Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Całe szczęście że pojawił się chatGPT A tak na serio to standardowy model pedagogiczny w Polsce raczej nie uczy rozpoznawania i nazywania uczuć, ani jak sobie z nimi radzić. I rodzice i szkoła skupiają się na tym, żeby uczucia trudne natychmiast zastąpić czymś „społecznie akceptowanym”, czyli spokojem, czy radością. Frustracja, zdenerwowanie, smutek, nie są mile widziane. Trzeba albo szybko sobie z nimi poradzić, albo je ukrywać. Więc tak w zasadzie nawet mnie nie dziwi, że wcześniej nie zastanawiałeś się, co dokładnie oznacza to uczucie, które często Ci towarzyszy.
  3. Właśnie w tych Bieszczadach jestem. Błoto płynie. No sam środek ulewy.
  4. To uważaj tam. Ja w Bieszczadach w burze śnieżną, błotną tak skończyłam, że aż się helikopterem w Sanoku w szpitalu znalazłam.
  5. Jaki ja niewinny bezbronny, nieporadnym. Jakie to urocze, pieszczotliwe, że chłop dorosły nie wie czym jest zdenerwowanie. No temat adekwatny do miejsca, ale co się za tym kryje?
  6. Mokry, totalnie jak w Wietnamie. Zimno i siedzę w błocie. Czekam aż przejdzie. Wszędzie błoto i deszcz. Burza nie prędko przejdzie a to kilka godzin jeszcze pieszo.... Dobrze, że zasieg jest. Siedzę w jakiejś dziurze. Miśka nie widzę ale jakoś tak dziwnie... Ciężko będzie zejść z gór w takim błocie..... Szlag by to
  7. Dzisiaj
  8. Pewnie tak jest skoro wszystko każdemu wyliczają, jeszcze samemu nic nie dając a jak dają to trzeba podkreślić, że w poniżeniu. No niech sobie będą trollami skoro tak się nazywają, ale jakie oni wartości przedstawiają? Miałam dostać prezent, chciałam tak naprawdę drobiazg pewien, symboliczne ,nie dostałam bo nie można. Ale wcześniej było czego ja nie dostanę. Nie chodzi o to, że na to liczyłam bo gdy się zakochałam to o prezentach nie myślałam. Sami to nakręcali a po 5 latach gówno jest. Co ciąża jest i On dziewczynie prezentu kupić nie może bo w zwód nie weszłam, kału na czas nie wygrzebałam czy nie wiadomo co a tak naprawdę są to wymówki prostaków, przeciąganie z dnia na dzień i taka miłość, że wszystko pod kontrolą Szczura cienia wiatru i innych. Z dzieckiem będzie podobnie. Jeszcze powiedzą, że ktoś po 7 latach prezent dostał. Ale co mnie to interesuje? To nie jest Alone nadal, jakaś gra, zabawa. Ukochany ma dziewczynie prezent kupić skoro obiecuję na okazje a nie żeby o to walczyć cały rok. No żart i kpina. Bym ja miała się masturbować czy srać im za prezent. Dlatego nie ma relica, świat relica już i tak będzie inny, wszystko to gówno. W śmieciarni żyć będziecie ci co w to wierzą, a patologia będzie się bawić.
  9. Często przeżywałem zdenerwowanie a nie wiedziałem co to jest.
  10. Jakoś leci ta niedziela, na szczęście pada..
  11. Jutro pojadę do Warsztatu Terapii Zajęciowej
  12. czuję pustkę, smutek i samotność
  13. alone05

    Nasze sny

    Dzisiaj śniło mi się, że byłam w szkole podstawowej i chciałam pójść do damskiej toalety, poszłam a tam siedzi jakiś facet, wystraszyłam się i uciekłam stamtąd, poszłam na dwór, żeby się wysikać, ale na dworze było pełno ludzi i nie miałam jak się wysikać. Koniec snu.
  14. natura jest super. To pewnie dużo czasu zajmowało, A może nie, może dużo lakieru szło Jakby mnie ktoś posadził i kazał słuchać to uszy by krwawily i chciałabym sobie zgnieść w głowę albo rozbić o sciane Wgl to jest techniką tortur muzyka Nie zdążyłam Cię polubić, bo szybko się zawinales
  15. Pada. Robię krzyżówki, rosół się gotuje, mąż naprawia cieknące coś tam pod zlewem ( parę ku.w pod nosem już było ).
  16. Raczej do dupy. Jakaś pustka, bezsens, osamotnienie, brak chęci do czegokolwiek. Standard.
  17. U mnie aktywizował, ale nie poprawiał nastroju. Byłam wiecznie wkurzona
  18. Dryagan

    SSRI-temat ogólny

    Ja właśnie jestem po tej drugiej stronie barykady — dziś leków nie biorę, ale to nie było „walnięcie w kąt”. Mam ChAD. Bywały u mnie ciężkie epizody i mocne neuroleptyki (nie SSRI). Gdy przyszła dłuższa remisja, mój psychiatra zgodził się na kontrolowany eksperyment: bardzo powolne odstawianie, krok po kroku, z planem „co robię, jeśli coś się sypie”. Minęły 4 lata stabilizacji; od ponad 2 lat nie biorę nic. Cały czas jestem jednak w kontakcie z lekarzem i mam plan powrotu do leczenia, jeśli pojawią się pierwsze sygnały nawrotu. Nie namawiam ani do rzucania, ani do trwania wiecznie na lekach — każdy organizm i przebieg choroby są inne. Mnie pomogło bardzo ostrożne, wspólnie zaplanowane zejście pod okiem psychiatry. Samotne „odcięcie” z dnia na dzień to proszenie się o kłopoty.
  19. Mam podobnie. Niby to „tylko” pogoda ale jak świeci słoneczko od razu inne nastawienie, lepsze samopoczucie i jakoś tak weselej
  20. mrNobody07

    SSRI-temat ogólny

    A gdyby tak „walnąć w kąt” wszystkie dosłownie leki na głowę i „złapać się za rogi” z zaburzeniami”, bez medykamentów ? Próbował ktoś tak , po latach brania ssri ?
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×