Skocz do zawartości
Nerwica.com

Matt FX

Użytkownik
  • Postów

    434
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Matt FX

  1. Aaaaaaaaaa i jak tu nie dawać w cymbał do cholery! -- 01 maja 2011, 10:59 -- Dziś mam straszne nasilenie myśli samobójczych, ludzie pomóżcie! Wszystkim się zamartwiam - totalna masakra nie radzę sobie z Tym. Jeszcze jakby było mało przez to że mam ten lęk uogólniony i depresję zrąbałem sprawę z super dziewczyną, bo nie mogłem się zdecydować na nic, bo jakbym nie postąpił - mega lęk, myślenie negatywne i "WSZYSTKO ŹLE"! Ciągnie mnie do niej a z drugiej strony mam lęk. No a teraz jak ona mówi "musztarda po obiedzie, jesteś chory lecz się, Ja się starałam o Ciebie i mam dosyć" i ma rację - jest zdrowa to po co ma się męczyć z kimś takim jak ja. I teraz mam myśli że wszystko straciłem w pizdu, totalnie! Kur*a nie wyrabiam już! -- 01 maja 2011, 11:04 -- Nie chcę być sam a z drugiej strony boję się krzywdzić ludzi swoim stanem. Totalny syf!
  2. No właśnie - korci. Wcześniej jechałem (w zeszłym roku) na bezalkoholowych (lechach free) żeby z lekami nie mieszać ale w końcu się przełamałem. Nie piłem alkoholu ani krztyny przez ponad 9 miesięcy! Dzięki nerwicy tyle wytrzymałem. Później się okazało że z lekami to u mnie raczej mało ma wspólnego (interakcje), dlatego zaczęło się dawanie w palnik. Ale z umiarem - raz na miesiąc na jakiejś imprezie zapiąć kask i tyle. linka Masz ewidentnie rację. Odmawiać trzeba mimo że ciężko.
  3. To fakt nic nowego. Mnie dopadło (nerwica) w zeszłym roku dopiero jak rzuciłem wszystko (po miesiącu) w sensie przestałem pić, choć piłem tyle co nic tak naprawdę. Niepokoi mnie jednak fakt że z tej beznadziei korci mnie ostatnio żeby sięgać po butelkę piwa...
  4. Adamo Siedzenie w domu to masakra - fakt. Trzeba gdzieś wychodzić - do ludzi, chociażby się przejść po centrum handlowym - nie wiem cokolwiek. Wsparcie rodziny jest bardzo ważne. Jeżeli macie takie korzystajcie ile możecie! Rozmawiajcie, ja wiem że ludziom, znajomym, członkom rodziny jest ciężko kiedy muszą to wysłuchiwać co się z wami dzieje. Dziś wstałem i mnie rozpierdala - od środka lęk i myśli "złe". Zawsze tak mam po przebudzeniu - totalny rozpiździel który mija po 4 godzinach. Ten GAD jest straszny! Czekam tylko do wieczora żeby spić piwko, tzn spijam jeden, dwa browary max i mam dosyć wszystkiego na tyle że kładę się spać. Zacząłem popijać od dwóch tygodni - nieregularnie tzn niecodziennie ale niepokoi mnie to, bo boje się że popadnę w alkoholizm. Boję się stoczyć. W lęku uogólnionym ludzie są bardziej skłonni do używek oraz uzależnień które dają im choć na chwilę odprężenie -OSTRZEGAM WSZYSTKICH![/b] Np. fajki są na porządku dziennym u mnie :|
  5. Marku77 zależy też co robisz na codzień w życiu. Pracujesz, uczysz się? Masz rodzinę, dom? Masz się komu wygadać? To bardzo ważne!!! Ja np od grudnia nie pracuję - szczerze lepiej się czułem jak pracowałem. Chu* że jako telemarketer ale byłem wśród ludzi i przynajmniej coś się działo.
  6. Marek77 Na różnych lekach bywało dziwnie. Najlepiej chyba zadziałało rzucenie anafranilu - wtedy miałem względny tydzień normalności. Dziś też troszkę lepiej jak pisałem 2h ale nastrój spadł totalnie (depresja). Na Effectinie miałem kilka ZAJEBISTYCH dni (brałem 40 dni), chyba z 4 czy 5 ale chodziłem wtedy też na terapię. Escitalopram - mordęga i piz*a totalna na bani - dosłownie NIC. Jeżeli chodzi o depresję polecam Effectin! Effectin brał mój tata na ostrą depresję i jemu super pomógł plus Depakine Chrono 300 na wyrównanie nastroju. Zaqzax Dzięki za radę, znamy się nie od dziś Także wiemy o co kaman w naszych przypadkach - jesteśmy (o zgrozo) podobni. Hehehe
  7. Nie chcę zapeszać ale dziś NAPRAWDĘ NIE JEST AŻ TAK ŹLE. Może się coś rusza w końcu! Humorek trochę lepszy! -- 29 kwi 2011, 18:44 -- Nastrój znów spada - czasem są przebłyski "lepszego samopoczucia", że wskakuje nawet o 50-60% lepiej (oceniam wszystko w procentach jak z terapii CBT). Eeech....
  8. Brałem każdy dość długo, na tyle by ocenić skuteczność. Jedynie z Citalu zrezygnowałem bo skutki uboczne miał tak straszne że myślałem że się wyp****** przez okno - Cital to był jedyny lek jaki brałem tylko 5 dni. Najdłużej ESCITALOPRAM (5 miechów) oraz Anafranil (ponad 4).
  9. Adamo To mój ósmy lek. Brałem Seroxat, Citabax, Effectine, Escitalopram, Anafranil, Sertagen a teraz Fevarin. Próbowałem nawet sam neruoleptyk - Ketrel - bez skutku... -- 28 kwi 2011, 16:02 -- Ketrel napędzał jak głodnego psa - zwiększony niepokój na maxa. Po odstawieniu Anafranilu maxymalnej dawki nie brałem nic poza ketrelem - czułem się względnie dobrze przez 7 dni ale był to efekt odstawienia Anafranilu. Dalej zaczęły się schody... -- 28 kwi 2011, 16:06 -- Zamierzam dojechać do 300 mg Fevarinu. Jak nie ten pomoże to następny do kosza i kolejne siano w błoto...
  10. Ja mam jazdy że nawet tam to Ci nic nie da tylko bardziej przygnębi widok osób chorych na inne przypadłości. Popękane ściany, syfiarskie prysznice, ohydne żarcie. Standard polskich szpitali psychiatrycznych jest bardzo niski. Niestety... Sam zastanawiam się nad pójściem do psychiatryka, codziennie proszę Boga o jeszcze jeden dzień żeby mi (choć w niego nie wierzę) dał przeżyć... Z drugiej strony skoro Bóg by istniał nie pozwoliłby aby ludzie się tak męczyli! Nie urażając wierzących - to moja prywatna opinia. Najchętniej tylko bym leżał i spał. Wszystkie hobby poszło w przysłowiowe "pizdu"! -- 28 kwi 2011, 15:30 -- To jest jak czarny kaptur którego nie można zdjąć z głowy! Jak jakieś gówno na mózgu! God dammit! Jak z tym walczyć? Mam na to sposoby (z terapii) ale nie mam motywacji choć staram się jak mogę układać sobie wszystko w głowie. Po prostu leżę i myśli wkładam do pudeł z etykietami.
  11. No stary! Nawet wygrana w totka by mnie nie ucieszyła! Anhedonia jest straszna! Najgorsze do tego są myśli... wiesz jakie (żeby to przerwać). -- 28 kwi 2011, 15:06 -- A szpital psychiatryczny - gówno - sprawy nie załatwi - w moim przypadku było jeszcze gorzej jak wyszedłem niż wszedłem (z większą depresją).
  12. Witam wszystkich bardzo serdecznie! Dawno mnie tu nie było ponieważ 4 miesiące temu zacząłem terapię behawioralno-poznawczą i psycholożka zakazała mi wchodzić na fora i się przestać nakręcać. Nie mogłem jednak się powstrzymać. Dopiero pani psycholog po sesjach stwierdziła, w sumie zdiagnozowała u mnie lęk uogólniony czyli ciągłe zamartwianie się byle gównem a depresja jest u mnie rzeczą wtórną. Raczej wykluczyła zaburzenia osobowości. Wcześniej myśleliśmy że mam natręctwa ale nie, ponieważ natręctwa były spowodowane lękiem uogólnionym czyli całe szczęście wiem już z czym walczyć. Kłopot w tym że ciągłe napięcie i rozpamiętywanie, zamartwianie się przeszłością, przyszłością tym co będzie powoduje u mnie straszną depresję. Wszystko dołuje, ogólna niechęć. Od psychiatry mam Fevarin, jem już 200 mg i nic! Z poprzednim - Setaloftem było tak samo. Ciągłe napięcie i uczucie że się rozwalę na kawałki, że po co jestem, myśli egzystencjalne (jem mało). Ciężko mi się zmusić do robienia podstawowych rzeczy. To już mój 8 lek i NIC - wcale nie czuje się dobrze. Zastanawiam się gdzie leży problem. Może leki puścić w odstawkę skoro w ogóle mi nie pomagają? Czy ktoś z forumowiczów miał podobny problem? Pozdrawiam!
  13. No już czuje zmianę Amon Rah, stary! Wczorajszy dzień był po prostu "inny" od pozostałych. 100mg i mam brać i brać. Chce mi się więcej rzeczy i w ogóle coś się zmienia na lepsze! Przed derealkę czuje się zawieszony trochę. Aha Amon mam pytanko: Czy grałeś w gry RPG z pod znaku firmy Origin (ULTIMA ). Chyba widziałem na zdjęciu Twojej "gęby" (sorry), w tle na półce leżały te gierki albo coś podobnego. Wyglądasz mi na gracza "oldschoolowego" Po prostu jestem ciekaw
  14. Matt FX

    [hip-hop/rap] Bity i Rymy

    Siemanko Ostatnio zmontowałem taki trip-hop. Może komuś podejdzie , zachęcam do słuchania. Ogólnie robiłem podkład dla kumpla ale jakoś nie potrafił do tego napisać tekstu. Tzn stwierdziliśmy wspólnie że to jest jeden zamknięty numer. Inspiracją moją był obraz pewnego rosyjskiego malarza... http://www.youtube.com/watch?v=1BXNH6b5yns Pozdrawiam!
  15. Matt FX

    Lubicie Drum&Bass?

    Dobra dzieciaki, wujek Matt coś wam tu wklei! Przypomniał mi się ten kawałek ostatnio i przesłuchałem go chyba ze 30 razy pod rząd To jest max jak dla mnie! Przesłuchajcie całe, daje powera! Polska scena wymiata! Dalej jedziemy z rymami: - Mój ulubiony! A tu coś nowszego! http://www.youtube.com/watch?v=lXECjE4_lGg&feature=related - Wypas remix Enjoy! Czysta energia Nic dodać ująć!
  16. Zenonek kopalnia wiedzy nt. leków ... Ale masz rację stary! Jest więcej leków, niż te które próbowałem. Brałem głównie eSeSeRaJe czyli: Seroxat, Citabax, Effectin, Escitalopram później Ana(l)franil z Lerivonem (działał dwa czy może trzy dni). A teraz walę sam neuroleptyk i benzo. Jakoś przed świętami zaczęła się totalna korba (na Anafranilu) i to tak konkretna jakbym umierał co minutę. Została mi zwiększona dawka do 225mg i NIC - śrubeczka większa. U mnie: lęk uogólniony plus derealizacja i natrętne myśli o byłej lasce (5,5 roku razem) i o tym że nigdy nie będę happy - co powoduje depresję ale to ostatnie załatwiam na terapii behawioralno-poznawczej. Neuroleptyk - biorę teraz 100mg i kij... Spać nie mogę. Śpię za dnia po 4h dziennie. A po neuroleptykach ludziska przecież śpią jak dzieci! Co się dzieje, czyżbym miał odporny mózg na leki? Czy to przez to że brałem kiedyś dragi i one mogły mnie spaczyć i uodpornić (jaranie trawy przez kilka lat, amfa, tabletki ecstasy ok. 50 sztuk może nie więcej, raz zjadłem LSD w życiu)? To były błędy młodości i głupota - nie ma mowy żebym do tego wrócił (muzyka elektroniczna lepiej wchodziła na imprezach itp doznania - jestem dzieckiem ery "techno"). Aha, dobrą rzecz powiedziała terapeutka - że lekarze za dużo mi wcisnęli do łba, za dużo opinii z różnych stron. Że mam taką a sraką osobowość (histrioniczna). Owszem mogę mieć takie cechy, ale nie oszukujmy się - KAŻDY z nas ma jakąś, prawda? Dodała także że test MMPI to bzdura, w tym sensie że jak ona sobie robiła na studiach z ludźmi z roku, to mówiła że KAŻDEMU coś wychodziło, że każdy człowiek ma jakiś rys osobowości i ten test trzeba by było zrobić komuś TYSIĄC razy żeby się upewnić czy ma osobowość taką czy inną. Kobieta zna się na rzeczy, uczyła się za granicą u najlepszych psychologów co współtworzyli terapię CBT. Jakby ktoś był z trójmiasta mogę podać namiar na PW. Najgorsze są te myśli - "zaraz to zrobię, bez kitu, zajebię się, nie wytrzymam tej derealizacji". Pani terapeutka mówi że tym się zajmiemy, że jestem po trzech spotkaniach, żebym jej zaufał i zobaczę zmianę za 8 sesji (mam raz w tyg.). Jest spoko naprawdę, powiedziała że jak będę chciał się zabić to mogę do niej zawsze zadzwonić, żebym się nie bał i że nie warto tego robić przez to że człowiek ma tak jak ma i jest nieszczęśliwy akurat w tej chwili. Póki co ciężko mi troszkę zaufać bo dla mnie terapeuci to byli zawsze harpagony na hajc ale Ci od psychoanalizy i psycho-dynamicznej - rozumiecie mnie... W tej terapii postawiono na to co jest tu i teraz i dlatego może okazać się skuteczna. Byłem u ojca dziś na obiedzie i odcięło mnie od świata u niego totalnie! Lęk, natręty, wszystko w łeb - JEB! Ściana strachu i oglądanie własnych rąk "jakie one dziwne, boże pomóż"! Znów się kierwa rozpisałem - idę się ogolić bo mam gębę zarośniętą jak jakiś jeb*ny Rumcajs! Pozdro!
  17. Matt FX

    Wkurza mnie:

    Michuj skąd ja to znam... Od kilku dni mam problemy ze spaniem + derealizacja totalna.
  18. W bani bym nie chciał Ja mam w dłoniach i w tułowiu. Jakby hitlerowski doktor Mengele przeprowadzał na mnie eksperymenty i kopał mnie prądem! Leki to jednak syf!
  19. Witam Kochani! Dawno tutaj nie pisałem. Mam pytanko odnośnie leku - Seroquel. Dostałem go w środę na zaburzenia lękowo-depresyjne. Ponieważ wszystkie leki mam wypróbowane to pani dr dała mi sam neuroleptyk (mam dosyć silny odjazd - derealizacja). Dodam że nigdy wcześniej nie brałem tego typu leków. I tu moje pytanie do Was: posiadam dziwne takie prądy w ciele, w rękach oraz w tułowiu. Jakby szarpnięcia wewnątrz ciała. Bardzo nieprzyjemne i niepokojące uczucie. Czy mogą to być skutki odstawienia Anafranilu czy może to być przez Seroquel? We wtorek mam się widzieć z panią dr. Mówiła że będzie wiedziała wtedy "co ze mną jest". Boje się że mam schizofrenię bo dostałem na to leki, albo dwubiegunówkę lub jakieś psychozy (wkręcam sobie). PS. Udało mi się w końcu znaleźć dobrą, naprawdę super terapeutkę od terapii behawioralno-poznawczej, niestety mój stan sam w sobie się pogorszył (depresja oraz natrętne myśli się nasiliły). To chyba przez nietrafione leki... Znów usłyszałem "no faktycznie jest pan lekooporny". Pozdrawiam walczących!
  20. Popłakałem się czytając ten post. Oby więcej takich. Ostatnio jak mnie wali po łbie to mówię do siebie "coś jest nie tak, dlaczego ja tak mam, moje życie powinno wyglądać inaczej, co się KUR^^ ze mną dzieje". Niby rozumiem mechanizm choroby u siebie ale ciężko mi do cholery :|
  21. U mnie śruba nie do opanowania dziś. Lęki, derealizacja, myśli samobójcze, uczucie że zaraz nie wytrzymam! Totalny chaos i gówno z tymi świętami... Zastanawiam się znów nad szpitalem bo nie panuje nad nerwicą i emocjami, bez kitu!
  22. Hmm od czego by tu zacząć... Ja leżałem na oddziale 3 miesiące (na nerwice lękowo-depresyjną). Od końca kwietnia do końca lipca. Musisz koniecznie zwrócić uwagę kto ma Cię prowadzić - to bardzo ważne ponieważ od tego dużo zależy (dobór odpowiednich leków oczywiście). Dzień na oddziale wygląda następująco: 7:00 pobudka 7:15 mierzenie ciśnienia (co wtorek też ważenie) 7:45 gimnastyka 8:00 śniadanie (podczas śniadania dają leki) 9:00 obchód (ordynator, dwóch lekarzy, psycholog, siostra oddziałowa, co środę na obchód wpadał sam prof. Landowski) we wtorki był tzw. dywanik czyli zamiast obchodu każdy pacjent wchodził do pokoju i rozmawiał z lekarzami indywidualnie 10:00 muzykoterapia w poniedziałki i w piątki, gimnastyka dodatkowa we wtorki, środy i czwartki (lipa że nikt nie prowadził gimnastyki z nami tylko sami schodziliśmy do sali i udawaliśmy że ćwiczymy) we wtorki, w środy i w czwartki miałem o 11 psychoterapię grupową, trwała ona do 1,5 h (rycie beretu i nuda jak dla mnie) 12:30 obiad (+leki) o godz 14 we wtorki, w środy i w czwartki były różne spacery organizowane przez nas pacjentów (2 x spacer grupowy, kulturalny) 17:00 kolacja dalej nudy 20:00 leki 22:00 spać W łikendy przepustki do domu. Jeżeli się nie chciało iść na chatę można było zostać i się nudzić na oddziale. Dla każdego pacjenta też były indywidualne zajęcia np terapii behawioralno-poznawczej - jak ja miałem (szkoda że co piątek i nie zawsze wypalały, trwały one zaledwie... 30-40 min). Przez cały pobyt miałem może z 5-6 spotkań Co za syf!!! Ogólnie słabo wspominam akurat swój pobyt ponieważ wyszedłem w gorszym stanie niż wszedłem. Zdiagnozowali mi F.41 czyli zaburzenia lękowe inne (cokolwiek by to miało znaczyć). Po wyjściu dostałem strasznej depresji że sobie z niczym nie poradzę itd. Trochę mocne uczucie! Ale moim zdaniem się nie sugeruj to tylko moja prywatna ocena... Jakbyś miał jakieś pytania pisz śmiało! Siostry są naprawdę spoko (może 2 się nie nadają) ale tak to super babki no i oddziałowa która jest naprawdę super kobietą (doceniłem ją dopiero jak wyszedłem ze szpitala). Aha stary! Zależy też jaki masz problem! Pozdrawiam!
  23. Ja byłem. Co chcesz wiedzieć dokładnie? [Dodane po edycji:] Jeżeli chodzi o lekarzy hmm radziłbym się zastanowić ponieważ nie słuchają tego co się do nich mówi odnośnie leków. Np nie obchodzi ich to czy lek działa czy nie, po prostu musi działać i wciskają kity że tak jest. Ja akurat trafiłem na dobrego gościa ale z lekiem nie trafił. Jeżeli chodzi o oddział to siostry są BARDZO miłe i lubią swoją pracę i to widać (chyba że coś się zmieniło). Brak też wśród nich porozumienia (chodzi o lekarzy) odnośnie leków (jeden mi dokładał, drugi odejmował). Mogę Ci napisać nawet jak wygląda dzień "krok po kroku".
  24. Matt FX

    Lubicie Drum&Bass?

    Bardzo ładnie neo_asia - bardzo fajne kawałki Dzięki za opinie! Poza tym tak - mixerek bez efektów (ECLER NUO3.0), ma ZAJEBISTY DŹWIĘK, a poza tym nie wiem jakoś nie miałem nigdy jazdy na efektory itp sprawy. Lubię prostotę. Może zakupię w przyszłości KAOS PADA i podepnę pod trzeci kanał How the story goes who knoooows...
×