Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Jabłko
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
mienta odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
@Raccoon @avesen może ja trochę przesadzam. Miałam kiepski poranek. -
Czy to schizofrenia? Leczenie jest niezbędne?
mała_mi123 odpowiedział(a) na Młoda11 temat w Schizofrenia
Zapach napalmu o poranku oraz ten utwór -
Czy to schizofrenia? Leczenie jest niezbędne?
mateus odpowiedział(a) na Młoda11 temat w Schizofrenia
jestem zbytnio zmęczony waleniem głowy o ścianę. POLECAM posłuchać czegoś melodyjnego żeby podładować się taka auto-sugestia. -
Kilkuletnie dręczenie przez dorosłą siostrę
mateus odpowiedział(a) na take temat w Problemy w związkach i w rodzinie
polecam 1 gram cukru. albo poczytaj moje posty bo jestem zabawny. przecież jak zauważyłeś Take same tu kumoszki po psychologi których takie Take czy Mateus nie interesuje chyba że do badań i wypełniania ankiet. o ile.- 9 odpowiedzi
-
- rodzeństwo
-
(i 9 więcej)
Oznaczone tagami:
- Dzisiaj
-
Kilkuletnie dręczenie przez dorosłą siostrę
mała_mi123 odpowiedział(a) na take temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Haking- 9 odpowiedzi
-
- rodzeństwo
-
(i 9 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kilkuletnie dręczenie przez dorosłą siostrę
mateus odpowiedział(a) na take temat w Problemy w związkach i w rodzinie
dobrze że tu jestem. używałeś albo słyszałeś o czymś jak hiperłącza? jest to telefon tylko że na nie na liczby tylko na "nazwe". chcesz pomocy psychologicznej, bo to tak wygląda. wpisujesz: @psycholog @take powodzenia.- 9 odpowiedzi
-
- rodzeństwo
-
(i 9 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czy to schizofrenia? Leczenie jest niezbędne?
mała_mi123 odpowiedział(a) na Młoda11 temat w Schizofrenia
Oświeć mnie Grozisz mi? -
rodzaj
-
Kilkuletnie dręczenie przez dorosłą siostrę
Raccoon odpowiedział(a) na take temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Po co? Za co się utrzyma?- 9 odpowiedzi
-
- rodzeństwo
-
(i 9 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czy to schizofrenia? Leczenie jest niezbędne?
mateus odpowiedział(a) na Młoda11 temat w Schizofrenia
jak uroczo słuchać od możnego co się dzieje i co o tym myśli i najważniejsze CO WIE. żeby OCZYWIŚCIE lepiej go rozumieć i wiedzieć jak mu pomóc. zgadnij jak chcą ci pomóc? -
Czy to schizofrenia? Leczenie jest niezbędne?
mała_mi123 odpowiedział(a) na Młoda11 temat w Schizofrenia
No to popełniono na tobie ostre sqrczysynstwo. Oczywiście że powinno być pociąganie takich ciulowych lekarzy do odpowiedzialności. Nawet wstecznie. Teraz ty się będziesz bujać z kilogramami do zrzucenia i pewnie rozregulowanymi receptorami i neuroprzekaźnikami. Stany psychotyczne mogły być równie dobrze wywołane przez kontakt z jakąś substancja psychoaktywną... Zresztą lekarze często lubią wmawiać np. nerwice ludziom z dusznościami i kluciem w klatce piersiowej, a tu się może okazać że zwykły kwas foliowy, B12, żelazo, potas i wapń załatwia sprawy. Jeśli nie masz do tego rozwalonych jelit, hormonów i nerek od tych leków to nie jest jeszcze tragicznie. Aczkolwiek ciekawe czy kilogramy bez problemu zrzucisz po tych lekach - szkoda serca, miażdżycy się nabawić oraz obciążac kręgosłup... Btw, mi tak kogoś lekarze neuroleptykami wykończyli. Pozdrawiam. Ps. Schizo bywa też chętnie wmawiana w pewnych kręgach, ale to już są akta ściśle tajne... Metody nie zmieniają się od lat. -
Najdziwniejszy lek jaki brałem. 5 mg nie dawało praktycznie żadnych większych skutków ubocznych poza pierwszym tygodniem, ale kiedy zwiększyłem w piątym tygodniu tylko do 10 mg (większość osób startuje z tej dawki) to nagle jakbym zaczął brać inny lek. I co ciekawe te skutki uboczne wskoczyły dopiero po 9. dniu kiedy na początku zaczynałem mieć dobre momenty. I tak: lek, który w teorii miał być neutralny na receptory cholinergiczne i histaminowe przyniósł straszne zaparcia ( kał raz na tydzień) oraz reakcję alergiczną (4 dni ze strasznie swędzącą wysypką). Czegoś takiego nie uświadczyłem nawet na trójcyklicznych. I mówię sobie: ok, wysypka zniknęła, to może będzie już dobrze. Ale tak jak przy innych Ssri na 10 mg pojawił się już lęk, pogłębiły - anhedonia, kłopoty ze snem, brak motywacji, rezygnacja, apatia, totalna obojętność. Tak więc to samo co na Ssri, z wyjątkiem derealizacji. Także ja nie kupuję tego, że ma on mniej skutków ubocznych. Może te 5 mg tak, bo to jest tylko okupacja 50% receptorów SERT. Ale mi 10 mg już weszło brutalnie. Wytrzymałem 3 tygodnie i stwierdziłem, że dłużej nie dam rady, bo to mój czwarty z kolei lek, który powoduje tylko pogorszenie sytuacji. Wiem, że powinienem czekać ze 2 miesiące, ale po półtora roku czekania jestem już tak wykończony, że nie mam siły czekać. I znów cyrk. Na każdym innym leku zmniejszenie dawki dawało po kilku dniach ulgę, zmniejszenie skutków ubocznych, a na Brintellixie jest jeszcze gorzej z tym. Jakbym zaczynał nowy lek, który się wkręca, a ja na Boga biorę tą substancję ponad 2 miesiące. Dziś jest 5 dzień na 5 mg i niestety nic się nie poprawia. Poczekam jeszcze kilka dni, ale jak nie będzie poprawy to chyba odpuszczę. Mam już dosyć tej chemii, która robi ze mnie upośledzonego dziwaka i zamiast pomagać tylko pogarsza stan psychiczny i fizyczny. To jak wpływa na gospodarkę hormonalną widać po kondycji skóry, włosów, libido. Czuję się i wyglądam tak jak emeryt i to wszystko w 1,5 roku. Z tego co czytam elektrowstrząsy to problem z pamięcią, a więc liczbowo zdecydowanie na korzyść względem tego co robią leki. Zresztą wszystkie, które nie działały mocno zaburzaly pamięć zarówno tą krótkotrwałą, jak i długoterminową. Ciężko mi jest przywoływać sobie nazwiska znajomych, daty, konkretne sytuacje z przeszłości. Funkcje kognitywne są mocno zaburzane przez Ssri. A kolega powyżej pisał, że próbował, nie są to tortury, a co najważniejsze dla mnie poczuł ulgę. Jasne, że się boję, ale mam już tak dosyć trwania w tym stanie psychicznym, że zrobię wszystko. Straciłem przez leki tyle, że nie mam nic do stracenia.
-
Ja tam nie chcę mieć dzieci. Nigdy mnie do tego nie ciągnęło, a sam przebieg ciąży, świadomość, że coś się w tobie rozwija, obrzydza mnie.
-
Mam tyle tematów w pracy, że nie wiem w co ręce włożyć, więc robię wszystko, byle nie pracować, co boleśnie odbije się na mnie później. Bardzo słabo się dzisiaj czuję.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
avesen odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Mąż powinien być ostatnią osobą, która sprawia, że czujesz się beznadziejna, a najlepiej gdyby w ogóle taką nie był, niech ma to z tyłu głowy, aby następnym razem zastanowił się nad słowami, które rzuca w twoją stronę. Potem chcesz się chować w dziurze, a nie w jego ramionach... W emocjach różnie się zachowujemy, ale dobrze byłoby po ich ochłonięciu przegadać temat i przeprosić. W robieniu tylu rzeczy naraz dzień po dniu łatwo o pomyłkę, odstąp mężowi trochę obowiązków, to sam się o tym przekona, a jeżeli widzi, że robisz coś źle w jego mniemaniu, to niech pokaże jak to zrobić lepiej, bo krzykiem nic nie zdziała. Dzielenie życia z drugim człowiekiem, gdzie jeszcze pojawia się trzeci do opieki, to nie lada sztuka. Trzeba nauczyć się cierpliwości i odpuszczania. Mam podobne zgrzyty w domu, tyle że ja jestem tą złą, bo widzę i sprzątam brud, gotuję, załatwiam wszystko, a gdy o tym mówię, to się okazuje, że akurat miał zamiar zrobić pranie... i tak za każdym razem. Przestałam krzyczeć. Przestałam nawet tak sprzątać jak kiedyś. Rozmowy coś tam dają i nie dają, co z tego, jak nie wychodzi to samo z siebie, tylko trzeba przypominać. Nie zawsze jest tak, jak byśmy tego chcieli. Mam czasem myśli, by rzucić to wszystko w cholerę i znowu być sama, tolerować tylko swój brud, ale z miłości tego nie robię. Nie może być tak, że byle skarpetka na podłodze mnie wkurza. Skoro nie mogę zmienić czyichś nawyków, muszę nauczyć się panować nad tym co czuję i co potem z tym robię. -
Czy to schizofrenia? Leczenie jest niezbędne?
Rossie odpowiedział(a) na Młoda11 temat w Schizofrenia
Dołączę się, ja też dostałam rozpoznanie schizofrenii paranoidalnej praktycznie od początku choroby tylko byłam jeszcze w szkole średniej i wtedy myślałam, że każda psychoza to już schizofrenia. Mega przytyłam na lekach ok 30kg. Niestety próby odstawiania silnych neuroleptyków na własną rękę kończyły się problemami psychicznymi i w końcu trafiłam do szpitala i ponownie zdiagnozowano schizofrenię. Wtedy w szpitalu nawet nie miałam halucynacji, czy też jakichkolwiek omamów, tylko raczej taka chaotyczność i uczucie osamotnienia… Brałam wcześniej same neuroleptyki i dopiero jak lekarze włączyli pregabalinę i antydepresanty okazało się, że po kolejnym odstawieniu neuroleptyków nie mam żadnych nawrotów … i to już sporo lat minęło odkąd nie biorę leków przeciwpsychotycznych. Chwilami jak czytam sama o innych chorobach to tak samo moje objawy mogły być od początku jednak inną źle leczoną chorobą zapchaną silnymi neuroleptykami. Lekarze twierdzą, że diagnoza schizofrenii paranoidalnej zostaje, bo dzięki temu mam możliwość najlepszych leków refundowanych … choć i tak od długiego czasu nie korzystam z tych leków. Ehh czasami muszę się wygadać …w gronie znajomych nikt nie miał tak ciężkiej diagnozy, tak jak ja i nie chcę tego ujawniać, bo wszyscy postrzegają mnie jako zupełnie zdrową osobę. Eh no właśnie, tylko czy ta refundacja tak na prawdę wygląda, lub też, czy jakiś lekarz miałby ponieść koszty złej diagnozy i wypisanych niesłusznie recept przy jej zmianie?? Mi też wydaje się to trochę przesadzone, że osoby zupełnie obłąkane, wykrzykujące dziwactwa na ulicach i osoby normalnie funkcjonujące o marginalnych objawach mają taką samą diagnozę. Czy to rzeczywiście chory system opieki zdrowotnej napędza trochę tą diagnostykę psychiatryczną? -
Wcinam murzynka,kawa już się robi.
-
@Raccoon,w każdym razie dbaj o siebie.
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane