-
Postów
12 850 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Korba
-
puszekokruszek, pewnie że nie można generalizować...., ale ten obrazek który Hania przytoczyła: obiadek i kapciuchy dla niego, a ona w szpilkach i mini z przyklejonym uśmiechem do twarzy jakoś do mnie nie przemawia. Brałam wenlafaksynę. Półtora roku. Jeszcze teraz biorę tabletkę wieczorem, ale już nie chcę więcej. Pomogło na początku, owszem, na chwilę. Teraz już nie pomaga, od dawna
-
Marek, Mateusz, Michał... a Twoje?
-
Marka wszyscy lubią........ Jakby iskrzy. Tak mi się zda.... Tak mi wszedł do głowy jakiś czas temu... Czy to coś normalnego czy znowu moja głowa mnie zwodzi na manowce i znowu wejdę w coś niebezpiecznego? Ja się już boję.
-
Nie pij.... Ja wypiję za Ciebie... A u nas jest telewizja i robi z moim szefem wywiad
-
Krwiopij, nie wiem, bo nigdy nie miałam ale to musi być piękne
-
tak, Słonko, zapisz się na basen, to jest najprzyjemniejsza z aktywności, szczególnie w naszych stanach. zapisz się na basen, to ja się zapiszę na jogę, będzie nam raźniej. czy wypada się zakochać w swoim szefie? nie ma żony...
-
może w gotowaniu rosołków i pulpecików i lataniu z mopem.... ale nie we wszystkim... ja bym nie miała o czym rozmawiać z taką panią...
-
strasznie...., powinnam mieć przydomek "Chemiczna". marzę o jakiejś całkowitej detoksykacji. tylko jak to zrobić? jak się odtruć?
-
coś skubie..... czy podoba Ci się mój avatar tak bardzo jak mnie?
-
pewnie, że dam muuuuaaaa :****** a skąd mam wiedzieć.... masz obsesję na temat zespołu serotoninowego?
-
acha.... czyli taka zalegalizowana prostytucja.... naprawdę byś chciała taka być? sorry ale nawet jak zdrowa będę to nikt ze mnie służacej pana domu nie zrobi
-
zdezynfekuj go czymś i nie ruszaj! nikt nie jest idealną housekeeper. to tak tylko z pozoru wygląda. a Ty jesteś słodsza niż one wszystkie razem wzięte :*
-
koniec jęczenia Korba. ja i tak umrę przez jakiś głupi przypadek - np nadepnę sobie na własną nogawkę od spodni (zdarzyło się) i spadnę ze schodów
-
heh.... a ja się tak dobrze czuję jak mnie poniesie u terapeutki.... i to nawet nie żadna histeria, ale kilka sekund mówienia podniesionym, łamiącym się głosem, kiedy nie panuję nad ciałem, bo macham rękami, a w oczach gromadzą się kropelki... - ja chcę częsciej. nie chcę już być chodzącym pustym trupem emocjonalnym. Hania, a po co Ci penseta do pryszcza?
-
kawcia, a jak nie pomoże to tzw. barana trzeba zrobić w ścianę śpiewasz pod prysznicem albo w samochodzie?
-
pewnie, że nie jest wyznacznikiem. ale jeśli patrzyłam jak babcia umiera w męczarniach, mama umiera w męczarniach - to nic dziwnego, że nie chce mi się zbyt długo żyć...
-
Ja miałam tylko 1 Babcię, która miała dość ciężkie życie, a ostatnich 15 lat życia chorowała, a ja patrzyłam jak powoli odchodzi z niej człowiek, a zostaje schorowane ciało. Bardzo mi to zapadło w pamięć. Nie chcę żyć długo. Nie chcę dożyć starości. To coś okropnego.
-
Nie wiem. A nie z wyrzutów sumienia?
-
zacząć od chodzenia na lżejsze zajęcia np. aqua aerobic. ja zaczynam od października. na zwykłym aerobie to bym serce wypluła. ostatnio poszłam na jogę i jak zobaczyłam, że jest dużo ludzi to uciekłam. lubię jogę. jak się przekonać do pójścia tam?
-
hmmm ja ostatnimi czasy wydzielam po kilka łzawych kropel..., rozkręcam się..., mam nadzieję, że nie wytryśnie lawina jak będę na jakimś oficjalnym spotkaniu...
-
Krwiopij, on się strasznie boi moich wybuchów. Najchętniej by wtedy wyszedł i zniknął. Zresztą nie wiem. Pokazywanie słabości, to moja słaba strona I kto ma mi pomóc, jak nikt nie wie, że jest mi źle? No nie zgodzi się, bo xanax i nasenne niczego nie leczą...
-
uwielbiam moją rodzinną lekarkę a moją psychiatrę - nie wiem, chyba lubię od poniedziałku?
-
wyjdziemy razem. kiedy robimy kopenhagę?
-
Haniu, mam kumpelę, która była bardzo zadowolona z trittico. Ale mnie on za bardzo zamulał przed zaśnięciem i po obudzeniu. Za długo wchodziłam w fazę snu i za długo z niej wychodziłam. Ja się obawiam, że moja lekarka się nie zgodzi na sam xanax i imovane :/ Chociaż skoro antydepresanty mi nie pomagają, to dlaczego nie wyrzucić ich w cholerę. Przecież chodzę na terapię. Gdybym wiedziała, że mogę dobrze spać i że mogę się czymś poratować w razie ataku, to by mi zupełnie wystarczyło. Wczoraj mi rodzinna powiedziała, że jest ciekawa, jak moje nerki wyglądają przy takiej ilości chemii. Ileż można. Ja mam już mózg i ciało do wymiany. Każdy następny antydepresant przecież i tak nie działa już na stan naturalny, tylko stan pozostawiony przez poprzednie prochy.... Haniu, wiem, że to uczucie uspokojenia/zaspokojenia nie działa na stałe. To jest chyba jak lek, który trzeba regularnie zażywać, prawda? Ja w stanie histerii muszę się zapchać xanaxem albo konkretnie alkoholem. I wtedy zasypiam... zamroczona :/ Nikt za mną nigdzie nie pobiegnie.
-
Haniu, tak zrobię. Jestem ciekawa jaka jest u mnie przyczyna. Ale najchętniej nie brałabym już nic poza doraźnym xanaxem oraz czymś na spanie.... Choć nie wiem, czy to mnie już kompletnie nie rozwali. Co do Xanaxu - w ciągu miesiąca zużyłam 20 tabletek 0,5 mg - ale ten miesiąc był pod tym względem bardzo ciężki, brałam dużo częściej niż zwykle. Starałam się nie brać więcej niż 1mg dziennie, czasem brałam 2, 3 dni pod rząd, potem miałam 2,3 dni przerwy - nie ma w tym jakiejś reguralności. Haniuś, powinnaś się zobaczyć ze swoim lekarzem, kiedy pójdziesz, Słonko?