależności od nastroju, za cienie nie musisz przepłacać, bo można mieć naprawdę dobre za grosze.Polecam Gosha, mono z Pierre Rene, Ombre Stretch z Bourjois *szminka - zależy czy lubisz szminkę czy wolisz lekkie błyszczyki. Polecam błyszczyki Glam Shine z Loreala albo też z Loreala pomadki z serii Color Ritchie są trwałe i dobrze nawilżają. *podkład - najważniejsz i najdroższa inwestycja. Nie będziesz miała z tym, większego problemu, jeśli masz ciemniejszą karnację. Musisz określić, czego oczekujesz od podkładu tzn stopień krycia, trwałość, konsystencja. Jeżeli masz cerę mieszaną do tłustej nie obędzie się bez pudru. Ja polecam sypkie, bo są bardziej wydajne. * tusz do rzęs - długie rzęsy to nie problem, a zaleta. W tuszu ważna jest szczotka. Dobra szczotka = ładne rzęsy. Polecam tusze MaxFactora. * na razie odpuść sobie eyelinery, bo to trudna sztuka. Jeżeli zdecydujesz się na kreski, zacznij od kredek. Polecam wodoodporne kredki z Gosha (piękna kolorówka) i z Bourjois.
  9. To prawda. Ja miałam kiedyś coup de theatre z Bourjois. Kapitalny tusz. Inny kapitalny tusz Magic Style z Astorki. Pardon wtedy Margaret Astor. Dzisiaj Astor i Borjois mają paskudne tusze. Najbardzej pasuje mi false z MaxFactora.
  10. Dziewczyny MaxFactor jest super. 2000 Calories albo False Lash Effect. Miałam Iconica. Niezły, ale nie za taką cenę. -- 07 cze 2011, 21:10 -- Maybelliny też są fajne i Loreal Millon Volume Lashes.
  11. Jedna meszka? Nic ci nie będzie. Ale rozumiem, że czasem drobiazg sprzyja panice.
  12. Domino nic ci nie będzie. Co cię ukąsiło?
  13. Michuj nie pisz tego, bo mi się tak chce zapalić...
  14. dominika92 gdybyś miała wstrząs anafilaktyczny, to natychmiast czyli w ciągu ok 15 min. po ukąszeniu. Nic ci nie będzie aniele
  15. Tzw. DD --> Domowy Dior Znam to, znam
  16. No właśnie. Dlatego uważam, że to za duże ryzyko w porównaniu do skali zabiegu. Ekstrakcję zęba można przeprowadzić bezboleśnie w znieczuleniu miejscowym. Tylko trzeba pójść do profesjonalisty, który potrafi wykonać iniekcję prawidłowo. Dobre wkłucie i odpowiednia substacja. I jedziemy z tematem...
  17. wiolu u mnie w kilka miesięcy po narkozie wystąpiły takie somaty, że wylądowałam w szpitalu. Poza tym moje zachowanie uległo widocznej zmianie...
  18. Miałam dwa zabiegi operacyjne i dwie narkozy. Podejrzewam, że m.in. z tego powodu tak silnie ujawniła się moja nerwica. Znieczulenie ogólne jest niczym innym, jak silnym znarkotyzowaniem mózgu. Wybudzanie się ze zneczulenia to koszmar. Nic nie widzisz, nie możesz ruszyć żadną częścią ciała, ale już słyszysz. Do tego pobudka z rurą w gębie i megaskacowanie. Ja wybudzałam się bardzo szybko. Ale nie wszyscy tak mają. Niektórzy są potwornie wysedowani, wymiotują, jakieś głupoty gadają. W moim przypadku nie było innego rozwiązania, bo ciężko operować stopy na miejscowym. Dla zębów nie warto tak ryzykować, bo naprawdę można powoli i sensownie zrobić ekstrakcje ósemek w miejscowym znieczuleniu. Mogę polecić dobrego chirurga szczękowego z Olsztyna. -- 07 cze 2011, 20:04 -- I dodam, że kilka tygodni po operacji wyciągali mi "na żywca" pięć prętów podtrzymujących i przeżyłam. Także co tam zęby
  19. on23 strach ma wielkie oczy. Miałam usuwaną ósemkę kilka miesięcy temu. Oczywiście była straszna sraka, a jak zobaczyłam zdjęcie rtg to już totalny szał. Mam potężne zębiska z potężnymi korzeniami. Generalnie wyrywanie trwało kilkanaście sekund. Fakt, że znalazłam sobie superanckiego chirurga. Grunt to nie wkręcać sobe czarnych scenariuszy. Przed pierwszą wizytą będzie ciężko, dlatego proponuje znieczulić się jakimś uspokajaczem. Z każdą następną będzie lepiej. I daruj sobie narkozę. Każda narkoza jest ryzykiem. W naszym przypadku dodatkowym zamieszaniem chemicznym w mózgu.
  20. Domino trzymam kciuki. Wierzę, że dasz radę. Postaraj skupić się na psie. Możesz do niego mówić. Pomyśl sobie, że pies jest twoim strażnikiem i zawsze cię ochroni. I tak będzie...
  21. 3-4 to też moja godzina na zasypianie. Jestem poddenerwowana i mdli mnie. G.wno musi się odbić...
  22. halenore, inspirujący do głupot... Tak. Wiem. Kiedyś bywało inspirująco. Rozumiem was. Brak snu zaraz nakręca u mnie lęk.
×