Witam was wszystkich gorąco. Mam 24 lata. Brałem wszystkie narkotyki i piłem dużo alkoholu, brałem benzodiazepiny. Założyłem dziś konto tutaj bo mam problem, otóż byłem w terapii odwykowej w Monarze przez 8 miesięcy, wyjechałem z ośrodka i zaczęły się ze mną dziać rzeczy które są niepojące dla mnie i spowodowały że zapiłem 3 dni pod rząd, nie dużo ale zapiłem, nie mam zamiaru pić albo brać narkotyków ale zrobiłem sobie listę jakie rzeczy ze mną działy się przez całe w sumie życie, czy brałem czy nie brałem większość z nich występowała z dużym nasileniem przez ostatni miesiąc w domu, część z nich była cały czas przez moje życie mniej lub bardziej intensywa, więc napisze co mi jest: Strach przed choroba, lęki przed ludźmi, mrównienie w nogach, stałe napięcie, brak sensu we wszystkim, myślenie marzeniowe, mrużenie oczu (jakby było słońce), depersonalizacja, ataki paniki, brak apetytu szczególnie rano, po południu ogólnie stan się pogarsza, brak zainteresowania czymś na dłuższy czas czymkolwiek, zmienianie myślenia co chwile, brak uczuć, uczucie pustki, uciekające spojrzenie po wypiciu kawy, abstrakcyjne myślenie o innych osobach w stylu np. widzę jakaś kobietę i wyobrażam sobie że ona jest np. prostytutka i tak musi być i koniec, podejrzliwość że ktoś chce mi zrobić na złość, wrażenie że każdy na mnie patrzy, każdy się smieje, ogolne problemy z zaśnieciem (przypominaja się najgorsze chwile życia) Napisze jeszcze, że mimo tego że od prawie 10 miesiecy jestem trzeźwy (oprocz tej wpadki) to jest mi bardzo ciężko, czuje sie ograniczony i chce wiedzieć co mi jest. Mam nadzieje że mi pomożecie zdiagnozować to co się dzieje, pozdrawiam :)
