Skocz do zawartości
Nerwica.com

*Monika*

Użytkownik
  • Postów

    19 341
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez *Monika*

  1. *Monika*

    Samotność

    niepotrzebna, To, co opisujesz brzmi strasznie. Niestety nie mamy wpływu na to co ludzie zrobią, ze ranią. Wiem o czym mówisz bo mi ostatnio też towarzyszą takie uczucia. Powiedz, co się stało?
  2. mateusz2100, No, ale cały czas na haju być? To chyba niezbyt fajny pomysł. Co u Ciebie przystojniaku?
  3. *Monika*

    Samotność

    niepotrzebna, Witam Cię na forum. Nie martw się. Terapia musi potrwać, żeby było lepiej!
  4. ozi198, Odpisałam Ci na PW. Myślę, że 7 miesięcy terapii w stosunku do czasu pracowania nieświadomego na nerwicę to stosunkowo krótki czas. Ja chodzę ponad 2 lata. Niestety......terapia trwa. A Ty nie spędzaj czasu przed kompem. Weź żonę na spacer, dotlenisz się. mateusz dobrze radzi.
  5. *Monika*

    Witam :)

    kaja74, Witam Cię na forum!
  6. Rivenraven, Myślę, że w dobrym kierunku podąża Twoja dedukcja problemu. Rozwiązaniem Twoich trudności mógłby zająć się kompetentny terapeuta. Możesz z nim przepracować pewne sytuacje, emocje i zacząć pod jego okiem pracować nad tymi trudnościami. Ja właśnie tak robię.
  7. ozi198, Kiedyś już pytałeś o tą kwestię. Ten objaw jest z napięcia. Nie możesz wziąść pełnego oddechu. Chodzisz na psychoterapię?
  8. star_witness, Często jest tak, że borderline współistnieje z innymi zaburzeniami np. depresyjnymi, lękowymi. odżywiania etc. Terapia w E N Z O jest długotrwała i mozolna. Pół roku terapii to dość krótki okres czasu. Myślę, że na efekty trzeba poczekać. Możesz też ubiegać się o intensywniejszą, np. na oddziale dziennym, grupową, która odbywa się 5 razy w tygodniu po parę godzin. Popytaj.
  9. *Monika*

    Witajcie!

    Mirabeleee, Witaj. Dobrze byłoby gdybyś o problemie opowiedziała szkolnemu psychologowi. Bo pewnie Twoje relacje z rodzicami nie są na zadowalającym poziomie. Dlaczego tak się dzieje? Psycholog powinien podjąć kroki dotyczące Twojej sytuacji. Przyjaciółka powinna zaprowadzić Cię do psychologa. Myślę, że jej nie wysłucha, co najwyżej powie, że możesz przyjść do psychologa sama. Twoje objawy mogą mieć podłoże nerwicowe, ale trzeba to skonsultować ze specjalistą. Im szybciej, tym lepiej.
  10. *Monika*

    Witam Wszystkich

    kenny, Witam Cię serdecznie na forum!
  11. A czy Ty przypadkiem nie jesteś tą osobą, która chce się zarejestrować telefonicznie?
  12. *Monika*

    Egzorcyzm z mediumizmu

    Noopii, tak...przyjedź po mnie. Przykryjemy się jedną kołdrą i będziemy nasłuchiwać Też śpię sama. Jak przychodzą straszne myśli...próbuję się ze skutkiem pozytywnym od nich oderwać.
  13. *Monika*

    Egzorcyzm z mediumizmu

    Może autorka powie coś więcej. Mam nadzieję, że nie jest to spam.
  14. *Monika*

    wypada się przywitać..

    niebawa, Witam Cię na forum!
  15. *Monika*

    witam

    savalis, Już jeden identyczny Twój post znajduje się w tym wątku: post523305.html#p523305 Proszę kolejny raz o nie dublowanie postów o tej samej treści na forum! Dziękuję. Kosz!
  16. Czy można prosić o zaprzestanie dalszej rozmowy? Nie podoba mi się jej klimat!
  17. Misiek_NL, Czyli pozostało Ci......przyzwyczajać się do dalszego funkcjonowania bez tego "uspokajacza".
  18. Pewnego razu w pięknej, malowniczo położonej miejscowości zwanej Piekiełkiem mieszkały 3 aniołki.Były one bardzo smutne, ponieważ diabeł przywiódł je na zieloną łąke gdzie ukrywało się zło.Bardzo się bały piekielnego ognia i dlatego skryły się w pobliskiej grocie. Spotkały tam dobrą wróżkę, która doradziła ukrycie w Piekiełku. Nie wiedziały jednak, że dobra wróżka w rzeczywistości jest diabłem w ciele urokliwej starszej pani. Aniołki były przepięknymi niewiastami, cnotliwe niczym pijane Aniołki Charliego.Ich uroda powalała z nóg nawet samego diabła.Dlatego przybrał postać wróżki,żeby schwytać aniołki. Aniołki jednak przewidziały zasadzkę diabla i uciekły z groty.Niestety natknęły się na kolejną konspirację.Tym razem diabeł przejął ciało samego Brada Pitta,by rozkochać aniołki w sobie. Udało mu z dwoma, ale ostatnia pozostała nieugięta. Lucyfer jednak obmyślił kolejny plan,który zrealizuje. Brad powiedzial,że nieopodal znajduje się znany pub.Aniołki dały się namówić na drincka.Zostały za to natychmiast skarcone przez siedzącą obok nieznajomą, która przypadkiem podsłuchała, że aniołki lubią zabalować alkoholizując się. Oprócz alkoholu zażywały także amfetamine, heroine choć wiedziały, że siedząca obok nieznajoma najbardziej lubi trzon, jest garbata i zezowata... Aniołki wypiły litr bolsa na trzy,znarkotyzowały się i udały się do groty razem z diabłem w postaci Brada, było tam ciemno więc rozpoczną gre w pokera rozbieranego. Temu wszystkiemu przypatrywał się garbaty anioł,który napisał donos do nieba o popelnieniu przestępstwa. Naczelny wymierzył kare aniołkom, w postaci zesłania Angeliny Jolie na Ziemię w celu pozbawienia aniołków mocy. Niestety i ona lubiła narkotyki i została wpół człowiekiem, a aniołki strącono dożywotnio do piekła.Odrzucone,postanowiły się zemścić na Angelinie w związku z Bradem. Upadłe aniołki postanowiły uwieść ukochanego Angeliny. Wcieliły się w postacie egzotycznych kobiet. Tylko jedna przybrała formę pięknej księżniczki Alicji. Ala omotała biednego Brada. Było pięknie dopóki nie zjawiła się Angelina. Zakłopotany Brad nie wiedział jak się zachować więc zaczął wyganiać aniołki. Rozzłoszczone piękności nie wiedziały, pokazały pazurki i wydrapały mu oczy. Zrozpaczona Angelina wpadła w nieziemski obłęd. Szaleństwo patrzyło jej z mętnych oczu. Jej usta przybrały, jak nabrzmiałe sutki napalonej prostytutki. Oburzona swoją reakcją zaczęła gonić aniołki.Nagle jedna z aniołków wpadła na bardzo dużego Pudzianowskiego. Chwycił ją za nogę ,przyciagnal do siebie i zastanawiał się dlaczego ona ma tak wyłupiaste oczęta. Zaiste dziwna to była sytuacja. Pudzianowski napiął łydy niczym sarenka czająca się do oddania odchodów. Aniołek przywalił mu prosto w gębę z tygrysa żurawia, potem kopnął w jaja aż orzeszki pękły. Zostały same skorupki. Przyszła mama, aniołka zbiła i skorupki wyrzuciła. Pudzianowski wtedy przerażony tym wszystkim, dostał puchliny kolan, opuchnięcia pachwin i mu żyłka pękła w ciemnym zakątku jego małego mózgu. ''Tanio skóry nie sprzedam"-krzyknal złowrogo. Sprzedam ją za 3 worki zielonego. Jednak nikt nie chciał skóry. Aniołki
  19. *Monika*

    [Kraków]

    Badziak, Aniu? Ty z Krakowa?
  20. Misiek_NL, Tyle czasu faszerowałeś się benzodiazepinami, a chciałbyś się już poczuć w porządku. Idź do psychiatry, niech Ci zapisze leki, które pomogą Ci znosić te odstawienne skutki.
  21. gehenio, zaburzenia osobowości to zbyt ogólnikowa diagnoza, przydałyby się dodatkowe testy diagnostyczne, wywiad...w ogóle rzetelna diagnoza. Rozróżniamy różne "typy" zaburzeń osobowości. Dziwię się, że specjalista powiedział, że nie wyzdrowieje. Często zaburzenia osobowości współistnieją z innymi zaburzeniami typu nerwica lękowa, zaburzenia lękowo-depresyjne, depresja etc. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest całe mnóstwo. Z powodzeniem zaburzenia osobowości leczy się poprzez psychoterapię i farmakoterapię. Droga do zdrowienia jest długa, okupiona cierpieniem, ale warto. Na tym forum są użytkownicy borykający się z tego typu zaburzeniami. W takiej sytuacji człowiek , który jest zdrowy nie zrozumie cierpiącego. Jest to zrozumiałe. Ale wazne dla chorej jest przede wszystkim wsparcie , wyrozumiałość ze strony bliskich. Być moze bliscy nieświadomie przyczynili się do stanu chorej. A sama cierpiąca ma pewnego rodzaju trudności poprzez które znalazła się w stanie, w jakim jest. Zdrowienie to nie miesiąc, dwa, czy pół roku. Leczenie może trwać latami. Gdy będzie we względnym stanie ....tylko sama musi chcieć kontynuować leczenie, dobrze byłoby gdyby poszła na terapie. Są np. przy szpitalach oddziały dzienne z codzienną parogodzinną terapią grupową. Taka terapia trwa 3 miesiace. Ciężka praca nad sobą, ale jakże opłacalna.
  22. *Monika*

    nerwica mija!

    Rad, Powiem Ci nawet, że terapia na początku spowodowała, że czułam się jeszcze gorzej. Takie zderzenie z rzeczywistymi uświadomionymi faktami z życia powaliło mnie na kolana. I tak zbierałam się i zbieram do dzisiaj. Ale jest już o tyle lepiej, że nie traktuję tej terapii w formie "Pani terapeutko! Proszę mi pomóc, błagam!"jak to było na początku. Efekty...dużo by można o nich pisać, na prawdę.
  23. *Monika*

    witam

    Bez przesady.... Romów też ? Nortt mam nadzieję, że Twoja odpowiedź była żartem!
  24. *Monika*

    witam

    bonii, Witam Cię na forum!
×