Skocz do zawartości
Nerwica.com

iryss

Użytkownik
  • Postów

    425
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez iryss

  1. Monika a myslałaś żeby jej o tym powiedzieć? Z doświadczenia wiem że czasem lepiej mówić o nawet bolesnej prawdzie. Mi ktoś czegoś nie powiedział w porę i potem bolało jeszcze bardziej niż gdybym sie tego dowiedziała z ust przyjaciela pół roku wcześniej...Trzymaj się cieplutko:)
  2. dzieje Tristana i Izoldy i już po ptokach bo się za to zabrałam i całkiem całkiem:) Czyli jest jakaś szansa że kiedyś przeczytam tego nieszczęsnego Pana Tadeusza!?? Dobrze wiedzieć bo moja polonistka z gimnazjum mnie namawiała na PT niestety zaraz po inwokacji moja przygoda z tą ksiąszką się skończyła. Ale może kiedyś wądpie że po studiach ale jak bede stra babcią...Nigdy nic niewiadomo. Swoją drogą to masz racje Donkey jak tylko wchodzi w grę jakaś lektura to odrazu odpada bo czytam tylko pierwszą strone zeby nie było ze nic nie zrobiłam a sznsa że już pierwsza strona mnie wciągnie jest jak jeden do miliona! Ale fajnie że do tego wróciłaś:))
  3. paradoksy i to jest moje marzenie!! Nareszcie wypowiedziane na głos! "Znalezć sposób aby książki się same otwierały a wiedza sama właziła do głowy" Może kiedyś jakisz szalony naukowiec cos wymyśli! Oby jak najszybciej! Cały dzień leże w łóżku a czuje sie zmeczona i padam!! Skonczyłam czytac drógą juz dziś książke i idzie mi to czytanie jak picie herbaty! Jak tak dalej pojdzie to lektóre wkońcu przeczytam! Żyć nie umierać jednym słwoem! Miłego wieczoru
  4. itakbotak pytasz co sądzimy o wmawianiu sobie że jest dobrze...Bardzo ciekawe pytanie tylko musisz mieć na uwadze że nie zawsze jest dobrze i to prędzej czy pozniej wyjdzie z nasilona siłą wiec nie lepiej odrazu podjąć leczenie?
  5. iryss

    Witam wszystich

    Witaj:) Myslę że pownienies zrobić sobie badania. Idz do lekarza pierwszego kontaktu i opowiec mu co sie dzieje on skieruje cie na dalsze badania.
  6. Witaj Po pierwsze ZAWSZE JEST NADZIEJE wręcz nadzieja umiera ostatnia.... Masz dziecko masz męża który Cię bardzo kocha i walczy o Ciebie masz powody aby żyć teraz tylko potrzeba Ci pomocy której może udzielić Ci psycholog i nie zwlekaj z tym bo masz córeczkę dla której warto jak najszybciej wyzdrowieć. To nie jest łatwe ale możliwe jeśli tylko zechcesz i znajdziesz w sobie siłę do podjęcia wali. Myślę ze te pielęgniarki z izby przyjęć mają wielu pacjentów i że po prostu nie maja czasu ani siły traktować każdego z należytą uwagą. Jesteś bardzo wrażliwa z tego co zauważyłam i to zrozumiałe że mogłaś poczuć się zraniona ale nie pielęgnuj tego wspomnienia. Spróbuj zapomnieć bo to najlepsze co możesz teraz zrobić dla samej siebie. Bardzo dobrze że piszesz. Jesteś bardzo odważna i silna!! Czasem ludzie tracą wiarę w samych siebie ale to nie znaczy że znika ich siła...Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia! Ps Kiedyś jak było mi bardzo ciężko znaleźć siłę do walki to na kartce wypisałam każdą osobę dla której chcę żyć...Każdą rzecz którą chcę zrobić, języki które chcę poznać, kraje które chcę zwiedzić, studia które chcę ukończyć, filmy które chcę obejrzeć...i inne aspekty życia które chcę przeżyć dało mi to wiele wiele motywacji. I tobie również może to pokazać jak wiele rzeczy Cię jeszcze czeka pierwszy chłopak córeczki, dziesiąta rocznica małżeństwa, ślub córki, wnuki...itd. Jest tyle rzeczy które wywołają na Twoich ustach szczery uśmiech...Warto wyzdrowieć aby później podwójnie cieszyć się tym uśmiechem....
  7. Ale śliczna pogoda! Niestety w łóżku leże chora! Właśnie skończyłam czytać ksiązke Waris Dirie i tak mnie zachwyciła że chyba sobie kupie jej wszyskie książki! Świetnie opisuje życiową choć odległą historie! Polecam!!! Miłego dnia wszystkim życzę i udanej nauki dziewczyny.
  8. a może się mylisz? Moze ona po przeczytaniu tego zmieni swoje myślenie? Nigdy nie mozesz być niczego pewna. Spróbuj co Ci szkodzi?
  9. Mi mówią że masz przeogromną wyobraźnię i powinieneś pisać książki!! Lekarz pewnie walnął by jedną ze swoich psychologicznych dyrdymałów ale ja nie jestem psychologiem. Hmm ale skoro Ci zle i nieprzyjemnie to moze warto to skonsultować chociaz. A wiesz może z jakiego powodu Ci zle? Tylko dlatego ze wyobrazasz sobie te historie?
  10. no to jestes o wiele odważniejsza odemnie ja gdy ona mnie zrani zamykam się w pokoju i pacze nigdy nie powiedziałam jedego słowa które zarzucałaoby jej że mnie rani ale dostyć tego! Myślałaś o tym aby pójśc do psychologa a z czasem poprosić mamę zeby poszła z Toba?? Wydaje mi się że aby Tobie było lepiej musisz jakoś wyjaśnić tę sytuacje z mamą bo jeśli np. Pojdziesz na psychoterapie i ona Ci na chwile pomoże a po chwili usłyszysz coś przykrego z ust mamy to będziesz musiała znów tam wrócić...Psycholog nie może nauczyć jak przestać kochać matke. A dopuki ją kochasz to każde przykre swłowo bedzie Cię raniło nawet jeśli psycholog wytłumaczy Ci że ona ma problem itd. Powiem szczeze że ja nie wierzyłam w gadke typu twoja matka też ma wiele problemów i dlatego mówi takie rzeczy. Co mają jej problemy do mnie?!! Gdyby chciała to by mnie nie raniła. Gdyby tylko się postarała nie usłyszałabym z jej ust żadnego złego słowa tym bardziej że one wiele mają się do mnie...Za to wierze ze to co rani mnie rani również ją. Już chyba to pisałam ale pamiętaj ze serce matki cierpi gdy rani swoje dziecko....Uczucia i matka jak to brzmi! Nigdy nie mówie jej co czuje ale żałuje tego i myśle że Ty również gdzieś w głębi serca chciałabyś aby ona codziennie rano wstawała razem z tobą rozmawiała z tobą przy śniadaniu potem obiedzie i kolacji...Pewnie chciałabyś aby sobotnie popołudnia zabierała Cię na spacer...Może wolałabyś żeby każde złe słowo które pamiętasz zapełniły dobre słowa..? Ja bym chciała...Dlatego napisze tan list i dam go jej choć nie wiem jak to zrobie ale wiem jedno za pare lat moze być za pozno bo z każdym dniem zamykam się bardziej i z kazdym miesiącem coraz trudniej mi się otworzyć. Powiedzieć choćby słowo do niej nawet głupie "cześć' mnie przerasta...Masz jeszcze szanse coś zmienić i nie znam Twojej mamy ale gdybym ja nią była to uwierz skorzystałabym z szansy aby na nowo Cię poznać i pokochać.
  11. Witaj:) Myslałaś żeby ponownie poszukać pomocy u psychologa?
  12. dasz rade!!! a swoją drogą to grama jest rzeczywiście nieciekawa! Padam z nóg! Chora chyba jestem. Ale nawet lepiej polerze sobie w łóżeczku szkoła wytrzyma beze mnie 2dni! Miłego wieczoru:)
  13. Ja mam podobny problem z mamą zero kontaktu zero rozmów o dupie marynie jeśli już to o szkole... Nie powiem teraz troche sie stara ale usłyszałam od niej wiele przykrych słów wiele razy przez nia płakałam wiele nocy nie spałam... Jakiś czas temu nawet moja ciocia która jest dla mnie jak mama powiedziała że powinnam sie do niej przeprowadzić ale nie miałam odwagi wyjechać 800km od domu przyjaciół..Napisałaś że mama cię biła bo nie mogła sobie poradzić sama ze sobą i to jest to...Ona ma problem. Moja tez przez rozwód stała się dla mnie taka oschła. Niestety tylko dla mnie moje rodzeństwo ma z nią dobry kontakt i czasem myśle że ona mnie obwinia o rozwód gdyby tak szybko nie zaszła ze mną w ciąże to może...W każdym razie moja mama ma powod dla którego jest dla mnie jaka jest i ostatnio angsthese uswiadomiła mi że moja mama też cierpi i to bardzo nawet bardziej niż ja bo serce matki cierpi gdy rani dziecko...Nawet jeśli tego nie widzisz to ona musi bardzo cierpieć. Ja postanowiłam napisac list i jeśli dasz rade to tobie rówież to proponuje skoro nie chcesz czekać do psychoterapi..Napisz co czujesz jak bardzo tęsknisz za jej miłością i jak bardzo jej potrzebujesz. Podziwiam Cię za to że ją usprawiedliwiałaś ja przez długi czas patrzałam na nią z obrzydzeniem i za każdym razem gdy ją widziałam przeszywały mnie jej słowa wsumie to się nie zmieniło ale jest lepiej...Może kiedyś otwarcie z nią o tym porozmawiam...Walcz o to bo przyjazń między matką a córką to podobno najcenniejsza rzecz na ziemi...
  14. Szczeże się przyznam że ja wierze ze moj dobry nastroj nie ulegnie zmianie...! Wierze i mam nadzieję! Trzymaj się:)
  15. hip hip huraaa niech zyje niemiecki!!! Ja też! Perfekt mnie czeka powtuzenie! Miłej nauki dziewczynki:))
  16. To super że ci się poprawia!!! Dobrze wiedzieć że z wszystkiego mozna wyjść! Mnie zawsze dodawały siły takie posty napisane przez osoby które wyszły z choroby. Bardzo fajnie ze Ty pomału rownież idziesz do przodu!! Powodzenia!
  17. Monika jest tylu facetów któży mogą być dla Ciebie ale tylko jeden na Ciebie zasługuje... On sobie gdzieś jest i pewnie Cię teraz szuka mogę mieć tylko nadzieję że wkońcu Cię znajdzie! Tak jak Magda napisała lepiej trzymać się zdala od ćpunów itd. lepiej poczekać na kogoś kto się tobą zajmie i pokocha nad zycie bo uzależniony na pierwszym miejscu ma narkotyk czy inny środek a nie ludzi....
  18. Kurcze naprawde ci wspołczuje!!! Psycholog to dobre wyjście tylko czy ona bedzie chciała pojść???
  19. To już nawet nie jest śmieszne tylko żałosne z jej strony. Wez ją zaprowadz do jakiegoś dobrego psychologa bo długo tak nie pozyjesz z nią.
  20. wiesz co to powiec jej że ma racje jak tak bardzo chce to usłyszeć bo co innego jest kogoś ograniczać a co innego wciąż wmawiać mu zdrade bez podstaw...Pomyśl nad tym psychologiem jeśli ci na niej zalezy
  21. Pogadaj z nią szczeże i powiec co ci nie pasuje. Ja bym nie wytrzymala już dawno! Skoro nadal z nią jesteś mimo takiego zachowania to wnioskuje że ci na niej zależy wiec zawalcz o ten związek ale musisz być świadomy że nie każdy sie potrafi zmienić na zawołanie wiec bądz dla niej wyrozumiały jesli będzie się starała a nie zawsze jej wyjdzie...Czasem wg nie można czegoś zmienić tym bardziej jeśli dana osoba nie widzi w tym problemu wiec myśle że dopuki ona nie zrozumie że to jest problem to nie bedzie mogła się zmienić więc uświadom jej dleikatnie że przegina. Powodzenia
  22. to nie ma co ciekawy dzień miałaś! Ja sobie pojechałam dziś grzecznie do szkoły bez słowa posłuchałam przekleństw faceta od chemi który na oguł wyraża się bardzo przyzwoicie nawet podejrzewałam go o to że codziennie przed snem czyta słownik jednak gdy dziś powiedział cytuje "no korwa mać pierdolona czy was do chuja nie uczyli chemi???" to zmnieniłam zdanie...i to się nazywa pedagogiczne podejście!!! Pogoda cudna, zaspy beznadziejne jednym słowem żyć nie umierać!! Miłego dnia wszystkim życzę:)
  23. iryss

    zadajesz pytanie

    nie/całe szczęście bo wtedy możnaby myśleć ze ze mną też coś nie tak Zupka chinska czy rosuł babci(moja robi taki że tłuszcz można łyzką wybierać!!)?
  24. to suepr że znalazłeś sposób na odcinanie się od choroby to już coś..........wsumie to już bardzo dużo! Tak trzymaj!!!! Pisz, pisz i jeszcze raz pisz. Może stwóz jakieś opowiadanie. Ja też swój ból często przelewałam na papier i powstało z tego kilka rzeczy. To pomaga i pozwala się oderwać od przeszłości zawsze jak skończyłam pisać zamykałam kolejny rodział w swoim zyciu i otwierałam nowy. Nowy początek, nowa kartka papieru, nowy start! Trzymaj się cieplutko:)
×