Skocz do zawartości
Nerwica.com

*Monika*

Użytkownik
  • Postów

    19 341
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez *Monika*

  1. *Monika*

    Co mi jest:(

    Skąd to przeświadczenie? Przecież nie studiowałeś! Ja mam inne zdanie.
  2. Radość ze wspólnie spędzonego czasu z babcią i wujostwem.
  3. Tak, nie siedziałam w domu, nie lubię go. Pyszne są Kasiu te ze stacji benzynowej, mówię Ci. Ważne, że świeże, gorące i mają chrupiącą, szczelną bułeczkę, z której nie wylatuje zawartość. Spróbuj! trudne słówko, wujek google okazał się bardzo dobrym tłumaczem... Trójka Pracuję z dziećmi z różnymi deficytami rozwojowymi i wszelaką niepełnosprawnością. Ze zdrowymi również.
  4. Sabaton93, Nie Pani. Mam na imię Monika. Ataki paniki często mają nieświadomą przyczynę, wydaje Ci się że zaraz umrzesz, że Ci się coś stanie poważnego. Ja często myślałam o wylewie. Te nieświadome lęki trzeba by było po prostu....odblokować. Szkoda, że w Twoim mieście jest taki psycholog. Korzystałeś z jego usług? A w ościennych miastach?
  5. Transfuse, Co robię w pracy? Trochę rządzę i trochę uczę :-) Nie jest to tajemnicą więc napiszę, że jestem nauczycielem-oligofrenopedagogiem i dyr. przedszkola integracyjnego. A o autku mi nie mów. Mój golfik nie dostąpił zaszczytu umycia w środku. Tylko porządne mycie od zewnątrz. Wzięłam dziś full wypas z woskowaniem, podwójnym myciem, polerowaniem i suszeniem bo była promocja. A środek samochodu..... Trochę go zaniedbuję, zaczynam go nie lubić bo pojawia się na nim rdza!Na drzwiach taki pęcherzyk i z tyłu na piątych drzwiach nad tablicą rejestracyjną. Chciałabym jeszcze pojeździć nim do wiosny, a potem zmienić. Na razie fundusze mi na tą zmianę nie pozwalają, mam inny cel.
  6. dune, MOniś witaj! Transfuse, Sabaidee, a Wy sobie tak siedzicie i kontemplujecie? ;-) Ja z cmentarza wybrałam się do babci na kawę. Zasiedziałam się 4 godziny. No, ale miałam przyjemność porozmawiać z kuzynostwem, ciotką, wujkiem, siostrzeńcem. Po odwiedzinach zaliczyłam myjnię i hot-doga na stacji benzynowej :-) Jutro do pracy.........................
  7. niewiemocokaman, Sabaidee, Transfuse, tahela, samara22, Witam Was :-)
  8. creamy.gda, Witaj! NIe martw się na zapas. Czasem po terapii grupowej trzeba kontynuować leczenie. Samopoczucie podczas intensywnej terapii na oddziale dziennym może być takie, jak opisujesz. To normalne, że masz lęki, objawy się mogą nasilać. Ważne, żeby o tym mówić podczas sesji. Ja uczęszczam na terapię dwa lata. Też myślałam, że wyzdrowieję w 3 miesiące. Musisz dać sobie czas. Może ktoś z Gdańska poleci Tobie kogoś na NFZ, albo sama zadzwoń, popytaj do Poradni Zdrowia Psychicznego. Zarezerwuj sobie kolejkę, zawsze możesz odwołać wizytę.
  9. Siasia, Widzę, że głupio jest Ci się przyznać do prawdy. Masz prawo być nie usatysfakcjonowana wizytami u niej. Tylko trzeba jej to powiedzieć. Myślisz, że ją urazisz? To już będzie jej problem. Nie martw się na zapas. To Ty jesteś jej klientką/pacjentką, a nie ona Twoją.
  10. Mint, Witaj na forum! NIekoniecznie w tym wątku, ale nic się nie stało! Pozdrawiam!
  11. anja1389, Obok naszych zdjęć , avatarów jest data "zapisania się" na forum.
  12. Siasia, To w takim razie masz prawo z niej zrezygnować, nie ważne czy płacisz za terapię czy nie. Powiedz, że chciałabyś zakończyć terapię bo masz kogoś innego na oku. Powiedz jej prawdę, nie ściemniaj. Trudno. Takie są realia. Nie pal za sobą mostów. Podziękuj za dotychczasową współpracę bo nigdy nie wiadomo jak się mogą potoczyć losy. Może się jeszcze kiedyś spotkacie, może nie. (Obyś nie potrzebowała już potem terapii :-) ) Powiedz jej, że ta terapia postawiła Cię na nogi, ale chcesz spróbować u kogoś innego.
  13. Siasia, Powiedz jej, że masz inne oczekiwania podczas sesji terapeutycznej. Powiedz jej, że jest Ci niezręcznie o tym mówić, ale ,że nie chciałabyś monologu podczas sesji. Powiedz, ze oczekujesz od niej współpracy. I zapytaj czy ona też ma oczekiwania względem Ciebie. Powiedz, że miałaś inne wyobrażenie o terapii, że wydaje Ci się, ze nie tak powinna przebiegać. Że nie czekasz na gotowe rozwiązania, ale te sesje widziałabyś inaczej. I powiedz Jej jak widziałabyś te sesje. Jesteś w stanie jej to powiedzieć?
  14. anja1389, Witam Cię na forum. Fajnie jest to, że potrafisz zadbać o siebie, leczysz się i pracujesz nad sobą. Wpadaj tu na forum, zawsze to jakiś kontakt z ludźmi, wirtualny, ale jednak....... Jak smakował obiad?
  15. Siasia, Ona Ci nie odpowiada? POwiedz jej o tym wprost.
  16. czarnylabedz0, Jeśli chcesz udać się na terapię w ramach NFZ to musisz się zarejestrować do psychiatry i poprosić o skierowanie na terapię. Jeśli terminy są odległe to już się zapisz, ustalając kolejkę. Możesz pójść też prywatnie, wtedy nie potrzebujesz skierowania od psychiatry.
  17. Może być Ci bardzo trudno. Diagnozować się sami nie możemy bo nie jesteśmy lekarzami. I tak na prawdę nie wiemy jak leczyć swoje zaburzenia psychiczne. Raczej wybierz się do psychiatry, niech wytyczy jakąś drogę do radzenia sobie z trudnościami, o których piszesz.
  18. Sabaton93, Wygląda jak atak paniki. Piszesz, że masz słabą psychikę. Co masz na myśli?
  19. Cześć! Widzę, że od dawna tu zaglądasz do nas Ten dziennik nastroju to sugestia lekarza? Jakiego?
  20. *Monika*

    Co mi jest:(

    elportero, A może odnosisz wrażenie, że się nie rozwijasz, że to, co robisz nie jest rozwojowe? Co np. stoi na przeszkodzie, żebyś skończył jakieś studia? Mając pracę o takim charakterze z pewnością byś sobie poradził, udałoby się Tobie i studiować i pracować.
  21. i co postanowiłeś? Zastanawiałeś się nad tym co będzie, jeśli dziewczyna dowie się, że korzystasz z usług erotycznych? Dopuszczasz w ogóle taką myśl?
  22. Tes, Może masz jakiś nieświadomy lęk, który zagłuszasz myśleniem o przyszłości, planowaniem. Dodatkowo to czekanie jest u Ciebie lękowe. Sama mówisz, że nie umiesz żyć teraźniejszością, ciągle wybiegasz myślami w przyszłość. Najlepiej byłoby działać w myśl zasady "tu i teraz", wiadomo cele też trzeba mieć,dążyć do czegoś bo to jest zawsze rozwojowe. Myślę też, że możesz być sfrustrowana tym ciągłym planowaniem i tym ,że nie masz gwarancji jak się ułoży wszystko. Powiem Ci, że nikt nie ma tej gwarancji, nikt tak na prawdę nie wie co będzie za parę lat. Z osiąganiem celów to z pewnością nie masz problemów. Założyłaś sobie, że schudniesz i zrealizowałaś marzenie. Myślę, że możesz szybko wprawiać się w stan rozczarowania. Może Ty oczekujesz czegoś, co nie jest w Twoim zasięgu? Nie wiem co to może być. A może Twój partner nie daje Ci takiej gwarancji, że właśnie z Tobą założy rodzinę i to jest głównym problemem? Nie wiem, taka mi teraz przyszła do głowy myśl. Może patrzysz na przyszłość przez pryzmat swoich doświadczeń rodzinnych?Tego też nie wiem. Może brakowało Ci czegoś w domu rodzinnym? Mam na myśli materialne dobra jaki i te duchowe? Ciężko powiedzieć co jest przyczyną tego, że nie potrafisz cieszyć się drobnostkami i nie satysfakcjonuje Cię teraźniejsza Twoja sytuacja i położenie.
  23. *Monika*

    Co mi jest:(

    elportero, Witaj na forum! Pierwsze co nasunęło mi się na myśl podczas czytania Twojego postu i przemyśleń z nim związanych to monotonia. Monotonia, która przejawia się taką stałością w Twojej pracy. Nie wiem, być może patrzę na Twoją pracę przez pryzmat mojej. Ponieważ ja lubię mieć kontakt z ludźmi szczególnie zastanowiłam się nad kwestią pracy w odosobnieniu. Może inaczej byłoby , gdybyś pracował w jakimś biurze, w którym miałbyś kontakt z człowiekiem, z ludźmi? Zawsze to inaczej. Nie napisałeś nic o swoich pasjach, zainteresowaniach , hobby. Może wystarczy zmienić miejsce pracy? Nie wiem czy akurat w Twoim przypadku dałoby to owocne skutki. Może wpadłeś już w taki etap tej monotonii, że nie odczuwasz chęci zmiany, nie masz motywacji. Człowiek oprócz samozaparcia musi przecież mieć motywację, a Ty ją chyba utraciłeś. Wybuchowość Twoja może iść w parze z tą monotonią, jesteś zły i sfrustrowany takim złudnym poczuciem stabilizacji, niezmienności, jednostajności. Masz taką trudność z pokazywaniem emocji. Coś Cię męczy, może nie masz się komu spoufalić, wygadać , ponarzekać. Wszystko tłamsisz w sobie, a potem jedna pierdołka i wybuchasz. Oczywiście to są moje przemyślenia. Wcale tak nie musi być. Może, gdybyś spełniał się w swoich pasjach byłoby inaczej? Napisałeś, że czujesz się dobrze nawet przez 24 godziny, jeśli nawet tyle czasu nikt się do Ciebie nie odzywa. Zauważyłeś, żebyś stronił od kontaktów z ludźmi? Czasem samotność, takie odosobnienie dla odpoczynku jest wskazane, jednak, jeśli unikasz kontaktów z niewiadomych dla Ciebie przyczyn to nie jest to pozytywny symptom.
  24. zujzuj, Mam swoje zdanie i na dzień dzisiejszy go nie zmienię we wiadomej kwestii. Siłą nie zaciągam ludzi na terapię. Ludzie na tym forum nie czytają tylko moich postów, nie stosują się tylko do moich porad i do moich informacji. Widać ...jesteś przewrażliwiony. Mniej krzywdy wyrządzę komuś polecając terapię, niżeli posty Twojego autorstwa, nie będę ich przytaczała. Swoje zdanie na temat terapii mam i bardzo dobrze się z nim czuję. Nie jest to zdanie z kosmosu wzięte. Dla Ciebie moje posty mogą być bezrefleksyjne, nic nie wnoszące, napisane bez zastanowienia i irytujące. Masz prawo do tego, żeby je tak odbierać. Natomiast Twoja krytyka nawet nie jest konstruktywna, a sposób przedstawiania odmiennego zdania lekceważąco - ironiczny. Swoimi sugestiami nie zmienisz mojego zdania w tejże kwestii z uwagi na moje pozytywne doświadczenia.Mam prawo, żeby się nimi z innymi podzielić. Nie jestem nowicjuszem, który nie potrafi zliczyć do trzech. Problemy ludzi mogą wydawać się banalne dla innych,jak np. dla Ciebie. Zbytnio uogólniasz, upraszczasz i generalizując wkładasz problemy wszystkich ludzi do jednego worka. Pamiętaj tylko, że to co dla Ciebie nie jest trudnością, dla innego jest. Niestety, to tylko dowodzi hipotezy, że....empatii nie da się wyuczyć.
  25. milhouse, Witam Cię na forum!
×