Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Dozownik (np. mydła)
-
Pewnie nie ma co brać silnych leków jak nie ma potrzeby, ja też długo lubiłam się z Zoloftem i zawsze będę ten lek chwalić mimo iż mocno mnie na początku przeorał, ale działał na mnie na wet na dawce 25 mg sporo czasu, a niby nie powinien bo to dawka żadna, a jednak później dopiero zwiększyłam na 50 po około roku i też działał jak bym na nowo się urodziła także każdy jednak jest inny
-
No ja dla tego sie boje bo mnie na początku tez jedzie ostro brałam aerobik to był chyba najgorszy dla mnie, a raczej wejście na niego, esci na mnie nie działał, Zoloft kiedys tez mnie przeorał na początku bardzo, ale sie nie poddałam i weszłam na niego, ale Seronil to dla mnie był koszmar, nic mnie tak w życiu nie wywaliło z butów, totalna masakra, Wellbutrin tez mocno mnie pobudzał, byłam na nim okropnie nerwowa i aż agresywna, na lęki nie działał, lekarz mój mówi, że nie mogę nic co pobudza mnie za bardzo bo to działa na mnie lękowo, więc dał paro
-
Ogólnie nie. wtedy okresowo miałam nasilenie lęków. Wrażliwa na działania uboczne leków też nie jestem, bo na większość leków które przerobiłam się nie skarżyłam. Jak były odstawiane to prędzej z powodu tego, że szkodziły na coś konkretnego, przy czym mdłości, pogorszenie samopoczucia czy nasilenie lęków w okresie wchodzenia na lek dla mojego lekarza nie są działaniami szkodzącymi, tylko normalną reakcją występującą u części pacjentów i takie żale on ignoruje. Inna sprawa że ja takich standardowych uboków nawet lekarzowi nie zgłaszam.
-
Hmm czy ja wiem, chodziłem do psychoterapeutki która często rzucała przykładami ze swojego życia, czasami tez innych pacjentów, ale anonimowo. I to była najlepsza terapia jaką miałem, na szczęście bez zakochania Niewiele dała ale to i tak więcej niż cała reszta Też zazdroszcze, zakochanie mi się kojarzy tylko z byciem nieszczęśliwym No tak. Bywa że czasami nawet tak się zdarza
-
Co dziś zrobiliśmy konstruktywnego
Przemek_Leniak odpowiedział(a) na Priscilla_126 temat w Kroki do wolności
W sumie to tylko trochę dziś ale poszedłem do szkoły na opiekuna medycznego... zaczynam nie mieć czasu na chorobę... -
O dobrze że tyle się tu wylało. W takim razie nie mogę pójść bo 21 jestem chrzestna. A już myślałam że ktoś mi pomoże:( Ale biednemu zawsze wiatr w oczy Myślicie że jak za miesiąc znów do niego pójdę na wizytę, to powtórzy skierowanie? Nic nie przeoczylas, mic cos ciągle mi cos dopowiada A czy nie można się wypisać na własne życzenie? A z majtkami, no jak mają być brudne, to już chyba lepiej bez Nie żeby coś wronki, ale potrzebuje odpowiedzi na moje głupie pytania od was ASAP
-
Tez mam zawsze taka nadzieje ale u mnie jest zawsze jakis hardcore,obojetnie co bym nie zaczynala.No tylko Mirty wogole nie czulam nigdy zlena wejsciu zawsze bylo delikatnie ,bez zadnego uboczka @Catriona ze tak spytam ,bo juz nie pamietam..bylas na Paro jakis czas i ci sie ladnie dopasowala ?po tym ciezkim wejsciu ?
-
AGD.
-
Nie nawidze wchodzić na nowy lek, okropnie się tego boję, nastawienie mam dobre, nie wmawiam sobie niczego złego, ale wiadomo obawa jest, miałam nadzieje, ze jak juz się jest na jakimś leku i nie ma tragedii na nim to wejście okaże się mniej dotkliwe Matko Bosko, a byłaś też na ssri wchodząc na paro?
-
Ja przechodziłam z jednego na drugi też i to jest jedyny lek przez który musiałam iść na zwolnienie lekarskie na 3 tygodnie, bo nie byłam w stanie nawet wyjść z domu do sklepu pod blokiem takie miałam lęki (wcześniej takich nie miałam). Z tym, że no mój lekarz jest niewrażliwy na jęki pacjentów na działania uboczne i zwiększał dawki szybko, nie było mowy o odstawieniu przed upływem minimum miesiąca.
-
@Mic43,to przeoczyłam. Zrozumiałam, że dopiero pójdzie.
-
No bo pamietam ze bylas na Sertralinie myslalam ze ci sie jednak ułożyło z nia.Paro tez ma zla slawena wejsciu.Ale wiadomo ze dobra na lęki. No i kwestia osobnicza,jednemu wejdzie łatwo,a drugiemu ciezej.Zycze powodzenia.Ja tez jestem na zmianie leku.I w tej chwili az tęsknię za Dulo i Mirta.Jeszcze kilka dni temu ,przynajmniej bylo stabilnie ale bez szalu.A teraz mnie trzepie co dzien.I nie znam ciagu dalszego. Niepewnosc tez dobija.
-
Wieloletnia samotność oraz brak sensu życia
Dalja odpowiedział(a) na un_lucky luke temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ją tam swoje zdanie o wymogach tej dziewczyny mam:p A co jest takiego złego w byciu fizycznym. Korona spada z głowy czy co No dziewczyna tutaj ostatnio pisze że ma 21 lat i szuka znajomych na discordzie. No jak taki staruszek jesteś, to nie pisz do niej. A dziewczyna to shyra -
Wieloletnia samotność oraz brak sensu życia
mała_mi123 odpowiedział(a) na un_lucky luke temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Śmiejesz się z normalnego tematu jak szczerbaty do sera. Dziwne. -
Jedyna nadzieja w przepustkach xD ale to by musiała mieć zapas na co najmniej 3 tygodnie.
-
Tak schodzę bo trzymałam się tego Zoloftu rękami i nogami bo jako typowy lękowiec nie lubię zmian, ale już biorę go tyle lat, a działanie coraz gorsze, a kiedy wchodzę na wyższe dawki to mnie pobudza mocno i źle się czuję na wysokich dawkach max do 125, próbowałam już trzy razy wejść na 150 i czekałam na tej dawce z 1,5 miesiąca i nie dałam rady i tylko skutki uboczne większe, a poprawy nie tylko pobudzenie i lekarz kazał już zmienić mi lek na paro, ja choruję na nerwicę lękową i źle toleruje pobudzenie działa to na mnie lękowo, zeszłam już z zoloftu na 25 mg i powinnam za dwa dni wejść na paro dla tego chciałam popytać tutaj bo stresuje się
-
ahaha, no przecież ona już tam jest, to jakie se zapasy zrobi. @Dalja co się nie dopiorą, nie trzymasz moczu, czy jak? Jakieś wkładki se ogarnij omg, mam Cię jak małą dziewczynkę edukować?
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane