Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Lublin Gdynia czy Gdańsk?
  3. Pizza Paluszki solone, cebulowe czy sezamowe?
  4. kebab cheetosy keczupowe, serowe czy pizza?
  5. Koral Chipsy o smaku paprykowym, kebabu czy pieczonych żeberek?
  6. bardzo możliwe... kiedyś usłyszałam, że wprowadzam dziwną atmosferę i żeby się ode mnie lepiej trzymać z daleka. sama czuję w sobie coś w rodzaju dziwnej aury. według numerologii jestem 11 tka. robilam też portret aury i różnych rzeczy się dowiedziałam. nieuświadomione jasnowidzenie/jasnosłyszenie. itp interesuje mnie również temat dzieci indygo i kosmitów.
  7. Kiusiu

    NOWE X czy Y

    Pyry Lublin czy Lubin?
  8. Z tym się zgadzam właśnie, oni chyba bardziej brali pod uwagę, że Jego stan przez te widzenie duchów, stał się wręcz krytyczny. Tak naprawdę ten człowiek nie uważał, że jest wybrany, ale widzący na pewno, choć twierdził, że One czegoś od niego chcą i sam nie wie czego. A coś na rzeczy być musiało, bo ja wokół Niego czułam taką gęsta aurę, jakby takiego ciemnego dymu czy chmur. A takie aury też właśnie widzę od dziecka wokół czegoś czy kogoś. Moim zdaniem jeśli ktoś czuje że do jakichś wyższych celów należy, to nie można tego wykluczać, ani lekceważyć. Ja tak czułam od dziecka i nie miałam wtedy z kim o tym rozmawiać. W moim miejscu zamieszkania nikogo podobnego nie było, do tego był trudny dostęp do internetu w tamtych czasach, więc najbliższą stała mi się książka Harry Potter, gdzie On też przeżywał podobne stany. A nawet moja polonistka mnie zachęcała mi poleciła, gdy przeczytała te książki, uznała od razu, że to coś dla mnie. Potem to trochę opadło jak skupiłam się tylko na skrzypcach, ale wracając ze szkoły wieczorem też różne zjawiska widziałam. W ogóle moja okolica była bardzo nawiedzona, potrafiło się stojące prosto drzewo wygiać i powrócić do swojej formy, nie tylko ja to widziałam, nie mówiąc o postaciach na podobieństwo krasnoludów, które widziałam w szkole czy w domu u mojej cioci. Jej syn gdy był niemowlakiem był tak nawiedzony przez duchy, że wózek jeździł sam od ściany do ściany albo ruszał się na boki jakby ktoś go bujał. Podobnie przebiegające stado koni co jakiś czas, tłum ludzi w Nocy z nienacka, niemowiąc o ludziach zatrzymanych w czasie, którzy ujawnili mi się w 2020 roku a ja ich widziałam już w dzieciństwie w tej samej postaci. I żyją normalnie, jeżdżą na rowerach, samochodami, nawet potrafią się stawić na komendzie, tylko przybywają z innego wymiaru, którego nie chcą ujawnić. W mojej szkole podstawowej w latach 80 wywołali ducha Adama Mickiewicza i wciąż coś ruszało firanakmi, gdy się wypowiadało Jego imię. Niby ludzie o tych różnych zjawiskach rozmawiali, ale tak powierzchownie i zapomniali, a mnie te tematy szczególnie interesowały, potem właśnie po rozmowach z badaczami zjawisk paranormalnych i egzorcystami a i ludźmi o podobnych predyspozycjach paranormalnych trochę większej wiedzy na ten temat zdobyłam i zobaczyłam, że nie jestem z tym sama. Ale też zobaczyłam, że te postaci są czujne. Mojego ulubionego badacza męczyła w Nocy strzyga i po rozmowach z Nim, przeszło to na mnie. Gdyby nie Jezus Chrystus to być może by mnie zadusiła, a On zjawił się w moim pokoju i z gwałtowną siłą to ze mnie odciągnął, albo ktoś na Jego podobieństwo. Kosmitów widziałam 2 razy raz sama będąc z przyjacielem w lesie a potem w towarzystwie owego ufologa. Niby większość inteligentnych zakłada życie w kosmosie ale i tak znajdą się tacy, którzy to obalą. Ja raczej widzę w sobie w tym wszystkim rolę uświadamiania, mam tyle też sama różnych dowodów na istnienie zjawisk paranormalnych, że bym chciała się tym ze światem podzielić, jak właśnie taki badacz zjawisk paranormalnych, ale wiem, że to i tak musi kogoś bardzo interesować. Zwykle ktoś się czymś zaciekawi, powie wow, przez chwilę będzie w szoku a potem wraca do swoich zajęć i zapomina. Coś istnieje na pewno, tylko największym problemem są różne definicje i interpretacje. Z jednej strony jest to ciekawe, fajne że są osoby które widzą, że są różne zjawiska ale to jest temat, który cały czas ewoluje i przez to nie ma konkretów, jak i ten cały tajemne świat jest niekonkretny, bo z samej nazwy wynika, że pozostaje tajemnicą. Jeżeli coś Cię zabolało to raczej prawdopodobnie było w Tobie coś, ktoś kogo to zabolało.
  9. Dokładnie,Racja. A do reszty ,jesli wam pomagaja psychoterapie ,to Super. Ja zrobilam raz i wystarczy,wole juz te leki brac a nie sie leczyc psychoterapia ktora tez musialabym miec dozywotnio.Nie widzialam zreszta zadnych efektow terapeutycznych ,zwlaszcza dlugofalowych,wiec juz wole leki ,bo one jednak lepiej pomagaja niz terapie,i inne czary mary.A bo moze tarczyca,a moze robaki albo borelioza,hormony,a moze brak tego czy tamtego ...no i co jeszcze....?Jest choroba jaka jest,mozna wszystko sprawdzic ale to nic nie pomoze,bez leków I żadne tam Medytacje ,treningi relasacyjne, ćwiczenia ,afirmacje nic mi nie daja bynajmniej No chyba ze ktos ma lekka traumę ,bo mu się IPhonik potłukł,to moze mu takie coś pomoc ,na lekkie zdenerwowanie
  10. Dzisiaj
  11. zarr

    Pytania TAK lub NIE

    Nie. Lubisz filmy z lat powojennych?('30,'40)
  12. zarr

    HIT czy KIT?

    Hit. Masło orzechowe?
  13. zarr

    X czy Y?

    Grammy. Audiobook czy e-book?
  14. Przy kolegach nie, ale raz na GG Kląłeś/ęłaś w myślach?
  15. Harding

    Państwa - Miasta

    Truskawka Ptak na E?
  16. Harding

    Co teraz jemy

    Kilka kiełbasek i parę plasterków salami
  17. Łęcka [Izabela, arystokratka z książki Lalka]
  18. Też Y czyli millenial. Kląłeś przy kolegach w dzieciństwie?
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×