Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Sąsiad [spis = lista lokatorów w bloku]
-
Biedna Wronka. Trzymaj się, teraz będzie chłodniej
-
Mam już dość ciągłego kłamania na temat mojej sytuacji. Zaczynam przez to unikać ludzi
Illi odpowiedział(a) na robertina temat w Socjologia
@Mic43 rozumiem, że problematyzowanie wszystkiego może dawać satysfakcję intelektualną, ale to jeszcze nie znaczy, że prowadzi do jakiejkolwiek zmiany. Twierdzisz, że mówienie o decyzjach to modne uproszczenie. Jednak ignorujesz fakt, że w realnej psychologii praktycznej właśnie uznanie swojej sprawczości jest często początkiem ruchu. To nie coachingowe hasełka, tylko podejścia terapeutyczne z twardym zapleczem: poznawczo-behawioralne czy ACT. I jasne, można wszystko tłumaczyć systemem, kulturą, ewolucją, społeczną opresją i strukturami, które nas zniewalają. Tylko, że jeśli człowiek latami nie podejmuje żadnej próby zmiany, to nie potrzebuje kolejnej warstwy wyjaśnienia. Potrzebuje bodźca, który przypomni mu, że bez działania nic się nie zmieni. Nie chodzi o to, by ignorować złożoność świata. Chodzi o to, by nie zgubić w niej człowieka, który utknął i któremu wcale nie pomaga, że rozkładamy wszystko na czynniki pierwsze, byle tylko nie powiedzieć mu wprost: to Ty musisz coś zrobić. Możesz oczywiście dalej rozpisywać się o tym, że odpowiedzialność to opresja, a decyzja to mit. Ale w którymś momencie to już nie jest refleksja tylko intelektualna elegancja przykrywająca bezruch. I nie, nie mam potrzeby przekonywać Cię na siłę. Jeśli każde wezwanie do ruchu traktujesz jako zamach na wolność, to po prostu mówimy różnymi językami. Ja wybieram podejście, które pomaga ludziom ruszyć z miejsca. Ty możesz zostać przy dekonstrukcji wszystkiego. I na tym proponuję zakończyć – nie dlatego, że się boję dalszej dyskusji Tylko dlatego, że nie widzę sensu w kręceniu się w kółko tylko po to, żeby błyszczało bardziej. -
HALOPERYDOL(Decaldol, Haloperidol Unia/WZF)
Lusesita Dolores odpowiedział(a) na milka24 temat w Leki przeciwpsychotyczne
Boli taki zastrzyk. Czy to jest zastrzyk w pośladek -
Czy ktoś z was dostawał zastrzyk z decadolu
-
Wrona po udarze słonecznym leży i dogorywa.
-
Co słychać w gabinecie, czyli odczucia po wizycie u psychiatry
bei odpowiedział(a) na Illi temat w Psychiatria
Mi żaden psychiatra nie robił nigdy żadnych testów osobowości ani psychologicznych. -
spis
-
Mam już dość ciągłego kłamania na temat mojej sytuacji. Zaczynam przez to unikać ludzi
bei odpowiedział(a) na robertina temat w Socjologia
Probowalas terapi? Mam nerwice natręct od 20 lat. Nigdy nie powiedziałam o tym żadnej randomowej osobie w moim życiu. Po co? Sama niejednokrotnie rozmawiałam z ludźmi przez aplikacje do nauki języków i ani oni nie wiedzieli na co ja choruje ani ja na co oni. To chyba nie jest najbardziej naturalny temat rozmowy zwłaszcza wśród osob które nie są sobie bliskie. Może sama nakierunkowujesz rozmowę ten temat. Jeśli ktoś na moje pytanie "co słychać?", "co porabiasz?" odpowiedziałby "choruje" albo "mam nowotwór" to też miałabym poczucie, że ktoś chce nakierować rozmowę na ten temat i z życzliwości zapytałabym np. jak sobie radzi. Normalnie nie wypytuje ludzi o choroby, bo po co? Myślisz, że mogłabyś ludziom powiedzieć coś innego na swój temat pozatym, że chorujesz? -
Mam już dość ciągłego kłamania na temat mojej sytuacji. Zaczynam przez to unikać ludzi
Dryagan odpowiedział(a) na robertina temat w Socjologia
Ja jako podsumowanie moich wywodów wcześniejszych mogę napisać jedno: Nie da się robić w kółko tego samego i oczekiwać innego rezultatu. Jeśli coś się powtarza i przynosi frustrację, rozczarowanie albo poczucie pustki – to znak, że trzeba zmienić choćby jeden element tej układanki. Nawet niewielka korekta – inny sposób rozmowy, inne miejsce, inna postawa wobec drugiego człowieka – może dać zupełnie inny efekt. Czekanie, że „tym razem się uda”, mimo że robimy wszystko tak samo jak wcześniej, to często tylko pogłębianie bezradności. Zmiana jest trudna, ale bez niej trudno oczekiwać czegoś pozytywnego w swoim życiu. -
Kodeks.
-
Co słychać w gabinecie, czyli odczucia po wizycie u psychiatry
Kiusiu odpowiedział(a) na Illi temat w Psychiatria
Ogólnie to każdy psychiatra powinien przed postawieniem diagnozy i przepisaniem leków robić pacjentowi testy osobowości i wszelkie możliwe testy psychologiczne, a wiedza psychiatryczna i psychologiczna powinny być ze sobą nierozerwalnie połączone. Zwłaszcza biorąc pod uwagę ilość błędnych diagnoz i źle dobranych leków. Gdy stawia się komuś diagnozę wyłącznie na podstawie objawów wymienianych przez samego pacjenta, to o błędną diagnozę bardzo łatwo. Tutaj potrzeba bardzo dużej wnikliwości, dociekliwości, dopytywania - w obie strony, żeby i pacjenta był całkowicie pewien, że dobrze zrozumiał lekarza, i lekarz był całkowicie pewien, że dobrze zrozumiał pacjenta. Bo to, jak obecnie psychiatria w praktyce wygląda, woła o pomstę do nieba. To, że psychiatrzy nie dysponują testami osobowości i testami psychologicznymi, jest tylko utrudnieniem dla pacjentów i jest kuriozalne. Przecież nikt nie chce chodzić latami z błędną diagnozą ani nikt nie chce mieć źle dobranych leków. Najlepiej byłoby też, gdyby ADOS-2 był ogólnodostępny i gdyby każdy psychiatra mógł robić pacjentowi ten test. -
Lubię Korzystałeś/aś kiedyś z korepetycji?
-
Mam już dość ciągłego kłamania na temat mojej sytuacji. Zaczynam przez to unikać ludzi
Mic43 odpowiedział(a) na robertina temat w Socjologia
Psychologia mówi o decyzyjności? Od kiedy to? Masz na myśli chyba jakieś konkretne szkoły terapeutyczne albo inne modne idee, które w kulturze sobie fruwają od płaszczykiem naukowości. Psychologia nie może zajmować się decyzyjnością, bo nie jest do tego uprawniona - po prostu. To nie jest w ogóle miejsce dla jakiejkolwiek nauki szczegółowej, przynajmniej na ten moment. Używanie słowa "decyzyjność" w tym kontekście jest tylko sprytnym zabiegiem, który ma na celu przerzucić odpowiedzialność na jednostkę - niezależnie od tego czy o rzeczywistej wolności możemy w ogóle mówić. EOT. No, wiadomo, lepiej zostać przy prymitywnych wyjaśnieniach, żeby się specjalnie nie zmęczyć myśleniem. No i konkretne grupy społeczne też zyskują na takiej prymitywnej narracji. No właśnie, pytanie. Ciężar dowodu, że wasze gadanie i upraszczanie pomaga jest po waszej stronie. Ja nic nie pisałem o praktycznych konsekwencjach - nie twierdzę co jest lepsze, tylko problematyzuję. Jeśli twierdzisz, że to co mówię jest nieprawdą, udowodnij. Nic się nie zmienia, bo co? Ale to może problem leży w zindywidualizowanym, skupionym na sobie społeczeństwie, a nie w danej osobie? Społeczeństwie, które goni za akumulacją kapitału kosztem słabszych. Gdzie wspólnotowość przestaje mieć znaczenie? I może ten właśnie stan rzeczy eksploatuje psychologia, czy też bardziej pewne idee lub nurty myślowe w naszej zachodniej kulturze obecne. Dla sedna argumentu nie ma to jednak znaczenia. Podkreślę to kolejny raz - waszym obowiązkiem jest dowód, że akurat w tym przypadku mamy do czynienia z sytuacją, że "ktoś znajduje powód", czy też modne, acz prymitywne, jak małpa (z całym szacunkiem dla małp), powtarzanie "to Twoja decyzja". - Dzisiaj
-
Czytałem streszczenia Lubisz bób?
-
Politologia Banknot: 10 zł, 20 zł, 50 zł?
-
Pepsi, Fantę, Sprite'a. Twoja ulubiona lektura szkolna?
-
Samemu gorzej Wygrać w lotto czy zaciągnąć kredyt?
-
Sandały [do kościoła na Mszę Św.] i klapki na co dzień Masz z kimś na pieńku?
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane