Ghoust, też trafiłam kiedyś na psychologa, który tylko mówił będzie dobrze, spokojnie, będzie dobrze.
A idea jest przecież zupełnie inna.
Radziłabym poszukać innego. Takiego, który będzie próbował zrozumieć co się z Tobą dzieje i dlaczego.
A badałeś kiedyś poziom hormonów? Nie wiem, jakie mogą konkretnie wpływać na płaczliwość i niepokój, ale może w tym tkwi problem?