-
Postów
7 911 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez wieslawpas
-
witam ostatnio rutynowa czynnoscia stalo sie dla mnie przebywanie na nerwica.com przychodze z pracy latpop na kolana i forum. Mam tutaj kontakt z ludzmi tak jak ja zmajacymi sie z nerwica itutaj moge zneżc zrozumienie, a czasmi komus pomoc. Obawiam sie ze jest tego za duzo.Z drugej strony tak sie przyzywczailem, ze obawiem sie że nie wiem co zamiast tego. Trwa to miesiac. Pewnie nie jest to jakies uzaleznienie, ale przyzwyczajenie. Od tygodnie zaczyna mnie to jednak meczyc.
-
Wczoraj jak sie skonfrontowałem z emocjami to nie pamietam wieczora od 7 lat, żebym czul sie tak spokojne i tak normalnie, ale dziś nie rozpoznaje i wsztko idzie w objaw. No nie wiem co moge pomyslac moze - smuto mi wracac do tego pustego zabałaganienego mieszkania, w którym nie ma do kogo sie odezwaća jedyna forma kontaktu ludzmi jest pisnie i czytenie postów na nerwica.com co czasami przynosi satysajce a czasami generuje stres. Moze chialbym inaczej zaspakajac swoje potrzeby kontaktu z ludzimi, ale jednoczesnie tak aby czuc sie rozumianym? Z drugiej strony nikt tak nie rozumie moich objawow jak tacy jak ja. Mam jakies objawy ale dzięki temu czuje przynależność do jakieś wspólnoty. Gdbyby nie było obajwów do jakies wspolnoty bym dołączył? -- 06 paź 2013, 01:36 -- Sorki, nie chcialem nikodo urazic. Sam duzo czasu spędzam na forum.
-
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
wieslawpas odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
Bo lęk ma taką tendencje, do ougolaniania, przypadkowo ktos się boi samochodów osobowych marki audi, bedze ich unikal to za chwile bedzie sie bał samochdow matki audi i BMW, i jak znowy bedzie unikal to znowu bedzie bal się w ogole samochodów osobowych. Z lękem jest tak że trzeba pójśc do samego jego serca do tego co go pierwotnie wygenerowało. Wtedy sie go pokona w raz z nim wszystkie odlalezenia ktore wygenerowal. Jęsli ta koleżanka bedzie do tak unikac do da sie zpedzic w kozi róg, bo co chwile bedzie z czegos rezygnowala a lęk bedzie jej odbierał kolejne obszary. Optymistyczne jest jednak to, że tak naprawde nie ma sie czego bać - bo moze go stopniowo pokonywać. Ona nie ma żadnej prostej fobii tylko zwykly lęk przed wystąpnieniami publicznymi, ktory się ciągnie od podstawowki. Nie wiem jak takie leki przełamywać pewnie stopniowo, najpierw w mniejszym gronie, później co raz większym. Sa nawet kursy wystapein publicznych gdzie w zaufanym i gronie i bezpiecznym miejscu mozna to sobie potrenować. Istotnie jest to, żeby tego nie unikała, bo jak raz sie przełamie to zobaczy ze za kazdym kolejnym razem będzie o 90% łatwiej niż wcześniej, pozniej stanie sie to dla niej zwykla czynnoscia, moze nawet spodoba sie jej byce w centum uwagi przez jakis czas. -
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
wieslawpas odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
aha, pogadam o tym ze swoim terapeuta bo do tej pory taki watek poruszany jeszcze nie był. Jak nie masz o czym rozmawia z tym gosciem to po prostu robiz to pod przymusem a przymus zawsze generuje napiecie. Tez znacznie lepiej sie czuje kiedy ktos przyłączy sie do rozmowy poniewaz nia mam wtety "obowiązku" rozmawiania i moge sie bezpiecznie wyłączyć. A tak na marginesie to jest ze mnie bardzo rozmowny człowiek i jak sie spotykem ze swoimi prywatnymi zjamomi, to jest taki moment ze zaczynam żartować śmiać się i wsztkie objawy mijają. -- 05 paź 2013, 00:46 -- b]deader[/b], Dziaj moje doświadczenia sa inne, dużo lepsze. Czuje sympatie do pewnego czlowieka i jak z nim pogadalem to sam mega pozytywny przypływ uczuć. Wieczoram bylem na imprezie firmowej i rozmawialem z wieloma ludzmi bez większego stresu a nawet pozytywnie. Po prostu widziałem, że jak nudzi mnie juz rozmowa, to odchodzilem szukajac kogos innego do rozmowy. Nie wiem co tak podziałało, moze to ze tak porozmawaliśmy wczoraj na tym forum? W każdym razie zauwazyłem jedna rzecz jesli czujesz spiecie w rozmowie to pomysl sobie, czy chcialbys sie z tym gościem umówć na piwo. Jesli tak to znaczy ze czujsz sie przy nim swobodnie, a tematy rozmowy okaza sie bezpieczne i luzme. deader, -
U mnie dzisiaj taki trochę trudniejszy dzień, ale ogólnie lepiej niż tydzień temu, co daje najdziej ze za kolejny tydzień bedzie lepiej niz teraz. Zaczalem chodzic do pracy, co tam nie kosztuje troche stresa, ale widze ze mam wieksze mozliowsci. Co do samochodu to Edytka, to gratuluj ze Towj przeszedl kontrole. Nie wiem jak bedzie z moim bo mi progi poszly i zrobiłem je na piance budowlanej i szpachli. Moge kupic inne auto. omeeena, będzie tort?
-
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
wieslawpas odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
Cos w tym jest to sa takie rozmowy w biurze dla samego gadania. Klientow traktuje inaczej - tutaj ma prawo wysapić spiecie, bo wiadomo że nie wiadomo co bedzie chcial, albo czy ja bede mógł to zrobic. Kolegów traktuje jednak inaczej - przeciez ich znam. Momentami nawet wiem co chca powiedzieć. Sad mnie to wsztko dziwi. Tematyka moze mieć duże znaczenie bo jak przeniesiesz uwage na temat to nie czujesz tego spięcia. Ale przecież przhcodze do tego biura tez po to żeby z kimś pogadać. -- 03 paź 2013, 20:44 -- Wiesz z ta nuda to tafileś, wyjamuje biurko w coworku gdzie ludzie maja wlasne firmy i wynajmuja jak ja. Wiecznie gadaja o biznesie i kasie - a mnie moj własny juz na tyle porafi zmeczyc, że nie chce mi sie słuchać o innych. Kiedys sptkalem sie z kolgami pracujacymi w LOTcie i ta tematyka rozmow byla znacznie ciekawsza. Mnie sie wydaje ze za tym spięciem ida jakies zwykle skrywane emocje, nie wiem jakie. -
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
wieslawpas odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
No tak, ale ty piszesz o takich naturalnych w takich sytach obawach i emocjach. Pewnie takie coś przeżywa nawet Tusk. Natomias ja mam cos takiego rozmawiajac z kolega. A ciekawe jest to że jak rozmawiam z koleżaka ktore siedzi obok i rzucam do niej żarciki to jest luz. -
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
wieslawpas odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
no moze i tak, sa miejsca i ludzie z którymi jak rozmawiam to takiego spiecia nie czuje. -
Jak już będzie ten dzień słubu to nie bedziesz miała czasu na lęki. Za dużo zajęć. A jak już bedzie po ślubie kościelnym, któy jest najbardziej stresujym punktem kulminacyjnym, wszytko minie i na dodatek bedzie mozna sie już napić... Wiecej stesu sie najesz samym czekaniem niz w dniu slubu. Ale to na pewno jest tez naturalne, szczegolnie jak ślub w resaturacji i o nic nie trzeba sie troszczyc. Mój brat robił w remizie i od kucharki po wystórj musiał wszytko sam organizować. Jak przyjechałem do niego z Anglii wieczorem to powiedzał, że ma od tygodnie taki zapierz ze zasypia na stojąco. Ale pewnie ty robisz w resuarcji i o nic nie musisz sie martwic?
-
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
wieslawpas odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
Zauwzylem u siebie objaw polegajacyna tym, że jak z kimś rozmawiam to odczuwam spięcie w mniejszym lub większym stopniu. Zalezy z kim o czym rozmawiam. Najbardziej męczą mnie rozmowy na temat biznesu oraz z kobietami, szczególnie jak sie podobają. Nie mam żadnej fobii społecznej. Z pewnymi ludźmi rozmawiam całkiem na luzie, ale na przykład z ludźmi z pracy jak rozmawiam to mam napiecie. Psycholożka mi mówi, że za tym spięciem musza iść emocje, ale przyznam szczerze ze nie potrafie ich zindetyfkowac. Może macie jakieś pomysły jakie to moga być emocje? -
A sorki:) Byłem rano w bojowym nastroju. Nie chciałem Cie urazić. Poszedłem do biura i znowu mnie dopadła nerwacja. Wiec już spokorniałem. Najbardziej mnie mecza te rozmowy przez komorke, to znaczy jak inni rozmawiają dokoła. Znowu wrodziło mi przewrażliwienie na dzwiek. Pracuje w open space takim specyficznym coworkowym. Dzis rano jak tam szedłem to tego nie miałem. Nawet myślałem sobie, ze z takim poziomem objawów nawet można już normalnie żyć, że w zasadzie to bardziej meczy mnie już samo życie niż objawy. Ale później przyszedł stres i spięcie wywolane tym halasem a to odrazu jeszcze badziej się napiełem. Nawet zainstalowałem pogram do pomiaru natężenia dzwięku. Chyba za bardzo sie skoncentrowałem na tym zagadnieniu bo wczoraj pod koniec dnia byłem na iprezie firmowej i nageżanie hałasu było takie, że trzeba było się przekrzykiwać i przerważliwiania nie dostałem. Co do rodzaju czy to psychiczne przyczyny, czy psychologiczne to mi wszytko jedno byle minęło.
-
Aha, wjedzi sobie na mojego posta na gupie paroxetyna. Wczoraj wieczorem napisalem. Jest dla mnie odkrywczy. -- 04 paź 2013, 01:00 -- Dzisj kojeny dzien pracy w biurze, w sumie pomalu do tego zaczymam przywykać, a myslaem sobie ze jak wroce do pracy to będzie tak megafanie, świat sie zorbi kolorowy, a tutaj sie okazuje ze jest zwyczajnie. Bez wodotrysków. Troche pracy, trochę nudy. Albo myslalem ze bedzie nie wiadomo co dzialo sie ze mna po pracy. No kurcze nie ma już tej eksyctaci przed pokoaniem kolejnego lęku. To tak jak przełamywałem opory przed pójściem do sklepu, najpierw raz na tydzień a pozniej stalo sie to zwykla codziennia rutyna. Nie wiem co tutaj zrobic, zeby w zycu zrobilo sie fajnie i ciekawie bo samo pokonywanie lekow jak widac nie wystarcza, albo wystarcza na jakis czas. Na dodatek uzaleznilem się od tego forum i nie wiem jak sie uniezaleznic. Spedzam tutaj duzo czasu, stało sie to dla mnie stałym elemtem wieczoru i nie wiem co mgogbym robic zamiast tego... -- 05 paź 2013, 00:31 -- trzeci pełny dzien pracy w biurze. Już nie parę godzin, ale normala praca od samego rana. Nie bylo to juz zwykłe próbowanie, czy dam rade, ale po prosty zwyczajnie rano poszedłem do pracy. Faktycznie ze było toche spieć, ale dzień dużo lepszy od wczorajszego. Momentami były bardzo fajnie momenty uspokojenia kiedy na przylad zainteresowałem sie obsada Kac Wegas, oraz aktorami. Jednak piękne kobiety budza pozytywne emocje. Wieczorem byl organizowany turniej pilkażykow, masa ludzi duzo rozmów, dwa razy przegrałem dwa razy wygrałem. Wiele emocji. Najważniejsze jednak, że sie przemogłem przed taka masowa impreza. Moglem przeicież pość do mieszkania. Kiedy wychodziłem z firmy dobrze sie czułem - tak kabym odzyskł kontrole nad życiem, poczułem że mogę zmienić mieszkanie które mnie męczy od dawna a nie mam sily na zmiane, że mogę zmienic samochód, że moge gdzieś pojechać, że moge pójść na studia albo zapisać się na jakiś kurs na przykład jezyka wlosniego, albo na jakiś taniec, że może zrobić się w zyciu fajnie, bo z tego co widze samo sie nie zrobi, trzeba sie o to starać. A ja do tej pory biernie czekalem. Wydaje mi sie, ze poprzez takie wydarzenia jak przelewmwanie opororow, zauważanie w tym pozytywów następuje zmiana w mysleniu, ktora powoduje, że człowiek robi sie odważniejszy siega co raz dalej, co raz badziej odbiera pole nerwicy i ma poczucie odzyskiwania kontroli na swoim życiem. -- 23 paź 2013, 00:40 -- napoleon, co tam u Ciebie słychać? Porąbałeś już komputer? :)
-
Tak jak dzis pije sobie kawe do godziny 12:00 ogladam TV i jest spoko jestem wyluzwany. Ale trzeba sie zabrac za robote. Laptop na kolana i dzialamy. Godzine pozniej juz jest rozdraznienie, ale przeciez trzeba z czegos zyc. Moze da cos zatrudnienie pracownika i delegowania na niego tych meczacych i drazniacyh mnie rzeczy a samemu zajecie sie innymi ciekawszymi sprawami. No tak zrobie dałem już nawet ogłoszenie. U mnie objawy wynaja z czegos innego niz w przypdadku DD i NN. Kurde wczoraj jak napisalem posta na paroxetynie to zredukowaly mi sie obajwy do 3% na cala noc az do zasniecia bez leków.Pierwsz raz nie czułem nerwicy, ani spiecia ani rozdaznienia niczego od nawet 7 lat i stan ten utrzymywal sie od 23 do chyba 3 w nocy. No było tak spkonie, że nie chciałem marnować tego stanu zaśnieciem. Zwykle emocje i zwykle uczucia na myslenie o pewnych sprawach. Po prostu poczulem emocje i zamiast isc w objaw poszedłem w emocje. Wtedy wiesz co zrobic, bo mowia ci to emocje. Jak pojdziez w objaw to zostaje psycholog i leki. Jak pojdziesz w emocje to je poczujesz powiedza ci co cie meczy i będziesz mogł to zmnienic. To zaczeło się w niedziele kidy pojechałem sam do pubu. Naprzcie mnie siedziala parka i sie obsciskiwama. Pomysalem sobie ze zamiast tzn. napiecia chcialbym na ten widok poczuc smutek, rozrzalenie i innde adekwantne uczucia. No i o dziwo napiecie rozplynelo sie na minute, kiedy to poczułem. -- 03 paź 2013, 13:25 -- a wczoraj na pare godzin i dzis rano od 7 do 12. To jest sukces w porowaniu do stardowgo telepania sie przed snem i whaniu czy zazyc benzo. -- 03 paź 2013, 13:27 -- Działanosc dzialnosc nie równa, podonie jak praca na etacie pracy na etacie.
-
Miko założ dzialaność najepeij jedosobowa wystawiaj po 40 faktur miesiecznie, pdejmuj ryzyko, nastaw sie na opierdole klieantów, rob za infmatyka, ksiegowego sprzataczke itpl, martw sie jak nie starcza kasy na koszty. miej spraw w sadzie i prokutatueze to sie dowiesz jakie to rodzi napiecia psychiczne. Leki trzeba brac bo je tlumią.
-
Hej, ja juz nie czekam az mi zelzy nerwica. pomału wracam do życia poszedłem do pracy od poniedziałku, co raz wiecej oporów przełamuje, jeżdżę do znajomych, odbieram telefony. Nie jest leko, ale daje radę. Odrealnienia, ktore miałem 24 h kompletnie mi przeszły jak zmniejszyłem dawkę paro z 3/4 do pól tabletki. Mam czasem na krótko, ale to nie jest to co bylo. Zmniejszyło się też przewrażliwienie na dźwięk. To pokonywanie ograniczeń kosztuje mnie dużo stresu, ale czuje ze więcej mogę. Inaczej też ocenię sytuacje - na przyklad to co iedyś interpertowałem jako "jak ja mogę tak mysleć, ze ma jest coś nie tak." teraz podchodze barziej rozumowo. Na przykład dzis bylem w pracy i stwierdziłem, ze to jest faktycznie bardzo hałaśliwe miejsce w którym moje miejsce do pracy jest prawdziwe dyskomfortowe ponieważ jest kolo kuchni i łazienki i non stop ktoś się szwenda otwiera sie i zamykają drzwi - a te skrzypią i jutro weme smar żeby to wyeliminować. Słychać te odgłosy z kuchni. Monitor mam na wierzchu. Nie ma jak nawet spokojnie sprawdzić stan konta w banku. Najciekawsze jest to że kiedyś sam sobie to miejsce wybrałem... Teraz nie muszę myśląc o tym w kagorii lęku przed przyjsciem do biura a moge myśleć w katgorii niechęci, zmęczenia tym miejscem i innych racjonalnych powodów. My w ogóle za dużo zwykłych rzeczy ładujemy sobie w objaw a pożniej nic nie mozemy z tym zrobić poza - pani szanowna wyleczy mnie z nerwicy. Ale jeśli nie ide w objaw tylko głos rozsądku to znaczy, że realnie rozpoznaje prawdziwe przyczyny i mogę coś z tym zrobić na przykład zmienić biuro na spokojniejsze i nie mysleć o tym jako o ucieczce przed jakiś lękiem, który wpędzi mnie w kolejny lęk, lecz zmiana wynikająca z rzeczywistych przyczyn. A to jest duża różnica. O jejku chociazby czeciowe takie reagowanie rozsadkiem jest lepsze niż ładownie wszystkiego w objaw. -- 03 paź 2013, 00:59 -- trzeba nawiazac konakt ze swoimi uczucami i ZUFAĆ im - one pokazuja nam droge i kierunek i sa dogowskazem do wyjścia z nerwicy. -- 03 paź 2013, 19:42 -- Osz kurecz, ale bylem madry wczoraj, ale powiem wam ze na jakis czas przeszly mi objawy nerwicowe. Miałem bardzo spokojna noc. Ale dzis poszedlem do biura, i wiele żeczy wróciło. Najbardziej wlaśnie z tym dziwekiem z tymi rozmowami, teraz wytłumaczylem to sobie że mam przerważliwienie na dzwiek i rzeczywiśice wróciło. A co tam u Was słychać? Pozdrawiam Wieslaw
-
Hej byłem dzisj na spokaniu u lekarza prowadzącego. Wyjaśnilem watpliwości. Powiedzial faktycznie ze te leki chemicznie działają przeciwstawnie, ale jednak inne jest odziawływanie psychologiczne. Moje obajwy to nie jest chemia mózgu tylko sprawy psychologiczne.To mowi psychatra i psycholog. Widcznie tinpatyna lepsza na to. No i mam pomalu odsawiac paroxeseyne i zwiększać dawke coaxilu do 3 tabletek dziennie. Teraz jest to okres przejściowy. depas, biore 10 mg paroxetyny, 1 tabletke coaxliu, paroxetyna po 5 latach bedzie szła w odstawkę. Jak mozna żyć bez paroxetyny :). -- 02 paź 2013, 23:52 -- Kurcze wole brać jedna tablekte rano tak jak paro niż 3. Nie ma takiej tabletki zeby zażywać 1 na cały dzień?
-
Najlepszy lek na nerwicę lękową i fobię społeczną.
wieslawpas odpowiedział(a) na Wieszak w trawie temat w Leki
Jaki jest najepszy samochód na polskie drogi? Kazy jest inny i inczej reaguje na leki. Trzeba sobie podpasowac. -
zamknąłem się w mieszkaniu, wyłączyłem telefon, przestałem chodzić do pracy, przestałem spotykać się ze znajomymi, moje spotkania oganiczyły się do spotkań z psychiatrami i co raz to nowymi psychologami. Cokolwiek bym nie zrobil objawy zapędzały spowrotem do czterech ścian. W dzień balem się wychodzic. Wychdziłem tylko nocami sklepu. Trwało to cały miesiąc Do czasu. W te niedziele przezycieżylem swe obawy i poszedłem na spotkanie ze znajomym w pubie w czasie dnia, włączyłem telefony, w poniedziałek poszedłem do pracy na parę godzin, wczoraj pracowałem z domu i pojechałem wieczorem odwiedzić znajomego. Dziś poszedłem do pracy na cały dzień. Około 18:00 koleżanka organizowala przjecie urodzinowe. Poszedłem tam - było bardzo głosno, małe pomieszczenie jeden przekrzykuje drugiego. Duży hałas. Dużo kontaktow w ludzmi, dużo rozmow. Harmider. To było nic w porównaniu do siedzenia na komputerem i jakieś rozmowy od czasu do czasu. Wyszedlem po okolo 2 godzinach cały roztrzęsiony. Jednak kiedy szedlem do samochodu czułem się tak jakbym wracał do normalnego życia. Każdemu takiemu przełameniu ogracznieja oprócz nasilenia objawów są także i pozytywne emocje. Momentami jest fajnie. Jednak prawda jest taka, że każde takie przełamanie kosztuje mnie mase narwów, rostrzesnienia i trudności z zaśnieciem. Nie wiem czy nie lepiej siedzieć w domu i czekać aż się nerwy się uspokoją z drugiej strony takie życie stało się bardzo przykre i monotonne. A i tak nie zawsze jest gwarancja braku stresu. No i nie wiadomo co robic... Myśle jednak, że ide w dobrym kierunku mimo stresów. Sam nie wiem....
-
No staram sie, chyba może az za bardzo. Wczoraj jednak pomogła mi na sen ta relaksacja Jakobsona, w sumie działa lepiej niz wszystkie leki łącznie z tym nasennym. Można ja pobrać ze strony relaksacja.pl. Na początku moze byc slaby efekt, ale po kilku razach można poczuć znaczne uspokojenie i wyciszenie. Przeważnie słucham dwa razy pod rząd. Pierwsza sesja jest na uspokojenie skołatanych myśli druha jest ta właściwa. -- 02 paź 2013, 00:27 -- do pobrania jest bezplatnie
-
aha, to ja mam to i bez leków:)
-
tak, mozna zmodyfikowac treść, ale tematu już nie.
-
ja tez czesto czuje sie bezradny, naprzylad teraz kiedy o tych pokonywaniach lękow nie moge zasnać, takie czuje napięcie i rozdrażnienie. Zataz strzele sobie trening relaksacyjy Jakobsona, czasami pomaga to zasnac. Najechetniej zażyłbym benzo, ale tego unikam żeby zadziałało kiedy bede chcial aby zadziałało. Bo inaczej to sie umysl uodporni. -- 01 paź 2013, 03:06 -- trzeba sobie dac pare dni wychnienia od tego pokonywania granic.
-
barsinister, czy rozrdażnienie może być efektem ubocznym?
-
aha poczytaj sobie jak zmagam sie ze swoim lekami. Post wczoraj i dzisiaj. Wczoraj pare-zwyciestw-i-porazka-d-ugie-i-by-mo-e-nudne-t45414.html Dzisiaj kolejny-lek-pokonany-t45457.html To jest odpowiedz na bezradnosc.