Skocz do zawartości
Nerwica.com

depresyjny86

Użytkownik
  • Postów

    7 082
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez depresyjny86

  1. Ja nałogowo obgryzam paznokcie.Nie umiem sobie poradzić z tym problemem...robię to automatycznie,czasem nawet nie wiem,żę obgryzam paznokcie...a potem okazuje się,że obgryzałem.
  2. Jak my wszyscy. Lekarze to też ludzie.
  3. GreenEye ma rację,warto.Co do inności też ma rację.
  4. Skoro jesteś inna inaczej...to jesteś taka sama jak ja.
  5. Ja pierdole niech ten dzien sie skończy jak najszybciej.Chce nocy,ciszy i spokoju.Czy to tak dużo?...
  6. Ludzie mnie męczą,denerwują.....i tak obecność drugiej osoby odbieram jako zagrożenie.Co do jedzenia to nienawidzę jeść wśród ludzi....strasznie mi sie wtedy ręce trzęsą.... [Dodane po edycji:] 1.Nie chodzi mi o paplanie bez końca.Tylko o zwykłe rozmawianie. 2.I bardzo dobrze 3.W ogóle nie chce sie wiązać z kimś na dłużej niż noc,może dwie.Oczywiście bez spotykania się w ciągu dnia,
  7. Alex ale ja naprawde myśle tak jak tutaj pisałem.... Ja po prostu juz mam dość ludzi z reala......wole żyć sam. Co do tej miłości platonicznej to nie było tak.......tak naprawde to ja wtedy zawinilem,bo moglem dalej kontynuować tą znajomość....ale no nie chciałem,balem sie konsekwencji. Wmawiałem sobie,że to ona mnie nie chciała,bo tak było lepiej z taką myślą.
  8. Czy tak trudno pomyśleć o konsekwencjach?ehh...no ale dobra wymienie zanim mi sie odechce(xanax): 1.Najważniejszą konsekwencją bycia z kimś jest...samo bycie:) czyli codzienna udręka związana z przymusem bycia z partnerką.No sorry ale mi sie nie chce po pracy marnować czasu na głupoty związane z 2 osobą. 2.Nie chce mieć jeszcze jednej osoby przy sobie która będzie mi gadać o tym co dziś zrobiła itp. 3.Nie chce mi sie przezywać "przedstawień" typu ślub czy wesele,bo cholernie takich "przedstawień" nie lubie. 4.Po prostu codziennie bym się męczył z partnerką i denerwował na nią.Nienawidze być zmudzony do bycia z kmś,nie chce mi sie przychodzić na każde wezwanie partnerki... Najbardziej odpowiadało by mi spotykanie się tylko w jednym celu...w łóżku.
  9. Raz byłem zakochany.......ale też jakoś niespecjalnie starałem sie,żeby być z tą osobą.Zależało mi,ale jednocześnie byłem na tyle świadomy konsekwencji jakie mogłoby przynieść rozwinięcie lub też próba rozwinięcia tej znajomości.
  10. Kocham samotność <3.Brak ludzi.Kiedyś narzekałem z jej powodu,bo próbowalem walczyć z tym kim jestem,z moim stosunkiem do ludzi "z reala"...Teraz kiedy jestem sam czuje sie bosko.Nie czuje wtedy nerwów,lęku,nie musze słuchać głupich opowiadań ludzi z reala na temat tego co dziś zrobili itp....Zdecydowanie lepiej mi sie czyta ludzi niż słucha.Towarzystwo ludzi z internetu mi wystarczy,tu czuje sie dobrze wśród wspaniałych ludzi,jakich poznałem na forum
  11. Po prostu no mam dziwne podejście do ludzi,zawsze od nich stroniłem,na siłe próbowałem zmieniać tą sytuacje...ale nie udało sie...bo taki już jestem..introwertyczny. Przebywanie z ludżmi na realu męczy mnie,i denerwuje,bo ludzie dla mnie są żródłem nerwów i lęku. Dlatego jak slysze o związkach to aż mnie krew zalewa jak pomyśle,że miał bym być uzależniony od drugiego człowieka. No może nie uzależniony......(heh chyba tylko ja potrafie polemizować sam ze sobą w jednym poście )...chodzi mi o przebywanie ciągłe z kimś i bycie no "na zawołanie" kogoś.
  12. Mnie nie Po prostu mam inny stosunek do tego typu spraw niz inni.
  13. Nie marzę o miłości. A bez drugiej połówki da sie żyć.Samotność to nie wyrok. Innych może wzbogacić...a drugich jeszcze bardziej zniszczyć.
  14. A ja bym dzisiaj znowu zszedł...tym razem uratował mnie przed wiatrem parasol.Najgorsze to,że leki (symbicort) na mnie nie działają....
  15. Dlaczego wszyscy tak uparcie dążycie do związków/małżeńśtwa? Uważam,że ludzie mogą doskonale funkcjonować bez tego typu rzeczy.
  16. Ja całe życie jestem sam.Nie akceptowany przez ludzi.Samotność nie jest zła.Wole samotność od męczenia się wśród ludzi...
  17. Wiecie co?Ktoś coś robi dla Was,a Wy i tak marudzicie(zwracam się do wszystkich narzekających)
  18. Przy IBS tez wystepują gazy.
  19. Miłość na całe życie?-a po co męczyć się tyle z kimś skoro można żyć samemu (wiem wiem,mam zuy pogląd na życie nie słuchajcie mnie )
  20. Nie chce mi się nic.Nie chce mi sie gadać ani słuchać ludzi.
  21. depresyjny86

    Omamy

    Omamy (halucynacje) to patologiczne zjawiska psychiczne, polegające na występowaniu doznań zmysłowych (słuchowych, wzrokowych, czuciowych, smakowych, węchowych) występujące mimo braku odpowiednich (zewnętrznych) bodźców;zaburzenia polegające na spostrzeganiu nie istniejących przedmiotów. Wyróżniamy omamy: -słuchowe - mogą być wyraźne i niewyraźne (począwszy od nieokreślonych dźwięków, trzasków, stuków aż do słyszenia wielu głosów prowadzących wyraźne rozmowy), głosy mogą być znane i nieznane, pojedyncze lub mnogie, należeć do obu płci; chory może także słyszeć swój głos; -wzrokowe - mogą być proste (np. błyski czy cienie) i złożone (np. przedmioty, zwierzęta, osoby, grupy osób), mogą przypominać znane choremu realia albo przybierać formy dziwaczne, jak z bajki czy opowieści science-fiction; -czuciowe - mogą dotyczyć czucia powierzchownego - skórnego (np. swędzenie, kłucie, pieczenie), czucia wewnętrznego (np. szarpanie, rozciąganie czy ściskanie w narządach wewnętrznych), kinestetyczne (poczucie ruchu np. unoszenia się czy spadania); -smakowe - np. odczuwanie smaku rzekomej trucizny; -węchowe - najczęściej towarzyszą innym omamom czy urojeniom, mogą to być przykre (np. spalenizna, gaz) lub przyjemne (np. kadzidła) zapachy.
  22. Derealizacja jest to przekonanie, że otaczający nas świat nie jest rzeczywisty. Świat osobie chorej wydaje się nierzeczywisty,często chory ma wrażenie,że obserwuje wszystko z daleka, czuje się jak we śnie,tak jakby widział wszystko zza szyby .Organizm za pomocą tej szyby broni się, nie chce dopuścić do siebie realnego świata bo się go boi. Derealizacja to pewnego rodzaju obrona organizmu, który przeżył szok i postanowił się ukryć, by czuć się bezpieczniej. Objaw ten często pojawia się w chorobach psychicznych np. w schizofrenii,oraz w zaburzeniach psychicznych:nerwicy,depresji, Zaburzeniem często towarzyszącym derealizacji jest depersonalizacja. Depersonalizacja- jest to poczucie utraty własnej tożsamości. Osoba chora czuję,że nie jest sobą,postrzega siebie jak zupełnie obcą sobie jednostkę. Pojawia się poczucie dziwności,często choremu wydaje się,że jego ciało jest w jakiś sposób zdeformowane.Depersonalizacja często pojawia się w chorobach psychicznych np. w schizofrenii,oraz w zaburzeniach psychicznych:nerwicy,depresji,oraz po użyciu substancji psychoaktywnych np.:LSD,meskaliny itp. Zaburzenia omawiane na forum: Derealizacja / depersonalizacja
×