cześć może to dziwny temat ale w tym miejscu sie wyżale:P...jestem 24 letnim normalnym przystojnym chłopakiem w życiu ostatnio miałem natłok problemów ale już z tego wychodze ogólnie mam silną psychike tyle że rozstanie z dziewczyną mnie przybiło ale to długa historia...jestem katolikiem i szukam dziewicy poprostu uważam że związek powinno sie budować na prawdziwych wartosciach solidnych fundamentach wierze w jedną prawdziwą miłość przez całe życie,jestem długodystansowcem...w realu ciężko każdej napotkanej dziewczynie tłumaczyć swoje przekonania,inne dziewczyny po przejściach mnie nie interesują,a chłopak o takich pogladach może uchodzic za dziwaka....tyle ze ja nie wiem co w tym dziwnego? powiedzcie gdzie ja mam szukać;p a może tutaj jakas zagubionaowieczka przeczyta moją wypowiedź...heh;P jak to jest że problem ze znalezieniem partnera jest tak trudno rozwiązywalny skoro na świecie jest tylu singli...mam uczucie na codzien że sie marnuje najgorsze są weekendy dni wolne sam mam ochote na romantyczny spacer czy wypad do kina a nie mam z kim...na portlach randkowych są zwkle ludzie któzi sami nie wiedzą czego szukają .Sam jestem może troche nie śmiały ale to tylko na początku tyle że włąsnie to pierwsze uderzenie jest ważne czasami sobie myśle że zostane starym kawalerem:Pehh mam sie za swoje:P Pozdrawiam hej