Skocz do zawartości
Nerwica.com

*Monika*

Użytkownik
  • Postów

    19 341
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez *Monika*

  1. CHAD może współistnieć z różnymi zaburzeniami, w tym zaburzeniami osobowości. Masz rację.
  2. *Monika*

    Witajcie :)

    Nie można zaprogramować myślenia w przypadkach, kiedy przyczyną zaburzeń lękowych jest konkretny powód, przyczyna, a taka zapewne u Ciebie istnieje. Jeszcze nie jesteś jej na tyle świadoma, żeby pozbyć się lęku. Na psychoterapii przepracowuje się nieraz sytuacje z całego życia, terapia trwa długo, nie 2-6 miesięcy. Na terapii nie otrzymuje się rad w stylu "Rób to i to, a pozbędziesz się lęku". W większości przypadków pacjent sam dochodzi "pod okiem" kompetentnego terapeuty do wniosków i wciela je w życie. Zrezygnowałaś z terapii... być może terapeuta nie spełnił Twoich oczekiwań... bywa. Na nerwicę pracuje się nieraz całe życie, dlatego na terapię trzeba chcieć poświęcić nieraz 2-3 lata.
  3. DOMINIKKKK, Jak sobie radzisz?
  4. DOMINIKKKK, Jak sobie radzisz?
  5. Monika Proszę Cię Doskonale znasz ten bardzo specyficzny ( nawet jak na profil tegoż forum) wątek i jeszcze bardziej stacjonujące tu specyficznie poryte persony Uważam, że interweniować powinnaś dopiero wówczas , kiedy zaczniemy stosować wobec siebie terminologię typu "zajeebię cię ty przecwelona kurvo" Pozdrawiam serdecznie Robert Robcio... proszę Cię Wolę interweniować zawczasu. Lepiej zapobiegać niż leczyć Również pozdrawiam
  6. dr. Psycho Trepens, Iruna, nieboszczyk, Prosiłabym o zaprzestanie słownych przepychanek
  7. pucia003, masz objawy somatyczne... skutek nerwicy.
  8. alexatelier, majusska, Myślę, że problem ma drugie dno. Mama moze cierpieć na różne zaburzenia. Moze to być np. CHAD, zaburzenia ze spectrum uzależnień. Leki i psychoterapia..., w taki sposób próbowałabym pomóc mamie. Tylko jest małe "ale", mama musi chcieć poddać się diagnozie i leczeniu.
  9. pucia003, Witaj na forum. Najlepszym rozwiązaniem jest pójście na psychoterapię w związku z atakami paniki, uczuciem braku oddechu, odczuciami, że umierasz. Pomocne również mogą okazać się leki, żeby chociaż troszkę zniwelować objawy zaburzeń lękowych. Ze zniesioną lordozą ludzie żyją, uwierz mi. Możesz sobie pomóc poprzez odpowiednie cwiczenia, dbanie o sylwetkę, postawę... Jesteś potrzebna dziecku, zapisz się do psychiatry i poproś o skierowanie na psychoterapię. Nerwica swoje źródło ma w każdym przypadku. Na psychoterapii przepracujesz swoje trudności i nauczysz się w miarę normalnie funkcjonować.
  10. *Monika*

    Cześć

    Neutron, Witaj na forum. Czy mama bierze leki na CHAD? Myślę też, że powinna uczestniczyć w terapii. Myśli samobójcze są niepokojące. Niepokojące jest też to, co Ty myślisz..., żeby ocalić mamę poprzez samobójstwo. To nie jest żadne rozwiązanie. Porozmawiaj z mamą o niepokojących Cię zachowaniach z jej strony, namów ją, żeby zgłosiła się do Urzędu Pracy i zarejestrowała się, wtedy będzie ubezpieczona. Dobrze byłoby, gdyby dostała wsparcie z Waszej strony i odczuła, że zależy Wam na niej. Może da namówić się na terapię.
  11. *Monika*

    Witam wszystkich!

    bartekd91,Witaj na forum Na terapii nie powiedzieli Tobie o tych wszystkich objawach, których możesz doświadczać po zakończonej terapii? Nie będę oceniała skutku Twojej decyzji, sam widzisz co spowodowało zapicie. Na pewno błędem było zapić po 8 miesiącach abstynencji. Myślę, że psychiatra powinien tutaj zaradzić poprzez odpowiednie leki, żeby zniwelować objawy, które opisujesz. Uważa też, że te 8 miesięcy terapii to zbyt krótki okres czasu, który mógłby wyciągnąć Cię z nałogu.
  12. alone05, brak przekonania do terapii, że ma wnieść coś pozytywnego do Twojego życia mija się z sensem. Jeśli chodzisz tam z przymusu... jest to marnotrawienie czasu. Rzeczywiście mogłabyś spędzić czas bardziej konstruktywnie.
  13. chojrakowa, Cześć Aniu. Mnie Monisię na pewno pamiętasz
  14. mamma, Leki należy zażywać godzinę przed lub 2 godziny po posiłku, chyba że ulotka/lekarz zalecił inaczej (bowiem są wyjątki, gdzie posiłek jest niezbędny). Kokos to też posiłek. Najbezpieczniej każdy lek popijać neutralnym płynem, jakim jest woda przegotowana. Na ogół do popicia tabletki wystarcza jedna szklanka wody. Płyn ten nie wchodzi w toksyczne reakcje z lekarstwami i jest powszechnie dostępnym napojem. Kategorycznie zabrania się popijania medykamentów alkoholem i napojami go zawierającymi. Pamiętajmy, że pewne leki trzeba rozgryźć zanim się je połknie, inne rozpuścić lub ssać, a jeszcze inne połknąć w całości (nie przełamywać, nie rozdrabniać, nie wysypywać zawartości kapsułek). Powinniśmy też podczas kuracji zwracać uwagę na swoje menu, ponieważ pewne produkty spożywcze mogą wpływać na tempo przyswajania leku, jego skuteczność, a nawet zwiększać jego toksyczność. Medykamenty podawane doustnie są wchłaniane w różnych odcinkach przewodu pokarmowego, dlatego mają charakterystyczną budowę i powłokę. Mogą to być zwykłe tabletki z podziałką, kapsułki, tabletki powlekane, drażetki, lingwetki, proszki do sporządzania roztworów, krople itd.
  15. Wolfx, Jak będziesz przejeżdżał obok mnie... to proszę mnie wziąć na przejażdżkę.
  16. *Monika*

    Witam

    clevermind, Jeśli masz urojenia to jest to poważna sprawa. Psychiatra nie gryzie. Może przepisać leki, które je zniwelują.
  17. *Monika*

    Witam

    Jakiego przypadku? Samobójstwo? Żeby uniknąć ciężkich sytuacji właśnie warto się na nią wybrać. Tu na forum są wątki na jej temat, warto przeczytać. To skomplikowany proces, to nie są rozmowy z psychologiem.
  18. novyon, Psychoterapia to nie monolog przed psychiatrą. Widać jak mało o niej wiesz... z drugiej strony... nie dziwię się, osoby nie zainteresowane psychoterapią nie wiedzą na czym polega. Jestem po ponad trzyletniej w nurcie psychodynamicznym i powtórzę się... nie żałuję ani jednej sekundy tam spędzonej. Było ciężko nieraz bo to długotrwały i trudny proces. Niestety ja innych narzędzi nie znam, może taka doraźna pomoc... relaksacja, wizualizacja etc. Psychoterapia to proces pracy nad sobą pod okiem kompetentnego specjalisty - psychoterapeuty. Są wątki na forum na jej temat. Przejrzyj, poczytaj, ustosunkuj się. Ludzie korzystają z tej formy pomocy.
  19. *Monika*

    Witam

    clevermind, witaj na forum, to co opisałeś nie brzmi ciekawie, jest niepokojące. Myślałeś o psychoterapii?
  20. *Monika*

    Samotność

    obłąkany, Co robisz na co dzień? Masz jakieś zainteresowania, pasje? le czasu chodzisz na terapię?
  21. novyon, Bardzo istotne informacje zostały tu przez Ciebie pokazane: nieumiejętność mówienia o rzeczach emocjonalnych, trudnych, dotyczących siebie, skłonności do hipochondrii (może napisałam na wyrost). To wystarczy, żeby powoli budować wokół siebie mur i nie prosić o pomoc. Nagromadzenie negatywnych emocji i nieumiejętność odreagowania i rozwiązywania tego typu problemów powoduje kumulację, w tym nawet dolegliwości psychosomatyczne. Mówiąc o psychoterapii miałam na myśli terapię, nie miałam na myśli leczenia farmakologicznego. Też nie jestem zwolennikiem leków, które czasem ratują życie ludziom (w innych zaburzeniach). Myślę, że praca nad sobą, ale pod okiem psychoterapeuty sprawdziłaby się w Twoim przypadku, nie mniej jednak ta chęć w niej uczestnictwa musiałaby wynikać z Twoich odczuć i potrzeby. Inaczej psychoterapia nie ma sensu.
  22. novyon, Witaj na forum Napisałeś o swoich stanach, jakie ostatnio przechodzisz. Nie napisałeś nic o tym jak doszło Twoim zdaniem do tego stanu rzeczy. Przecież "coś" musi być na rzeczy. Rozstanie z partnerką, konflikt w rodzinie, choroba... Napisałeś też, że zatraciłeś się w jakimś zajęciu - pasji. Możesz napisać co to takiego? Objawy, które opisujesz wyglądają na zaburzenia lękowo-depresyjne, w tym ta derealizacja. Myślałeś może o wybraniu się do specjalisty, który skierowałby Cię na psychoterapię?
  23. *Monika*

    Samotność

    obłąkany, Ne rozumiem dlaczego masz o sobie takie zdanie. Czasem w życiu zdarzają się potknięcia i błędy... zła passa, ale może ona minąć.
  24. *Monika*

    Cześć, chociaż...

    Maniek129, Witaj na forum Czasami szczęściu trzeba pomóc. Z postu Twojego wynika, że jesteś konserwatywny w swoich poglądach. Masz wartości. To się chwali Nie masz natury, która pozwala przebijać się pięściami i łokciami by dążyć do celu. Myślę, że sobie w jakiś sposób radzisz, skoro tkwisz w sytuacji, którą opisujesz. Myślę też, że słowo "jakiś" nie do końca Cię uszczęśliwia. Może najlepszym rozwiązaniem dla Ciebie byłoby jednak poszukanie tej pracy? Nowa praca to nowe perspektywy, otwarcie się na nowe kontakty... Uwierz, że nie trzeba być dla wszystkich przebojowym, żeby znaleźć tą swoją połówkę. To jak masz ten zawód?
  25. U Maikusa20 remisja... czyli wszystko wraca do normy
×