Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
0 zł bo nie wierzę już w ten bulszit.
-
Związki i bliskie relacje
Cień latającej wiewiórki odpowiedział(a) na Becareful temat w Kroki do wolności
Dokładnie tak się czułaś? Próbowałaś coś robić, żeby zaspokoić tę potrzebę kompletności (np. jakieś zachowania autodestrukcyjne, uzależnienia, relacje)? Teraz, gdy wszystko wróciło i udało się to w miarę przetrawić, czujesz się już kompletna? -
Nigdy w ten sposób nie myślałam. Na początku przed wszystkim czułam się oszukana przez własny umysł. Nie wiedziałam kim jestem i czy te wszystkie lata kiedy żyłam jakby we śnie, nie będąc do końca kompletną miały jakąkolwiek wartość... Teraz jak już sporo czasu minęło to inaczej już na to patrzę. Myślę, że bez takiej ochrony nie miałabym żadnej szansy przetrwać.
-
Jeśli to mnie faworyzują to hit Blackpill?
- Dzisiaj
-
0zł bo nie chodze Jedną z lepszych, grupową też miałem za 0zł bo na nfz Tak to oscylowało między 150-200, ale z dwa lata temu
-
Kreski( na dozowniku np).
-
Wieloletnia samotność oraz brak sensu życia
Dalja odpowiedział(a) na un_lucky luke temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ale ja powiedziałam o kurierze Zresztą pracuje w markecie to też praca fizyczna, i to chyba hardkorowy za/cenzura/ -
Mi to nawet benzo nie daje mój doktor,kaze wszystko na żywca.Odchodza od wypisywania benzo,bo nie chca pchac pacjentow w uzależnienie.Niby dobrze..Ale czasami by naprawde sie jedna tableteczka przydala .Gdy czlowiek taki lak dostanie ,ze dnia nie idzie wytrzymac.W szpitalu pewnie dadzą, jak juz naprawdę pacjent ledwo zipie.Ale tam jest pod kontrola i nikt nie bedzie sobie naduzywal.
-
Na reddit mozna troche opinii poczytac, duzo wiecej niz na polskich forach. Zaluje ze wczesniej nie odkrylam tego bralam risperidion, latude, a teraz biore rxulti
-
Sztos terapeutka. Na ploty to i ja bym chodzila
-
Wieloletnia samotność oraz brak sensu życia
Mic43 odpowiedział(a) na un_lucky luke temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Tak xd Nie każdy ma predyspozycje do pracy fizycznej. Co innego praca manualna, np jakieś rękodzieło itp itd. Ja ostatnio myślałem żeby nauczyć się renowacji mebli, mam smykałkę do takich rzeczy. Albo lakiernictwo. W sumie wolałabym coś takiego niż 8h siedzieć w biurze i robić bezsensowne rzeczy. -
No i ja też potrafię sama określić czego konkretnie potrzebuję w danej chwili od leku i zaproponować lekarzowi ko nkretny lek na wizycie, a że mój lekarz już się nauczył, że moje pomysły często działają, to o ile nie stwierdzi, że ogólnie pomysł dobry, ale w moim przypadku ryzyko popsucia innych rzeczy przewyższa korzyści, to przepisuje to o co poproszę.
-
Dozownik (np. mydła)
-
Pewnie nie ma co brać silnych leków jak nie ma potrzeby, ja też długo lubiłam się z Zoloftem i zawsze będę ten lek chwalić mimo iż mocno mnie na początku przeorał, ale działał na mnie na wet na dawce 25 mg sporo czasu, a niby nie powinien bo to dawka żadna, a jednak później dopiero zwiększyłam na 50 po około roku i też działał jak bym na nowo się urodziła także każdy jednak jest inny
-
No ja dla tego sie boje bo mnie na początku tez jedzie ostro brałam aerobik to był chyba najgorszy dla mnie, a raczej wejście na niego, esci na mnie nie działał, Zoloft kiedys tez mnie przeorał na początku bardzo, ale sie nie poddałam i weszłam na niego, ale Seronil to dla mnie był koszmar, nic mnie tak w życiu nie wywaliło z butów, totalna masakra, Wellbutrin tez mocno mnie pobudzał, byłam na nim okropnie nerwowa i aż agresywna, na lęki nie działał, lekarz mój mówi, że nie mogę nic co pobudza mnie za bardzo bo to działa na mnie lękowo, więc dał paro
-
Ogólnie nie. wtedy okresowo miałam nasilenie lęków. Wrażliwa na działania uboczne leków też nie jestem, bo na większość leków które przerobiłam się nie skarżyłam. Jak były odstawiane to prędzej z powodu tego, że szkodziły na coś konkretnego, przy czym mdłości, pogorszenie samopoczucia czy nasilenie lęków w okresie wchodzenia na lek dla mojego lekarza nie są działaniami szkodzącymi, tylko normalną reakcją występującą u części pacjentów i takie żale on ignoruje. Inna sprawa że ja takich standardowych uboków nawet lekarzowi nie zgłaszam.
-
Hmm czy ja wiem, chodziłem do psychoterapeutki która często rzucała przykładami ze swojego życia, czasami tez innych pacjentów, ale anonimowo. I to była najlepsza terapia jaką miałem, na szczęście bez zakochania Niewiele dała ale to i tak więcej niż cała reszta Też zazdroszcze, zakochanie mi się kojarzy tylko z byciem nieszczęśliwym No tak. Bywa że czasami nawet tak się zdarza
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane