-
Postów
1 939 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Paranoja
-
Joaśka, popuka Cię, każe dotknąć palcem nosa, pomasuje stopy... przynajmniej u mnie tak było, być może da skierowanie na jakieś prześwietlenie głowy. Ja też poszłam z powodu migren, a wylądowałam w szpitalu z boreliozą ps. mój dzień się dopiero zaczął, źle nie jest.
-
mój dzisiejszy dzień? hm zakręcony. Za dużo gadać, pisać
-
ja też nie wiem co jest powodem... zawsze wyrywałam włosy.
-
paradoksy, a ja ciąglę jakby przeczesuję te włosy, i za każdym razem wyciągam kilka włosów. Odkąd pamietam to miałam tą manie i zawsze obok mnie ciągle krążyły włosy...
-
dziś ciągle wyrywam ;/
-
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
Paranoja odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki - Indeks leków
majstero, dlatego mówię, że niewiele mi to pomoże. a biorę oprócz tego parogen i cloranxen -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Paranoja odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
u mnie wyglada to tak, że czuję wielki niepokój, serce mi wali, trzęsą mi się ręce, ciśnienie skacze, mimo że mi słabo. Jak sobię radzę... nijak, czekam, aż przejdzie -
nie wiem czemu, ale biorę cloranxen w dawce 10 mg na wieczór a przez weekend miałam dramatyczny stan. Moja gula nie dawała mi spokoju. Nie wiem co jest spowodowane tym, bo gdybym umiała znależć przyczynę tych moich stanó, bądź lęków, kiedy ona sie pojawia to może umiałabym nad tym panować. Cały weekend na wyjeździe, czułam sie dobrze, oprócz uczucia odrzucenia, i dostałam ataku. Muszę porozmaawiać o tym z moim psychologiem.
-
Słowianka, coś w tym jest, też lubię uwodzić i być podrywana, jednak znam granicę i nie zdradziłabym swojego faceta (jeślibym go miała). Ja po prostu muszę czuc, że się podobam facetom, że na nich jakoś dzialam. Teraz w weekend byłam na takiej grupowej wycieczce w ramach kursu niemieckiego. Byl to moduł psychologiczny mający na celu zintegrowanie grupy i poznanie nowych sposobów bądź znajezienie dla siebie najlepszego sposobu na skuteczną naukę tego języka. Pracowalismy w grupach, w mniejszych zespołach, były to gry i zabawy mające na celu poznanie nas samych i innych, jednak ja poczułam się odrzucona. Maiałam wrażenie, że jako jedyna nie jestem akceptowana w grupie... do tego stopnia, że jak przyszedł wieczór dostalam ataku, było mi słabo, jednocześnie ciśnienie mi skoczyło i chciałam uciekać stamtąd.
-
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
Paranoja odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki - Indeks leków
nie chcę tego leku ;/ przytyłam, chyba go odstawię, tym bardziej, że dawka 10 mg mi życia nie uratuje. Nie czuję jakiejś znacznej poprawy nastroju. -
obudzono mnie ok 8 rano, poszłam do pracy cos załatwić, do kadrowej, do mamy, itp no i siedzę i gniję
-
Rid jest hardkorem. Jest jak Czak Noris.
-
Ridllic, trzeba udać sie do specjalisty. btw. trzymaj sie chłopie :*
-
zdarzają sie, ale co to ma do dławienia w gardle?
-
u mnie pomaga cloranxen czyli benzodiazepiny, chociaż dziś czuję, że powoli mnie zawodzi
-
umarł mój kolega, na raka ;(
-
ja mam to od .... listopada 2008 r. do obecnie, chociaz przy lekach deczko ustąpiło
-
poczytaj o kuli histerycznej
-
Pstryk, długa historia, prawie cale moje życie. Początek mial miejsce jak urodził sie mój brat, który chorował i wymagał opieki, więc ja zostałam "odstawiona" na bok. Od tamtej pory czyli ponad 20 lat czułam ciągłe uczucie odrzucenia, które jest ze mna nadal, ciągle nienawidziłam brata, uważając, że mama jego kocha bardziej niz mnie, ze jest lepiej traktowany ode mnie. Tne się bo czuję nienawiśc do siebie, nienawiść, że jestem gorsza od innych, że inni nie zwracaja na mnie uwagi, że sie nie interesują, że mają gdzieś, że jestem beznadziejna, bo przeciez tyle razy słyszalam, że jestem pasożytem, że nic w życiu nie osiągne, że kto by mnie chciał...
-
ja tam nożyczkami ciachałam
-
ostatnie kilka stron to jakiś oftop i tyle, do kosza bym dała. Jak ktoś chce iśc to niech idzie i już. A tu wielkie pożegnania itp. Weźcie ludzie na luz dajcie, to TYLKO forum. [Dodane po edycji:] Po prostu jakaś żenuła wielka.
-
a u mnie cudownie, wybrałam sie po roku prawie do fryzjera i jestem wniebowzięta dosłwonie. Rafał to chodzący męski rozpieszczacz nie doość, że miło powita, masaż głowy zrobi, zaprosi na weekend, to jeszcze świetną fryzurę zrobi. Aż mu się rzuciłam na szyje po wszystkim. ps. Raf to jedyny facet, któremu płacę za to, żeby robił mi dobrze. Ale jest wart swojej ceny
-
ledwo oczy otworzyłam. dawno tak wcześnie nie wstawałam...
-
Pstryk, ranię się, ponieważ czuje do siebie nienawiść, a nie nienawidzę się za to, że się ranię. Ranienie mi pomaga, czuję ulgę, bo w takich momentach czuję, że zasługuję na karę, że muszę coś sobie zrobić...