
L.E.
Użytkownik-
Postów
3 818 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez L.E.
-
idle, nie? Ja chyba jestem nawet jeszcze bardziej wygięta w tył. W sensie mam nogi bliżej głowy (nie wiem, czy dobrze tłumaczę). Dłuuuugo to była w ogóle jedyna pozycja, w której dochodziłam. I w ogóle nie dochodziłam w ŻADEN inny sposób.
-
Bellatrix, przykre to co piszesz. Bo wynika z tego, że Twoja mama nie pomaga ani Tobie ani Twojemu bratu Nie wiem co pisałaś wcześniej, ale czy Twój brat ma jakichś znajomych czy jest zupełnie sam?
-
Bellatrix, chyba nie do końca to wszystko rozumiem... W sensie Twoja mama stwierdziła, że Twój brat potrzebuje indywidualnego nauczania, ale psychologa to już nie? Dziwne to jest dla mnie.
-
-
Bellatrix, a nie masz chociaż kilku takich swoich potraw, które naprawdę lubisz?
-
-
Taki sobie, ale i tak zasłoniłam rolety i latam półnago po domu Czy masz jakieś słodycze w okolicy?
-
kornelia_lilia, na przeziębienie Amol A biała herbata jest w różnych cenach, tak jak wszystkie. Przeciętnie tak 4-7 zł. Najlepsza jest chyba z liptona za 7 z kawałkiem. A zieloną ostatnio dorwałam w biedronce z ananasem, z grejfrutem i z jaśminem (trzy różne znaczy, świruję na punkcie finezyjnych herbatek). I piję bez cukru, bo a)cukier tuczy b) tak mi bardziej smakuje. -- 13 lut 2012, 11:30 -- Bellatrix, moi zawsze marudzą na to co ugotuję. Nawet jak wszystko zjedzą
-
Nie, kruszą się parszywce Czy masz ochotę na coś, czego nie masz w tej chwili?
-
Bellatrix, kornelia_lilia, a białej próbowałyście? Taka jest radosna Jak mniej gorzka zielona. (Btw a teraz amol piję )
-
Całkiem sporo. Pozostając w temacie - czy masz sanki?
-
Niestety tak Jesteś teraz sam/sama?
-
Ja tam wolę papierosa
-
Nadużycie kawy to fajna autodestrukcja
-
Kiya, w sumie to ma brata :) Czy fajnego i wolnego to ciężko stwierdzić, bo też jest w klimacie wyżej wymienionego forum -- 12 lut 2012, 22:27 -- A tak swoją drogą muszę wam wszystkim podziękować Niby można powiedzieć, że sporo czasu zmarnowałam na tym forum, ale dawno się tak dobrze nie czułam. Ani lęków ani obsesji ani kompulsji ani doła.... bosko Dzięki :*
-
Kiya, a może się po prostu do tego źle nastawiasz? a) czy masz jakieś parcie na to, żeby w końcu mieć? b) czy w trakcie seksu myślisz tylko o seksie czy też o milionie innych rzeczy?
-
Zazdrosny jest, że w coś się bardziej zaangażowałam niż w rozmowę z nim. A sam mi nie odpisywał, bo jakiś serial oglądał W sumie pierwszy raz mu się taki foch zdażył, teraz ja powinnam też focha strzelić
-
Tak się zaangażowałam w dyskusję, że nie odpisałam mojemu facetowi na skypie.... Obraził się zupełnie jakby miał o co.... Jak on mi nie odpisuje przez godzinę to jest ok, a jak ja jemu przez 10 minut to już źle
-
Powiedzmy, że jest warte zachodu Chociaż to też nie jest do końca dobrze powiedziane, bo z tego co wiem to niektóre babki właśnie jak się starają to nie mogą. Co to jest.... hmmm ciężko to wyjaśnić. Na pewno się to rozpoznaje jak już się poczuje... To jest jakieś takie uczucie poruszenia dzikiego mnóstwa komórek nerwowych, jakieś spięcie mięśni. Jednocześnie jest to mega przyjemne i nie do końca jednoznacznie przyjemne.
-
idle, emme_4 ma sporo racji, samej to sobie czasem można nawet lepiej zrobić niż z facetem
-
idle, w przyciąganiu skrajnych introwrtyków:D zawsze takich łapię a mi teraz smutno, bo ja mam dwa podbródki. Mam łałok jak żubry
-
idle, na tych zdjęciach co widziałam nie wyglądasz na grubą. Ja też w przerwach między związkami byłam zawsze jedną wielką dziką desperacją. Mam nadzieję, że już więcej mi się to nie powtórzy
-
idle, ja mam jakieś niesamowite szczęście. Bo wszystkie moje związki zaczynałam od wskoczenia do łóżka (albo i seksu poza łóżkiem i zwykle całkiem długo trwały +akcja rozprawiczania świata k.....) A z Ciebie jest fajna babka z tego co czytam. Czemu nie miałabyś fajnego faceta znaleźć? emme_4, ja sama nie wiem czemu ja tak robię. I potem jak mam taką zniechęconą minę, a on pyta "masz już mnie dość?", a ja zgrzytając zębami "nie kochanie, fajnie było"... chore to wszystko. Boję się trochę, że jak twardo stwierdzę, że nie chcę to skończy się takim samym sajgonem jak poprzedni mój związek, zapoprzedni w sumie
-
emme_4, to współczuję... brzmi strasznie ja mam zupełnie w drugą stronę, mogę dojść bez większych problemów, ale mi się k.... nie chce :/ idle, ja w tej chwili nie biorę żadnych pigułek ani leków. Po prostu mi się nie chce. Pewnie trochę od stresu, ale od czego jeszcze to nie mam pojęcia. A najgorsze to, że mój facet się stara. I do tego jest taki mega kochany: "Oczywiście, jeśli nie chcesz to możemy sobie w RPG pograć zamiast się seksić" I jak on taki kochany, to jak tu mu odmawiać :/
-
ja tam nic bym sobie chwilowo seksem nie podniosła niby jest dobrze, ale moje libido jest na poziomie podłogi (albo i w piwnicy)