-
Postów
2 365 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez marcja
-
Zalezy jak bardzo syn staralby sie znalezc lepsza prace. Jesli by wracal co dzien schlany do domu,po imprezie z kolegami to niestety wypad;) Ale gdybym widziala, ze sie stara, chodzi na rozmowy, wysyla CV itp. to na pewno pozwolilabym mu mieszkac w moim domu. Co do sytuacji, w ktorej rodzicow zabraknie, coz...Sa tacy, ktorzy mimo wczesniejszych porazek, radza sobie,a sa tacy, ktorzy koncza pod mostem...Trudne sytuacje hartuja silne osobniki, a oslabiaja slabe.
-
Oddam caly majatek, zeby to dzielo wisialo na scianie w moim domu
-
Buehehhehe Ale moze wszyscy zainteresowani wiedzieli, ze ten artysta potrafi stworzyc tez cos innego, procz zwyklych kwadratow, bo widzieli wczesniejsze wystawy :) A tym razem uderzyl z samymi kwadratami plaskimi, bo cos tam mu w glowie blysnelo, ze to moze symbolizowac cos tam i cos tam
-
Ale te osoby mozna ze soba porownywac w jakikolwiek sposob. Bo trzymaja poziom. Tak samo moje obrazy pozbawione glebi i perspektywy oraz oryginalnosci (totalny antytalent ), moznaby z powodzeniem porownywac z obrazami Ali czy Uli lat 4 ale juz obrazami np. Moneta niekoniecznie;) Cos w tym jest ale jestem pewna,ze nie laicy zrugaliby wiersz jeszcze bardziej... Pamietam jak zawsze bylam w szoku, jak jakis ekspert ostro krytykowal wiersze przysylane przez czytelniczki gazety z czasow mojej wczesnej mlodosci A niemal wszystkie byly dobre wg. mnie:)
-
Ja sadze, ze zgodnie z regulami powinni postepowac ci, ktorzy nie maja talentu w jakiejs dziedzinie. Bo milo byloby jednak nie straszyc ludzi swa tworczoscia. Fajnie zeby byla choc poprawna, jesli sie ja publicznie pokazuje. A ludzie obdarzeni talentem, nie potrzebuja regul, zeby sklecic cos fajnego;) Mimo, to zycze Ci Czarna Rozo milego pisania :)
-
A ja uwielbiam od lat pioseke Verby: "Moglismy" Nawet zaraz sobie wlacze, o! Nie zmienia to faktu, ze ta piosenka jest totalnym badziewiem, jak i caly zespol
-
Uwazam mimo wszystko, ze czego jak czego, ale bycia poeta nie mozna nauczyc sie z ksiazek. To sie albo w sobie ma, albo nie. Ja niestety nie mam, wiec nikogo bym tu nie katowala swoja poezyja ale za to dobrze sprawdzam sie w pisaniu proza
-
Nie wiem, jak Tobie to wyjasnic... Nie wszyscy np. kochaja Chopina, sa tacy ktorzy wola np. Kurylewicza. I moga o tym dyskutowac, ale zaden znajacy sie na rzeczy, nie wymieni w kontekscie tej dyskusji nazwiska Rubik Podobnie Szyborska nie wszystkim sie podoba, ale nie porownywalabym jednak wierszy Szymborskiej z Twoimi wierszami I pies pogrzebany jest wlasnie w tym, ze Ty tego nie czujesz. Linka masz racje, na forum dot. poezji czy literatury, wiersz zostalby bardzo ostro skrytykowany.
-
Czarna roza, pewnie, ze pisz dalej, jesli chcesz :) Ale uwazam, ze to wiersze tylko "do szuflady";) Dziwi mnie jednak, ze nie zauwazasz tego, ze ten wiersz nie jest wysokich lotow. Podobnie bywa wlasnie z muzyka. Jest muzyka ambitniejsza i muzyka prosta, zeby nie powiedziec prostacka. Nie twierdze, ze ta druga do niczego sie nie nadaje, bo sama czasem lubie posluchac rowniez takich prostych kawalkow (szczegolnie po alkoholu ), ale mam swiadomosc tego, ze to, czego wtedy slucham to totalna szmira. Wiec to nie jest tylko kwestia zwyklego podobania i nie podobania sie, po prostu jedni maja wyczucie, a inni go nie maja... -- N sie 07, 2011 9:29 pm -- Coz, ja sadze, ze nie za bardzo
-
Trudno okreslic, czy to normalne, czy nie ale ja bym tak wobec swojego dziecka nie postapila... Rozne sa sytuacje w zyciu i mogloby sie zdarzyc, ze zabraknie rowniez kasy na mieszkanie wynajmowane samodzielnie (gdybys wybral taka opcje) i wydaje mi sie, ze rodzice sa pierwszymi osobami, ktore powinny wtedy pomoc.
-
Wierszyk strasznie prosty, ale niestety nie w tym dobrym tego slowa znaczeniu ... Te wszystkie "malenstwa" i "serduszka" wprowadzaja infantylny nastroj, jak dla mnie. Poza tym wole wiersze bardziej "melodyjne", kobiece, z niedopowiedzeniami, cos w stylu poezji M. Hillar (zobacz dla porownania). Uzycie slowa "aborcja" w wierszu wg. mnie zupelnie zbedne, mysle, ze kazdy i tak domyslilby sie o czym mowa.
-
No nie wiem czy tak to wlasnie wyglada. Znam osoby nigdy nie odczuwajace nerwicowych lekow, a mimo to postrzegam je jako bardziej nienormalne ode mnie... Nie musze szukac daleko, moge wziac pod lupe chocby moja znajoma. Hustawki nastrojow, totalna niestabilnosc (nigdy nie mozna na niej polegac), dziwne napady szalu, biorace sie znikad, polegajace na ryku i oswiadczniu, ze zaraz idzie sie zabic. Placzac powtarza: "Bozeeeee, dlaczego mi to robisz" itp, itd. Oprocz tego, gdyby sytuacje miala oceniac osoba nie znajaca nas obu blizej faktycznie moja kolezanka lepiej niz ja "plynie przez zycie" i jest zupelnie normalna, poniewaz agorafobia jest jej obca...
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
marcja odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Perla, to idz dla pewnosci jeszcze raz na badanie. Ale ja uwazam, ze nic sie nie dzieje, tez mam rozne "guzy" w piersiach i zmieniaja sie one w zaleznosci od fazy cyklu. -
Powinnas odwiedzic psychiatre. Dla mnie to niepokojace i absolutnie nie uwazam, zeby bylo to tylko mlodziencze zainteresowanie. "Nie chce isc do wiezenia" jako jedyny argument przeciw morderstwom, o ktorych myslisz...To jest nagorsze dla mnie w tym wszystkim, picie krwi nieco mniej, tez rozne akcje w tym wieku odwalalam, na przyklad picie krwi mojej i kolezanek na znak przyjazni, wzorem dziewczyn z filmu: "Szkola czarownic" Metaliczny posmak krwi do dzis lubie, tyle,ze nigdy nie tne sie, nie cielam i nie zamierzam. Ale jak poleci z rany, nie zmyje tego a zlize, jesli siegne tam ustami
-
Moja kolezanka jakis czas temu byla podobno (jak twierdza lekarze) bliska smierci. Puls miala juz niemal niewyczuwalny, twarz w kolorze przescieradla na ktorym lezala (rezultaty krwotoku). Twierdzi, ze czula wtedy totalna obojetnosc, bylo jej juz wszystko jedno, zadnej woli zycia, nic tylko zamknac oczy...
-
Super! Czyli umowa (w kwestii wzajemnego uspokajania) stoi
-
Tak A Ty moje?
-
Moge jedynie wziac na kolanka i lulac NeuEROTYKU ;P
-
Oczywiscie A w jaki sposob chcialbys byc "uspokajany"?
-
przeczucia, intuicja, samospełniające sie proroctwo?
marcja odpowiedział(a) na betty_boo temat w Pozostałe zaburzenia
Opisana syt. z domem to zadne przeczucie. Przeczucie wystapiloby gdybys pomyslala: "Mam silne wrazenie, ze ostatni raz goszcze w tym domu" i za tydzien dowiedzialabys sie, ze ten wlasnie dom zostal zniszczony przez powodz, lub przez tornado. Oczywiscie moglby to byc tez przypadek;) -
Mam dokladnie tak samo. Z tego powodu jestem niezastapiona w syt. stresowych (oprocz ostatniej z wymienionych przez Ciebie) choc komus, kto wie, ze mam nerwice moze wydawac sie, ze jestem histeryczka w kazdej sytuacji. Tymczasem choroby i smierc to jednyne pole na ktorym przejawia sie moja histeria i panikowanie. W pozostalych sytuacjach potrafie byc bardzo opanowana i moge uspokajac spanikowana grupe ludzi.
-
Indianer, nie sama http://www.dobreksiazki.pl/b3814-gdyby-mezczyzni-umieli-mowic.htm Cechy ze spisu tresci tzn. wstyd, nieobecność emocjonalna, niepewność własnej męskości, skupienie na sobie, agresja, autodestrukcja i seks jako forma odreagowania charakteryzuja mezczyzn, zdaniem autora i psychoterapeutow z jakimi autor zetknal sie na jakimstam zjezdzie dotyczacym tematu.
-
manipulowanie dzieckiem i nerwica
marcja odpowiedział(a) na kprusak temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Hmmm...Na zadane pytania nie bede odpowiadac, choc znam odpowiedzi... Nie podoba mi sie caly ten watek, chcialbym poznac tez opinie drugiej strony na temat calej sprawy...Mysle, ze bledem Twojej zony bylo zdradzenie Tobie, ze leczy sie psychiatrycznie. Kobieta Cie bila, nie wiem czy smiac sie czy plakac, to chyba strasznie napakowana musi byc. -
No to super! To jeszcze mozesz sobie wmowic, ze jestes bardzo meski paradoksalnie wlasnie dlatego, ze boisz sie, ze nie jestes Jak glosza madre ksiazki, jedna z glownych cech mezczyzny jest niepewnosc wlasnej meskosci.
-
Ale Ty piszesz o czyms innym. Oczywiscie, ze wszystkie kobiety chca sie podobac! :) Ale zadna nie zalozylaby analogicznego postu, jaki napisal Indianer. Kobiety po prostu raczej nie mysla w kategoriach: zachowanie kobiece - zachowanie niekobiece. Jak podchodzi przystojny facet, mysla raczej zeby wygladac ladnie, seksownie i kuszaco, "flirciarsko", moze prowokujaco, a moze niewinnie, zaleznie od tego, co chca osiagnac. Nie przychodzi im do glowy, zeby wygladac w tej sytuacji kobieco, bo to jest jasne "samo przez sie", ze tak wlasnie wygladaja, skoro sa kobietami itp, itd. A tu czytam, ze autor watku zastanawia sie, czy usiadl po mesku, czy siedzi jak ciota itp, itd. Ogolnie uwazam, ze kazdy facet pewny swojej wartosci bedzie w powszechnym odbiorze meski, niezaleznie od tego,czy jest chudy jak patyk, czy umiesniony, jak atleta, czy jest wrazliwy, czy zupelnie nie. Wiec kluczem jest akceptacja siebie (czego autor watku nie chce zrobic) a nie kreowanie sie na wizualnego macho.