Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
Tentyplebs odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki przeciwdepresyjne
Może krótko zarysuję historię. Do mojego obecnego psychiatry zostałem skierowany z polecenia przez mojego terapeutę, po tym jak byłem u dwóch innych, byłem leczony SSRI w takiej kolejności: escitalopram (10mg ok 2 miesiące), vortioxetyna (4 tygodnie?), fluwoksamina (tydzień). Generalnie rzecz biorąc, na escitalopramie czułem się świetnie i do dziś trochę żałuję, że przy tym nie pozostałem dłużej, tyle ile trzeba do pełnej remisji. Ale nie pasowało mi, że moje libido, które i tak było klęknięte chwilę przed leczeniem, nie poprawiało się. Stąd zaczęliśmy zmieniać leki. No i gdzieś w momencie odstawiania vortioxetyny i rozpoczęcia fluwoksaminy dostałem klasyczne symptomy PSSD i się rzecz jasna wystraszyłem. Odstawiłem momentalnie. Na fluwoksaminie czułem się tak, jak to opisał Fobic na wątku mirtazapiny. Powiedzmy, że to ten lek oskarżam głównie za PSSD w moim przypadku. Kolejny psychiatra, też znaleziony przeze mnie na znanymlekarzu, sensowny facet, spróbował u mnie klasycznego leku w tej przypadłości, bupropionu. Faktycznie przez 1-2 tygodnie spowodował trochę poprawy w tym zakresie, nakręcał zdecydowanie, ale w taki mało przyjemny sposób. Człowiek się czuł jakby "szybko siedział". Podwyższony puls, problemy ze spaniem, problemy żołądkowe, dysozjacja czasami? No i znowu pogorszenie w zakresie seksualnym. Długo na to wchodziłem, bo całe 8tygodni i odstawiłem po konsultacji. Trochę też żałuję, że dłużej jeszcze nie spróbowałem, bo 8my tydzień akurat był przyzwoity, ale 7my na przykład jeszcze nie. W ogóle dziwny lek, bardzo sinusoidalnie się na nim czułem. Jeden tydzień nawet ok (ale nigdy po prostu dobrze, bez żadnych efektów ubocznych), drugi fatalnie. No i tak trafiłem do obecnego psychiatry i zaczęliśmy od trazodonu, dość niska dawka, 50-75mg? Też mnie to trochę dziwiło, bo to nie jest dawka na depresję, ale może lekarz mnie dopiero sprawdzał, wiedząc, że jestem dość wrażliwy na leki. Wytrwałem chyba 2 tygodnie. Zawroty głowy, nudności, lekki priapizm w nocy (xD). No i w ten oto sposób wytypował u mnie czteropierścieniowce. Na mircie w dawce 15mg byłem chyba ze 2 miesiące na pewno. Z początku, po trazodonie, to było jak ręką odjął wszystkie fatalne przypadłości. Wrócił apetyt, dobry sen, poprawiło się nieco samopoczucie. Żadnych skutków ubocznych? Tylko z czasem wszystko zaczęło się znowu wypłaszczać, nie miałem energii, motywacji. Zachęcił mnie do spróbowania 30mg. Zwiększenie dawki z początku chyba poprawiało samopoczucie, ale pogarszało spanie, więc to się bardzo szybko znosiło. No i dochodziło dzwonienie w uszach (dziś już się mniej tym przejmuję). Dorzucił mi mianserynę do eksperymentów. No i tak kombinowałem różnie. Mirta/miansa: 15/10, 15/20, 30/10, sama miansa 10, 20, 30. W czasie tych eksperymentów, odnosiłem wrażenie, że za każdym razem jak dokładam mianserynę, moje objawy PSSD jakby się nieco poprawiają. Wraca mi trochę libido, śpię nawet nieźle (choć nie tak dobrze jak na mircie 15mg). No więc uczepiłem się trochę tej miansy, licząc, że dzięki niej wyzdrowieję w tym zakresie, bo jest to dla mnie obecnie dość ważne. Jestem w nowej relacji. No i po ostatniej wizycie, jak ponarzekałem na anhedonię, dostałem tę agomelatynę i faktycznie zacząłem ją brać. No i hm, trochę potwierdzam powszechne opinie, że działanie jeśli jest, jest bardzo znikome, trochę jakbym łykał tiktaki, ubocznych chyba nie ma. Ale efekt finalny jest taki, że poprawa holistycznie jakaś jest ostatnio. Przynajmiej w aspekcie depresyjnym, motywacyjnym, odczuwam taką miekką remisję. Chce mi się i wracam do moich hobby, a to już jest coś. Nie wiem co dalej, bo zdrowy absolutnie nie jestem, na razie mam taki zapas, że mogę spokojnie brać ten zestaw ze 2 miesiące jeszcze, ale tak jak pisałem, lekarz pozwolił mi jakby sprawdzić miansę do tych 60mg i się zastanawiam czy tego nie zrobić. Zastanawiam się też, czy by nie zmienić miansy znów na mirtę 15mg i zobaczyć jakby to działało z ago. Więc tak, sory za ten elaborat, ale TL/DR jest taki, że biorę mianserynę, a nie mirtę, bo eksperymentalnie wydało mi się (podkreślam wydało, bo na samej mircie też miewałem czasami poprawię w tym zakresie), że miansa poprawia trochę moje PSSD. Wszystkiego dobrego -
Staram się mieć. Staram się nie być obojętna na potrzeby innych. Masz wrażenie że czas szybko mija?
-
Ale ja myślałem, że to już wyłączyli dawno temu i nie działa.
-
Hmm czuje się nieźle acz jakoś dziwnie (ostatnio zapominam brać leków)
-
Idź się lepiej zaloguj na drugie konto, bo Cię ktoś jeszcze przyłapie
-
Jeszcze nie tak dawno używałam GG. Fajny komunikator, piękne emotki, dobre wspomnienia. Toż to majstersztyk.
-
Poproszę grzeczniej innych to się nie czepiasz tylko mnie. Jakiś kompleks? Nikt ci nic nie zrobił. Szacunku trochę.
-
Hehe są jeszcze takie relikty przeszłości jak ja co korzystają z GG i z niczego więcej
-
Wywalaj ode mnie, przygłupie.
-
Czy wiecie, co mają wspólnego nerwica i nieudany przepis na ciasto? Oba potrafią wywołać sporo zamieszania! Nerwica to jak nieproszony gość, który wchodzi do twojego życia i zaczyna przestawiać meble. "Dlaczego nie możesz po prostu usiąść i się zrelaksować?" – pytasz. A ona na to: "Bo muszę sprawdzić, czy na pewno zamknąłeś drzwi!" Pamiętajcie, że czasem warto po prostu wziąć głęboki oddech i powiedzieć: "Nie dzisiaj, nerwico!"
- Dzisiaj
-
"Nic o mnie nie wiesz". Znasz to? Konto mam teraz założone. Nic więcej nie wiem o co ci chodzi. Przeczytałam o tym na forum o tobie. Nie można się trochę pośmiać śmiech to zdrowie. A nie się obrażasz.
-
Długo zwlekałam z terapią ale w sierpniu idę do psychologa. Mam nadzieję że ty sobie lepiej radzisz w życiu z tym syndromem DDA?
-
Smerfy, mimo że początkowo cieszyły się wolnością, zaczęły popadać w coraz większy niepokój o swoją przyszłość. Ich obawy przed potencjalnymi zagrożeniami sprawiły, że zaczęły zachowywać się irracjonalnie i podejmować nieprzemyślane decyzje. Ostatecznie jednak zdecydowały, że jedynym słusznym wyjściem jest trzymanie się razem i wzajemne wspieranie się w obliczu możliwych niebezpieczeństw. Tego już nie da się zepsuć
-
Ti amo ( z j. wł. kocham cię )
-
Ej, miła. Przestań sobie zakładać nowe konta, bo wiem kim jesteś. I nie pisz w moją stronę, okay?
-
Smerfy, mimo radosnej zabawy przy ognisku, zaczęły się zastanawiać, czy ich wolność od Gargamela rzeczywiście będzie trwała. W miarę jak tańce i śpiewy trwały, niepokój o przyszłość powoli wkradał się w ich myśli, a niektóre Smerfy szeptały o tym, co może się zdarzyć, gdy pojawi się nowy wróg. W końcu postanowiły, że niezależnie od zagrożeń, będą trzymać się razem i wspierać się nawzajem, co da im siłę do stawienia czoła każdemu wyzwaniu. Robi się opowiadanie, będę próbował skierować go na jakieś rozwarzania.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Ladyboy odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
dobra głupoty wypisuje, sory już nie będe, obiecuje poprawe
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane