Skocz do zawartości
Nerwica.com

MicMic

Użytkownik
  • Postów

    1 228
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MicMic

  1. Dobrze pomyślane. Gorzej napisane co prawda, ale i tak mądrze prawisz. Po co ten sprzęt na tu leżeć i rdzewieć (i kosztować, utrzymanie to też pieniądze), wroga trzeba odpierać jak najdalej od własnych granic. W tym czasie można sobie nowy sprzęt naprodukować. No i właśnie, doświadczenie to jest coś o czym nasi mogą pomarzyć. Jak Hitler w 41 wleciał do ZSRR, to im ani przewaga liczebna, ani nawet techniczna, (tak, tak, ruskie w 41 miały lepsze tanki niż Niemcy, zmieniło się to dopiero pod koniec 42) nie pomogła. Ale nazistowskie wojsko było doświadczone (jak i dowództwo) po kampaniach w Polsce, Francji i Norwegii, a Luftwaffe w (co prawda przegranej, ale jednak) bitwie o Anglię. Niemcy nie wiedzieli co z jeńcami zrobić, których liczba szła w miliony. Oczywiście porównanie jest trochę na wyrost, bo z niemiecka armia z tamtego okresu nie miało szans żadne europejskie państwo, ale chodzi o zasadę. A czy plecaki ewakuacyjne macie już spakowane na wszelki wypadek?
  2. Ja czytałem, że ludzie dobierają się po przeciwnym stylu przywiązania. W moim przypadku się to sprawdza, zawsze najbardziej pociągały mnie osoby zamknięte w sobie, trochę dystansujące, uciekające. Taka też była moja pierwsza, prawdziwa miłość. Co oczywiście powoduje mnóstwo cierpienia i nie zawsze jest warte zachodu. Ale w tym artykule co wysłałaś również coś jest. Wspólnota trudnych doświadczeń niesamowicie zbliża, na mnie to działa jak magnes.
  3. Dokładnie tak. Choć książki też są z dupy. Trzeba trafić na dobrego terapeutę po prostu!
  4. Od kilku miesięcy mówiliśmy że nie wyślemy żołnierzy. Nie powielaj shit +1 Ukraina jest aktualnie o wiele silniejsza militarnie niż Polska. Jedyne na co możemy liczyć to pomoc sojuszników w ramach NATO. Ale też jestem zdania, że w najbliższym czasie Rosja nie będzie ryzykować otwartej wojny z zachodem. Będą nadal siać dezinformację, dzielić nas, straszyć, atakować hybrydowo. Wpływać na wybory, zapewne bardzo by chcieli kogoś z Konfy lub od Brauna w rządzie. Braun wszak nie kryje się ze swoim podziwem dla Putina, a konfederaci zapewne w dużej mierze są już przez ruskich opłacani. Albo to po prostu pożyteczni idioci, którzy dla poparcia i stołków zrobią wszystko, nawet oddadzą kraj w ręce Rosjan. Przecież konfederatom w poglądach bliżej do ruskich niż do tego "zgniłego" zachodu.
  5. Konfiarze to wszak największy rak. Jebac ich
  6. Panikować nie ma co. Teoria że to Ukraińcy to IMO rosyjska propaganda. Za duże ryzyko dla Ukrainy, gdyby to zostalo wykryte to byłby totalny blamaż i porażka. Ewentualne straty wizerunkowe i każde inne nie przeważają zysków. To właśnie taktyka Putlera. Jemu nie chodzi o to, by mu wierzyć. Jemu chodzi o to, byśmy byli niepewni, żebyśmy nie wiedzieli komu ufać. To już wystarczy.
  7. Lol, śpi na sesjach a Ty się jeszcze pytasz? To jest gówno, nie terapia. Radzę Ci stamtąd uciekać, póki Ci jakiś głupot nie nagadała. Powinno się w ogóle ją zgłosić gdzieś, to jest żałosne.
  8. A wiesz ile osób zmarło z powodu panedmii? To że ciebie cos nie dotyczy, nie znaczy, za nie, dotyczy innych. Ryzyko jest, bo Putras testuje na ile sobie może pozwolić. Już widzę jak wszyscy tutaj pełni nerwic i depresji emigrujemy za granicę. Tak się tylko mówi. Aczkolwiek też myślę, że kobiety mogą spać spokojnie. Myślę że, prawdopodobieństwo śmierci w wyniku ataku drona jest mniejsza niż śmierci w wyniku wypadku samochodowego.
  9. MicMic

    Wymowne obrazki

    Bywają /cenzura/owi terapeuci. Ale zdarzają się też spoko. Psychiatrzy IMO są gorsi. Oni to dopiero nic nie wiedzą, jedyne co mają zrobić, to zdecydować, który lek ci potrzebny z pewnego zbioru możliwości. Nie ma tam żadnej twórczej pracy. A jak już ktoś przychodzi na kolejną wizytę, to jedyne co robią, to wypisują recepty. A to jakie wyjebali stawki wola o pomstę do nieba. Nie mają konkurencji, więc mogą robić co chcą. Mają monopol na swoje usługi, więc teoretycznie mogę ceny zwiększać w nieskończoność. Każdy odda ostatnie pieniądze, żeby poczuć się lepiej. Głównie to niestety wina rządzących, którzy do tego dopuszczają.
  10. MicMic

    Samotność

    Ja się chyba zauroczyłem. Jeszcze nawet jej nie widziałem na żywo, a ciężko mi się skupić, ciągle o niej myślę. Ech. Ale głównie to jednak forma cierpienia, wyobrażania sobie, fantazji, lęku przed utratą czegoś, czego nawet się jeszcze nie miało i nie wiadomo, czy jest realne. Także tak. No i to ogromne przewrażliwienie na punkcie odrzucenia i bycia zdystansowanym, wystarczy nawet mało wylewna wiadomość i już ukłucie bólu. Przypomina mi to jakieś pierwsze zauroczenia, myślałem, że z wiekiem się z tego wyrasta, ale jednak nie. Chyba będę musiał jakoś zbastować, bo umrę z tęsknoty
  11. Napisz coś więcej, bo to było dosyć niepokojące...
  12. Ja Cię trochę rozumiem, trochę się z Tb utożsamiam. Mądrze się wypowiadasz ogólnie. Masz dosyć głęboki wgląd w siebie
  13. Nie dziwię się W ogóle co to za pomysł, mieszkać razem a nie być rodziną? Niby jak.
  14. Dajcie siana z tym xanaxem lepiej
  15. Jakoś tak myślałem, że jeśli chodzi o związki wiele udało mi się w swoich uczuciach I zachowaniach w ciągu ostatnich 10 lat zmienić. Ale możliwe, że sam się oszukiwałem. Budowanie nowej relacji to droga przez mękę. Jak ktoś zaczyna wydawać mi się bliski, to wracają jakieś wczesnodziecięce traumy. Zaczynam zapadać się do środka. Każde słowo czy gest tej drugiej strony jawi się jako zagrożenie, jako odrzucenie, choć wydaje się na głowę, ale że takie wydawać się nie powinno y . No i jakoś moje pragnienia w tej materii kierują się chyba ku partnerkom, z którymi nam największą trudność. Raczej wrażliwym, ale unikającym emocji, odsłaniania ich. Mocno się wstydzę tego, jakie maksymalistyczne, rzekłbym dziecięce pragnienia w tej materii posiadam. Jakby coś we mnie chciało się zlać z tą drugą osobą. I normalna rozmowa, która powinna ludzi zbliżać do siebie, pokazuje tylko ten dystans między ludźmi, skończoność i miałkość każdego uczucia i każdej relacji dorosłych osób. W takim rozczarowaniu, smutku i pustce trudno normalnie rozmawiać, chce się tylko uciekać. Co więcej, mam świadomość, że te uczucia i oczekiwania tak naprawdę nie są skierowane do kobiet, które poznaję, ale że są jakąś pozostałością po traumie, więc czuję się jakbym był oszustem i manipulantem.
  16. Poznałem kogoś nowego, rokującego. I oczywiście mój mózg reaguje na to lękiem i smutkiem. Dziękuję Ci, s/cenzura/ony stylu przywiązania, autyzmie, czy /cenzura/ tam wie jeszcze czemu.
  17. MicMic

    Samotność

    No to chyba masz odpowiedź, jesteś les po prostu.
  18. Noo następna ma mechanizm obronny czy tylko ja nie umiem nic wypierać? Xd /cenzura/ czasem wam zazdroszczę.
  19. MicMic

    Wkurza mnie:

    Cóż to znaczy? Ładne sformułowanie. Nie wiem czy trafię, mam kilka kandydatek na oku. Tylko ja wybieram dziewczyny dedukcyjnie, tak jakbym rozwiązywał zadanie matematyczne. Więc znając życie nie będę umiał na żadną się zdecydować, bo za dużo niewiadomych, żeby to obliczyć. Chyba że jakaś tak mi na psychikę siądzie, że nie będę mógł myśleć o żadnej innej.
  20. MicMic

    Wkurza mnie:

    Aj, nieważne, takie tam.
  21. MicMic

    Wkurza mnie:

    Jedna taka, co ma dziecko i lubi kutasy.
  22. no jak masz dużo hajsu, to wszystko można. O to ciekawe. Tak powinni też terapeuci działać.
  23. Dokładnie tak. Ale nie dajcie sobie wmówić, że to jest coś złego, że oczekujemy więcej. To nie z nami jest problem.
×