Skocz do zawartości
Nerwica.com

agaska

Użytkownik
  • Postów

    680
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez agaska

  1. Oczywiscie. Meczy organizm. Ja np chodzilam z tachykardia nadkomoowa ponad tydzien i to kilkakrotnie az sie zalamalam swoim stanem (po dwoch miesiacach ciaglej walki z tym czyms), pojechalam do lekarza, ten od razu w karetke mnie i do szpitala. Nerwica to takie pskudztwo, ze daje mase przeroznych objawow somatycznych... Bole glowy, wymioty, dusznosci, sennosc (bo nie spi sie tak jak powinno i czlowiek ciagle w nerwach sie meczy), leki, fobie, panika, goraczka, niedocisnienie albo nadcisnienie, zawroty glowy, jelito drazliwe... Neuralgie, drgania miesni i powiek. Naprawde, lista jest bardzo duza. Po prostu trzeba sie z tymi somatami pogodzic... Innego wyjscia nie ma. Ale jak podejmiesz leczenie, predzej czy pozniej wszystko wroci do normy i zaczniesz znow zyc pelnia zycia.
  2. Venus wysylam Ci dobre fluidy! To nie wina tabletki, wierz mi, przyjmujesz tak znikoma ilosc, ze to jeszcze nie zaczelo dzialac Bierz dalej, wytrwasz, a za dwa czy trzy tygodnie zaczniesz odczuwac duza poprawe. Czekolady zjedz, meliski wypij z miodem albo kakao. Wez do lapki ksiazeczke i poczytaj. Albo pograj w cos. Donkey milego weekendu, z pewnoscia dasz sobie rade :) Ja jutro dzionek mam znow pracowity, dzis troche sobie odpoczelam. Weekend tez zapowiada sie dosc pracowicie, a przynajmniej sobota.
  3. To jest kompletnie uleczalne, wyjdziesz z tego, tylko usmiechnij sie, uwierz, ze Ci sie uda i koniecznie skontaktuj sie z psychiatra. On dokladnie powie Ci co robic. I leki odpowiednie przepisze. A w czasie oczekiwania na wizyte mozesz przyjmowac jakies ziolowe uspokajacze, np Nervosol, Nervomix... Pij sobie meliske i wcinaj czekolade (w koncu to dobre fluidy ) i trzymaj sie tam cieplutko, nie jestes sama z takim problemem! Aha, alkohol w odstawke. To nic nie pomoze.
  4. Nie, sama nerwica nie Musza dojsc czynniki, ktore spowoduja, ze czlowiek sobie nie poradzi z tym wszystkim i wtedy dochodzi do omdlenia.
  5. No rzeciez napisalam, ze chodzi o skrajna panike. To sa naprawde znikome przypadki. Ale sie zdarzaja niestety. No ja sobie powtarzam, ze nic mi nie bedzie i sie uspokajam. Czasem trwa to 5min czasem 3h. Ale zawsze nadchodzi sen :)
  6. Ale mi nie drzy. Ja jak siedze to sobie po prostu sama z siebie ruszam stopa
  7. Tylko jak mm atak to nogi z waty sie robia i oczywiscie sie telepie cala. A tak to nie, ale mam taki tik... Bardzo czesto ruszam prawa stopa. Krece koleczka, ruszam palcami, stopa w gore w dol, na kolanie na boki...
  8. Moze nerwica i leki wziely wolne, w koncu swieto [Dodane po edycji:] Chyba idzie burza... Nie boje sie burz, uwielbiam je, ale skoki cisnienia i temperatury nie dzialaja na mnie zbyt dobrze... Mam wrazenie, ze wariuje i ze zaraz cos mi sie stanie... A wy jak tam?
  9. W RPA? Hmm... Ja bylam na wyspach brytyjskich, nie zaluje, bo mile spedzilam czas, ale tam sie wszystko zaczelo. Venus, jak tam dzisiaj?
  10. Dasz rade! Wyspalam sie, czuje sie o wiele spokojniej niz wczoraj. Jak narazie cisza i spokoj i brak powazniejszych lekow, oby tak bylo dalej.
  11. Mnie to lapie glownie przed atakiem
  12. Ja sporadycznie czuje dziwne zapachy. Nie wiem czy wyostrzone czy jakie, ale potrafie czuc np swad spalenizny, benzyne, ocet... Czasem cos drazniacego - slodkiego.
  13. Mój facet mnie rozumie i jest dla mnie oparciem. Jak nie moze osobiscie to zawsze jest na telefon. Moge mu sie wyplakac i w ramie i do sluchawki :) Gorzej z rodzina... Brat uwaza mnie za histeryczke, hipochondryczke i smieje sie, ze boje sie panicznie isc gdzies dalej sama. Nie rozumie tego. Mama, choc sama byla w depresji, tez ciezko pojmuje i akceptuje te chorobe. Nie rozumie, ze mam takie dni, ze naprawde nie moge sie zwlec z lozka, ze robie to z wielkim trudem, a w glowie mi sie koluje jakbym byla pijana na karuzeli... I zmusza mnie do wstania, wyjscia z psem, do sklepu, sprzatania... A to tylko pogarsza moje samopoczucie, bo robi mi sie niedobrze i wtedy zazwyczaj konczy sie wszystko atakiem na wieczor. Organizm jest tak wyczerpany, ze nie ma sily juz walczyc.
  14. Traci sie, traci, jak za szybko pikawa szaleje i czlowiek nie ma gdzie uciec, to organizm wpada w skrajna panike, nie radzi sobie i po prostu ma odlot. Mi sie to nigdy nie zdarzylo, ale pare razy bylam naprawde blisko. Szlam na oslep do lozka, ostatkiem sil sie kladlam... Ale juz mialam ciemno przed oczyma i czulam jak rwie mi sie film. Do tego ciezko bylo mi oddychac.
  15. Tez sie trzymaj. I nie boj sie, bedzie dobrze.
  16. Plus! Nie czuje sie tu samotna z moimi lekami :)
  17. A ja jestem na pograniczu... Ale polozylam sie plasko na wyrze (nie ma to jak laptop, heh) i jakos jakos... Ale lekkie dreszcze mam. Tyle, ze pikawa nie szaleje. Psinka lezy obk mnie i grzeje mnie w bok.
  18. Znow sie nakrecam... Mam wrazenie jakbym miala eksplodowac...
  19. Biegac czujac, ze idzie atak?! Podziwiam!
  20. To sie poloz i spij I dawaj znac co tam u Ciebie i jak na lek reagujesz. Mysle, ze bedzie ok. Mi tez sie chce spaaac... A tu jeszcze pies, kapiel, pare telefonow i tlumaczenie do zrobienia.
  21. Nie, jeszcze nie odzyskalam i chyba nie odzyskam. Ale nie przejmuje sie, dobrze sie czuje w "nowej" wadze :) Jaki ladny zachod slonca dzis! Rozowiutko pomaranczowyyyy... Siczny. Ale to tez zmiane pogody zapowiada. Pora futrzaka wyprowadzic. Nie chec mi sie...
  22. Moja pierwsza psychiatra to siedziala na fotelu z grobowa mina i palila papierocha za papierochem. Balam sie jej Ta, u ktorej teraz jestem jest ok. Hehe, ciesze sie, ze poprawiam Ci humor :) Ponoc mam do tego smykalke, choc sama nie wiem czemu i co jest takie smiesznego w tym co mowie/pisze Ja Paro ufam, bo to w koncu z mojej ukochanej Irlandii jest lek Kojarzy mi sie z zielona wysepka, szpileczka w centrum Dublina, wszystkimi barami z Guinnessem, zapachem Liffey o zmroku, muffinami, najlepsza na swiecie wolowina i ciderami. Hmm... Wspominki... Owszem, neuralgia to ciezka sprawa. Choc u mnie nie boli az tak zeby sie zwijac z bolu. Raczej na zasadzie, ze podkreca mi leki o to, ze cos sie stanie. Chyba, ze mam atak, to potrafi mnie zlapac tak, ze nie moge sie ruszyc, bo tylko nasilam bol Tez schudlam. Prawie 10kg waga w dol w ciagu pol roku.
  23. Pajakow sie nie boje, mnie to lapie od czasu do czasu jak mi bol "przepelznie"
  24. Venus, nie bedzie. Lekarz dobrze zrobil zaczynajac od cwiartki (choc zazwyczaj zaczyna sie od polowki). Organizm powolutku bedzie sie przyzywczajac, a skutki uboczne raczej nie beda sie nasilac. Tylko sobie nie wmawiaj, ze tak, bo nie i koniec Po prostu mow sobie, ze to nic takiego, ze to normalne. Paroksetyna jest lekiem zdaje sie starszej generacji i dobrze tolerowanym. Wielu psychiatrow jako pierwszy lek daje wlasnie ten ze wzgl na niewielka ilosc tych skutkow ubocznych. Ja mam doraznie Zomiren - kopas w dupas, ze sie tak wyraze, to narkotyczny lek... Mozna sie uzaleznic. Jeszcze nie bralam. Ataki staram sie wyciszac sama. No wiesz, ja sama nie jestem w stanie na miasto jechac :/ Chyba kazdemu z nas sprawia to ogromna trudnosc. W autobusie sie dusze, jestem na skraju "odplywu" w ciemnosc. Do lekarza wole jechac samochodem. Nim wejde do gabinetu pikawa ma ochote wyskoczyc z piersi, jak wyjde to taka ulga, ze az usiasc musze i odsapnac. Powinnam jechac do gina na kontrole i do dr pierwszego kontaktu (upewnic sie z tym brzuchem, ze to neuralgia a nie cos innego... w koncu jakby to byl woreczek albo watroba czy cos powaznego to bol bylby nie do wytrzymania... bylby bol przy ucisku w to miejsce, omdlenia, wymioty, goraczka etc, a ja tego nie mam... A juz bylo tak fajnie, juz mnie nie bolalo! Nie zeby to byl bol staly, nie ;p on przychodzi i odchodzi sobie. raz ciagnie, raz kuje). Ja mam fajnego kardiologa. Jak mi zle to ide do niego, on mnie zawsze podniesie na duchu i uspokoi na kilka dni Takze sie nie martw, bedzie dobrze. Tylko badz dobrej mysli! Zauwazylam, ze to jest podstawa. Jak sie czlowiek nakreci, ze bedzie zle to jest zle, jak nakreci, ze dobrze, to jest dobrze. Trzeba sobie wmawiac: uda mi sie, dam rade, madra/y jestem, co to dla mnie...
  25. Paro ma to do siebie, ze skutki uboczne wystepuja praktycznie od razu (jesli wystepuja), ale i szybko mijaja, wiec sie nie martw. Ja teraz mam lekka trzesiawke... I urojenia, ze jakis tetniak pod zebrami po prawo blizej srodka brzucha mi sie zrobil... Albo jakis guzek... Albo ze cos mi peknie... Normalnie chodzie roztrzesiana! Przy ucisku nie boli, tylko jak sie zegne za mocno, wyprostuje za szybko, zmienie pozycje ciala, rozluznie miesnie lezac na plecach. Jakie to jest kurcze denerwujace! Poza tym, we lbie mi sie kolebie i pobolewa od czasu do czasu... Ja dzisiaj zwariuje... Jeszcze helikopter lata nad blokami. Nisko i glosno, wrrr... Wypilam meliske, pora chyba na jeszcze jedna.
×