Skocz do zawartości
Nerwica.com

L.E.

Użytkownik
  • Postów

    3 818
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez L.E.

  1. Vett, a tak swoją drogą ile lat mają Twoi rodzice?
  2. Vett, a jakbyś po prostu poszła do nich opowiedzieć jak Ci minął dzień?
  3. Mataforgana, no właśnie Chociaż jak się ułoży swój burdel w głowie to może być tak nawet prawie.
  4. Vett, hmmm ale gorsza jest ich nieobecność kiedy ich nie ma czy obecność kiedy są i kontrolują? Ja jak zwykle przyjeżdżając na weekend do domu przypominam sobie jaka jestem szczęśliwa, że mieszkam sama. Chociaż jak jestem sama to nie zawsze tak myślę
  5. i z tego wszystkiego znowu się napchałam jedzeniem po sam sufit papierosa bym na to jeszcze zapaliła jak tak dalej pójdzie to zostanę świrem i kominem, a na dodatek będę otyła
  6. intel, no nie napisałeś Przez chwilę miałam wrażenie, że chcesz uderzyć w ton "marihuana leczy" itp. Dobija mnie to. Zwłaszcza, że najczęściej słyszę to z ust inteligentnego faceta, który teraz ma problemy z ogarnięciem kilku stron materiału na kolokwium.
  7. ninja, trzymam kciuki :) A ja mam dziś wrażenie, że już zawsze będę świrem Prawie nie mam już lęków i depresji, ale moja NN szaleje jak nigdy
  8. ninja, a pisałaś do nich? Może da się to jeszcze jakoś rozwiązać.
  9. tahela, muszę obejrzeć ninja, chamy i prostaki! Swoją drogą... po co Ci legginsy wyszczuplające?
  10. intel, ja tam nie uwierzę, że marihuana nie szkodzi. Może od razu nie staniesz się nie wiadomo jakim ćpunem, ale to nie jest bez wpływu. Wszyscy moi znajomi, którzy palili przez kilka miesięcy po takiej działalności mieli duże problemy z pamięcią, koncentracją, gorzej im szła nauka i wydawało im się, że bez trawy myśleć nie mogą. Nie jestem jakimś zagorzałym przeciwnikiem, bo wszystko jest dla ludzi i nic co ludzkie nie jest mi obce. Ale NIE - marihuana nie leczy
  11. Zjadłam lody i pół opakowania bitej śmietany. Coraz poważniej zastanawiam się, czy da się umrzeć z przeżarcia
  12. bob51x, zrobisz jak uważasz, ale moim zdaniem powinieneś sobie póki co darować tą trawkę. Bierz leki przez kilka tygodni, zobacz jak się czujesz. A jak będzie Ci się mocno zapalić chciało to wtedy dopiero się zastanów, czy sobie ewentualnie przerwy z lekami nie zrobić. Chociaż i tak nie radzę.
  13. bigfish, nie podpuszczaj kolegi
  14. bob51x, może tak, może nie. Nie sprawdzaj
  15. L.E.

    Życzenia urodzinowe

    girl anachronism sto lat! I jeszcze piosenka z tańcem: http://www.youtube.com/watch?v=MpPdy2EC7nI
  16. Thazek, no ok. Po prostu jestem zazdrosna, że na Ciebie zadziałało, a na mnie nie
  17. Thazek, czytałam dwa razy. Za każdym razem w połowie byłam pewna, że zadziała, a potem pod koniec lipa Ty też chyba nie do końca zrozumiałeś skoro potrzebujesz substytutów
  18. Thazek, oczywiście, że lepiej. Pewnie gdyby nie to, że czasem zapalę to już by mnie w ogóle nie ciągnęło. Tylko niestety mam takie momenty, że na prawdę nie wytrzymuję.
  19. Thazek, czytałam Dobre to było, ale ja jestem za bardzo autodestuktywna, żeby mnie to całkowicie przekonało I tak jak normalny człowiek po przeczytaniu książki powie: "Tak nie będę palić, będę wolny i szczęśliwy", tak ja stwierdziłam: "Nienawidzę siebie, jestem beznadziejna, już zawsze będę palić i będę nieszczęśliwa" No, ale ostatecznie to i tak nie palę. Przynajmniej póki co Rzucam z kryzysami różnej długości, ale już jestem na takim etapie, że nie wyobrażam sobie siebie z powrotem jako nałogowca
  20. Thazek, dzielnie Podobno jeszcze zwykła cola pomaga Jak się człowiek napcha cukrem odechciewa się wszystkiego łącznie z paleniem
  21. Słodkości słodkościami, a ja mykam spalać boczki
  22. Vett, mój jest jeszcze młodziutki Ale i tak zwykle woli miskę
×