Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Ja z daleka lubię słuchać o ile ładnie grają, nie lubię bezpośrednio jako gość czy nawet muzyk uczestniczyć ; )
-
Biorę lek już miesiąc i jest bajkowy Całkowicie niemalże ustąpiła wieloletnia anhedonia. Od wielu dni słucham muzykę z przyjemnością, a co najważniejsze pojawiła się energia, bo byłem od kilku lat bez niej. Dzisiaj czuję się jeszcze lepiej i nie wiem czy to nie zasługa pramolanu, bo od wczoraj go biorę. Normalnie jestem nabuzowany energią, tak że poćwiczyłem trochę. Skutki uboczne? Muszę czym prędzej zbadać próby wątrobowe, bo pojawiły się od dłuższego czasu odbarwione stolce. Oby nie było to od wątroby, bo to jedyny lek, który działa u mnie na anhedonié. Takie biorę obecnie leki: Agomelatyna 50mg, pramolanu 100mg, pregabalina 300mg, zyprazydon 80mg i metylofenidat 18mg. Ps. To pobudzenie nie jest od metylo, bo brałem go wiele razy i mnie nie pobudzał.
-
Jedna taka, co ma dziecko i lubi kutasy.
- Dzisiaj
-
Ostatni tydzień był trudny. Dzisiaj jest lepiej.
-
METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Medikinet CR)
MiśMały odpowiedział(a) na Badziak temat w Stymulanty
Jaki jest wpływ metylofenidatu na libido i erekcję? Zaburza, poprawia czy nie ma wpływu? Biorę trochę leków i nie wiem, który kastruje. -
-
Buka Postać z Anime na S?
-
Chyba ktoś wychodzi za mąż i co 5 minut jakieś gówno orkiestry gra za oknem. Mam ochotę krzyknąć, żeby się zamknęli. Serio. Gdybym nie mieszkała z rodziną, to bym się wydarła. Ale nie chcę im robić wstydu u sąsiadów, że mają nerwową córkę. No szlag mnie zaraz trafi. Jakie to wszystko mdłe i papierowe. I tak się rozwiedziecie niedługo, haha xDDDD
-
Masz racje,zgadzam sie z tym co napisalas, absolutnie.Mi tez mowiono ze mam odstawic wszystko i dac sobie rade bez leków.I co po kilku miesiacach nerwica wraca ,deprecha i choćby nie wiadomo co,czlowiek i tak wraca do lekarza po leki.Za duzo mialam juz epizodow, żebym sobie tak mogla lajtowo i bez lekow żyć.Mi Dulo tez podniósł lekarz az do dawki (wyzszej niz powinien)ale to juz nie bylo to co wczesniej.Depresja z anhedonia nie chciala tak do konca odejsc.Choc dziwilo mnie ze na takiej wysokiej dawce,nie czulam zadnych skutkow ubocznych.(Dulo)
-
Dziękuję, trzymaj kciuki za mnie, a ty miej benzo bo czasem to zbawienie ja na wet potrafię sobie przełamać i czasem biorę tylko pół, ale mam i wiem, że zawsze się poratuje jak coś, no wejdę na to paro bo co mam zrobić innego Zoloft już słabiej działa, choć na 100 mg jak byłam nie było aż tak źle, ale nie stabilnie, a paro na lęki jest dobra podobno, nie chcę tracić życia na męczarnie z lękiem, 30 lat z tym żyje i znam od podszewki tą całą nerwice, już na terapię nie chodzę bo ile można swoje przerobiłam i trzeba żyć dalej ja jestem DDA z obu stron także swoje przeszłam, ale jedno wiem, szkoda mi życia na pieprzenie, że leki to zło mi pomogły bardzo i uważam, że niektórzy muszą je brać
-
Czyli jednak bedziesz wchodzila na Paro?Ja w pon. Jak sie uda z moim lekarzem ,poprosic o male benzo -wsparcie.Jak mam dac rade isc w to dalej(Ami)to potrzebne cos bedzie jakas asekuracja.I to tylko wykorzystam ,gdy będę czula ,ze już muszę,ze nadchodzi atak mojego" Szału "jak to nazwalam.Dzis na szczescie spokojniej.Szalu nie byloufff...Życzę tobie dobrego wyjścia na Paro,oby bylo jak najbardziej bezbolesne
-
Zeszłam z zoloftu do 50 ze 100 trochę mam taki czasami lęk w ciele, ale do zniesienia, chwile pobędę na tej dawce i wtedy wejdę sobie na paro, tak będę czuła się najbezpieczniej chyba bo mam w tym tyg sporo spraw do załatwienia urzędowych i wolała bym być sprawna w tym momencie, ja tam benzo kiedyś też nie brałam i na żywca uboki znosiłam dziś już tego nie robię, lekarz mi daje bez problemu, wie, że ja nie nadużywam tego, ale jak porządnie trzepie to się nie mam zamiaru czołgać, oj bronię się przed tą Paroksetyna jak mogę na wet lepiej jak poczekam z tydzień jeszcze bo mam miesiączkę, a wtedy też słabo się czuję zawsze bo osłabiona jestem bardzo i nerwica moja kocha ten stan
-
Tez bym tak chciala.Nie skupiać się na ubokach.Ale niestety.Jest jak jest.Mysle ze twoja lekarka na pewno nie tylko na tobie wypróbowała juz tę technike podnoszenia dawki.Na pewno widziala tez u innych pacjentow ze to zadzialalo.Dlatego stosuje to i sie tego trzyma .Ale madra babka. Wzajemnie tobie tez życzę powodzenia i trzymam kciuki.Dzieki wam kobitki za slowa wsparcia i reakcje na moj post.
-
Znaczy się ja nie wiem czy ona u wszystkich tak robi, czy tylko u mnie. Ja jestem jednak dość odporna na uboki pod takim względem, że o ile nie jest to coś wybitnie utrudniającego życie to ja nie będę marudzić tylko przyjmuje, że na razie tak musi być i robię swoje, nie skupiając się na objawach działań ubocznych leku.
-
Cos w tym jest.Widac ma kobieta swoja wiedzę i doswiadczenie w tym temacie.Ale kazdy sie boi podnoszenia dawek ,ze względu na zle samopoczucie , myslac ze wyzej moze byc tylko gorzej.
-
@Lucy32 tak, metoda zwiększenia dawki przy uciążliwych ubokach jest ulubioną metodą mojej lekarki na ich złagodzenie wbrew wszelkiej logice, ale często działa
-
Dziekuje ci bardzo za pocieszenie.Staram sie myslec ze to normalne,ze moga byc rozne jazdy na początku.Najgorsze jednak gdy to trwa,i tracisz wiare ,ze bedzie dobrze.Zmiany lekow sa koszmarem dla mnie.I pewnie nie tylko dla mnie Wiem ,mówiłaś ze to kardiotoksyczny lek i wogole staroc.Ale cóż ,ja musze juz próbować ,co mi lekarz zaordynuje.Moze mogłam na Kwetiapinie dluzej posiedziec.Pamietam jak kiedys pisalas ze ,czasem podniesienie dawki daje progres i wcale nie oznacza pogorszenie ubokow.Tak wlasnie mialam na Duloksetynie.Wiec postaram sie podwazyc i podniesc dawke.Nowy lek ,beda nowe uboki ,moze nawet gorsze.Szkoda nie wykorzystac szansy.Ale chyba bede musiala poprosic doktorka o male benzo,na te chwile grozy
-
@Lucy32 powiem tak, dawki które nie mają działania terapeutycznego tylko przeszkadzają dając uboki, ale nic nie wnoszą. Dlatego ja się nie bawię w takie dziabanie bez sensu. Samej ami nie brałam bo to jeden z leków, o których moja lekarka powiedziała "po moim trupie, a nawet po śmierci będę straszyć tego, kto ją pani da" - co dość dobrze podsumowuje ten lek.
-
to jest tylko głupi byt wszyscy umrzemy, nie martw się Ty też płyniesz z prądem uśmiechając się żałośnie nie wiesz, gdzie ludzie wskazują ci normy i drogę jeżeli z niej zboczysz, stracisz grunt pod stopami i stracisz maskę oni widzą oni wiedzą oceniają i krytykują nie zasłużyłeś na szacunek - mówią nie spełniasz się w roli męża i ojca jesteś sam i co teraz zrobisz? zawrócisz czy zaryzykujesz samotną ścieżkę po wolność? zdobędziesz się na odwagę ostracyzmu? porzuć ego, porzuć dom i zacisze postaw nogę i ruszaj czekają cię potoki i strumyki gdy wrócisz, nic już nie będzie takie samo oczekiwania ludu nie dotkną cię po powrocie już wiesz kim jesteś i po co warto żyć a więc idż...
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane