Skocz do zawartości
Nerwica.com

depresyjny86

Użytkownik
  • Postów

    7 082
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez depresyjny86

  1. Refren a co powiesz na temat snów erotycznych z innymi kobietami,które ma każdy normalny facet będący w związku z kimś?.Czy to co dzieje się w tych snach uznajesz za zdradę? Niektórzy ludzie naprawdę lubią sobie utrudniać życie i robić z igły widły. . Zastanów się o czym mówisz....
  2. Niektórzy ludzie piszą takie rzeczy,że szkoda gadać....
  3. Refren,mogła byś rozszerzyć swoją wypowiedż,a nie pisać w 3 słowach. Odpowiedziała byś na moje wcześniejsze pytanie w poprzednim poście... No ale dobra,nie wymagajmy zbyt wiele od ludzi po 22... Chodziło mi o to,że bardziej faceci/kobiety wtedy wg mnie,szukają w kobietach/facetach tylko i wyłącznie miłości,przez co...jej nie znajdują. Oczywiście poprzez szukanie rozumiem także głupie łażenie po dyskotekach,pubach,i innych takich miejscach,na siłe podchodzenie do kobiety i próby podrywu..
  4. Tak się zastanawiam co rozumiecie przez szukanie kogoś?Ja rozumiem to jako nastawianie się tylko i wyłącznie na uczucia wyższe w kontaktach z kobietami....przez co te relacje są jeszcze gorsze.Przez szukanie rozumiem również buszowanie po portalach spolecznościowych i randkowych w wiadomym celu. Czy kobiecie jest łatwiej znależć? Nie sądzę. Szanse są 50/50 .
  5. Standardowy tekst/wyobrażenie u ludzi zakochanych Jeżeli odległość będzie problemem to rzeczywiście Wasz związek jest "bardzo dojrzały" i "wspaniały"... Rozwiązanie?: proste,narazie złóż papiery do kilku uczelni w Warszawie,czekaj na rezultaty...jak nie dostaniesz się,to trudno będziesz musiała iść do innego miasta i wtedy zobaczysz,jak łatwo jest zapomnieć o jakimś tam chłopaku i znajdziesz kogoś na jego miejsce(wiem,teraz to Ci się wydaje nierealne,ale tak może być)...albo znajdziecie jakoś dla siebie czas w weekendy. No jak tak będziesz myśleć,to rzeczywiście może się tak stać... Życie jest sztuką kompromisu,czasami trzeba poświęcić coś,żeby coś zyskać.Czasami nie można mieć dwóch rzeczy jednocześnie.Mówię tu o zyskaniu wykształcenia kosztem chłopaka(jezeli nie dostaniesz się do Warszawy albo nie dogadacie się jakoś i nie bedziecie mieli czasu dla siebie). Za bardzo uzależniasz swoje życie od swojego faceta.
  6. W sumie cała ta historia brzmi dosyć romantycznie :mrgreen: A tak na serio,to posłuchaj rad podanych w tym temacie.
  7. Gdzie ja tu napisałem,że wszyscy mają się skupiać na mnie?. W ogóle nie wchodzi w grę,związek z kobietą która nie będzie mnie akceptować takiego jakim jestem. Zresztą,ja nie chce być z nikim.Życie samemu jest o wiele łatwiejsze,tzn było by łatwiejsze dla mnie i chyba lepsze...bez męczenia się z kimś i ciągłego strachu.
  8. Ja to może i bym się zakochał,ale(oczywiście jeżeli przeszło by chociaż te wkurw.......na ludzi z reala które z dnia na dzień rośnie...)....ta druga osoba musi mnie akceptować,nawet nie kochać,tylko akceptować mnie i moje zachowania,oczywiście niektóre..wynikające z pewnych problemów psychicznych i fizycznych(IBS i ciągłe bóle brzucha,zmęczenie,nerwowość również przez to,ogólne wkurwienie,choroba kręgosłupa...ostatnio upijam się bo nie wiem jak tego zjebanego bólu sie pozbyć z mojego organizmu...)No i nie może ode mnie oczekiwać zbyt wiele... Tylko,żeby kogoś poznać trzeba być choć trochę normalnym człowiekiem... Poza tym ludzie mówią,że dla osoby którą się kocha jest się w stanie zrobić wszystko,ja nie był bym w stanie.
  9. Linko,małżeństwo moich rodziców to farsa... Problem ze mną jest taki,że ja nie umiem nawiązać podstawowych relacji miedzyludzkich prawidłowo...W dodatku wciąż stare sprawy z przeszłości do mnie wracają jak bumerang,gdyby nie Ci powaleni ludzie z reala których spotkałem/spotykam na swojej drodze,pewnie był bym normalnym gościem...Odczuwam wstręt i lęk do ludzi z reala(obydwie rzeczy coraz silniejsze z dnia na dzień;( )
  10. Moj dzisiejszy dzień tragiczny,czuję się coraz gorzej,nie wiem co ze mną się dzieje,coraz bardziej mi odbija....Chce się położyć...i spać,być w osamotnieniu,zdala od tych "stworów" z reala.....Czuję się masakrycznie....momentami wśród ludzi nie wiem co robię,ciągle czuje się zmęczony...
  11. Pomyśl.Zarzucasz mi brak doświadczeń.A ja tylko napisałem,że sama z racji wieku raczej masz tych doświadczeń(związków z osobą zaburzoną) niewiele,o ile w ogóle,.To miałem na myśli.
  12. Smutne?-wolę sobie siedzieć sam pijąc drina,niż użerać się z jakimś człowiekiem od którego był bym uzależniony emocjonalnie.Dobra,z mojej strony koniec offtopu.
  13. Co do mydła,to był taki przykłąd z wczorajszego mojego dnia,z którego nie mogłem wyrobić Mylisz się,jest sporo takich osób.Użyłaś słowa "zazwyczaj",więc nie zawsze. Doksy,założe się,że Ty nie byłaś w 25 związkach przed tym tematem,ja również nie byłem,napewno też nie masz jakichś wielkich doświadczeń z racji wieku(mówie tu o byciu w kilku zwiazkach). Tak,owszem,nie byłem nigdy w żadnym związku.I szczerze mówiąc nie chce mi się być. Osoby chore często same ze sobą sobie nie radzą,a co dopiero będąc w związku z drugą osobą.A wsparcie...no właśnie,wsparcie może nie wystarczyć..Co nie jest regułą..ale niestety tak się zdarza.
  14. depresyjny86

    RPA 2010!

    Słowiańskie pokraki?.... Lubański: "Ja byłem uczony, żeby karne strzelać w światło bramki", ach ta polska myśl szkoleniowa
  15. O właśnie,dziękuje Doksy,że tak to ładnie napisałaś Z tego calego bałaganu zapomniałem dodać jednej rzeczy:chodzi mi szczególnie o związki w których jedna-dwie osoby nie chcą nic ze sobą zrobić.Jednak też związki osób starających się i walczących ze swoimi przypadłościami mogą być trudne.Przyznajcie mi chociaż rację w tym,że takie związki są ryzykowne. Zeby nie było,nie miałem na celu urażania nikogo niczym.
  16. Może i mam krzywe spojrzenie,może nie jestem wpybitnym specjalistą od związków,ale wystarczy spojrzeć choćby na temat o toksycznych zwiazkach do którego linka nie chce mi się dawać.Czytacie forum,sami wiecie jakie historie tutaj sie pojawiają,nie rzadko o związkach które się rozpadły właśnie z powodu 2 osób zaburzonych.To,że Wam się udało...niektorym z Was,jest ok.Może nie powinienem używać słowa "Powinno",to złe słowo.Bardziej chodzi mi o podjęcie ryzyka,bo przetrwanie takiego zwiazku jest ryzykowne,aczkolwiek możliwe....ale jednak ryzyko zostaje. Hmm w takim razie jest możliwość,że albo ja jestem szalony,albo cały ten świat jest szalony.Obstawiam 2. Suicidesilence był byś w stanie śmiać się z tego,że ubrudziłem się,i musiałem kupić mydło w sklepie,użyć mydła na szybko i następnie wyrzucić w krzaki żeby mieć czyste ręce?
  17. Linko pytanie tylko czy jest to wskazane...no chyba,że już nie bierzesz leków i czujesz się ok.
  18. Powinno się unikać takich związków,oboje jesteście w jakiś sposób toksyczni i może być tak,że zamiast sobie pomagać,wspierać się wzajemnie...będziecie spadać na dno...
  19. Zwycięstwa 6 to nie jest czasem adres przychodni lekarskiej??
  20. depresyjny86

    Hej :)

    Cześć Kasiu .Również mam fobię społeczną i depresję.Też duży staż mam niestety.
  21. depresyjny86

    RPA 2010!

    Tomek,widzę,że Tobie też myli się Słowacja ze Słowenią . Szkoda,że Angole wygrały,nigdy ich nie lubiłem
  22. Była byś jeszcze bardziej nieszczęśliwa,bo nie umiała byś wrócić do poprzedniego stanu.Tak masz jeszcze szanse,bo wiesz jak to jest.
  23. Nienawidzę ludzi,znowu mi zepsuli dzień...
  24. To oznacza tylko,że wg niej jesteś atrakcyjną dziewczyną i potencjalną rywalką. Nie przejmuj się takimi grożbami.Ludzie gadają różne rzeczy których póżniej w ogóle nie robią.
×