Skocz do zawartości
Nerwica.com

*Monika*

Użytkownik
  • Postów

    19 341
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez *Monika*

  1. Zupełnie niepotrzebnie. Nie wiedziałam, że to wstyd ...bycie prawiczkiem...
  2. *Monika*

    Co teraz robisz?

    Piję kawę, robię hennę i paznokcie.
  3. Dlaczego nie zaakceptować faktu, że siedzą w nas dwie osoby. To nie jest tak, że wystarczyłoby tą jedną osobę wyrzucić i byłoby wszystko w porządku. Każdy z nas ma w sobie wewnętrzne dziecko. W ciele dorosłego może być niezrozumiałe. Dlatego warto starać się by je zrozumieć.
  4. No, najlepiej winić kogoś za swoje nieradzenie sobie, za frustracje. Picie nie wpływa dobrze na zdrowie. Twoim zdaniem był lepszą wersją Ciebie? Czy to jego zdanie?
  5. Idź do pracy, weźcie niańkę na parę godzin. Można znaleźć pracę na pół etatu chociaż, żeby zacząć wychodzić do ludzi. To też wpłynie na Twoje samopoczucie.
  6. bombel123, Z jednej strony Twój partner przebywa poza domem 11 godzin. Ty zajmujesz się dzieckiem, a zajmować powinniście obydwoje. Praca w domu też jest pracą. Powinniście o tym porozmawiać. O tym, że chciałabyś, żeby i on zajmował się Waszym dzieckiem. Z jednej strony pracuje, żeby spłacić kredyty więc ta sytuacja może być przez jakiś czas usprawiedliwiona. Z drugiej strony...są weekendy. Może on mógłby się zająć wtedy maleństwem? Ty pracujesz?
  7. *Monika*

    metamorfoza

    Brus, Myślałeś o podjęciu psychoterapii?
  8. kamil19, W Twoim wypadku pomocna byłaby psychoterapia. Same leki od psychiatry to kropla w morzu. Psychoterapia pomocna byłaby, aby poprawić Twój stan psychiczny, po to na przykład, aby po skończeniu technikum znaleźć pracę. Jak znajdziesz pracę możesz się wyprowadzić od rodziców. Cięcie się...jest niepokojące.
  9. A mówiłaś jej o co Ci chodzi? Jaki masz cel terapii, oczekiwania, mówiłaś o trudnościach, które masz? Bo przecież każdy jakieś ma. Pomógł przytłumić objawy, skutki, ale na pewno nie uporał się z trudnościami. Trudnościami, które mogą powodować stany depresyjne, nerwicowe. Trudnościami, które są przyczyną. Zaburzenia odżywiania też mogą być skutkiem Twoich trudności. O jakiej reszcie mówisz? Czy Ty chodzisz do niej na pogaduchy? Czy te spotkania odbywają się w jakimś określonym nurcie psychoterapeutycznym? Przecież pani psycholog nie da Ci wskazówki co masz zrobić, żeby pozbyć się ED. Jej tok prowadzenia z Tobą tych spotkań (sesji?) na pewno ma cel. Widocznie od 2 klasy gimnazjum miałaś już problemy, z którymi nie mogłaś się uporać. Wyrzuty sumienia mogą też być mechanizmem reakcji na różne sytuacje, z którymi sobie nie radzisz. Diagnoza jest ważna, potrzebna w procesie terapeutycznym. Borderline leczy się przede wszystkim psychoterapią. Jeśli uważasz, że pani psycholog ma być Twoim lekiem na cało zło, to jesteś w błędzie. Chłopaka też nie możesz uważać za lek na bolączki. Cieszę się, że w jego towarzystwie czujesz się lepiej, ale to nie o to chodzi. Co będzie jeśli się rozstaniecie? Będziesz w stanie uporać się z dotychczasowymi Twoimi trudnościami? A co powoduje, że Ty sama nie potrafisz się zebrać? Chcesz całe życie opierać się o kogoś ramię? Krytykujesz psycholog bo nie daje Ci takiej pomocy, jakiej oczekujesz. A nie pomyślałaś o tym, że może ona chce, abyś zaczęła sama zbierać się do kupy? Z drugiej strony psycholog nie jest Twoim chłopakiem, więc nie da Ci tego, czego on Ci daje, to fakt...on jest mężczyzną. Nie chciałabym, żebyś odbierała to, co napisałam jako atak. Chciałabym, żebyś sobie uświadomiła, że istotą terapii w przypadku borderline i innych zaburzeń jest umiejętność wypracowania nieraz nowych mechanizmów. W taki sposób, żeby sobie umieć radzić, przede wszystkim z emocjami, żeby umieć rozumieć siebie. Myślę, że kontynuować terapię. Nauka mówienia wprost, o tym co się czuje trwa długo. To nie kwestia 10-ciu czy piętnastu sesji. To czasem 2-4 lata terapii. Terapia ma też za zadanie wyeliminowanie leków, jeśli to możliwe. Leki odstawiamy pod kontrolą specjalisty.
  10. janet, Tak. Ja kiedyś zapisałam się na trwający już drugi semestr. W 3 miesiące zaliczyłam I semestr zaległy , II trwający i przyszły III. Uzyskałam zgodę, zależało mi na czasie. Wszystko zależy od uczelni i ludzi zarządzających nią. To były studia pomagisterskie na Akademii, a dzisiejszym Uniwersytecie w Krakowie.
  11. *Monika*

    co jest?

    DDRR, Ja też mam taką nadzieję
  12. Ale niektórych wspomnień to nie chciałabym nawet przepracowywać, tylko je po prostu usunąć z pamięci, no i dzięki temu nie miałabym problemów z ich powodu. Dzięki za link, wcześniej szukałam takiego tematu ale nie znalazłam. Poczytam. Wyparcie niektórych emocji związanych z przykrymi doświadczeniami może być kulą u nogi. Źle jest nie dotykać czegoś, co boli i nie przepracować tego na terapii. Gdyby człowiek za każdym razem usuwał z pamięci to, co złe i przykre, myślę, że wyrządziłoby mu to większą szkodę niż pożytek. To takie pójście na łatwiznę, na skróty.
  13. *Monika*

    Terapia szkodzi?

    LucidMan, O! Lepiej bym tego nie potrafiła ująć. Zgadzam się z Twoimi słowami. bardzo_smutna, Żeby siebie zrozumieć trzeba niestety...stety... mieć wgląd w siebie. A wgląd w siebie człowiek uzyskuje poprzez proces terapeutyczny. Terapia to nie pogaduchy jak na imieninach u cioci Feli, to bardzo mozolny i bolesny proces.
  14. *Monika*

    nie mam siły

    lila9620, Witaj na forum!
  15. *Monika*

    Witam...

    MariaAgnieszka, Witaj na forum!
  16. *Monika*

    cześć ;)

    Snejana, Witaj na naszym forum!
  17. lilijka, Witaj! Pewnie, jak każdy masz jakieś trudności. Dobrze by było, gdybyś została zdiagnozowana. No, ale nie masz odwagi. Z doświadczenia wiem, ze nie warto czekać. Z uwagi na fakt, że nic samo nie przechodzi.
  18. *Monika*

    co jest?

    DDRR, wysoki poziom lęku najprawdopodobniej powoduje te opisane przez Ciebie schematy. Nerwica natręctw czyli obsesyjne kompulsje mają swoją przyczynę. Jeśli jesteś zdiagnozowanym przypadkiem brzydko mówiąc DDRR, to nn może być następstwem, przyczyną w/w syndromu DDRR. Myślę, że ulgę przyniosłaby terapia pod tym kątem.
  19. Sałatka z kapusty pekińskiej, prażonego słonecznika, kukurydzy i majonezem, do tego rolada śląska. Lub sałatka z brokułów ze sosem jogurtowo-czosnkowym z dodatkiem jajka, posypana płatkami migdałów i sznycel.
  20. *Monika*

    witam wszystkich.

    DDRR, Witaj na forum!
  21. *Monika*

    Hazard

    Michuj, Jasne, najlepiej kupić sobie trumnę, położyć się w niej i czekać...
  22. Oby ta grupowa była strzałem w dziesiątkę. Trzymam Olciu kciuki za to! Czytałaś może te wątek? hipnoza-t28201-140.html A nie lepiej przeżyć te wspomnienia, przepracować je?Żeby małymi krokami zdrowieć?
  23. *Monika*

    Hazard

    Michuj, Mechanizm we wszystkich uzależnieniach jest taki sam. Należy uświadomić sobie fakt, że każdy człowiek jest podatny na uzależnienia, a naszemu życiu towarzyszy wielka ilość i rozmaitość nałogów. Uzależnić można się od wszystkiego: od palenia papierosów, jedzenia słodyczy, oglądania telewizji, szybkiej jazdy samochodem, kolekcjonowania różnych rzeczy, sprzątania, hazardu, sexu, leków, od drugiego człowieka... Każde zachowanie, nawet najbardziej niewinne, może stać się nałogiem. Nałogowe i szkodliwe mogą stać się zachowania powszechnie uważane za pożądane i zdrowe. Wystarczy, że zaczniemy je traktować jako „drogę na skróty” do szczęścia czy przynajmniej do uzyskania ulgi w cierpieniu, a potem już nie możemy się bez nich obejść, mimo że wyraźnie nam nie służą. Uzależnienie jest to więc zachowanie, które się powtarza, mimo że przynosi szkody, nawyk, który przeszkadza, ogranicza, niszczy, a jednak nie sposób się z nim rozstać, mimo prób i postanowień o zaprzestaniu. Analizując podatność na uzależnienia należy wziąć pod uwagę trzy grupy czynników: biopsychiczne, społeczno- kulturowe i ideologiczne czyli związane z wyznawanymi wartościami. Mechanizmy uzależnienia Na poziomie emocjonalnym u osoby uzależnionej pojawia się mechanizm nałogowego regulowania uczuć. Używka staje się głównym źródłem przeżywanych stanów emocjonalnych, najpierw przyjemności, a z czasem już tylko ulgi czy uśmierzenia przykrości. Te sztuczne sposoby uzyskiwania satysfakcji coraz bardziej wypierają naturalne , „oduczając” osobę uzależnioną od korzystania z nich i skazują na kurczowe trzymanie się nałogu. Na poziomie poznawczym działa mechanizm iluzji i zaprzeczeń. W miarę jak coraz trudniej rozstać się z narkotykiem, rozrasta się fałszywa świadomość, wspierająca nałóg i właśnie w tym kierunku zniekształcająca obraz rzeczywistości. Gdyby nie to, własne zachowania, sposób życia, szkody ponoszone przez bliskich i samego siebie byłyby nie do zniesienia. Jednak zaprzeczanie, koloryzowanie, minimalizowanie strat umożliwia trzymanie się nałogu. Na poziomie zachowań funkcjonuje mechanizm zaprzeczania Ja. Oznacza to, że osoba uzależniona nie podejmuje odpowiedzialności za to, co sama zrobiła, i nie uznaje w tym swego autorstwa. Winy poszukuje w bliskich, w nauczycielach i szkole, w nieszczęśliwym dzieciństwie, itd. Tak więc podsumowując, człowiek jest tym zdrowszy im bardziej na jego samopoczucie wpływa to, co dzieje się z nim i obok niego, a nie sztuczne środki będące źródłem ulgi, przyjemnych odczuć, jak również gwałtownych zmian stanu emocjonalnego im bardziej dąży do uzyskania prawdziwego obrazu rzeczywistości, a im mniej ten obraz fałszuje lub zakłamuje im bardziej jest autorem tego co mu się przydarza, i jest gotów za to ponosić odpowiedzialność, im mniej ucieka się do postaw „to nie ja”. W tym więc kierunku powinny iść działania profilaktyczne, między innymi prowadzone przez rodziców: · przekazują dzieciom prawdziwy, nie zafałszowany obraz świata · mówią prawdę o życiu i o relacjach, nie fałszują ich nawet ze szlachetnych pobudek, dla dobra · akceptują przeżywane przez dzieci emocje i uczą radzić sobie z emocjami na „żywca” · budują poczucie odpowiedzialności, nie wyręczają dzieci mówiąc „Nie umiesz, zrobię to za Ciebie.” · nie odsuwają dzieci od cierpienia, bólu, obrazów starości, świat bez nich jest tylko ułudą. Literatura: A. Arendarska, K. Wojcieszek. Przygotowanie do profilaktyki domowej. PARPA, Warszawa 1996 C. Cekiera. Psychoprofilaktyka uzależnień oraz terapia osób uzależnionych. Lublin 1993 Ks. M. Dziewiecki. Nowoczesna profilaktyka uzależnień. Wydawnictwo Jedność, Kielce 2000 A. Dodziuk, L. Kapler. Nałogowy człowiek. Biblioteka Świata Problemów, Warszawa 1999
  24. *Monika*

    Hazard

    Michuj, Możesz mieć swoje zdanie Michaś. Relacje z rodzicami przepracowuje się na każdej porządnej terapii, żeby zrozumieć pewne kwestie, no, ale nie podejmuję tego tematu tu bo opisałam się już w innych wątkach. Zaburzone relacje z rodzicami i błędy wychowawcze rodziców mają przeogromne znaczenie. Mechanizmy przekazywane przez naszych rodziców i ich zachowania względem nas wpływają na nasze zachowania.Często je powielamy. Czy się to Tobie podoba czy nie, tak już jest.
×