Uciekinier

A w ogóle jak się ma Moklobemid i Reboksetyna do Bupro czy Metylo, chodzi mi o siłę działania, jeżeli jakoś to się da porównać.

No tak, bo nie jest w ogóle refundowany co zrobić. W każdym razie i tak chce go kupić A no Zyban jeszcze lepiej : ) bo zarejestrowany do leczenia uzależnienia od nikotyny, więc co będą refundować

Widzę, różnie, niektórzy biorą do tego jakieś SSRI, inni nie. Nastawiłem się mocno na dodanie Bupropionu do swojego zestawu. Jeden problem, wznowić wizytę mogę za parę miesięcy i nici z przepisania. Więc jak komuś zostało to proszę o pw

Jak wciągniesz nosem to chyba zadziała od razu jak narkotyk. Sam gdybym miał dostęp to bym próbował brać metylo.

Strasznie nierealne to wszystko potrafi być. Patrzę przez okno i nie wiem czy to się dzieje na prawdę. Być może to takie załamanie tym, że to wszystko od lat się nie zmienia, a dawno powinno.. Tak, wiem dzięki, będę szukał w tym kierunku. Z psychiatrą niestety 'nie czujemy' się chyba za bardzo, dlatego póki co przestałem chodzić. I przez to może być problem z lekami. Zestaw marzeń.

Miałem podobnie na początku brania. Wszystko się uspokoiło, było tak cudownie wyje.ane na wszystko. Potem jednak wszystko wróciło. Dodam, że gdybym w międzyczasie brania leków podjąć odważną decyzję to teraz pewnie byłbym w inny miejscu.. i powoli odstawiał cital. No właśnie to jest skutek ubczony SSRI, człowiek trzeźwo nie jest w stanie myśleć i zdaje sobie sprawę dopiero po fakcie.. niestety .. dlatego chcę spróbwać czegoś nie zamulającego.

Pogodziłem się już chyba z samotnością, bo powoli przestaję walczyć .. ale to nie oznacza, że nie brakuje mi kogoś, kogo nigdy nie było, kto by przytulił i powiedział, że to wszystko kiedyś minie, że kiedyś zacznę żyć, będę szczęśliwy, że nie muszę myśleć o s. jako jedynym wyjściu z tej marności..

Nie umiałem podjąć decyzji i zostałem, myśląc że się coś zmieni. Idiota, dało się to przewidzieć, ale nie, ja swoje. Nie mogę przyjąć rzeczywistego stanu, dopóki nic się w nim nie zmienia. Tak bardzo mi przykro.. nie zasgłuję na tak żałosną egzystencję

Jeśli masz możliwość, nie rezygnuj. Możesz potem żałować. Studiujesz u siebie w mieście? Zawsze można poznać kogoś nowego.. ja zrezygnowałem z dalszego studiowania i teraz siebie za to nienawidzę, bo zamiast żyć, wegetuję

Zaczęłaś od nowa studia ? Masz się czym zająć ? Bezczynność jest najgorsza.

Witaj. A dlaczego przerwałaś leczenie ? Nie widziałaś żadnej poprawy ? Gdyby to było takie proste.. Dlaczego więc tego po prostu nie zrobimy? Myślę, że jakaś cząstka nas chce zmienić ten stan, walczyć, spróbować żyć i kiedyś być szczęśliwym.. bo na to zasługujemy.

Zacząć żyć .. tylko i aż tyle ..

Myślisz, że monotonia na tym polega ? Mnie ona niszczy, uczyniła z mojego życia wegetację ..

nazywam się niewarto, nie mogę cieszyć się z monotonii, pragnę się wydostać z tego, ale wciąż nie potrafię, nie mam za co.. dopiero wtedy będę starał się żyć..

nazywam się niewarto, ja to też zaakceptowałem, ale to wracało, choć ostatnio nie pamiętam kiedy. Teraz znowu o tym w ten sposób myślę, ehh muszę zacząć żyć i udowodnić, że ja też potrafię, tylko czy wystarczy sił, skoro już mam ochotę się poddać ?

Że moi równieśnicy korzystają z życia, mają kogoś obok siebie, poznają nowe miejsca, ludzi, a ja ? Dlaczego nawet tym prymitywom się udaje, czuję się niespełniony z tego powodu, nie jestem gorszy od nich, oni są często żałośni, chwalą się wszystkim na tym śmiesznym fejsbuku, ale co z tego? ja za to gniję ciągle w jednym miejscu, aaaaaaaaaaaaaaaa

ala1983, myślę, że wiesz.. ja ciągle tu.. Też chciałem, żeby to był przystanek.. ale się nie udało i tkwię w tym maraźmie.

nlm, mam bardzo podobne objawy. Nie wiem czy bezpośrednio po tym, ale odwołałem wizytu u psych i psycho, odstawiłem na 3 dni leki i źle się zaczęło dziać.. trochę pochodziłem dzisiaj i właśnie mam straszny ból nóg. Nie zrezygnuję jednak z niego póki co.. Będę próbował coraz więcej, teraz 100..

Yhm.. No jakoś tam mnie wycisza, bo często przed snem odczuwam silny niepokój, ale przydałoby się jeszcze coś właśnie stricte na sen. Dołożę na razie hydroksyzynę.

Prawie zdrowy. Somatyzacje Twój wynik - 2.3. Jest to wynik bardzo wysoki. Natręctwa Twój wynik - 2.5. Jest to wynik bardzo wysoki. Nadwrażliwość interpersonalna Twój wynik - 3. Jest to wynik bardzo wysoki. Depresja Twój wynik - 3.5. Jest to wynik bardzo wysoki. Lęk Twój wynik - 2.8. Jest to wynik bardzo wysoki. Wrogość Twój wynik - 3.3. Jest to wynik bardzo wysoki. Fobie Twój wynik - 2.4. Jest to wynik bardzo wysoki. Myślenie paranoidalne Twój wynik - 2.5. Jest to wynik bardzo wysoki. Psychotyczność Twój wynik - 2.5. Jest to wynik bardzo wysoki.

No tak .. Ale też nie działa na mnie jakby za skutecznie, po całej zasypiam w męczarniach po jakichś 2 godzinach ..

Kiepsko sypię się.. po raz setny to uczucie, że tu zostałem i gniję - wegetując, zamiast spróbować walczyć.. martwi mnie przyszłość, moja chwiejność. Może się uda tutaj, daję sobie ostatnią szansę, ale jak nie? Przestanę walczyć.. nie mam już sił

Brakuje mi tego uczucia na początku brania Citalu, takie spokojne wyje..anie. Mówi się, że na początku najczęściej są jakieś tam skutki uboczne, ale ja od początku dobrze tolerowałem. Teraz przy 40mg w ogóle nie ma różnicy .. 3 dni nie brałem, pierwszy raz odstawiłem, tak jakoś.. trochę chwiejne obecnie

A ile brałeś? Biorę 75mg i sporo minie, zanim usnę.. Uzależniłem się jednak, bo bez w ogóle nie mogę spać.. i rano boli głowa coraz częściej.. jak ja już bym chciał to wszystko odstawić..

Nie wiem, nie wiem, co mi jest.. [videoyoutube=2rOACRkTYmA][/videoyoutube]