Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Tyncia008 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Przez jakiś czas miałam tak jak ty. 24 godziny na dobę w leku, nie wychodziłam z łóżka, chciałam umrzeć. Szczerze? Tylko dziecko trzymało mnie przy życiu i dla córki się z tego podniosłam i poszłam do psychiatry po leki. Po nich wróciłam powoli do normalnego życia. Zaczęłam pracę, kontakt z ludźmi też mi pomógł. Zaczęłam czytać dużo książek na temat zaburzeń lękowych. Nie wiem czy da się z tego wyjść. Raz jest lepiej, raz gorzej. -
Jak ja mam z tym żyć? Tu nawet nie ma takiego działu. Wszyscy opisujące atak, który mija I wracacie do równowagi. Niektórzy nawet są w stanie to wcześniej odczuć, że nadchodzi I samemu sobie poradzić. A co gdy lęk paraliżuje was nie przez chwilę, ale przez miesiące i nie można funkcjonować?
-
Czy ja jestem tu jedyną osobą, która ma lęk 24 godziny na dobę? Nie mam ataków paniki. Lęk jest silny, przeważnie stały, ale oczywiście nieraz samoistnie wzrasta lub gdy się jeszcze czymś bardziej zdenerwuję. Z tym nie da się żyć. Wolałbym mieć ataki paniki, bo po atakach następują chwile spokoju, przynajmniej z tego co czytam. Z lękiem ciągłym nie można żyć. I dlaczego nasila się on po każdym przebudzeniu? Jakby sen jeszcze bardziej podbijał lęk, to samo w dzień. Gdy próbuję odespać w dzień, to chwilę pi zaśnięcciu już jestem bardzo niespokojny, śląskie na czujkach, rejestrując co się dzieje w tle. Przez to często mam milionie senne jeśli dobrze to nazywam. Kto ma tak jak ja?
- Dzisiaj
-
Masz tu i teraz. Myślisz o czymś czego nie ma. Przeminęło i nie wróci. Nie istnieje. Martwiąc się o przyszłość masz to samo. Zadręczasz się czymś co także nie istnieje. Nie wracaj myślami do tego co było. Skasuj to jak plik w komputerze. Staraj się wyłapywać tą myśl i zamieniać na inną. Z czasem będzie tego mniej i mniej.
-
Tekstu fragment.
-
Ja nawet fajnie. Ale widzę, że covid się rozkręca,mój mąż zachorował, kolega zaraził go w pracy.
-
No już dobrze, spokojnie
-
no
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
patrycja03 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Już mi odstawili, wydaje mi się że trochę brałam długo Lorafen i od niedawna już go nie biorę no chyba że dają mi go doraźnie gdy poproszę o lek doraźny to dają mi często Lorafen choć nie powinni wiedząc że jestem od niego uzależniona I tym bardziej że jedna mi nie pomoże -
Śmierdzący len
-
Dołączył do społeczności: Kasjer
-
Stachu ciężko sapiąc wytarł spocone pachy i I pięty spocone. Zaklął szpetnie na całą salę do 100 tysięcy, do tysięcy 200 wuji. Nad ranem kąpiel w kałuży pełnej ciepłego krwistego moczu, który okazał się wyjatkowo smaczny. Zdzich krzyknął: Niech żyje kapitan! potem padł nieżywy. Anielski orszak spłynął i rozświetlił piekło przy pomocy sztucznych mocy. Pomocy! Ratunku! MORDUJĄ! Ciiii, za chwilę będzie można zrobić coś z wędzonego tofu. Czkawka minęła więc oblizał usta zamaszyście
-
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na Dryagan temat w Off-topic
Dobrze mi się oddychało na wieczór coś zadziałało, jest sens w tych technikach oddechu. Dziś będę kontynuować dalej. Może nie na wszystko od razu zadziała, ale fizycznie lepiej, psychicznie też jakąś lekkość umysłu czuć, jednak uczucia gdzieś męczą na wysokości klatki piersiowej najbaradziej więc trzeba powtarzać aż umysł się zharmonizuje z resztą ciała. Zwłaszcza w śmieciarni, ale można się przebić. Mocniejszego skupienia potrzeba, no i jest słońce więc lepiej. Wczoraj za wilgotno było, ciało, umysł przy zimnie męczy wilgoć, mnie przy nagłych zmianach pogody bardzo. Zapowiadają upały ciekawe czy naprawdę jeszcze poczujmy lato. -
Dzisiaj czuje się...
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na katrin123 temat w Depresja i CHAD
Trochę powyżej normy, wyspałam się : ) -
* Mój dziki świat *
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na You know nothing, Jon Snow temat w Kroki do wolności
-
za duzo szukania
-
Same here. Kolejny dzień.
-
Wieloletnia samotność oraz brak sensu życia
un_lucky luke odpowiedział(a) na un_lucky luke temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Hipergamia. To sprawia, że w dzisiejszych czasach taki ktoś jak ja nie ma łatwo, jeśli chodzi o poznawanie kobiet. Przekonałem się na własnej skórze, jak to jest - kiedy mówi się, czym się zajmuje. Żeby było ciekawie, to cześć z dziewczyn pracują jako pielęgniarki, a to jest jakby nie patrzeć podobna profesja (nie identyczna!). A mimo to na mnie patrzyły jak na kosmitę. Teraz to nie wypada umówiać z kimś, kto ma mało prestiżową pracę, bo jak będą reagować rodzina, znajomi. Już by podsuwawali swoje "uwagi" typu: "z tym facetem nie będziesz mieć przyszłości", "z czego będziecie żyć" itd. Takie stygmatyzowanie jest bardzo przykre. A mało kto zdaje sobie sprawę, że są potrzebni ludzie, którzy muszą wykonywać niezbyt prestiżowe prace. Bez "maluczkich" byłby bród, smród i ubóstwo. W sumie fajny pomysł podsunąłeś z ankietą, ale przewiduję prawdopodobny wynik W mojej pracy mam albo zajęte, albo znacznie starsze. Jedynie mam koleżankę, które jest ode mnie znacznie młodsza. Jest bardzo w porządku, mamy o czym rozmawiać. Niestety ma sporo "na głowie", co Nam obu nie ułatwia w rozwoju naszej relacji. Może kiedyś się uda, kto wie. Ale na razie muszę być cierpliwy. Z zmianą pracy jest tak, że chce nie tylko znaleźć pracę pod swoje/około swojego wykształcenia, ale też więcej zarobić. Chcę w końcu mieć własne mieszkanie, być w pełni samodzielny. Bo mieszkać z rodzicami jest coraz bardziej męczące. Wśród partnerek nie upatruje kogoś starszego od siebie. Kilka razy w życiu próbowałem być z taką dziewczyną, ale źle na tym wychodziłem. Poza tym nie chcę zastępczej mamusi tylko partnerki, którą mogę wesprzeć (i vice versa).
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane