Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Dzisiaj
  2. Po wyjściu ze szpitala wróciłem do wenlafaksyny, miałem przerwę 2 tygodnie, to najdłużej od wielu lat kiedy nie brałem SSRI/SNRI. Z 225 podniosłem do 300 mg bo efekt przeciwlękowy był zbyt słaby, słabszy niż przed hispitalizacją. Od kilku dni po południu dopada mnie lęk i zwłaszcza objawy fobii społecznej, tak źle przy ludziach nie czułem się od wieków i nie wiem o co chodzi, czy to wenlafaksyna przestaje działać, czy ta przerwa szpitalna coś popsuła. Cholernie boję się powrotu do stanu sprzed leków kiedy często strach nie pozwalał wyjść z domu, a droga do pracy to był koszmar. Teraz nie dałbym rady tak funkcjonować, nie w moim wieku i sytuacji.
  3. Od kilku miesięcy biorę 400 mg, pamiętam że kiedy zacząłem go brać wyraźnie mi pomógł ale teraz nie jestem pewien czy nadal działa, musiałbym go odstawić żeby przekonać się czy będzie różnica. Nie wiem jak jest z prolaktyną, nie badałem bo nie czułem potrzeby, piersi mi nie urosły a tego najbardziej bym się obawiał. Nie przytyłem też, libido owszem leży ale wcześniej już tak było. Kiedyś brałem amisulpryd przez 2 lata i też nic złego się nie działo.
  4. Niektórzy typu ja nie noszą się zimowo poza kurtka Xd ja uwielbiam tanie rzeczy innych nie mam i na lata mi starczaja ooo lata. Poliestrowe love No pewka
  5. Sam jesteś gwiazdką porno
  6. Wczoraj
  7. Ten cały jej dystans to jest jakaś gra pozorów podszyta kombinowaniem zza kulis. Ja się czasami zastanawiam czy ona tak serio funkcjonuje czy to trolling.
  8. Aż musiałem sprawdzić co to filoman hehe. A czyli jakaś gwiazdka porno. Ble, nie trawię ich.
  9. Nie wiem, mi się pepco kojarzy z największym szitem. Nooo bawełna bawełnie nierówna, niektóre rzeczy po kilku praniach wyglądają jak gówno, a niektóre nie. To bawełna i to. Mnie takie tanie piżamy się jakoś bardzo szybko dziurawią. To samo prześcieradła. Może za dużo czasu w łóżku spędzam Jeśli chodzi o swetry to w sumie bardziej miałem na myśli wełnę albo wełnę z kaszmirem, bawełna za chłodna na zimę. Mam taki jeden sweterek z kaszmirem, jest mega miękki, ale skurczył mi się w praniu
  10. Ciekawe podejście. Zwłaszcza dla fanów foodsharingu
  11. Które wyreczaja naszych panów gdy im się nie chce xd
  12. nie tak ciężko, w takim Pepco, który został wymieniony, to większość rzeczy ma 100% bawełny, są wygodne i miłe w dotyku, online też da się znaleźć, trzeba tylko na skład patrzeć nawet w Lidlu rzeczy z esmary są dobrej jakości, zawsze cenię ich piżamki, które sa z CmiA, czyli baawelny z Afryki, nie jest to jakaś topka bawełny, ale dobrze mi sie w nich śpi
  13. No widzisz, a rok się zaraz skończy. A jak masz poprawić swoją odporność, nie wychodząc z domu? Myślę, że ma ogromne znaczenie Potrzebujemy kontaktu z naturą, jesteśmy jej częścią. Żeby obronić się przed hałasem, dobrze jest nosić słuchawki. Kiedyś to nawet stopery nosiłam, a na to słuchawki, bo tak mnie irytowały dźwięki ulicy. Może pomógłby Ci taki zestaw. Co do parku, masz tylko jeden w okolicy? Może są jeszcze gdzieś indziej lokacje przyrodnicze, do których mogłabyś podjechać autobusem? A może hulajnogą? Rowerem? Dlaczego "lękowo nie dojdziesz aż tam"? Idziesz do celu, przed hałasem się bronisz (choćby tym zestawem stopery+słuchawki), ludzie niech Cię nie interesują, oni też mają swoje sprawy do załatwienia, a może i nawet podobne lęki, nikt Cię znienacka nie zaatakuje, żaden wielki zwierz nie pożre, mieszkamy w Polsce. Nie ma się czego bać, spacer jest zdrowy, spaceruje się dla dobra swoich organów i psychiki. Jak inaczej miałabyś zwalczyć te lęki? Rozumiem! Mam podobnie, ale trzeba sobie uświadomić, że jednak coś to daje, tylko jest niewidoczne gołym okiem. A na pewno nie od razu. Dopiero później zauważysz zmianę nastawienia, samopoczucia, może zanik bólów głowy, jeśli występują (u mnie występowały od niewychodzenia z domu), większą siłę, lepszą odporność. Chociaż wiem, jak ciężko to sobie uświadomić, więc dobrze jest z czymś "pożytecznym" połączyć, ja np. wychodziłam biegać albo brałam aparat i robiłam zdjęcia kaczkom, ptakom Albo robiłam sobie misję wychodzenia do sklepu, do którego jednak trzeba było kawałek dojść, ale zawsze potem jakąś nagrodę sobie kupowałam A na takie spacery same w sobie, to chodziłam jak miałam nadmiar myśli w głowie, jak czułam, że się duszę w domu. Chociaż i tak to często potem kończyło się na sklepie. Zawsze jakieś tofu kupiłam, co by było, czy ryż. no i psy wyciągały mnie na dwór, jak je miałam. Musisz wychodzić. Gdziekolwiek, po cokolwiek, w jakimkolwiek celu, ale musisz. Może pomogłoby ci znalezienie kompana do spacerów? Kiedyś, kiedyś tam, dawno temu poznawałam różnych ludzi i spacerowaliśmy sobie, gadaliśmy 1:1, raz ja pokazywałam lasy czy miejscówki nad rzeką, raz on/ona swoje ulubione miejsca. Akurat na fajnych ludzi trafiłam, którzy cenili milczenie, nie wymagali ciągłego paplania takie spacery są miłe Oj, ale Ty piszesz dla siebie czy dla nich?? A jak było na początku, kiedy tworzyłaś bloga? Czy nie było tak, że po prostu wpadłaś na pomysł i robiłaś to z serca, a nie z zobowiązania? Wróć do tego, nikomu nie jesteś nic winna, nikt Ci za bloga nie płaci Ci, co odejdą, to odejdą, a zostaną ci prawdziwi czytelnicy, lepiej jest mieć ich kilku, a wyrozumiałych, niż bandę rozwydrzonych osób, co chcą wszystko na już!!!! bo im się akurat nudzi i nie mają nic do przeczytania!!!! Ja tam dalej obserwuję ludzi, którzy niczego nie wstawili od kilku lat Może kiedyś wrócą, kto wie, już kilka razy tak było też mam z tym problem, ostatnio to tylko jedną udało mi się przeczytać w całości i to dopiero od połowy wciągnęła mnie na dobre, więc pierwsze dni czytania były lekką męczarnią, ale mózg się przyzwyczajał. Robiłam sobie taki codzienny wieczorny rytuał: herbata, nocna lampka i książka. Przyjemna atmosfera, to przyjemniej się czyta. Kurde, muszę do tego wrócić, ten sposób zawsze działał, tak się wyciszałam przy tym ale teraz mam fazę na wieczorne seanse filmowe To zrozumiałe, że tak się czujesz, jeszcze w tym siedzeniu bezczynnym pewnie sobie myślisz, że powinnaś to, to i tamto. Niestety często sami siebie sabotujemy a powinniśmy dać sobie na wytchnienie, dbajmy o siebie, nawet tymi myślami nie pogrążajmy się w dół Każdego dnia zrób coś dla siebie dobrego, nie musi to być wielkiego, nawet taka ciepła czerwona herbata przed snem wprawia w miły nastrój. Na pamięć i koncentrację możesz spróbować herbaty z miłorzębu japońskiego. Na zimę herbatki są najlepsze A zaczęcie czegokolwiek udaje się po wprowadzeniu dobrej atmosfery, bez stresu.
  14. Haha, tak jakby kobiety sobie nie ostrzyły Czasem się chce, czasem się nie chce. To w ogóle chyba złożony temat, faktem jest, że mężczyznom libido jednak maleje po 20, a kobietom do 30 rośnie. Chyba że już to obalili?
  15. Chyba ciężko kupić coś nowego, w regularnej cenie i dobrej jakości w niższej cenie. No i nie będącego z syntetycznych materiałów.
  16. Dokładnie, i to w wersji standard czyli za darmo
  17. Ta sama co wcześniej, i jeszcze wcześniej, filomanie
  18. Mysle ze faceci lubią ostrzyć swoje kredki,bo tak im latwiej.Zawsze na łatwiznę ida. Bo przy realnej kobiecie w łóżku,nie chce im sie starac,a raczej trzeba,jakies gry milosne i tak dalej.A tu jest problem,bo sie nie chce.Eventualnie on chce lezec a ona niech zrobi robotę.I wsio.Tyle zaangazowania.
  19. No w /cenzura/owym świecie żyjemy. Dlatego trza się jakoś oddolnie trzymać I nie dawać wielkim tego świata.
  20. Zażywam pregabalinę w dawce dziennej 5-75 mg, lepiej się po niej czuję, nie mam problemów z pamięcią itp.
  21. To właśnie pokazuje w jakim świecie żyjemy. Standardy. Ofiara nie ma wsparcia tylko zrozumienie dla wyrzucenia z firmy xd
  22. Wyczytałam w Bravo nr 24/ 1998. No może tak. Ale to trzeba szukać takie jakie się ogląda. Wtedy doznania estetyczne zapewnione.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×